Zakupy w marketach
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Zakupy w marketach
A moze ktos ze Śląska zna jakieś producenckie punkty sprzedaży warte polecenia ?
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Zakupy w marketach
Myślę że każdy ma swój rozum i jeśli chce kupić w supermarkecie to kupuje ,można tam trafić ciekawe i drogie rośliny ,ale też i tanie ,niestety w szkółkach też to się zdarza ,tak samo z holenderskimi roślinami ,jak kupi się tuż po dostawie to nie ma problemu ,największym problemem jest obsługa która nie dba o rośliny ,w zeszłym sezonie w Leroy były prprzepiękne hortensje ,kilkadziesiąt odmian ,kupiłam chyba z osiem ,po paru dniach poszłam znowu i prawie wszystkie były zwiedniete ,w doniczkach było sucho jak pieprz .Ana przykład patrząc na rodzime szkółki z różami , ceny w niektórych z nich są wyższe o 300-400%, dlatego okres zimowy poświęcam na rozgladanie i badanie rynku ,właśnie po to żeby nie przepłacać .
życzę w tym Nowym Roku wszystkim samych udanych i tanich zakupów .
życzę w tym Nowym Roku wszystkim samych udanych i tanich zakupów .
Re: Zakupy w marketach
Na szczęście zdarzają się hipermarkety gdzie dbają o rośliny. W Białymstoku są 2 LM i w jednym dział ogród jest zadbany, aż chce się kupować, a drugi (niestety bliżej mojego domu ) zaniedbany, szkoda patrzeć na ich sadzonki. Raz tylko udało mi się tam kupić byliny, bo padał deszcz, a one stały w części odkrytej, więc nie były przesuszone. Jakość sprzedawanych roślin zależy też od obsługi.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2428
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Co do Castoramy to Macie rację. Nie chodzę tam bynajmniej aby z kogoś się pośmiać. Jak mam taką ochotę, to włączam komedię w TV. Jednakże nie każdy idący do sklepu jest alfą i omegą i oczekuje od sprzedawcy jeśli nie fachowej pomocy, to choćby podpowiedzi. Wkurza mnie brak kompetencji osób pracujących od wielu lat na dziale ogród i to jakie głupoty ludziom wciskają. Tym bardziej, że przy każdym paragonie panie z kasy zachęcają d wzięcia udziału w ankiecie oceniającej jakość usług właśnie .
Co do lawendy i szałwi. Rosną pod świerkami od dwóch lat i już na nie włażą. Przycinać je będę po przekwitnięciu, jednak obawiam się, że w przyszłym roku będą jeszcze większe. Czy po dwóch latach można je jeszcze przesadzać bezpiecznie dla korzeni?
Co do lawendy i szałwi. Rosną pod świerkami od dwóch lat i już na nie włażą. Przycinać je będę po przekwitnięciu, jednak obawiam się, że w przyszłym roku będą jeszcze większe. Czy po dwóch latach można je jeszcze przesadzać bezpiecznie dla korzeni?
Pozdrawiam Lucyna
- magos13
- 500p
- Posty: 636
- Od: 2 lut 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Podobno nie lubią przesadzania.
Pozdrawiam. Gosia
- massur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1506
- Od: 22 maja 2012, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów (Załęże)
- Kontakt:
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Problemem jest podejście sklepów do roli sprzedawcy, postawili ten zawód nisko w hierarchii, nie szukają na działy ludzi kompetentnych, nie dbają o ich szkolenia czy to z zakresu produktowego czy też obsługi klienta, do tego duża rotacja. A potem porady jak opisujecie. A jak jest jakiś dział tematyczny i obsługa na nim to nie ma nic złego, że klient szuka porady. Nie każdy kupujący musi być fachowcem w dziedzinie w jakiej akurat robi zakupy. Od tego powinna być obsługa w sklepie.
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Niestety w sklepach typowo ogrodniczych wiedza też bywa nieczęstym zjawiskiem. Sprzedawcy doradzają typowe produkty bez żadnej diagnozy. Np. nawóz zakwaszający bez pytania "a jakie pH ma gleba u Pana / Pani ?". Na mech "wapnowanie". Też nie zapyta taki sprzedawca o pH i biedny klient uwierzy i wapnuje bez opamiętania a mech jak był tak jest, tylko trawa znika bo powyżej pH 6 ma już trudności.
