Ficus microcarpa (retusa), moclame - gubi liście, choroby, szkodniki
Re: Bonsai Ginseng - chory?
Aha mam pytanie czy warto zainwestować w 4 roślinki Bonsai, które wg hodowcy są wybrakowane. Są to te rośliny:
http://www.ebay.de/itm/G1-Bonsai-Zimmer ... _500wt_969
To są Linguster, Ficus, 2x Steineibe (nie wiem co to to ostatnie). Czytałam na jednej stronie kompedium wiedzy o bonsai, że czasem takie "okazy" są dobrym punktem wyjścia dla początkujących miłośników Bonsai.
http://www.ebay.de/itm/G1-Bonsai-Zimmer ... _500wt_969
To są Linguster, Ficus, 2x Steineibe (nie wiem co to to ostatnie). Czytałam na jednej stronie kompedium wiedzy o bonsai, że czasem takie "okazy" są dobrym punktem wyjścia dla początkujących miłośników Bonsai.
Re: Bonsai Ginseng - chory?
Wszystko zależy od ceny
na razie jest dosyć rynkowna, ale później? Trzeba by na bierząco sprawdzać aukcję. Nie jestem w stanie określić do którego momentu jest to opłacalne...
a to trzecie i czwarte drzewko to podokarp wielkolistny ;) Myslę że akurat z niego początkujacy bonsaista (czyli także i ktoś taki jak ja) byłby średnio zadowolony, bo podobno rośnie straaasznie wooolno.
Za to liguster i ficus są idealne, bo rosną szybko ;) (chociaż, wtedy trzeba uważać na wrastanie drutów).
Ogólnie dobrym punktem wyjścia jest kupienie albo drzewka bonsai albo chociaż sadzonki. Złym - hodowla z nasion. Niewielu bowiem ma cierpliwość przez 2-3 lata patrzeć, czy drzewko będzie można już przyciąć, już drutować, już cokolwiek, a ono sobie jedynie rośnie i rośnie

a to trzecie i czwarte drzewko to podokarp wielkolistny ;) Myslę że akurat z niego początkujacy bonsaista (czyli także i ktoś taki jak ja) byłby średnio zadowolony, bo podobno rośnie straaasznie wooolno.
Za to liguster i ficus są idealne, bo rosną szybko ;) (chociaż, wtedy trzeba uważać na wrastanie drutów).
Ogólnie dobrym punktem wyjścia jest kupienie albo drzewka bonsai albo chociaż sadzonki. Złym - hodowla z nasion. Niewielu bowiem ma cierpliwość przez 2-3 lata patrzeć, czy drzewko będzie można już przyciąć, już drutować, już cokolwiek, a ono sobie jedynie rośnie i rośnie

