Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 21

[x-ag-a]

Agusia, u mnie będą placki ziemniaczane. Dawno nie robilam, więc wszyscy chętnie zjedzą. Twoj obiad zapowiada się pysznie! Udanych zakupow życzę

[Tamaryszek]

Witaj Agnieszko! Straszne słodziaki te Twoje zwierzaczki..! I podobała mi się seria jesiennych portretów.

[DTJ_1]

Agnieszko chętnie Wam pokażę mój "Ogród" właściwie to posiadłość w której ma być ogród może pomożecie gdzie co posadzic, na razie mam kilka kwiatów od znajomych(które ciągle przesadzam) ,przygoda się dopiero zaczyna , u Ciebie to już efekty zadziwiające, wszystko przemyślane, na miejscu.
pozdrawiam,
Dorota

[cyganka77]

A ja muszę przejrzeć wszystkie Twoje wątki, ale to wymaga czasu. Widzę, że w każdym jest coś ciekawego.

[DTJ_1]

Agnieszko czy masz jakieś zdjęcia oczka wodnego ,bo znalazłam kilka z daleka a jestem ciekawa jak wygląda . Dopytuję się bo sama właśnie wykopałam wielką dziurę i nie wiem co dalej z nią zrobic

[Monika-Sz]

Cześć Agieszko!
Wczoraj pojechałam do Ponderosy-jakoś mnie nosiło.. postanowiłam wybadać teren, żeby zimą mieć o czy myśleć
Usilnie rozmyślałam nad tym, żeby jednak dla mordiganów zrobić plecy z berb red pilat a nie atropurpurea.. nie dawało mi to spokoju.. to kupiłam 4 pilary Dziś posadziłam i bardzo dobrze- jestem spokojna na sercu:)
Wieczorem jeszcze myślałam nad Ponderosą-co w sumie mi się tam nie podoba bo zaopatrzenie spore-i właśnie przypomniało mi się, co mnie zniechęciło troszkę do nich te kilka lat temu.. właśnie brak nazw. Plakietki w stylu "kosodrzewina"..i nic więcej, jaka odmiana,nie mówiąc o info o rozmiarze, stanowisku, pielęgnacji..
Widzę, że jeszcze troszkę z tym kuleją.. ale... ale... upatrzyłam sobie już lilaka palibin i modrzewia japońskiego pendula na pniu... Cenowo nieźle, i obydwa wysoko szczepione.. Mam od dawna zaplanowane te roślinki na nieistniejącej jeszcze rabacie, ale już wiem, że tam będę mieć w czym wybierać wiosną- teraz mieli kilka sztuk, ale podobno na wiosnę przywiozą z pola, bo tam sporo trzymają
Muszę też oddać im sprawiedliwośc, że kupiłam u nich rododendrona kilka lat temu-ledwo do samochodu się zmieścił- inne młodsze, kupowane kwitnące-jakoś marnie kwitną, a ten od nich niezawodny co roku.. nawet przeżył przesadzanie jako ponad metrowy egzemplarz- nie robiąc przerwy w kwitnieniu..

Czytam teraz Twoją część 9tą- szaleństwo różane.. Mnie jakoś do róż nie ciągnie. Jedynie okrywowe bym gdzies posadziła, inne wydają się zbyt kłopotliwe-chociaż przyznaję, że Twoje zdjęcia pąków różanych przyprawiają o szybsze bicie serca.
Ogólnie ciągle siedzę u Ciebie w ogrodzie- aż boję się, że spryskasz mnie czymś na mszyce tak się tam rozgościłam..

pozdrawiam gorąco

[mm-complex]

Aguś a ja w tym roku wykorzystałam Twój sposób z kosiarką i praktycznie grabi nie używam Kosiarka ,miotła i po liściach ...no i ...brzozy kocham nadal Jak pogoda pozwoli też jutro ostatni raz pobiegam z kosiarką i odkurzaczem
Właśnie widziałam prognozę pogody... 5 grudnia ma być +8 stopni
Buziaki !!

