Witam kochani!!!
Męczy mnie jedna rzecz. Jak kupowałam w zeszłym roku hortensję ogrodową w szkółce (bardzo dobrej szkółce, rady Pań sprzedających są naprawdę pomocne i trafne), Pani Sprzedawczyni powiedziała, że na wiosnę mam przyciąć gałązki ("badylki"

) prawie do samej ziemi pozostawiając 2- 3 oczka na każdym badylku. Widząc moje zaskoczenie na twarzy (bo byłam przekonana, że tylko bukietowe można przycinać, ale nie ogrodowe) to powiedziała, że to bukietowych nie można ciąć.
Powiedziała również, że żeby hortensja zakwitła obficie to nawieść ją obornikiem i podsypać magnezem. To akurat zamierzam bez wahania wykonać, ale z tym cięciem mam obawy.
A co Wy na to? Ciąć czy nie ciąć tak jak Pani mi wskazała? Oto moje pytanie