Re: Bonsai Ginseng - chory?
Dziękuję za odpowiedź. Czyli jednak oddam ten okaz fiskusa a przynajmniej spróbuję i wymienię na inny. Chyba tak będzie najbezpieczniej.
Re: Bonsai Ginseng - chory?
A jeszcze jedno pytanie - czy ten Ficus Ginseng to prawdziwe Bonsai? Bo na stronie hodowcy jest osobna zakładka Bonsai i osobna na Ginseng (http://www.orientalonline.nl/menu/2/oriental_group.htm ) no i kompletnie teraz nie wiem czym one się od siebie różnią ... Te inne, "prawdziwe" Bonsai są trudniejsze w uprawie od Ginsenga?
Mi się podobają te ale nie wiem co to za drzewka:
http://www.orientalonline.nl/assortimen ... _15_cm.htm
Aha no i czy kupować Bonsai bądź co bądź z Holandii (przynajmniej stronka z tego kraju jest)
Mi się podobają te ale nie wiem co to za drzewka:
http://www.orientalonline.nl/assortimen ... _15_cm.htm
Aha no i czy kupować Bonsai bądź co bądź z Holandii (przynajmniej stronka z tego kraju jest)
Re: Bonsai Ginseng - chory?
Przepraszam ale doczytałam na stronce, że Bonsai rosną w Chinach i stamtąd są sprowadzane.donia_81 pisze:A jeszcze jedno pytanie - czy ten Ficus Ginseng to prawdziwe Bonsai? Bo na stronie hodowcy jest osobna zakładka Bonsai i osobna na Ginseng (http://www.orientalonline.nl/menu/2/oriental_group.htm ) no i kompletnie teraz nie wiem czym one się od siebie różnią ... Te inne, "prawdziwe" Bonsai są trudniejsze w uprawie od Ginsenga?
Mi się podobają te ale nie wiem co to za drzewka:
http://www.orientalonline.nl/assortimen ... _15_cm.htm
Aha no i czy kupować Bonsai bądź co bądź z Holandii (przynajmniej stronka z tego kraju jest)
Re: Bonsai Ginseng - chory?
Bonsai = zminiaturyzowana roślina.
Z wikipedii:
"Bonsai, sztuka bonsai (jap. ?? karłowate drzewo w naczyniu?, bon - płaska taca lub pojemnik, sai - roślina; chiń. penjing) - sztuka miniaturyzowania drzew lub krzewów uprawianych w odpowiednio dobranych, płaskich pojemnikach. Efekt ten jest uzyskiwany poprzez specyficzne przycinanie oraz pielęgnację. W potocznym znaczeniu - zminiaturyzowane rośliny o sztucznie wymuszonym, płytkim systemie korzeniowym umieszczone w płaskim naczyniu."
Mówiąc najprościej - masz mała sadzonkę np. wierzby. Do jakiej wielkości wierzba w naturze dorasta, każdy chyba wie? Tymczasem odpowiednio ją przycinasz, drutujesz gałęzie i... otrzymujesz po jakimś czasie bonsai. To tak w skrócie.
Przycinasz by drzewko się zagęszczało, no i nie powiększało swojej wielkości. Odciągi/drutowanie po to, by miało dorosły pokrój - w naturze bowiem młode/małe drzewa mają rosnące gałęzie bardziej pionowo w górę - tymczasem gałęzie dorosłych drzew z powodu obciążenia układają się niemal prostopadle do pnia.
Nie, bonsai nie rosną w chinach. Właściwie bonsai nie występuje "w naturze" ;) Jeśli bowiem drzewo ma możliwość rosnąć, to rośnie. W chinach oczywiście masowo produkuje się bonsai (i nie tylko w chinach) - ale to tak brzmi, jakby powiedzieć, że w Anglii rosną drzewa w kształcie zwierząt, bo w niektórych parkach się je spotyka. W Polsce, Niemczech i innych krajach też są firmy zajmujące się produkcja bonsai. Jednak najbardziej wartościowe bonsai, to nie te pochodzące z masowej produkcji, ale pielęgnowane i tworzone latami przez mistrzów tej sztuki (coś jak porównanie haftu maszynowego i ręcznego ;) podobna zasada). Z tego powodu bonsai oferowane w sklepach nazywane jest dosyć kpiąco "marketsai". Dlatego, ze hurtowi producenci tworzą wiele takich samych drzewek, nie przejmują się zranieniami/wadami itp no i nie dostosowują każdego konkretnego drzewka do konkretnego stylu tworzenia.
Sporo osób nie uznaje ginsengów "marchewek" za bonsai. Dlatego, że jest to po prostu korzeń ficusa microcapa (inna nazwa:retusa) u którego odcięto pień, i pozwolono od jego nasady puścić roślinie nowe gałązki. Korzenie są wygodniejsze do transportu, i w wielu przypadkach ścina się do korzenia w kraju "produkcji", z tamtąd zabezpieczone korzenie przesyła się do docelowego miejsca, i tam dopiero "hoduje" się gałązki.Najczęsciej korzeń ma ~10-20 lat, podczas gdy gałązki są młodziutkie, max kilkuletnie. Co nie znaczy, że nie można ich lubić ;) Ich największa zaletą jest cena, w Polsce najczęściej ginseng kosztują od kilku do ~20zł, z większą koroną troszkę więcej
Ostatnio ledwo oparłam się pięknemu okazowi w Carrefour za 19,99 ;)
Z wikipedii:
"Bonsai, sztuka bonsai (jap. ?? karłowate drzewo w naczyniu?, bon - płaska taca lub pojemnik, sai - roślina; chiń. penjing) - sztuka miniaturyzowania drzew lub krzewów uprawianych w odpowiednio dobranych, płaskich pojemnikach. Efekt ten jest uzyskiwany poprzez specyficzne przycinanie oraz pielęgnację. W potocznym znaczeniu - zminiaturyzowane rośliny o sztucznie wymuszonym, płytkim systemie korzeniowym umieszczone w płaskim naczyniu."
Mówiąc najprościej - masz mała sadzonkę np. wierzby. Do jakiej wielkości wierzba w naturze dorasta, każdy chyba wie? Tymczasem odpowiednio ją przycinasz, drutujesz gałęzie i... otrzymujesz po jakimś czasie bonsai. To tak w skrócie.
Przycinasz by drzewko się zagęszczało, no i nie powiększało swojej wielkości. Odciągi/drutowanie po to, by miało dorosły pokrój - w naturze bowiem młode/małe drzewa mają rosnące gałęzie bardziej pionowo w górę - tymczasem gałęzie dorosłych drzew z powodu obciążenia układają się niemal prostopadle do pnia.
Nie, bonsai nie rosną w chinach. Właściwie bonsai nie występuje "w naturze" ;) Jeśli bowiem drzewo ma możliwość rosnąć, to rośnie. W chinach oczywiście masowo produkuje się bonsai (i nie tylko w chinach) - ale to tak brzmi, jakby powiedzieć, że w Anglii rosną drzewa w kształcie zwierząt, bo w niektórych parkach się je spotyka. W Polsce, Niemczech i innych krajach też są firmy zajmujące się produkcja bonsai. Jednak najbardziej wartościowe bonsai, to nie te pochodzące z masowej produkcji, ale pielęgnowane i tworzone latami przez mistrzów tej sztuki (coś jak porównanie haftu maszynowego i ręcznego ;) podobna zasada). Z tego powodu bonsai oferowane w sklepach nazywane jest dosyć kpiąco "marketsai". Dlatego, ze hurtowi producenci tworzą wiele takich samych drzewek, nie przejmują się zranieniami/wadami itp no i nie dostosowują każdego konkretnego drzewka do konkretnego stylu tworzenia.
Sporo osób nie uznaje ginsengów "marchewek" za bonsai. Dlatego, że jest to po prostu korzeń ficusa microcapa (inna nazwa:retusa) u którego odcięto pień, i pozwolono od jego nasady puścić roślinie nowe gałązki. Korzenie są wygodniejsze do transportu, i w wielu przypadkach ścina się do korzenia w kraju "produkcji", z tamtąd zabezpieczone korzenie przesyła się do docelowego miejsca, i tam dopiero "hoduje" się gałązki.Najczęsciej korzeń ma ~10-20 lat, podczas gdy gałązki są młodziutkie, max kilkuletnie. Co nie znaczy, że nie można ich lubić ;) Ich największa zaletą jest cena, w Polsce najczęściej ginseng kosztują od kilku do ~20zł, z większą koroną troszkę więcej

