Młynek do perzu?
Re: Młynek do perzu?
Zdarza się że przerośnie bulwę na wylot ale należy to do rzadkosci. Łatwo wyjmuje sie go z redlin.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 2 lis 2013, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Młynek do perzu?
Witam wszystkich forumowiczów i działkowców.
Pozwolę sie podłączyć do tematu bo mam podobny problem. Po 3 latach namówiła mnie wreszcie żona na działkę która była od 4 lat nie uprawiana i teraz pytanie, tą ogromną trawę spaliliśmy po ścięciu i spalona została ale łęty które przekopujemy to pod grządki żona wydłubuje z ziemi do czystego zaś tam gdzie będzie trawa tylko przekopujemy i pytanie czy wysypanie na przekopaną ziemię wapna ( i jakiego ) spali przez zimę ten perz? a druga sprawa co z wybranymi łetami? spalić sie nie chcą co z tym zrobić ??? Proszę o pomoc i porady tanim kosztem bo zielony w temacie działki jestem. Dodam może ważną informację że tam gdzie kilka grządek żona chce na jakieś małe warzywka czy kwiaty to łety wybrała i jest czysto ale reszta działki pod trawę jest tylko przekopywana i obracana ziemia którą podpowiadano mi przesypać wapnem które spali te łęty w ziemi przez zimę ale nie wiem czy to prawda i jakim wapnem.
Pozwolę sie podłączyć do tematu bo mam podobny problem. Po 3 latach namówiła mnie wreszcie żona na działkę która była od 4 lat nie uprawiana i teraz pytanie, tą ogromną trawę spaliliśmy po ścięciu i spalona została ale łęty które przekopujemy to pod grządki żona wydłubuje z ziemi do czystego zaś tam gdzie będzie trawa tylko przekopujemy i pytanie czy wysypanie na przekopaną ziemię wapna ( i jakiego ) spali przez zimę ten perz? a druga sprawa co z wybranymi łetami? spalić sie nie chcą co z tym zrobić ??? Proszę o pomoc i porady tanim kosztem bo zielony w temacie działki jestem. Dodam może ważną informację że tam gdzie kilka grządek żona chce na jakieś małe warzywka czy kwiaty to łety wybrała i jest czysto ale reszta działki pod trawę jest tylko przekopywana i obracana ziemia którą podpowiadano mi przesypać wapnem które spali te łęty w ziemi przez zimę ale nie wiem czy to prawda i jakim wapnem.
Re: Młynek do perzu?
Po wapnie to niekoniecznie chce później coś rosnąć,perz wysuszony to tylko spalić.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Młynek do perzu?
Jaba !
Daj sobie spokój z wapnem. Nieumiejętne - nadmierne stosowanie wapna przyniesie więcej szkód niż pożytku. Wapno stosuje się do odkwaszania gleby, ale ponad wszelką wątpliwość, nie jako likwidator perzu.
Wapno, nawet budowlane, nawet w dużej dawce, nie zniszczy perzu !!!
Teraz rozłogi perzu spal, albo zwal na kupę, wiosną wsyp je do beczki i pozwól kisnąć. Będziesz miał wyśmienity nawóz dla kwiatów i pozostałych roślin.
Daj sobie spokój z wapnem. Nieumiejętne - nadmierne stosowanie wapna przyniesie więcej szkód niż pożytku. Wapno stosuje się do odkwaszania gleby, ale ponad wszelką wątpliwość, nie jako likwidator perzu.
Wapno, nawet budowlane, nawet w dużej dawce, nie zniszczy perzu !!!
Teraz rozłogi perzu spal, albo zwal na kupę, wiosną wsyp je do beczki i pozwól kisnąć. Będziesz miał wyśmienity nawóz dla kwiatów i pozostałych roślin.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 2 lis 2013, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Młynek do perzu?
Dzięki śliczne za odpowiedzi i podpowiedzi ale takich beczek to ja bym potrzebował z 6-7 żeby tą ilość pomieścić . Na razie wykopałem pół metra dół wyłożyłem folią ale podziurawioną i wrzuciłem toto do tego dołu niech kiśnie :P na wiosnę zobaczy sie co z tym zrobić najwyżej worki i do śmieci Dzięki śliczne i pozdrawiam.
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2021
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Młynek do perzu?
Beczka potrzebna, sztuk 1, no może dwie.
Wczesną wiosną napełniasz i po 2 - 4 tygodniach masz idealny nawóz.
Po opróżnieniu beczki napełniasz ją ponownie i ... i ponownie...
Masz materiał na idealny - naturalny nawóz. Nie wyrzucaj takiego dobra.
Możesz również pozostawić go w tym dołku i po pełnym zgniciu wykorzystać, ale to potrwa w dobrych warunkach pełen rok, a możliwe, że do 100 % przemienienia się w kompost będzie potrzeba więcej czasu.
Wczesną wiosną napełniasz i po 2 - 4 tygodniach masz idealny nawóz.
Po opróżnieniu beczki napełniasz ją ponownie i ... i ponownie...
Masz materiał na idealny - naturalny nawóz. Nie wyrzucaj takiego dobra.
Możesz również pozostawić go w tym dołku i po pełnym zgniciu wykorzystać, ale to potrwa w dobrych warunkach pełen rok, a możliwe, że do 100 % przemienienia się w kompost będzie potrzeba więcej czasu.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- asiaa
- 100p
- Posty: 172
- Od: 19 kwie 2010, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Młynek do perzu?
Jaba może jeszcze nie zacząłeś wiosennych prac. W żadnym wypadku nie siej trawy na tych kłączach perzu bo on przerośnie trawę i będzie to fatalnie wyglądało. Nam firma zakładająca zieleń w pracy poszła na taką łatwiznę i na pięknym trawniku wyrastają pojedyncze "tyczki" perzu.
Co do grządek to jeżeli obok są kłącza to i tak za chwilę kłącza i tak zaczną przerastać na grządki. Szkoda że zaczęliście przekopywać, bo najbardziej rozsądne by było w Waszym wypadku opryskać cały perz randapem. Kopanie mocno rozwiniętego perzu nawet przy ogromnym wysiłku w stylu kopciuszek, kończy się powrotem perzu bo zawsze się znajdą jakieś ułamane kawałki kłączy w ziemi.
Jeżeli będziecie potrafili powstrzymać się z pracami, to ja bym radziła zająć się tą częścią ogrodu którą oczyściliście i pilnować czy się coś nie pojawia, natomiast resztę zostawiłabym na jakiś czas tak żeby perz z wszystkich kłączy się wybił i wtedy opryskała, wtedy macie przynajmniej pewność że kłącza padną na całej długości.
Co do grządek to jeżeli obok są kłącza to i tak za chwilę kłącza i tak zaczną przerastać na grządki. Szkoda że zaczęliście przekopywać, bo najbardziej rozsądne by było w Waszym wypadku opryskać cały perz randapem. Kopanie mocno rozwiniętego perzu nawet przy ogromnym wysiłku w stylu kopciuszek, kończy się powrotem perzu bo zawsze się znajdą jakieś ułamane kawałki kłączy w ziemi.
Jeżeli będziecie potrafili powstrzymać się z pracami, to ja bym radziła zająć się tą częścią ogrodu którą oczyściliście i pilnować czy się coś nie pojawia, natomiast resztę zostawiłabym na jakiś czas tak żeby perz z wszystkich kłączy się wybił i wtedy opryskała, wtedy macie przynajmniej pewność że kłącza padną na całej długości.
Asia