Ogródek Robaczka cz.12
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Ewa, ja też mam taką nadzieję, jeśli idzie o pąki róż. Podczas marcowego cięcia ocenimy stan pąków, wtedy trzeba ciąć nad najsilniejszymi. Oby róże się wzmocniły do tego czasu i wypuściły kolejne.
Juliet, u mnie stan róż podobny, więc chyba na razie nie ma powodów do obaw. Zobaczymy w marcu. Przy tej pogodzie, za 2-3 tyg zakwitną forsycje! U mnie zapowiada się bardzo ciepły weekend, choć w przyszłym tygodniu ma się chwilowo ochłodzić.
Zacznę w weekend zdejmować stroisz z róż pnących i agro z piennego Pilgrima. Ciekawa jestem jak sobie tam radzi mój olbrzym.
Odłożę gałązki na bok i będę je trzymać w pogotowiu tak, jak Ty.
Cebulowe wschodzą, ale jeszcze nie wszędzie?.ciekawa jestem czy te grudniowe wszystkie wzejdą..
Co planujesz na weekend? Będziesz działać ogrodowo?
Nifredilku, kobeę siej i to szybko. Im szybciej wzejdzie, tym szybciej zakwitnie Ci w ogrodzie. Trzymam kciuki, żeby w tym roku się udało
Bozuniu, ja też mam nadzieję, że zimowych incydentów już nie będzie?.do końca lutego prognozy bardzo optymistyczne! Zgłoszenie dzisiaj wyślę. Dzięki!
Agnieszko, na pewno już dojrzałaś jakieś symptomy wiosny w ogrodzie? Otwieraj wątek
Małgosiu, nadal biało u Ciebie? U nas po śniegu zostało wspomnienie. Już stopił się nawet ten w północnej części działki. Teraz trzeba nam dużo słonka i wszystko się zacznie! Pozdrawiam!
Martuś, a ja widziałam, że firmy ogrodnicze już działają w mieście i przycinają krzewy na klombach w parkach! Chyba trzeba się wziąć do roboty
Majeczko, doktorek jest przemrożony do kopca, szkoda tych pędów, ale mam nadzieję, że i tak doczekam się kwiatów, tak jak mówisz
Agnieszko, jesteś u mnie zawsze bardzo mile widziana, zapraszam i bardzo dziękuję za serdeczność
Milenko, witaj! ja też planuję zacząć zdejmować stroisz, hortensję też odkryję, małe mrozy jej krzywdy nie zrobią. Przy takim mocnym słońcu roślinki mogą się zaparzyć i jak słusznie zauważyła Grażynka, wilgoć sprzyja chorobom grzybowym?.lepiej zdjąć w razie czego nakryć na jakąś mroźną noc, jeśli będzie potrzeba. Co planujesz na weekend w ogrodzie?
Madziula, dziękuję kochana Uprawiałaś hosty w donicach? ja pierwszy raz sadzę kapustę i mam nadzieję, że mnie do siebie zachęci
Marzenko, ja już wysiałam, są pierwsze kiełki Powodzenia w weekend
Grażynko, chciałabym do tej donicy wsadzić sporą kępę, żeby był ładny efekt, bo ma stać na wejściu do domu. Posadzę więc gęsto i musi sobie dać radę
Jak pogoda u Ciebie? Pewnie już śnieg stopniał? U mnie cały czas sucho i słonecznie
Jonatanko, siewy obfocę w weekend, jak wracam jest już za ciemno. Coś już widać, lobelia ładnie wykiełkowała
Marysiu, ciemierniki polubiłam bardzo za te grudniowe kwiaty! W zasadzie całą zimę kwitną, co jest dla mnie atutem nie do pobicia Dzięki Tobie zainteresowałam się tą roślinką, bardzo dziękuję!
Iwonko, to bardzo miłe co piszesz, dziękuję
Alinko, bardzo dziękuję! na pierwszej stronie jest powojnik bylinowy Rooguchi i teksański Princess Diana. Oba bardzo wytrwale kwitną i są zdrowiutkie, polecam!
Tamaryszku drogi, witaj! Ciemierniki warto wprowadzić do ogrodu choćby ze względu na unikatowe kwiaty zimą?bardzo optymistyczny akcent zimowego ogrodu! Lubią wapienne gleby, więc przy odpowiednio przygotowanym stanowisku powinny dać sobie radę w Twoim bajkowym lesie. Bardzo jestem ciekawa kolejnego sezonu u Ciebie Iza..mam szczerą nadzieję, że uda mi się zobaczyć Twój ogród w tym roku?i oczywiście czekam na nasze odkładane spotkanie!
