Koty dzikie,szkodniki
- Greta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 872
- Od: 4 mar 2007, o 20:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Hamburg/DE
Re: Dzikie koty
to takich kocich leni jest wiecej , a ja sądziłam , że moje sa jakieś dziwne
Re: Dzikie koty
Faktycznie, foto super:D Za czasów smarkatych z rodzicami chodziliśmy do znajomych na wykopki. Za każdym razem miałam kieszenie wypchane małymi myszkami Szkoda mi ich było jak im mamusie rozjechał traktor Kiedyś sąsiada kotce zabrałam małą myszkę. Natomiast kocur mój i mojego chłopaka jest bardzo łowny:) Przynosi do domu myszy, nornice, szczury, jaszczurki, zaskrońce, małe kuropatwy. Dziadka gołębi nie ruszy.mirzan pisze:Ten rozbójnik mojego kocia w ogon ugryzł,z podskoku.Kocio obraził się i odszedł.
Pozdrawiam, Ogoonek
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 17 maja 2011, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Dzikie koty
Jerome piszesz żeby zostawić dzikie koty w spokoju, owszem rysiom i żbikom (bo mamy tylko takie dzikie koty występują w Polsce) należy się spokój, jednak powinniśmy mimo wszystko zadbać o ochronę ich siedlisk. Natomiast jeśli mówimy o kocie domowym (zwierzęciu udomowionym) to sprawa ma się zupełnie inaczej, tutaj natura nie ma nic do gadania, bo zwierzęta domowe nie są jej częścią, to człowiek jest za nie w pełni odpowiedzialny! Dlatego to właśnie człowiek powinien o kota domowego zadbać i regulować jego pogłowie poprzez sterylizację właśnie.
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Dzikie koty
meyer właśnie natura ma do powiedzenia i to dużo w spr.kotów udomowionych.Naturalne jest to,że ludzie dbają o zwierzęta.Niezgodne z naturą jest wykorzystywanie zwierząt dla swoich potrzeb.Ja od miesiąca mam w domu chorą kotkę,którą ktoś tak zwyczajnie wypier...ł z domu-zapewne istota szumnie nazywająca się człowiekiem.Oprócz tego jest Lucuś i Tosia-sunia.I co ? da się żyć.a że czasami spadnie kwiat albo firanka podarta albo zapach-cóż-zawsze można posprzątać,ale to nic w porównaniu z tym ile radoch dają zwierzaki-są kochane
Re: Dzikie koty
Ja bym te wszystkie dzikie koty powystrzelał. Dzięki ludziom tzw. "dobrego serca", natura nie limituje ich ilości, a to oznacza, że plenią się ponad miarę i żrą wszystko, nie tylko te myszki czy pasikoniki, ale także wiele ptaków: wróbli, kowalików, sikor, przepiórek.
U siebie prowadzę akcję sterylizacji wszystkich dzikich kotów. Zgodnie z przepisami to jedyna dopuszczalna i akceptowalna społecznie metoda ograniczenia ich populacji. Ale to jeden z groźniejszych drobnych drapieżników, do tej pory nie limitowany w żaden sposób i sztucznie utrzymywane populacja na wysokim poziomie - poprzez dokarmianie. Robiąc "dobrze" dzikiemu kotkowi, szkodzimy przyrodzie - brutalna prawda. Te nieliczne, domowe przynajmniej są karmione i jest nad nimi jakiś nadzór. Ale te dzikie to zupełna plaga.
Różnica taka sama jak szczur hodowlany w klatce i dzikie szczury w mieście.
U siebie prowadzę akcję sterylizacji wszystkich dzikich kotów. Zgodnie z przepisami to jedyna dopuszczalna i akceptowalna społecznie metoda ograniczenia ich populacji. Ale to jeden z groźniejszych drobnych drapieżników, do tej pory nie limitowany w żaden sposób i sztucznie utrzymywane populacja na wysokim poziomie - poprzez dokarmianie. Robiąc "dobrze" dzikiemu kotkowi, szkodzimy przyrodzie - brutalna prawda. Te nieliczne, domowe przynajmniej są karmione i jest nad nimi jakiś nadzór. Ale te dzikie to zupełna plaga.
Różnica taka sama jak szczur hodowlany w klatce i dzikie szczury w mieście.
- PiotrekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2518
- Od: 18 wrz 2011, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Dzikie koty
Hosta pisze:Ja bym te wszystkie dzikie koty powystrzelał.
Zmoderowałam zbyt kontrowersyjną treść.
bab...
Trafiły do mnie 4 koty bezdomne i tak kolejno zostawały. Wszystkie potem sterylizowane. Nie przejdę obok takiego kota który szuka jedzenia jako maluch w śniegu gdzie wysokość zaspy to 70cm.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Dzikie koty
Nie ma dzikich kotów.
Są tylko koty porzucone.
Za ich rozmnażanie odpowiedzialny jest nikt inny tylko nieodpowiedzialny właściciel.
Są tylko koty porzucone.
