Błagam zdradź jak Ty to robisz? Napisz proszę krok po kroku jak wysiewasz (na waciki czy od razu do ziemi), jakiej firmy nasionka, kiedy i jak pikujesz? Przycinasz stożek wzrostu dla rozkrzewienia?
Na jakiej wystawie zostały wysadzone? Jaką masz glebę w ogródku? Zasilasz je jakoś?
U mnie z wysianych 2 paczek wyszły tylko 2 marne sadzonki, które i tak koniec końców nie zakwitły...
Z góry dziękuję za cenne rady, myślę, że i pozostałym się przydadzą, ponieważ heliotrop nie należy do najprostszych do wyhodowania z nasion....(tak myślę..)
że heliotropy zdobyły Twoje uznanie. Oczywiście, o ile moje doświadczenia pomogą uzyskać Tobie lub Wam ładne sadzonki to opiszę co robię. Nasiona kupuję zawsze od trzech różnych producentów (nigdy nie wiadomo jaki jest siew) w sumie 3 paczki. Ziemię do wysiewu. Wysianych nasion nie przykrywam ziemią tylko przygniatam (robię to pudełkiem od zapałek). Spryskuję Previcurem (przeciw zgorzeli czy zgniliżnie siewek zgodnie z wytycznymi na opakowaniu). Na noc przykrywam szybką lub folią. W dzień pozostawiam odkryte. Potem już tylko pikowanie do palet. Jak zapewne wiesz heliotrop wschodzi bardzo nieregularnie, więc pikowanie trwa długo. Previcurem chronię sadzonki znowu. Po dwóch tygodniach zaczynam dożywianie, ale do tego momentu jest jeszcze dużo czasu. Termin siewu wg własnego uznania koniec stycznia lub początek lutego. Jak już wcześniej pisałam ja wysieję ok. 9 lutego. Pozdrawiam i życzę udanych siewów. Załączam jeszcze zdjęcie rabaty z dalszej perspektywy. 
Zachęcona Twoimi zdjęciami chyba znowu spróbuję szczęścia z heliotropami 
Nie zbierałam nasion, bo nie mam cierpliwości ponieważ są malutkie. Zbierały natomiast moje koleżanki, jedna cierpliwie wybierała nasionka z zasuszonych kwiatostanów, druga siała rozsypując roztarty cały suchy kwiat. Wschody roślinek były różne, raz było ich bardzo dużo a innego roku nic. Wszystko zależy od terminu zerwania przekwitniętego kwiatu i oczywiście pogody. 
A tym czasem zima przyszła, co mnie szczerze mówiąc niesamowicie ucieszyło, pięknie jest! 
