Kasiu, witaj po przerwie! Róże można już przesadzać... Buziaki!
Feluś, dzień dobry
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Wydaje mi się, że kompostownik to rzecz warta rozważenia zwłaszcza, jeśli masz na to miejsce. Mój sąsiad wykonał z dość szerokich desek coś na kształt kojca, w rogu działki, i ma to dwie komory. Przy regularnym koszeniu trawnika zapełnia się to dość wolno, a jaka wygoda, zwłaszcza że oni nie segregują odpadów. Ja co dwa tygodnie wystawiam wory ze swoimi odpadami organicznymi (i nie tylko) i mam to z głowy - przedtem stanowiło to nie lada kłopot.
Sara zdominowała koty i to dosłownie - Greebo daje się niemal ujeżdżać (jest niezwykle cierpliwy na wsadzanie pyska w nos, uszy i gdzie popadnie), a DJ nadal obchodzi Sarę z wysokości. Nie boi się jej już panicznie, ale nie ma mowy o 'zbliżeniu' ;-))
Fotki muszę zrobić, ale wierz mi, że trudno w tym wariactwie znaleźć spokojniejszą chwilę, gdy koty beztrosko śpią.
Na lot balonem się chyba nie piszę - wydaje mi się, że mam trochę kłopot z przestrzenią i wysokością, co czasami odczuwam w samolocie. Wolę nie ryzykować paniki siedząc w 'ciasnym' koszu. Na szczęście aeronauta dość często u nas bywa, więc i zdjęcia oglądam regularnie. Miło mi, że Ci się podobają! Wieś schowana częściowo we mgle ma wiele uroku
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Miłego!
Ilonko, cieszę się, że zajrzałaś i wyniosłaś z wizyty w moim ogrodzie pozytywne wrażenia
Irminko, cała przyjemność po stronie mojego ogrodu ;-) Oczywiście, że przysiadam na ławeczce - na krótko, bo po chwili dostrzegam coś, co muszę skubnąć, ale są to przyjemne chwile... zaraz zrobię sobie duży kubek kawy i pójdę na obchód. Pozdrawiam także!
Justynko, dzięki za dobre słowo! Warto było popracować, dla krótkiego niestety efektu... zawieje i znów będzie co robić ;-)
Marzenko, weekend pracowity, ale czym jest moja praca wobec Twojej orki... podziwiam!
Ewuś, wszystko na spokojnie zdążysz zrobić... ja mam chwilowo więcej czasu. Pozdrawiam ciepło!