Basiu z Torfowiska, bardzo mi miło, ze zaglądasz do mnie i zechciałaś zostawić ślad swojej obecności Ciekawa jestem jakie odmiany preferujesz u siebie? pewnie stawiasz na terminatorki? Czy znasz ogród Ewy Majowej z Warmii? Ona z powodzeniem uprawia angielki. Pokrywa śnieżna to najlepszy izolator, a pewnie tego u Ciebie nie brakuje zimą? Może Jude miałaby szansę? To wspaniała róża..warto zaryzykować. Cieszę się, że wspomniałaś Hardy'ego, zbyt rzadko mówimy o literackich analogiach w kolekcjach Austina, a przecież tych nawiązań nie brakuje! Z tym samych względów, dla których Ty darzysz sympatią Jude, ja skusiłam się na Heathcliffa, choć w pierwszym sezonie mnie nie zachwycił. Ale dam mu szansę
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzin, rownież oficjalnych
Joasiu, dziękuję za odwiedziny, zaraz będą kolejne sierpniowe wspomnienia, bo od marca lecimy LIVE
Justynko, witaj! pewnie świętujesz podwójnie ze swoją imienniczką ;-)) Jakie róże zamówiłaś?
Biegnę do Was nadrabiać zaległości
Juliet, u mnie stan róż podobny, więc chyba na razie nie ma powodów do obaw. Zobaczymy w marcu. Przy tej pogodzie, za 2-3 tyg zakwitną forsycje! U mnie zapowiada się bardzo ciepły weekend, choć w przyszłym tygodniu ma się chwilowo ochłodzić.
Zacznę w weekend zdejmować stroisz z róż pnących i agro z piennego Pilgrima. Ciekawa jestem jak sobie tam radzi mój olbrzym.
Odłożę gałązki na bok i będę je trzymać w pogotowiu tak, jak Ty.
Cebulowe wschodzą, ale jeszcze nie wszędzie?.ciekawa jestem czy te grudniowe wszystkie wzejdą..
Co planujesz na weekend? Będziesz działać ogrodowo?
Nifredilku, kobeę siej i to szybko. Im szybciej wzejdzie, tym szybciej zakwitnie Ci w ogrodzie. Trzymam kciuki, żeby w tym roku się udało
Bozuniu, ja też mam nadzieję, że zimowych incydentów już nie będzie?.do końca lutego prognozy bardzo optymistyczne! Zgłoszenie dzisiaj wyślę. Dzięki!
Agnieszko, na pewno już dojrzałaś jakieś symptomy wiosny w ogrodzie? Otwieraj wątek
Małgosiu, nadal biało u Ciebie? U nas po śniegu zostało wspomnienie. Już stopił się nawet ten w północnej części działki. Teraz trzeba nam dużo słonka i wszystko się zacznie! Pozdrawiam!
Martuś, a ja widziałam, że firmy ogrodnicze już działają w mieście i przycinają krzewy na klombach w parkach! Chyba trzeba się wziąć do roboty
Majeczko, doktorek jest przemrożony do kopca, szkoda tych pędów, ale mam nadzieję, że i tak doczekam się kwiatów, tak jak mówisz
Agnieszko, jesteś u mnie zawsze bardzo mile widziana, zapraszam i bardzo dziękuję za serdeczność
Milenko, witaj! ja też planuję zacząć zdejmować stroisz, hortensję też odkryję, małe mrozy jej krzywdy nie zrobią. Przy takim mocnym słońcu roślinki mogą się zaparzyć i jak słusznie zauważyła Grażynka, wilgoć sprzyja chorobom grzybowym?.lepiej zdjąć w razie czego nakryć na jakąś mroźną noc, jeśli będzie potrzeba. Co planujesz na weekend w ogrodzie?
Madziula, dziękuję kochana Uprawiałaś hosty w donicach? ja pierwszy raz sadzę kapustę i mam nadzieję, że mnie do siebie zachęci
Marzenko, ja już wysiałam, są pierwsze kiełki Powodzenia w weekend
Grażynko, chciałabym do tej donicy wsadzić sporą kępę, żeby był ładny efekt, bo ma stać na wejściu do domu. Posadzę więc gęsto i musi sobie dać radę
Jak pogoda u Ciebie? Pewnie już śnieg stopniał? U mnie cały czas sucho i słonecznie
Jonatanko, siewy obfocę w weekend, jak wracam jest już za ciemno. Coś już widać, lobelia ładnie wykiełkowała
Marysiu, ciemierniki polubiłam bardzo za te grudniowe kwiaty! W zasadzie całą zimę kwitną, co jest dla mnie atutem nie do pobicia Dzięki Tobie zainteresowałam się tą roślinką, bardzo dziękuję!
