Domowe orchidarium
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Następne kwitnienie: ludisia discolor 'Red Velvet' i 'Jed Velvet'
Re: Domowe orchidarium
Fajnie,że w jednym czasie ludisie zakwitły;).
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Dziękuję Muszę zobaczyć co u Ciebie słychać. Ciągle mam wrażenie, że 24h to dla mnie za mało Muszę jednak przedrzeć się przez wszystkie Twoje domowe a to trochę potrwa...
Re: Domowe orchidarium
Zapraszam i do mnie... ja też cierpię na niedoczas:D:D
- Karnova
- 1000p
- Posty: 1331
- Od: 7 kwie 2011, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Domowe orchidarium
Małgosiu bardzo ładnie pokazałaś pąki na ludisii wygląda jak kłos zboża Gratuluję kwitaków
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie... "
Moje storczyki - Karnova
Moje storczyki - Karnova
- Arkadius121
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4226
- Od: 30 kwie 2011, o 13:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Domowe orchidarium
Ludisie niezwykłe i takie obfite kwitnienie
Pozdrówka
Pozdrówka
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Dziękuję za miłe słowa. Choć zaglądam na forum na zasadzie przelotu komety to jednak brak czasu utrudnia dłuższe zagłębianie się w wątki (pomimo obietnicy, że będę częściej )
Obie ludisie już przekwity ale kwiaty miały identyczne z jedną, niewielką różnicą - jedne pachniały, drugie nie.
Okres zimowy nawet przebiega spokojnie. Wiele dni słonecznych świetnie wpływa na różne rośliny domowe.Dodatkowo zauważyłam dobry wpływ na rośliny stosowanie nawozu 'Biohumus jesienno-zimowy'. Ponieważ jest naturalny więc storczyki również go dostały, nie bałam się o zasolenie podłoża, jednak dawkę nawozu i częstotliwość podlewania nim zmniejszyłam. Poza tym podlewałam dość ciepłą wodą (grzaną na kaloryferze) i zauważyłam, że to również służy roślinom w okresie zimowym. Dzięki temu straciłam o wiele mniej roślin niż we wcześniejszych sezonach oprócz ubiegłego gdy zaczęłam stosować podobne metody z tą różnicą, że zamiast 'Biohumusu jesienno-zimowego' stosowałam 'Biohumus uniwersalny'. Tego obecnego nie widziałam wtedy w sprzedaży.
Coś tam kwitnie choć z niecierpliwością czekam na jedno - od trzech lat próbuję tak dogodzić by w końcu zobaczyć kwiaty. W tym roku się udało Ale o tym dopiero wtedy gdy rozwiną się wszystkie kwiaty (11).
A oto zdjęcia tych obecnie kwitnących:
Phal. Philadelphia
Wiszące kosze też kwitną
I powstanie z popiołów - moja wina... W ścisku parapetowym nie zauważyłam, że zalałam stożek wzrostu. Został tylko jeden liść i piękne korzenie. Ale miniaturka nie dała za wygraną
Teraz byle do wiosny
Obie ludisie już przekwity ale kwiaty miały identyczne z jedną, niewielką różnicą - jedne pachniały, drugie nie.
Okres zimowy nawet przebiega spokojnie. Wiele dni słonecznych świetnie wpływa na różne rośliny domowe.Dodatkowo zauważyłam dobry wpływ na rośliny stosowanie nawozu 'Biohumus jesienno-zimowy'. Ponieważ jest naturalny więc storczyki również go dostały, nie bałam się o zasolenie podłoża, jednak dawkę nawozu i częstotliwość podlewania nim zmniejszyłam. Poza tym podlewałam dość ciepłą wodą (grzaną na kaloryferze) i zauważyłam, że to również służy roślinom w okresie zimowym. Dzięki temu straciłam o wiele mniej roślin niż we wcześniejszych sezonach oprócz ubiegłego gdy zaczęłam stosować podobne metody z tą różnicą, że zamiast 'Biohumusu jesienno-zimowego' stosowałam 'Biohumus uniwersalny'. Tego obecnego nie widziałam wtedy w sprzedaży.
Coś tam kwitnie choć z niecierpliwością czekam na jedno - od trzech lat próbuję tak dogodzić by w końcu zobaczyć kwiaty. W tym roku się udało Ale o tym dopiero wtedy gdy rozwiną się wszystkie kwiaty (11).
