U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7893
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko trzymaj się .
Postaraj zająć się czymś co sprawia Ci przyjemność.
Postaraj zająć się czymś co sprawia Ci przyjemność.
Pozdrawiam Alicja
- gracha
- 1000p
- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażko tak jak radzą dziewczyny złe myśli za drzwi i głowa do góry,jutro będzie lepiej
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Dzień dobry jesienią
Przepiękny ogród Grażynko,
Ja na zły nastrój też robię sobie kwiatowe wspominki, jesienią i zimą oglądam zdjęcia, także tulipanów, uwielbiam je i już tęsknię za wiosną!
Uściski dla Ciebie
Przepiękny ogród Grażynko,
Ja na zły nastrój też robię sobie kwiatowe wspominki, jesienią i zimą oglądam zdjęcia, także tulipanów, uwielbiam je i już tęsknię za wiosną!
Uściski dla Ciebie
Zapraszam do mojego małego ogródeczka
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=54292" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=54292" onclick="window.open(this.href);return false;
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2921
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko - kiedy biegniemy i nie mamy czasu wszystko nam przez palce ucieka ...wiem wiem coś o tym.
Chociaż każdy ma inaczej bo każdy jest inny ale mnie zaraz bierze stres, ból głowy - zaczyna się panika dodatkowo idzie zmęczenie fizyczne i to psychiczne - myśleniem staram się nadgonić to co do zrobienia ale rzeczywistość i fakty są inne i kolejny stres.
Mi w takich sytuacjach pomaga totalnt czas dla siebie choćby godzinka dwie, wyłączony telefon tylko ja i to co lubię robić i odpoczywać - spacer nad morzem, w lesie może dobry film . Odłączam myśli od wszystkiego niech się wali i pali.
Ale to jedyny sposób u mnie.
Trzymam się z Tobą serduszkiem i życzę przede wszystkim odpoczynku i spokoju i pozytywnych myśli bo są one bardzo potrzebne.
Ogródek wiosenny przepiękny
Chociaż każdy ma inaczej bo każdy jest inny ale mnie zaraz bierze stres, ból głowy - zaczyna się panika dodatkowo idzie zmęczenie fizyczne i to psychiczne - myśleniem staram się nadgonić to co do zrobienia ale rzeczywistość i fakty są inne i kolejny stres.
Mi w takich sytuacjach pomaga totalnt czas dla siebie choćby godzinka dwie, wyłączony telefon tylko ja i to co lubię robić i odpoczywać - spacer nad morzem, w lesie może dobry film . Odłączam myśli od wszystkiego niech się wali i pali.
Ale to jedyny sposób u mnie.
Trzymam się z Tobą serduszkiem i życzę przede wszystkim odpoczynku i spokoju i pozytywnych myśli bo są one bardzo potrzebne.
Ogródek wiosenny przepiękny
Agnieszka wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
Mój blog - zapraszam ,
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
Mój blog - zapraszam ,
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- byna
- 500p
- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Alu, zajmuje się troche tym, troche tym . Ale musze przysiąść nad pracą zawodową, bo we wtorek mam wizytację dyrektora.
Grażynko, dzięki za słowa otuchy. Wiem, że muszę sie pozbierać, ogarnąć. Ale pomiędzy wiedzą a rzeczywistym działaniem jest duża przepaść.
Lucynko, cieszę się, że mnie odwiedziłaś . Musze faktycznie w wolnej chwili usiąść i pooglądac zdjęcia. Muszę je też uporządkować jakoś i część wywołać ( tych rodzinnych) i powkładac do albumów. Zajęcie w sam raz na jesienne, zimowe wieczory.
Agnieszko, zgadzam sie z tobą, że codzienna gonitwa nas dołuję. Zajęć planowych cała masa, a jeszcze dochodzą dodatkowe, ktore trzeba zrobić już, zaraz, na cito. I po co tak pędzić i zabijać się? Czy przez to mam więcej niż inni? czy jem dwie kromki chleba zamiast jednej? Wręcz przeciwnie często nie mam czasu na tę jedną i jem pośpiesznie w biegu, lub pod koniec dnia, wieczorem.
