Koty dzikie,szkodniki

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

A jak zamierzasz ratować chronione gatunki ptaków na Twoim terenie, gdy nagle się okazuje że 50% strat ich populacji to tylko koty?
Kochasz koty, a reszty starasz się nie widzieć? Jak zamierzasz pomóc wszystkim kotom, by nie łaziły głodne, chore i osłabione? Nie lepiej je sterylizować? Ograniczać populację? Gdy nikt już nie chce adaptować kotka? Bo po prostu jest ich tak dużo ?
Marzenka79
1000p
1000p
Posty: 5038
Od: 27 lis 2011, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Dzikie koty

Post »

A gdzie 50% straty ptaków są przez koty????Koty dzikie dokarmiam,sterylizuję i kastruję,leczę,znajduję domy,zimą dokarmiam ptaki.A propos-właśnie szukamy domu dla 6miesięcznej skatowanej kundelki-jej własciciel tez twierdził,że koty i psy by powystrzelał-teraz czeka go sprawa w sądzie,chcesz jeszcze coś "mundrego" napisać na temat: jak zapanować nad populacją dzikich kotów?
Marzenka79
1000p
1000p
Posty: 5038
Od: 27 lis 2011, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Dzikie koty

Post »

Nie, człowiek może odpowiedzialny za to, że kota wyrzucił, ale to kot jest odpowiedzialny za to że poluje. Dlatego sterylizacja, kastracja, aborcja dotyczy wszystkich dzikich kotów (które oczywiście da się złapać :D ). - przynajmniej nie pozwalamy by ich przybywało w stanie dzikim.


Ja też jestem za tym,żeby niektóre osobniki sterylizować i kastrować.Na dobranoc mój dzikus

Obrazek




Obrazek
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Widzisz, różnica jest taka, że choć nie miałbym nic przeciwko wystrzelaniu nadmiernej populacji, nie robię krzywdy zwierzęciu. A jak dureń skatował psa, to trudno, jego odpowiedzialność. Chamstwu należy się przeciwstawiać.

Edyta: mój pies nie wchodzi do łóżka, bo zaraz tak się rozkłada że wypchnie każdego z niego. Mam 38kg labradora.
Marzenka79
1000p
1000p
Posty: 5038
Od: 27 lis 2011, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Dzikie koty

Post »

To dlaczego napisałeś,ze byś powystrzelał populację dzikich kotów???? Ja mam czasami takie myśli od,człowieka(?) jak widzę skatowane zwierzę
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Bo dla mnie jeden celny strzał - to nie krzywda. Nawet nie zdąży się zorientować co go trafiło.
Ale mam podobne myśli o ludziach którzy znęcają się nad zwierzęciem. Kilka lat temu, musieliśmy niestety zastrzelić dwa psy. Ktoś je przywiązał w lesie do drzewa razem. Były tak zagłodzone, że zjadały siebie nawzajem. Weterynarz podjął decyzję. Niestety, właściciela/sprawcy nie dało się ustalić.

Na psa z wypadku wydałem w tym roku 5700 zł - koszty operacji. Dziś pies ma nowy dom. Koszty? hm, nikt do dzisiaj ich mi nie zwrócił.
Marzenka79
1000p
1000p
Posty: 5038
Od: 27 lis 2011, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Dzikie koty

Post »

Bo dla mnie jeden celny strzał - to nie krzywda. Nawet nie zdąży się zorientować co go trafiło.
Ale mam podobne mysli o ludziach którzy to robią zwierzęciu. Kilka lat temu, musieliśmy niestety zastrzelić dwa psy. Ktoś je przywiązał w lesie do drzewa razem. Były tak zagłodzone, że zjadały siebie nawzajem. Z rzeki też zdażało się wyciągnąć worek ze szczeniakami.


