Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17258
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Dorotko
Jak taki taki fajny kociula Ci pilnuje pelargonek ,to na pewno wszystko będzie ok
Lilie cudne
Jak taki taki fajny kociula Ci pilnuje pelargonek ,to na pewno wszystko będzie ok
Lilie cudne
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Aniu ja mam dwie takie kotki, fajnie jest jak śpią, gorzej jak rozrabiają. Druga jest młodsza o dwa lata od Pusi więc ma jeszcze pełno energii. Niejedna doniczka poszła.
Lilie ładne, pachnące tylko nie takie kolorki miały być jak zawsze najważniejsza jest sprzedaż. I tak te pomyłki znajdą miejsce na moich rabatkach i będzie ładnie.
Dziś kolejny dzień słonecznej pogody, pochodziłam po ogrodzie, wiosenne plany przesadzania już są. Nowe miejsca dostaną iglaczek, w jego dołek posadzę berberysa bo rozrósł się, za gęsto je posadziłam, a były takie maleństwa Jeszcze mam jednego berberyska do przeniesienia. Dziś wiem, że wiosenne przycięcie powoduje lepszy szybszy wzrost i piękne rozkrzewienie berberysów. Wiosną na pewno ostro będzie sekator nad nimi pracował.
Chodzę obserwuję też to co mam na wierzchu, zimowity we wszystkich miejscach pokazują listeczki, niektóre powojniki ruszyły, natomiast zatrzymały się żonkile i czosnek zimowy przez kilka dni na szczęście nic nie podrosły.
Buszuję też po necie oglądam róże, chyba się nie uda mi czegoś nie zamówić, mam ochotę od kilku lat na Rapsody in blue i bardzo podobają mi się rabatowe i okrywowe o pustych kwiatach.
Lilie ładne, pachnące tylko nie takie kolorki miały być jak zawsze najważniejsza jest sprzedaż. I tak te pomyłki znajdą miejsce na moich rabatkach i będzie ładnie.
Dziś kolejny dzień słonecznej pogody, pochodziłam po ogrodzie, wiosenne plany przesadzania już są. Nowe miejsca dostaną iglaczek, w jego dołek posadzę berberysa bo rozrósł się, za gęsto je posadziłam, a były takie maleństwa Jeszcze mam jednego berberyska do przeniesienia. Dziś wiem, że wiosenne przycięcie powoduje lepszy szybszy wzrost i piękne rozkrzewienie berberysów. Wiosną na pewno ostro będzie sekator nad nimi pracował.
Chodzę obserwuję też to co mam na wierzchu, zimowity we wszystkich miejscach pokazują listeczki, niektóre powojniki ruszyły, natomiast zatrzymały się żonkile i czosnek zimowy przez kilka dni na szczęście nic nie podrosły.
Buszuję też po necie oglądam róże, chyba się nie uda mi czegoś nie zamówić, mam ochotę od kilku lat na Rapsody in blue i bardzo podobają mi się rabatowe i okrywowe o pustych kwiatach.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Dorotko,melduję się nie wiem czy już wiosennie,czy jeszcze zimowo.Wspomnienia wiosny jak najbardziej pożądane.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Małgosiu witam myślę , że chyba zimowo bo ma ona nadejść już w niedzielę, mam nadzieję, ze śnieg okryje roślinki.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36511
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Też chciałabym tego śniegu, chociaż ciutek.
Mróz na rozbujałe rośliny to nic dobrego.
Mróz na rozbujałe rośliny to nic dobrego.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Grażynko a ja myślę, czy nie obsypać tego co już na wierzchu ziemią, myślę że kopczyki nie zaszkodziłyby. Teraz ziemia nie zamarznięta to z łatwością ukopię i przeniosę.
Teraz jestem na etapie oglądania róż, chyba się im nie oprę, puściochy tak mnie urzekły.
Teraz jestem na etapie oglądania róż, chyba się im nie oprę, puściochy tak mnie urzekły.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Dziękuję za linki w wolnej chwili poczytam.