Jak żyć, jak żyć, żeby pod koniec nie żałować? Takie egzystencjonalne rozterki mnie dopadły. Pytania bez odpowiedzi, brak złotej recepty na życie. Kryzys wieku dojrzałego.
Dostałam kociaki -młodziaki. Są w różnym wieku, różnej płci, róznych temperamentów i pochodzą z dwóch różnych gniazd. Na razie wszystko je rózni i zaprzyjaźnianie się idzie opornie.
Tak więc pilnuję kotów, aby się nie pogubiły i nie nabrudziły w domu. Sierotka Marysia pasła gąski, ja pasę kotki.
Kicia, bardzo bojaźliwa, uległa, powściągliwa w zabawie. Czuję się nieswojo i ciągle zdobywa nowe terytorium.
Kocurek rozrabiaka. Nowy a już figluje po całym domu. Straszy kicie głośnym warczeniem, jeżeniem się. Bez problemu zaaklimatyzował się w domu i już znalazł swoje miejsce na kanapie.
Szukam w wyobraźni jakiś imion dla kotów. Przecież nie mogą się nazywać kicia i kocurek.
Miłego weekendu.
Grażynko, dzięki za słowa otuchy. Wiem, że muszę sie pozbierać, ogarnąć. Ale pomiędzy wiedzą a rzeczywistym działaniem jest duża przepaść.
Lucynko, cieszę się, że mnie odwiedziłaś . Musze faktycznie w wolnej chwili usiąść i pooglądac zdjęcia. Muszę je też uporządkować jakoś i część wywołać ( tych rodzinnych) i powkładac do albumów. Zajęcie w sam raz na jesienne, zimowe wieczory.
Agnieszko, zgadzam sie z tobą, że codzienna gonitwa nas dołuję. Zajęć planowych cała masa, a jeszcze dochodzą dodatkowe, ktore trzeba zrobić już, zaraz, na cito. I po co tak pędzić i zabijać się? Czy przez to mam więcej niż inni? czy jem dwie kromki chleba zamiast jednej? Wręcz przeciwnie często nie mam czasu na tę jedną i jem pośpiesznie w biegu, lub pod koniec dnia, wieczorem.
Jak żyć, jak żyć, żeby pod koniec nie żałować? Takie egzystencjonalne rozterki mnie dopadły. Pytania bez odpowiedzi, brak złotej recepty na życie. Kryzys wieku dojrzałego.
Dostałam kociaki -młodziaki. Są w różnym wieku, różnej płci, róznych temperamentów i pochodzą z dwóch różnych gniazd. Na razie wszystko je rózni i zaprzyjaźnianie się idzie opornie.
Tak więc pilnuję kotów, aby się nie pogubiły i nie nabrudziły w domu. Sierotka Marysia pasła gąski, ja pasę kotki.
Kicia, bardzo bojaźliwa, uległa, powściągliwa w zabawie. Czuję się nieswojo i ciągle zdobywa nowe terytorium.
Kocurek rozrabiaka. Nowy a już figluje po całym domu. Straszy kicie głośnym warczeniem, jeżeniem się. Bez problemu zaaklimatyzował się w domu i już znalazł swoje miejsce na kanapie.
Szukam w wyobraźni jakiś imion dla kotów. Przecież nie mogą się nazywać kicia i kocurek.
Miłego weekendu.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 1 paź 2013, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Cześć mamo, będziesz dziś na fejsie ?
o której mogę cię na kompie złapać?
o której mogę cię na kompie złapać?
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 1 paź 2013, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Co to za koktail, może ja sobie też go pyknę w ramach prokrastynacji przed egzaminem z psychiatrii i psychopatologii?
Chyba muszę tu więcej postów pisać żeby mieć prawo do pisania na pv...
-- 19 paź 2013, o 19:24 --
Chyba muszę tu więcej postów pisać żeby mieć prawo do pisania na pv...