Skoro dla ciebie jeden celny strzał to nie krzywda-a co ty się czujesz uprawniony do decydowania o tym czy taki kot czy pies ma żyć? Kto ci dał takie prawo? Tu strzelasz,tu wyciągasz rzekomo worek ze szczeniaczkami-dziwna pomoc...
Awatar użytkownika
PiotrekP
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2518
Od: 18 wrz 2011, o 08:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Dzikie koty

Post »

Hosta pisze:Bo dla mnie jeden celny strzał - to nie krzywda.
Zastanawia mnie jedno... to samo byś powiedział jak by strzelali do Twoich dzieci? odpowiedz szczerze. Mało tego, one też zabierają miejsce aby ptaki i nie tylko ptaki mogły zakładać nowe siedliska... coś w tym musi być
Awatar użytkownika
kris11
200p
200p
Posty: 310
Od: 28 lut 2012, o 20:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: ok/Warszawy

Re: Dzikie koty

Post »

Hosta pisze:Kiedyś mogliśmy strzelać do np. psów goniących sarny i inną dziką zwierzynę. Teraz teoretycznie w przypadku bezpośredniego zagrożenia niby można, ale nikt nie chce się narażać na problemy i utratę uprawnień na broń.
Ale te psy miały kiedyś właścicieli!!
chyba nam się myśliwy trafił......
i wszystko w temacie.

ps. Marzenko strasznie fajny twój dzikun ;:63
Pozdrawiam- Marzena
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Powiedzcie to wszystkim którym zwierzęta zniszczyły ogród: "nic się nie stało, One tez chcą jeść i żyć". I poczytajcie sobie teksty typu: "co zrobić z lisem" czy "jak pozbyć się srok z ogrodu." -
Tak, jestem tez myśliwym. Ja wiem, że wiele osób nie rozumie tego, jak można kochać zwierzęta i równocześnie do nich strzelać. Ale to jak z kurami w gospodarstwie. Dbamy, karmimy, leczymy jeśli trzeba i gdy zajdzie potrzeba bierzemy na rosół.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Rosalka pisze: Hosta , uważasz ze to wina kotów że niektóre ptaki są pod ochroną? , ja uważam że to człowiek jest temu winny. gdyby nie człowiek nie trzeba by chronić niektórych gatunków. Przyroda sama reguluje ilość zwierzyny. Dam taki przykład , w moim rejonie było dużo dzików w ubiegłym roku, w tym roku z powodu długiej i mroźnej zimy ich populacja zmalała ...
Mniemam, że właśnie nie z tego powodu ich liczba zmalała. Przyroda owszem może regulować pogłowie, ale jakim kosztem? Obecnie zwierzyna łowna to gospodarka. Myśliwi karmią, by na danej okolicy nie zabrakło zwierzyny (między innymi z pobudek czysto egoistycznych - czyli mieć do czego strzelać), z drugiej ograniczają ich populację by nie wchodzily w szkody. Ta równowaga jest płynna. Nawet nie myśliwi określają ilość sztuk do odstrzału a Nadleśnictwo. Myśliwi mają tylko wykonać dany plan - więc nie strzela się ile się da, tylko ile można. Prawda jest okrutna. W wielu miejscach tej zwierzyny by po prostu na długi czas nie było. Zające np. przestały istnieć w wyniku chorób a nie polowań. Ale to mysliwi właśnie za swoje pieniądze znów wprowadzają ten gatunek do środowiska.
niestety konieczny był odstrzał starych i chorych osobników. To rozumiem , ale nie rozumiem dlaczego zimą z takim zapałem dokarmia się zwierzynę aby potem mieć do czego strzelać ? Wiem że część pewnie nie przeżyłaby , ale to są prawa przyrody i nie powinniśmy się wtrącać
A może czasem duża część? Zamiast się najeść 10, głodować będzie 20 sztuk i na wiosnę nie mają siły by donosić ciąże i wychować młode. Więc się pomaga jak w gospodarstwie. By było do czego strzelać. Czasem jest to znacznie lepsze niż ochrona bierna. Jak widzisz, myśliwi nie tylko strzelają ale dbają by ta zwierzyna była.
Piszesz że niszczy ogrody , mi swego czasu też zniszczyły sarny młode drzewka bo nie zdążyłam ogrodzić , bo nie miałam w tym czasie wystarczających funduszy... i co? powinnam zapisać się do ZŁ i strzelać ?Nie , ja doskonale wiedziałam że tak może się stać , przecież jestem w miarę myślącą i przewidywalną istotą więc nie mogę mieć pretensji do saren że szukając pożywienia zimą idą po najmniejszej linii oporu, przecież człowiek zrobiłby tak samo.
Widzisz, gdyby każdy tak podchodził to jako koło nie mielibyśmy komu wypłacać niemal 100.000 zł odszkodowań rocznie. A to płacimy z własnej kasy. Nie wspominając o tym, że wielu rolników wzięłoby odwet za straty w swoje ręce, tylko już bez żadnej kontroli.