Widzę, że plany na wiosenne korekty się już klarują
Widzę, że plany na wiosenne korekty się już klarują
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Agnieszko plany są, zobaczymy czy zrealizuję wszystkie. Kilka korekt na rabatkach muszę porobić, sadziłam niektóre krzewy bardzo małe, a po kilku sezonach pięknie się rozrosły i teraz trzeba kilka przesadzić.
Dzisiaj otrzymałam nasionka z akcji więc całe popołudnie oglądałam, przekładałam. Cieszyłam się jak dziecko. Pierwsze nasionka to dla mnie mini zwiastun sezonu 2014. A do południa oglądałam oferty różane.
Dzisiaj otrzymałam nasionka z akcji więc całe popołudnie oglądałam, przekładałam. Cieszyłam się jak dziecko. Pierwsze nasionka to dla mnie mini zwiastun sezonu 2014. A do południa oglądałam oferty różane.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Postanowiłam zamówić nowe róże, wybrałam tylko 7 odmian.
A teraz kilka różanych wspomnień z zeszłego roku
tę okrywówkę udało mi się rozmnożyć
a tej przysypałam gałązkę na wiosnę sprawdzę czy się udało.
A teraz kilka różanych wspomnień z zeszłego roku
tę okrywówkę udało mi się rozmnożyć
a tej przysypałam gałązkę na wiosnę sprawdzę czy się udało.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42256
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Dorotko, a ja myślałam że Ty dopiero na wiosnę otworzysz wątek, ale widzę że nie wytrzymałaś i dobrze z korzyścią dla nas oglądających Śliczna czarnulka Pusia do wymiziania! czytam o jakimś szkodniku, ale nie wiesz co to? u mnie przyniosło coś wełnowce. Na razie na pojedynczych ale zobaczymy co będzie dalej. Chemia nie bardzo pomaga
Śliczne masz te puste róże, chyba będę się uśmiechać do Ciebie o gałązkę Pozdrawiam No i zapisuję wątek!
Śliczne masz te puste róże, chyba będę się uśmiechać do Ciebie o gałązkę Pozdrawiam No i zapisuję wątek!
- badzia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1976
- Od: 1 lip 2011, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
- Kontakt:
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Oż Ty, ... , jesteś. A ja myślałam dopiero w marcu Ciebie szukać. No to Ci się pochwalę, że zrobiłam dzisiaj pierwsze wysiewy - w domu i w ogrodzie.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2898
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Piękną słoneczną sobotę mamy właśnie wybieram się do ogrodu, zobaczyć czy coś nowego nie próbuje z ziemi wychodzić. Śliczna ta różyczka okrywowa, ale w tle widzę piękny krzak różany , czy możesz podać jaka to odmiana? Przedziwną zimę mamy, pozdrawiam i miłego weekendu życzę
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Kwiecisty ogród Doroty cz. 7
Marysiu ja też tak myślałam, ale bez Was nie dałam rady po Twoim wpisie wiem, że podjęłam słuszną decyzję. Dziękuję.
Nie wiem co to za szkodnika miałam, preparat czosnkowy nie pomógł, kupiłam uniwersalny środek do oprysków na robactwo firmy Target i on nie pomógł więc aby nie było większych strat wszystko z żalem powyrzucałam.
Coś mi chodzi po głowie, że wełnowce nie lubią gorącej wody i w ten sposób można je zlikwidować, ale jak po tym zabiegu zachowają się roślinki nie wiem.
Marysiu gałązkę masz zaklepaną, poszłam pooglądać jest taka fajna grubości ołówka, tylko proszę napisz kiedy ją obciąć to wyślę.
Właśnie tej róży przysypałam gałązkę, mam nadzieję, że się ukorzeniła.
Męża wyprawiłam w delegację i od razu zrobiłam zdjęcie jego dziełu, to znacznik do robienia śladów na grządkach. Do tej pory używałam do tego celu rurki, a teraz mam taki wynalazek, mojego pomysła
Wando Ty mi napisz co posiałaś. Wiesz tak mnie już świerzbią paluszki, ale na szczęście wstrzymuje mnie brak dobrej ziemi, muszę po nią jechać do ogrodniczego.
