Teraz należy zacząć podlewać ale tak aby jej nie zalać, bo bulwa morze zgnić. Musi mieć dostęp do światła dziennego, najlepiej parapet do dyspozycji i w zasadzie na tę chwilę to wszystko, powodzenia
Ja bym dała do świeżej, tylko delikatnie, żeby młodego pędu nie złamać.
Jak długo bulwa jest w tej ziemi? Pewnie około roku ? Może być wyjałowiona, dlatego powinno się jej dać świeżą
Dzisiejsze zakupy w Lidlu zaowocowały nowym lokatorem, piękną ciemno-różową Gloksynią o pełnych kwiatach. Ma dwa kwiaty w połowie rozwinięte i sporo w pączkach. Jakoś dziwnie je producent zabezpiecza przed chwianiem się w doniczce, ma wbite dwa patyczki (sięgają do samego dna doniczki) zaraz obok pędu. Tak sobie myślę czy ta bulwka jest bardzo malutka, chyba że producent wbił te patyczki w bulwę. Patyczki usunęłam, dość łatwo wyszły.
To dla tego że tam bulwy nie ma. Producenci te rośliny hodują w inny sposób. Jeżeli chcesz ją mieć na następne lata, musisz pobrać listek i sama rozmnożyć.
U mnie się nie wytworzyła, chociaż też jakoś tak na wiosnę kupowałam, a na jesieni była do wyrzucenia. No i do tej pory nie słyszałam żeby komuś u takiej roślinki wyrosła bulwa.
Oni po prostu rozmnażają metodą in-vitro + różne specyfiki w następnych fazach rozwoju ( hormony i stymulatory ). Podobno dopiero jak to wszystko przestaje działać jest szansa na rozwój bulwy.
To muszą je porządnie faszerować.Jak tak przyglądam się swoim malutkim gloksyniom które rosną z zakupionych bulw i tej kwitnącej zakupionej w Lidlu to stwierdzam że te kilku listkowe maleństwa mają grubsze "łodyżki" od tej kwitnącej.