Wracając do kotów i psów, za ich nadmierny rozród, tak samo uważam ze to wina ludzi, to ludzie je wyrzucają nie sterylizują [...]Nie zdziwiłabym się gdyby ci wszyscy którzy tak ochoczo wystrzelaliby koty i psy , któregoś dnia nie obudzili się zdziwieni ze "zalewa" ich plaga szczurów czy innych gryzoni, pewnie dopiero wtedy doceniliby te zwierzaki.
Widzisz, jest ogromna różnica wystrzelać wszystkie dzikie (tj. do wielkości populacji niezagrażającej znacząco już zwierzynie dzikiej) a wystrzelać wszystkie jako gatunek. Tak człowiek zawinił, człowiek sprząta. Szkoda tylko że odpowiedzialność za to sprzątanie ponosi ktoś inny niż sprawca.

Gdyby ludzie byli tacy mądrzy, mili i dobroczynni, schroniska nie pękałyby w szwach, ba powinny byc nawet niepotrzebne. A jednak normą jest że schroniska posiadają 130% swego normatywnego stanu.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

Dziki niszczą nie tylko kartofliska, Są jeszcze zboża, w tym kukurydza - do tego wielokrotnie sadzona w ogromnych obszarach. Dzik nawet nie wyjdzie z stamtąd, jak jeszcze ma źródło wody w tym. Nie da się w takich warunkach polować. A w zboże - owies, jęczmień, żyto bardzo chętnie wchodzi zwierzyna płowa. Od kiedy mamy wilki, to nie są to pojedyncze sztuki, ale całe dużymi grupami - chmary jeleni, rydle saren - liczące niezmała po 40-60 osobników. A te ilości potrafią już zostawiać całkiem konkretne straty.

Gęsi, łabędzie potrafią zniszczyć oziminę, gdy nagle takie stado ~2000 szt. zatrzyma się u kogoś w polu na okres chociażby tygodnia

Ja też mam pole w pobliżu lasu - nic nie zrobię z tym, a nie można przecież sadzić wiecznie tego samego, musi być płodozmian. A z drugiej strony nieetyczne byłoby wszystkie pola grodzić. Ta zwierzyna musi mieć nie tylko gdzie jeść - ale najważniejsze musi mieć gdzie się przemieszczać. A strzelany jest tylko % tego co wchodzi w pola. Oznacza to, że większość i tak przeżyje, tylko jest bardziej ostrożna i rzadziej zagląda w pole. Jak przejrzysz dane chociażby GUS - liczba zwierzyny łownej w Polsce gwaltownie rośnie, mimo że ludzie zajmują coraz więcej gruntów atrakcyjnych także dla zwierząt jako miejsca budowy domków rekreacyjnych czy mieszkalnych. Budują się nam nowe drogi, trasy szybkiego ruchu jak autostrady czy S1 czy S3- zwróc uwagę iż są ogrodzone a mosty/przejscia dla zwierząt jak rzadko można spotkać. To powoduje, że mimo wszystko coraz trudniej im się przemieszczać i zdobywać pokarm jak i szukać partnera i zdrowej puli genowej.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 997
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dzikie koty

Post »

jeśli widzisz ambonę pod laskiem, to w celu ochrony tego pola. Bo wątpię, by ktoś ustawił ambonę przy przejściu dla zwierząt (za ambony zwykle jest pole ostrzału na max 130stopni.