Iwonko, to bardzo miłe co piszesz, dziękuję
Alinko, bardzo dziękuję! na pierwszej stronie jest powojnik bylinowy Rooguchi i teksański Princess Diana. Oba bardzo wytrwale kwitną i są zdrowiutkie, polecam!
Tamaryszku drogi, witaj! Ciemierniki warto wprowadzić do ogrodu choćby ze względu na unikatowe kwiaty zimą?bardzo optymistyczny akcent zimowego ogrodu! Lubią wapienne gleby, więc przy odpowiednio przygotowanym stanowisku powinny dać sobie radę w Twoim bajkowym lesie. Bardzo jestem ciekawa kolejnego sezonu u Ciebie Iza..mam szczerą nadzieję, że uda mi się zobaczyć Twój ogród w tym roku?i oczywiście czekam na nasze odkładane spotkanie!
Basiu z Torfowiska, bardzo mi miło, ze zaglądasz do mnie i zechciałaś zostawić ślad swojej obecności Ciekawa jestem jakie odmiany preferujesz u siebie? pewnie stawiasz na terminatorki? Czy znasz ogród Ewy Majowej z Warmii? Ona z powodzeniem uprawia angielki. Pokrywa śnieżna to najlepszy izolator, a pewnie tego u Ciebie nie brakuje zimą? Może Jude miałaby szansę? To wspaniała róża..warto zaryzykować. Cieszę się, że wspomniałaś Hardy'ego, zbyt rzadko mówimy o literackich analogiach w kolekcjach Austina, a przecież tych nawiązań nie brakuje! Z tym samych względów, dla których Ty darzysz sympatią Jude, ja skusiłam się na Heathcliffa, choć w pierwszym sezonie mnie nie zachwycił. Ale dam mu szansę
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do odwiedzin, rownież oficjalnych
Joasiu, dziękuję za odwiedziny, zaraz będą kolejne sierpniowe wspomnienia, bo od marca lecimy LIVE
Justynko, witaj! pewnie świętujesz podwójnie ze swoją imienniczką ;-)) Jakie róże zamówiłaś?
Biegnę do Was nadrabiać zaległości
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Kasiu , masz imponujące plany weekendowe. Troszkę Ci zazdroszczę łagodniejszego klimatu. Ale pracy masz sporo, trzeba rozłożyć ją w czasie, szczególnie jeśli się pracuje zawodowo. Ja muszę powstrzymywać świerzbiące rączki .
Zdjęcia .
Pozdrawiam cieplutko.
Zdjęcia .
Pozdrawiam cieplutko.
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Witaj Kasiu! Ja popłakałam się ze szczęścia, jak Justyna przeleciała metę
Ambitne plany na weekend, trzymam kciuki, aby była ciepło i słonecznie. Gdybyś cięła później hortensje, to łapię się na kilka patyczków na sadzonki
Jestem ciekawa tej kutej podpory pod glicynię Będzie z trzech połączonych prętów?
Bardzo chcę posadzić jarzmianki, jeszcze nie wiem gdzie, ale chcę Gdzie można kupić ładne sadzonki?
Ambitne plany na weekend, trzymam kciuki, aby była ciepło i słonecznie. Gdybyś cięła później hortensje, to łapię się na kilka patyczków na sadzonki
Jestem ciekawa tej kutej podpory pod glicynię Będzie z trzech połączonych prętów?
Bardzo chcę posadzić jarzmianki, jeszcze nie wiem gdzie, ale chcę Gdzie można kupić ładne sadzonki?
- julieta
- 100p
- Posty: 197
- Od: 28 paź 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Cześć, Kasiek
Jesteś wreszcie, bo echooo
Wczoraj było tak pięknie, że jak tylko odprowadziłam Maksa do przedszkola i zrobiłam poranny obchód ogrodu, przebrałam się i złapałam ... no, co złapałam? Sekator I poooszło
Ścięłam wszystkie zeschłe, sterczące resztki zawilców i kolejne trawy, a potem uporządkowałam i zagrabiłam rabatę. Ognisko było cudne Po trzech godzinach pracy musiałam włączyć hamulce, bo przecież jeszcze nie pora na inne prace.