Za ich rozmnażanie odpowiedzialny jest nikt inny tylko nieodpowiedzialny właściciel.
Marta
Re: Dzikie koty
Nieprawda. Kotki które rodzą się z porzuconych osobników to już DZIKIE KOTY. I to w pełni dzikie koty. Za ich rozmnażanie nie jest już nikt odpowiedzialny - robią to same, jak i kiedy chcą.3 KOTY pisze:Nie ma dzikich kotów.
Są tylko koty porzucone.
Za ich rozmnażanie odpowiedzialny jest nikt inny tylko nieodpowiedzialny właściciel.
- kris11
- 200p
- Posty: 310
- Od: 28 lut 2012, o 20:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok/Warszawy
Re: Dzikie koty
Powystrzelaj tych co porzucili te koty, niestety za stan obecny odpowiada człowiek, a nie koty!
to ich natura mnożyć się, człowieka by ograniczyć i kontrolować, to nie koty zawładnęły naszym światem, ale my ich!
to ich natura mnożyć się, człowieka by ograniczyć i kontrolować, to nie koty zawładnęły naszym światem, ale my ich!
Pozdrawiam- Marzena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1131
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Dzikie koty
Hosta!
Kot został udomowiony ileś tam setek lat temu.
Są koty bezpańskie - a dzikie tzn. nieoswojone to spotyka się nawet na wsi u gospodarza.
Kot został udomowiony ileś tam setek lat temu.
Są koty bezpańskie - a dzikie tzn. nieoswojone to spotyka się nawet na wsi u gospodarza.
Marta
Re: Dzikie koty
I kogo jeszcze chcesz abym powystrzelał? Tych, co w przypływie dobroci robią im krzywdę i innym zwierzętom utrzymując bezmyślnie populacje dzikich kotów, czy też sięgnać po rodziców tych którzy te koty wyrzucili bo tak wychowali swoje dzieci?
Nie, człowiek może odpowiedzialny za to, że kota wyrzucił, ale to kot jest odpowiedzialny za to że poluje. Dlatego sterylizacja, kastracja, aborcja dotyczy wszystkich dzikich kotów (które oczywiście da się złapać ). - przynajmniej nie pozwalamy by ich przybywało w stanie dzikim.
Kot jako gatunek faktycznie został udomowiony setki lat temu. Ale każdy kot, który się wychował już bez udziału, towarzystwa czlowieka, to już dziki kot. I nie można bać się nazywać rzeczy po imieniu.
Koty czy psy bezpańskie - to tylko pokolenie wyrzucone, zapomniane przez człowieka. Każde następne to dzikie. Spotykam się z tym na codzień. W mojej karierze dwukrotnie trafiłem na dzikie psy. A przecież rocznie przez moje ręce przechodzi około 30 psów bezpańskich i około 20 kotów dzikich i bezdomnych. Mogłoby więcej gdybym tylko miał warunki do ich choćby czasowego przetrzymania.
Kiedyś mogliśmy strzelać do np. psów goniących sarny i inną dziką zwierzynę. Teraz teoretycznie w przypadku bezpośredniego zagrożenia niby można, ale nikt nie chce się narażać na problemy i utratę uprawnień na broń.
Nie, człowiek może odpowiedzialny za to, że kota wyrzucił, ale to kot jest odpowiedzialny za to że poluje. Dlatego sterylizacja, kastracja, aborcja dotyczy wszystkich dzikich kotów (które oczywiście da się złapać ). - przynajmniej nie pozwalamy by ich przybywało w stanie dzikim.
Kot jako gatunek faktycznie został udomowiony setki lat temu. Ale każdy kot, który się wychował już bez udziału, towarzystwa czlowieka, to już dziki kot. I nie można bać się nazywać rzeczy po imieniu.
Koty czy psy bezpańskie - to tylko pokolenie wyrzucone, zapomniane przez człowieka. Każde następne to dzikie. Spotykam się z tym na codzień. W mojej karierze dwukrotnie trafiłem na dzikie psy. A przecież rocznie przez moje ręce przechodzi około 30 psów bezpańskich i około 20 kotów dzikich i bezdomnych. Mogłoby więcej gdybym tylko miał warunki do ich choćby czasowego przetrzymania.
Kiedyś mogliśmy strzelać do np. psów goniących sarny i inną dziką zwierzynę. Teraz teoretycznie w przypadku bezpośredniego zagrożenia niby można, ale nikt nie chce się narażać na problemy i utratę uprawnień na broń.
-
- 1000p
- Posty: 5038
- Od: 27 lis 2011, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Dzikie koty
Hosta ja bym powystrzelała ludzi głoszących takie bzdury jak ty,w tej chwili w moim domu są dwa dzikie koty,natomiast ludzi mających parcie na rację pod tytułem: jestem gatunkiem nadrzędnym,a dzikusy trzeba powystrzelać-oddałabym do kamieniołomów.Więcej przyjemności czerpię obserwując oba dzikusy niż przebywając w towarzystwie ludzi,którzy głoszą poglądy takie jak ty.