U mnie pogoda wiosenna, aż chce się już coś pogrzebać w ziemi. Wczoraj trochę popracowałam łopatą, poszłam poobsypywałam kopczykami czosnek, żonkile i zimowity, są już na wierzchu, mrozy na pewno by je załatwiły, mam nadzieję, że dzięki obsypaniu uda im się je przeżyć.
Ciemiernik pięknie zakwitł.
Nigdy nie wycinam na zimę rozchodników, bardzo lubię ich zasuszone kwiaty, podobają mi się również jak leży na nich śnieg
Iwono witam Cię serdecznie. Pogoda dzisiaj jest naprawdę piękna. Wczoraj wycofali się z zapowiedzi jutrzejszego przyjścia zimy. Nie wiem czy się cieszyć czy smucić. Pooglądałam moje róże starsze nie zrzuciły wszystkich liści, a te sadzone jesienią rosną na całego. Nie wiem czy jak przyjdą mrozy nie załawią ich.
Róża o którą pytasz w tle z tyłu jest pokazana na drugim zdjęciu to okrywowa The Fairy, mam ich chyba z 5 szt, samej udało mi się ukorzenić jedną (metoda przysypania gałązki) Bardzo długo kwitnie do mrozów, podczas kwitnienia wybarwia się z ciemnego do jasnego różu.
Nie wiem co to za szkodnika miałam, preparat czosnkowy nie pomógł, kupiłam uniwersalny środek do oprysków na robactwo firmy Target i on nie pomógł więc aby nie było większych strat wszystko z żalem powyrzucałam.
Coś mi chodzi po głowie, że wełnowce nie lubią gorącej wody i w ten sposób można je zlikwidować, ale jak po tym zabiegu zachowają się roślinki nie wiem.
Marysiu gałązkę masz zaklepaną, poszłam pooglądać jest taka fajna grubości ołówka, tylko proszę napisz kiedy ją obciąć to wyślę.
Właśnie tej róży przysypałam gałązkę, mam nadzieję, że się ukorzeniła.
Męża wyprawiłam w delegację i od razu zrobiłam zdjęcie jego dziełu, to znacznik do robienia śladów na grządkach. Do tej pory używałam do tego celu rurki, a teraz mam taki wynalazek, mojego pomysła
Wando Ty mi napisz co posiałaś. Wiesz tak mnie już świerzbią paluszki, ale na szczęście wstrzymuje mnie brak dobrej ziemi, muszę po nią jechać do ogrodniczego.
U mnie pogoda wiosenna, aż chce się już coś pogrzebać w ziemi. Wczoraj trochę popracowałam łopatą, poszłam poobsypywałam kopczykami czosnek, żonkile i zimowity, są już na wierzchu, mrozy na pewno by je załatwiły, mam nadzieję, że dzięki obsypaniu uda im się je przeżyć.
Ciemiernik pięknie zakwitł.
Nigdy nie wycinam na zimę rozchodników, bardzo lubię ich zasuszone kwiaty, podobają mi się również jak leży na nich śnieg
Iwono witam Cię serdecznie. Pogoda dzisiaj jest naprawdę piękna. Wczoraj wycofali się z zapowiedzi jutrzejszego przyjścia zimy. Nie wiem czy się cieszyć czy smucić. Pooglądałam moje róże starsze nie zrzuciły wszystkich liści, a te sadzone jesienią rosną na całego. Nie wiem czy jak przyjdą mrozy nie załawią ich.
Róża o którą pytasz w tle z tyłu jest pokazana na drugim zdjęciu to okrywowa The Fairy, mam ich chyba z 5 szt, samej udało mi się ukorzenić jedną (metoda przysypania gałązki) Bardzo długo kwitnie do mrozów, podczas kwitnienia wybarwia się z ciemnego do jasnego różu.