- lbanek
- 200p
- Posty: 345
- Od: 11 wrz 2012, o 16:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jedlicze, podkarpackie,
Re: Bonsai Ginseng - chory?
witam
i włączam się do dyskusji, fikus retusa jest chyba jednym z prostszych do prowadzenia jako bonsai, bo wystarczy go czasem przycinać wg własnych wyobrażeń,
w granicach rozsądku(mam nadzieję ze nie obrażą się znawcy bonsai - chodzi mo tu tylko o to
ze jest to dość żywotne drzewko i po przycince stosunkowo szybo odrasta),
a u tamtego sprzedawcy mogła być oddzielna zakładka dla bonsai bo po prostu jest wiele gatunków drzewek prowadzonych fachowo jako bonsai(wiąz, ligustr, jałowiec sosna, karmona,
różne grubosze i wiele drzewk na zewnątrz uprawianych,
moim zdaniem warto zacząc od ficusa- retusy (ginseng) ,
a jak połkniesz bakcyla to sprawisz sobie coś bardziej wymagającego, tylko go nie przelewaj,
przesadź do ładnej doniczki, niewysokiej lepiej płaskiej i powodzenia

w granicach rozsądku(mam nadzieję ze nie obrażą się znawcy bonsai - chodzi mo tu tylko o to
ze jest to dość żywotne drzewko i po przycince stosunkowo szybo odrasta),
a u tamtego sprzedawcy mogła być oddzielna zakładka dla bonsai bo po prostu jest wiele gatunków drzewek prowadzonych fachowo jako bonsai(wiąz, ligustr, jałowiec sosna, karmona,
różne grubosze i wiele drzewk na zewnątrz uprawianych,
moim zdaniem warto zacząc od ficusa- retusy (ginseng) ,
a jak połkniesz bakcyla to sprawisz sobie coś bardziej wymagającego, tylko go nie przelewaj,
przesadź do ładnej doniczki, niewysokiej lepiej płaskiej i powodzenia

- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: Fikus tepy dziwne liscie
Może więcej zdjęć?np.od spodu?
-
- 200p
- Posty: 322
- Od: 8 sty 2011, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Fikus tepy dziwne liscie
Sprawdź czy nie ma pod spodem maleńkich pajączków, przędziorka .Miałam ten sam problem na fikusie i takie jasne kropki i to przędziorek był winowajcą może u Ciebie jest podobnie.
Re: fikus retusa - miękki pień
Jak myślicie? Czy w przeciągu 3 dni fikus retusa może wypuścić korzenie powietrzne?
Jestem zaskoczony, ponieważ po 3 dniach od włożenia mojego fikusa retusa pod butelkę 5l-ową wypuściały mu korzenie. Moglibyście mi doradzić czy to są korzenie powietrzne.

Jestem zaskoczony, ponieważ po 3 dniach od włożenia mojego fikusa retusa pod butelkę 5l-ową wypuściały mu korzenie. Moglibyście mi doradzić czy to są korzenie powietrzne.

"Jakie drzewo, taki owoc"
- Kasienkar
- 500p
- Posty: 729
- Od: 18 cze 2013, o 14:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Grecja, Ateny
Re: Ficus Microcarpa Ginseng S-Shape
Ja gdzieś wyczytałam, że ząbki czosnku kroi się w paski i wkłada do ziemi z kwiatkiem, było napisane, że zapach czosnku odstrasza robaki.
Miałam problem z ziemiórkami, więc tak zrobiła i faktycznie zniknęły ale nie wiem czy przez czosnek czy dlatego że ziemia przeschła i nowe warunki im nie odpowiadały
Miałam problem z ziemiórkami, więc tak zrobiła i faktycznie zniknęły ale nie wiem czy przez czosnek czy dlatego że ziemia przeschła i nowe warunki im nie odpowiadały

Pozdrawiam,
Kasia
Kasia
Re: Ficus Microcarpa Ginseng S-Shape
Co ile dni wymieniałas ząbki czosnku na swieży ?Kasienkar pisze:Ja gdzieś wyczytałam, że ząbki czosnku kroi się w paski i wkłada do ziemi z kwiatkiem, było napisane, że zapach czosnku odstrasza robaki.
Miałam problem z ziemiórkami, więc tak zrobiła i faktycznie zniknęły ale nie wiem czy przez czosnek czy dlatego że ziemia przeschła i nowe warunki im nie odpowiadały
- Kasienkar
- 500p
- Posty: 729
- Od: 18 cze 2013, o 14:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Grecja, Ateny
Re: Ficus Microcarpa Ginseng S-Shape
Z czosnkiem to było tak, że 3 pocięte plastry wypóściły listki, więc ich nie wyrywałam
rosną do tej pory i wygladają śmiesznie bo listki są wzdłuż pocięte i się śmiesznie zawijają.
Te czosnki, które nie zaczęły rosnąć wymieniałam co kilka dni, nie pamietam dokładnie ale pewnie co 5-6 dni, bo zaczynały pleśnieć i gnić ale ziemiórek do tej pory nie ma a to było kilka miesiecy temu

Te czosnki, które nie zaczęły rosnąć wymieniałam co kilka dni, nie pamietam dokładnie ale pewnie co 5-6 dni, bo zaczynały pleśnieć i gnić ale ziemiórek do tej pory nie ma a to było kilka miesiecy temu

Pozdrawiam,
Kasia
Kasia
Re: Ficus Microcarpa Ginseng S-Shape
Co do tych owych robaczków w sklepie ogrodniczym polecili mi preparat mospilan a w OBI doradzili mi abym teraz po prostu przesadził ficusa do nowej doniczki , opłukał korzenie .A same korzenie zamoczył w którymś z tych preparatów :TRigard , BI 58 , Basudin.I dał nową ziemię .I nie wiem co zrobić .Czy ktoś mi może cos doradzic co zrobić z tymi nie proszonymi gośćmi ? 