-- 19 paź 2013, o 19:24 --
no ładnie, ładniebyna pisze:Agnieszko, dziękuję za pozytywne fluidy. Przydadzą się jak najbardziej, bo przeżywam jednocześnie: kryzys wieku średniego, jesienną depresję i syndrom porzuconego gniazda.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Trafiło się i córcia wszystko wie
A dla kociaków imiona to Bunia i Figiel
A dla kociaków imiona to Bunia i Figiel
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 1 paź 2013, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Jak to?? Ciocia Ci dała kota? to znaczy, że z tym co ja przywiozłam i z tym marnotrawnym-Lampem, mamy 4 koty w domu??byna pisze:Alu, zajmuje się troche tym, troche tym . Ale musze przysiąść nad pracą zawodową, bo we wtorek mam wizytację dyrektora.
Grażynko, dzięki za słowa otuchy. Wiem, że muszę sie pozbierać, ogarnąć. Ale pomiędzy wiedzą a rzeczywistym działaniem jest duża przepaść.
Lucynko, cieszę się, że mnie odwiedziłaś . Musze faktycznie w wolnej chwili usiąść i pooglądac zdjęcia. Muszę je też uporządkować jakoś i część wywołać ( tych rodzinnych) i powkładac do albumów. Zajęcie w sam raz na jesienne, zimowe wieczory.
Agnieszko, zgadzam sie z tobą, że codzienna gonitwa nas dołuję. Zajęć planowych cała masa, a jeszcze dochodzą dodatkowe, ktore trzeba zrobić już, zaraz, na cito. I po co tak pędzić i zabijać się? Czy przez to mam więcej niż inni? czy jem dwie kromki chleba zamiast jednej? Wręcz przeciwnie często nie mam czasu na tę jedną i jem pośpiesznie w biegu, lub pod koniec dnia, wieczorem.
Jak żyć, jak żyć, żeby pod koniec nie żałować? Takie egzystencjonalne rozterki mnie dopadły. Pytania bez odpowiedzi, brak złotej recepty na życie. Kryzys wieku dojrzałego.
Dostałam kociaki -młodziaki. Są w różnym wieku, różnej płci, róznych temperamentów i pochodzą z dwóch różnych gniazd. Na razie wszystko je rózni i zaprzyjaźnianie się idzie opornie.
Tak więc pilnuję kotów, aby się nie pogubiły i nie nabrudziły w domu. Sierotka Marysia pasła gąski, ja pasę kotki.
Kicia, bardzo bojaźliwa, uległa, powściągliwa w zabawie. Czuję się nieswojo i ciągle zdobywa nowe terytorium.
Kocurek rozrabiaka. Nowy a już figluje po całym domu. Straszy kicie głośnym warczeniem, jeżeniem się. Bez problemu zaaklimatyzował się w domu i już znalazł swoje miejsce na kanapie.
Szukam w wyobraźni jakiś imion dla kotów. Przecież nie mogą się nazywać kicia i kocurek.
Miłego weekendu.
nazwij ciocinego MAMBA
coś on jest za mało puchaty,,,
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 1 paź 2013, o 15:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Pani Iwono, ja się tu tajniacko doinformowuję. Do mojej kochanej mamy można pisać maile czy na face booku, ale ona tam nie zagląda zbyt często. No, czasem po tygodniu odpisze,,,albo dwóch... 3:) Natomiast jak napiszę tu to przeczyta na bank, ot paradoksiwona0042 pisze:Trafiło się i córcia wszystko wie
A dla kociaków imiona to Bunia i Figiel
NP. jestem pewna, że mama się tu dziś pojawi i przeczyta co zmalowałam
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Fajnie, że mama ma pasję i syndrom opuszczonego gniazda nie boli tak bardzo wtedy, a i dobrze, że wiesz gdzie mamę znaleźć, pozdrawiam
- Kochammmkwiaty
- 1000p
- Posty: 2921
- Od: 25 maja 2012, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
- Kontakt:
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Oj ten czarno-biały to chyba diabełek przynajmniej widać po pyszczku
Miłego wieczoru w dobrym nastroju
Miłego wieczoru w dobrym nastroju
Agnieszka wątki: cz1 ,cz2,cz3 - aktualna
Mój blog - zapraszam ,
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
Mój blog - zapraszam ,
"Tylko od Ciebie zależy jak będziesz się czuła w swoim życiu"
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Kocia gromadka