[x-ag-a]

Dobry wieczór

Pokucharzyłam znowu dzisiaj pół dnia: upiekłam bułeczki razowe ze słonecznikiem, usmażyłam placki ziemniaczane i racuszki drożdżowe z dżemem dyniowo-pomarańczowym. Ostatnio kuchnia pochłonęła mnie bez reszty ;-) Może na zimę zamknę wątek ogrodowy, a otworzę kulinarny? Kto wie

Danusiu, brzozowe listki może i upierdliwe, ale jak przyjemnie się je sprząta właśnie kosiarką! Jutro ostatnie koszenie i można zamknąć sezon na klucz. Zostanie tylko okrywanie wrzosów gałązkami świerkowymi, okręcenie dwóch młodziaków klonowych oraz budlei agrowłókniną oraz kopcowanie róż. Bardzo mnie ucieszyłaś prognozą na 5 grudnia - wszak to ważny dzień
Moniko, bardzo mi miło, że mam w Tobie wiernego czytelnika
Ponderosa jest trochę dziwną szkółką, głównie za sprawą lewitującego kilka cm nad ziemią właściciela, ale i tak tak jeżdżę ;-) Lubię poszperać w liściakach, bylinach, wrzosowatych... mam od nich w sumie mnóstwo roślin i nie narzekam na choroby czy cokolwiek innego.
Najlepiej przekonać się na własnej skórze, bo np róże jakościowo mają takie sobie, a żadna nie nazwana oczywiście. Ale to przez wzgląd na brak tych licencjonowanych.
Róże pokochałam ogromnie... jeśli kiedyś się zdecydujesz, to tu na forum mamy prawdziwe ekspertki... ja mam zaledwie 80 róż i miejsca na kolejne brak.
Miłego wieczoru!
Dorotko, u mnie oczko wodne jest bardzo zarośnięte... jego zdjęć mam mnóstwo, ale takiego czystego, odkrytego próżno szukać w sezonie Cieszę się z Twojego wątku!
Asieńko, zapraszam do przeglądania
Izo, dziękuję za odwiedziny i miłe słowa pod adresem jesiennego ogrodu i zwierzaków!

[tade k]

Spóżniłem się na wino , placki też zjedzone Kto póżno przychodzi ... głodny wychodzi
Aguś , z tego co w ogrodowym czytałem na tematy kulinarne , już co najmniej pełny wątek by był.

[x-ag-a]

Tadziu, zostały jeszcze racuszki... podgrzać Ci?
Czyli reasumując: przesadzam z ilością kuchni w ogrodowym... poprawię się

[Jule]

Wieczornik Agus ogrodowego nie zamykaj, bo dietetycznie u mnie ostatnio i na smakowity, gotujacy wlazic nie będę, bo mi nerwa bedzie strzepic

[mm-complex]

Kochana, Ty się nie poprawiaj tylko rzuć mi bułeczkę z masełkiem żebym miała jutro siłe kosić

[tade k]

Aguś , dzięki za racuchy Na pewno pychotka.
Nic a nic nie przesadzasz z ilością kuchennych info Czasami do jadłospisu potrawy wprowadzam,jak na ten przykład zupę z różowej soczewicy. Do pierogów zostaje zielona , ma bardziej odpowiadający mi smak. Właśnie dzisiaj robiłem farsz. Resztę też potrafię , ale są lepsi ode mnie w lepieniu pierogów

[x-ag-a]

Danusiu, to po bułeczce razowej ze słonecznikiem, z masełkiem... dziś taką zjadłam kolację... przy tej jakości pieczywie, nie potrzebuję nic więcej
Julek, ja też będę dietować i to od jutra... nie chcesz smakowitego wątku, ze spojrzeniem pod kątem korzyści dla sylwetki? Tak też można
Tadziu, trochę mnie uspokoiłeś No i miło mi, że skorzystałeś z którejś z potraw... moja kuchnia jest w sumie bardzo prosta - taką lubię najbardziej

[Margo2]

A co do pierogów to jakie ciasto dajecie?