A oto zdjęcia tych obecnie kwitnących:
Phal. Philadelphia
Wiszące kosze też kwitną
I powstanie z popiołów - moja wina... W ścisku parapetowym nie zauważyłam, że zalałam stożek wzrostu. Został tylko jeden liść i piękne korzenie. Ale miniaturka nie dała za wygraną
Teraz byle do wiosny
Re: Domowe orchidarium
Wspaniałe kwitnienia obfite...a miniaturka widać,że ma dużą wolę przetrwania:D:D.
Re: Domowe orchidarium
Małgosiu, jak ja Ciebie rozumiem z tymi dobrymi chęciami i brakiem czasu
Fajny opis jesienno-zimowych problemów uprawowych. Z tą opinią o podlewaniu na przedwiośniu ciepła wodą już
się zetknęłam. Podobno to korzystne.
Pięknie u Ciebie Zdjęcia również mi się podobają
Fajny opis jesienno-zimowych problemów uprawowych. Z tą opinią o podlewaniu na przedwiośniu ciepła wodą już
się zetknęłam. Podobno to korzystne.
Pięknie u Ciebie Zdjęcia również mi się podobają
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Domowe orchidarium
Pięknie i kwitnąco u Ciebie Małgosiu .
Ale mnie zaintrygowałaś z tą zapowiedzią kwitnienia, normalnie dozujesz napięcie jak w dobrym filmie .
Ale mnie zaintrygowałaś z tą zapowiedzią kwitnienia, normalnie dozujesz napięcie jak w dobrym filmie .
- Karnova
- 1000p
- Posty: 1331
- Od: 7 kwie 2011, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Domowe orchidarium
Ale u Ciebie kwitnąco, kosze jak zawsze piękne i bujne. Phal. Philadelphia pięknie zakwitł
"Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie... "
Moje storczyki - Karnova
Moje storczyki - Karnova
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Domowe orchidarium
Bardzo dziękuję za miłe odwiedziny. Na niespodziankę jeszcze czekam, sama testuje moją cierpliwość choć mam wrażenie, już niedługo pąki pękną.
Teraz pokażę trochę maleństw z orchidarium.
Moja ulubiona roślinka - potocznie przeze mnie nazywana drabinką - jest niestrudzona w kwitnieniu. Z każdego zcłonu może kwitnąć kilkoma pedami. Kwiaty nieduże ale urocze - Lockhartia lunifera:
Ta roślinka również testuje moją cierpliwość - chyba od listopada rozwija pąki - Zygostates lunata:
Nadal nie kwitnie ale pąki pęcznieją...
I maleństwo, króre pokazuje ogromną chęć do podobania się właścicielce - Tolumnia vaiegata - naprodukowała cztery albo pięć pędów, które pomału rosną.
Na zdjęciu widoczne dwa.
Z tego maleństwa jestem bardzo zadowolona bo nie wiedziałam czy zechce rosnąć u mnie - Euchile (Encyclia) mariae. Wg opisu za rok powinna być zdolna do kwitnienia ale sam fakt, że tworzy nową pseudobulwę...
Jednak na parapetach widać, że już wiosna tuż tuż. Co chwilę odkrywam nowe przyrosty, pędy kwiatowe, nie tylko u storczyków. Ten sezon zimowy więc był, jak dla mnie, bardzo życzliwy Pozdrawiam
Teraz pokażę trochę maleństw z orchidarium.
Moja ulubiona roślinka - potocznie przeze mnie nazywana drabinką - jest niestrudzona w kwitnieniu. Z każdego zcłonu może kwitnąć kilkoma pedami. Kwiaty nieduże ale urocze - Lockhartia lunifera:
Ta roślinka również testuje moją cierpliwość - chyba od listopada rozwija pąki - Zygostates lunata:
Nadal nie kwitnie ale pąki pęcznieją...
I maleństwo, króre pokazuje ogromną chęć do podobania się właścicielce - Tolumnia vaiegata - naprodukowała cztery albo pięć pędów, które pomału rosną.
Na zdjęciu widoczne dwa.
Z tego maleństwa jestem bardzo zadowolona bo nie wiedziałam czy zechce rosnąć u mnie - Euchile (Encyclia) mariae. Wg opisu za rok powinna być zdolna do kwitnienia ale sam fakt, że tworzy nową pseudobulwę...
Jednak na parapetach widać, że już wiosna tuż tuż. Co chwilę odkrywam nowe przyrosty, pędy kwiatowe, nie tylko u storczyków. Ten sezon zimowy więc był, jak dla mnie, bardzo życzliwy Pozdrawiam