Firmy ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać niczego, co jest nieuchronne. Gdyby ryzyko, że dziki zniszczą raz na lat 10 a może i nie, to pewnie brałyby składkę. Dla nich przecież suma składek musi być większa niż wypłacone odszkodowania. A tu, że będą odszkodowania jest pewne.

jeśli chodzi o wilki i ich wpływ na zwierzynę: tak. ze strachu przemieszczają się i łączą w duże grupy. Jedna sarenka w ogrodzie mówisz o "jak miło", 30 saren - chcesz te bydlaki przepędzić. Ba nawet same Lasy Państwowe czasami chcą odszkodowań gdy zwierzyna wyrządzi im nadmierne straty w młodnikach.

A gdy chodzi o to polowanie na niedźwiedzie - tak, to jeden z celi myślistwa -trofea. jak dla wędkarza głowa ryby. Zwróc uwagę że nie ustrzelił ostatniego misia w okolicy. Pojechał na syberię, tam gdzie niedźwiedzi jak u nas dzików.
Moja mama, sarny znosiła tak długo w ogrodzie, dopóki nie zjadły jej kwiatów. Wówczas nagle postanowiła robimy płot przy domu! i bez dyskusji. A gdy moje drzewka owocowe były podgryzane, to ojtam, ojtam. Ale gdy Jej dotknęło to jej kwiaty to błyskawiczna zmiana zdania :D.

Tak strzela się chore i osłabione. ale przecież jak się dba, to takich niemal nie ma. Za to jest dużo zdrowej. I by była zdrowa populacja utrzymuje się na ją na odpowiednim poziomie. Ale strzelanie to przecież tylko końcówka tego co robią myśliwi.
Zanim ktoś zostanie myśliwym terminuje przez 2-3 lata: sieje się na polanach leśnych zboża, zimą dokarmia, pomaga się uwolnić uwięzionym zwierzętom, likwidują wnyki, ustala się wielkość populacji.

dlatego też myślę, że można by zrobić z kotami: gatunek nie zagrożony, nikt ich nie chce, nie ma kto się nimi zająć - ba schroniska odmawiają przyjęcia z braku miejsc. To chodzą głodne, niedożywione i ratują się jak mogą robiąc szkody w środowisku. Bo dzięki ludziom je dokarmiającym natura nie reguluje ich populacji - gdy w danym roku brakuje ptaszków i myszek kotki podchodzą pod domy i miałczą o jedzenie (zamiast naturalnie zejść z tego świata, bo ratujemy im życie, na pohybel innej drobnej zwierzynie). Natura by ograniczyla ich populację a ptaszki w kolejnym roku mogłyby wreszcie wyprowadzić wszystkie lęgi. A tak, kotów tylko przybywa. Kiedy ptaszki mogą zwiększyć populację? Dochodzi jeszcze całkowicie nie świadomie betonowanie terenów- kostka, bruk, angielskie trawniki, likwidacja krzewów (bo przecież tylko śmieci się w nich trzymają ....), brak kałuż na drogach, brak blota (patrz budowa gniazd np. przez jaskółki). Zawsze posprzątane. Brak koni i innych zwierząt a więc brak ziarna zawsze gdzieś zgubionego.... brak much itp. (owadów też jakoś mniej np. przez opryski pól).

Gdy za zwierzę trzeba zapłacić - bo kot zrobi się cenny gdy go zabraknie - to każdy zaczyna dbać i nie wyrzuca na ulicę, bo woli chociaż sprzedać.

Może jestem racjonalny aż do bólu. Ale gdy Gmina wydaje już 20.000 zł rocznie za opiekę nad zwierzętami których tak naprawdę NIKT NIE CHCE (wiele Gminy płaci już 100, 200 czy 300 tysięcy rocznie na ten cel), a ta sama Gmina ma wielki problem dopłacić 10.000 zł na dopłatę na żywienie DZIECI W PRZEDSZKOLU, lub ogrzewanie w szkole to jest to dla mnie już chore.
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”