Albo "do tuji tylko nawóz do iglaków". Bo utarło się, że tuje uwielbiają pH 4-5, chociaż amerykańskie źródła, którym wierzę, nie są wcale tak jednoznaczne. Poza tym zapakowanie tuji w dołek wypełniony torfem kłóci się z podstawowym wymaganiem, że gleba dla żywotników ma być dość przepuszczalna. Czyli ma nie zalegać w niej woda. Ktoś posłucha doradcy w sklepie, podlewa codziennie, rząd nowo posadzonych 100 tuji mu usycha a on/ona pyta "dlaczego?".
Do tego dochodzi uczciwość. Mnie nieraz sprzedawcy doradzali to, co im najmniej "schodzilo" a nie to co było dla mnie optymalne. W ten sposób np. kupiłem w renomowanym sklepie 4 letnie pudełko z trawą, i dziwiłem się dlaczego słabo wschodzi mimo dobrego podlewania. Ale to ma krótkie nogi. Jak się natniesz to potem omijasz szerokim łukiem.
Albo "do tuji tylko nawóz do iglaków". Bo utarło się, że tuje uwielbiają pH 4-5, chociaż amerykańskie źródła, którym wierzę, nie są wcale tak jednoznaczne. Poza tym zapakowanie tuji w dołek wypełniony torfem kłóci się z podstawowym wymaganiem, że gleba dla żywotników ma być dość przepuszczalna. Czyli ma nie zalegać w niej woda. Ktoś posłucha doradcy w sklepie, podlewa codziennie, rząd nowo posadzonych 100 tuji mu usycha a on/ona pyta "dlaczego?".
Do tego dochodzi uczciwość. Mnie nieraz sprzedawcy doradzali to, co im najmniej "schodzilo" a nie to co było dla mnie optymalne. W ten sposób np. kupiłem w renomowanym sklepie 4 letnie pudełko z trawą, i dziwiłem się dlaczego słabo wschodzi mimo dobrego podlewania. Ale to ma krótkie nogi. Jak się natniesz to potem omijasz szerokim łukiem.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- Jane_Rose
- 100p
- Posty: 154
- Od: 10 lut 2016, o 18:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2
Poruszyłyście ciekawy temat, czyli jakość obsługi w sklepach stacjonarnych. Mnie osobiście doprowadza do szału jak słyszę, że najlepszym sposobem na odgrodzenie się od sąsiadów/drogi jest posadzenie szpaleru tuj. Bez pytań jaka jest działka, jaką ma orientację północ-południe, jaka gleba - nie, rząd iglaków załatwi sprawę. I potem pół kraju ma wzdłuż płotu żółknące, rachityczne i po prostu szpetne tuje - źle przycięte, źle nawożone, posadzone za blisko ogrodzenia, itd.
Albo sprzedawanie roślin inwazyjnych. Bodaj rok temu uświadomiłam panią w sklepie, że te piękne drzewko, które rekomenduje jej sprzedawca, to sumak octowiec. Zadałam pani pytanie, czy za dwa-trzy lata chce znajdować wybijającego sumaka w swoich rabatach - o, albo w środku krzewu piwonii lub róży. Podziękowała i oddała doniczkę sprzedawcy. Sama kiedyś mało nie wprowadziłam na działkę chmielu, bo w sklepie powiedzieli, że skoro nie chcę winobluszczu, to chmiel będzie w sam raz
Uprzedzając - z obu sytuacjami spotkałam się w sklepach ogrodniczych, nie w marketach budowlanych.
Albo sprzedawanie roślin inwazyjnych. Bodaj rok temu uświadomiłam panią w sklepie, że te piękne drzewko, które rekomenduje jej sprzedawca, to sumak octowiec. Zadałam pani pytanie, czy za dwa-trzy lata chce znajdować wybijającego sumaka w swoich rabatach - o, albo w środku krzewu piwonii lub róży. Podziękowała i oddała doniczkę sprzedawcy. Sama kiedyś mało nie wprowadziłam na działkę chmielu, bo w sklepie powiedzieli, że skoro nie chcę winobluszczu, to chmiel będzie w sam raz
Uprzedzając - z obu sytuacjami spotkałam się w sklepach ogrodniczych, nie w marketach budowlanych.
Mów mi Jane!