Dwie osoby posiadające milina i jakże odmienne doświadczenia.gk123 pisze: Mam straszny problem z rozsiewającymi się siewkami milinu. Jest go w całym trawniku pełno. Korzenie ma tak długie i silne że trudno się go pozbyć. Czy zna ktoś skuteczną metodę na ten nadmiar "szczęścia" ?
Nie do końca zrozumiałem, Twoją wypowiedź - czy siewki to wyrosłe rośliny z nasion, czy wyrastające z odrostów korzeniowych?
W moim przypadku przez czas kiedy milin rośnie u mnie miałem jedynie jedną sadzonkę, która wyrosła z pozostałości korzenia po przesadzeniu go w inne miejsce. wiele osób chciało zdobyć ode mnie sadzonki, ale.....po prostu ich u mnie nie ma.
Podobny problem miałem jedynie z Octowcem, gdy wyrywałem wyrastające z korzeni sadzonki w ich miejsce pojawiało się kilka następnych. W pewnym momencie, przekopałem całą ziemię w promieniu kilku metrów od rośliny matecznej i wywiozłem dwie taczki pędów korzeniowych. Uszkodzenie korzenia octowca przez wyrwanie sadzonki powodowało, że wytwarzał on nowe sadzonki. Aby się ich pozbyć postanowiłem, że zastosuję Roundup licząc się z tym, że stracę również roślinę mateczną. Wyrastające sadzonki smarowałem właśnie Roundup-em, one zamierały, ale roślina mateczna cały czas żyje - chyba jednak nie są one połączone systemem korzeniowym, a wyrastają tam, gdzie został on uszkodzony.
Oczywiście nie polecam Ci takiej metody - bałbym się, że stracę milina i nie wiem co Ci poradzić. Ja nie spotkałem się u mnie z tym zjawiskiem ( tak jak pisałem "ludziska" chcą sadzonki, a ja od tylu lat nie mam się czym podzieli).
Może to działa tak jak w przypadku octowca:
Uszkodzisz system korzeniowy - wyrasta sadzonka.