Dzisiejszy ranek powitał mnie słońcem, ale zaraz potem zaczął sypać śnieg. Nawet się ucieszyłam, bo jakbym dziś poszła w ogród, to bym się chyba nie zatrzymała No, ale tuż po śnieżycy zaświeciło tak piękne słońce i tylko fakt, że popołudniu miałam wizytę u dentysty skutecznie zatrzymał mnie przed wyjściem z sekatorem ... Przydał mi się ten dzień przerwy, bo po zimowym zastoju w kościach dwa dni takich prac sponiewierałoby mnie na amen
No, a jutro ... poprzestanę, niestety, na obchodzie zapewne, bo jutro też nie wypada się sponiewierać. Ale w sobotę ...
Jesteś wreszcie, bo echooo
Wczoraj było tak pięknie, że jak tylko odprowadziłam Maksa do przedszkola i zrobiłam poranny obchód ogrodu, przebrałam się i złapałam ... no, co złapałam? Sekator I poooszło
Ścięłam wszystkie zeschłe, sterczące resztki zawilców i kolejne trawy, a potem uporządkowałam i zagrabiłam rabatę. Ognisko było cudne Po trzech godzinach pracy musiałam włączyć hamulce, bo przecież jeszcze nie pora na inne prace.
Dzisiejszy ranek powitał mnie słońcem, ale zaraz potem zaczął sypać śnieg. Nawet się ucieszyłam, bo jakbym dziś poszła w ogród, to bym się chyba nie zatrzymała No, ale tuż po śnieżycy zaświeciło tak piękne słońce i tylko fakt, że popołudniu miałam wizytę u dentysty skutecznie zatrzymał mnie przed wyjściem z sekatorem ... Przydał mi się ten dzień przerwy, bo po zimowym zastoju w kościach dwa dni takich prac sponiewierałoby mnie na amen
No, a jutro ... poprzestanę, niestety, na obchodzie zapewne, bo jutro też nie wypada się sponiewierać. Ale w sobotę ...
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Kasiu piękne bukiety wiosenne zauroczyły mnie Twoje sztuczne tulipanki i szachownica,szukałam u nas na giełdzie ,ale takich ślicznych nie ma Scieżeczki zaplanowałam i opiszę u siebie,bo nie chcę zaśmiecać Twojego wątku ciekawa jestem Twojej opinii
Fajne masz plany ogrodowe ja hortensje bukietowe juz przycięłam i powojniki też,ale i tak sporo jeszcze pracy do zrobienia.....więc jakby //////razem bierzemy się do pracy a w wolnej chwili jak będziesz chciała odsapnąć,to zapraszam cię na tarasową kawkę
Fajne masz plany ogrodowe ja hortensje bukietowe juz przycięłam i powojniki też,ale i tak sporo jeszcze pracy do zrobienia.....więc jakby //////razem bierzemy się do pracy a w wolnej chwili jak będziesz chciała odsapnąć,to zapraszam cię na tarasową kawkę
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Jeśli pogoda będzie tak ładna jak do tej pory, wybiorę się do ogrodu Tylko jeden dzień był deszczowy w tym tygodniu, najniższa temperatura to -5 rano. Jestem zaskoczona tą zimą, ale niech taka już zostanie
Ziemia nadal zmarznięta, ale cięcie tawuł i pięciornika mam w planie.
Angielki całkiem nieźle radzą sobie z mrozami trzydziestkami
Ziemia nadal zmarznięta, ale cięcie tawuł i pięciornika mam w planie.
Angielki całkiem nieźle radzą sobie z mrozami trzydziestkami
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Kasiu- przeczytałam, że dajesz hasło do cięcia pięciorników i pęcherznic.. Serio odporne są po cięciu na ewentualne przymrozki..? Może ja się jakoś w niedługim czasie za to zabiorę..
O pracach na rabatach mogę na razie zapomnieć- trawnik prawie odsłonięty, jednak między krzewami jeszcze sporo dziadostwa leży..
O pracach na rabatach mogę na razie zapomnieć- trawnik prawie odsłonięty, jednak między krzewami jeszcze sporo dziadostwa leży..
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Monia, tak jak napisałam, hortensje i powojniki planuję ciąć na początku marca. Teraz irgi, pęcherznice i pięciorniki.
Muszę sobie podzielić prace, bo chociaż optymalnie byłoby ciąć wszystko w drugiej połowie marca - ja nie zdążę. Mam tylko weekendy, bo popołudniami zaledwie godzinka, dwie i to nie zawsze. A róż mam do cięcia ponad 300?
Ewa, ja muszę startować z pracami, bo potem będę zajęta różami U nas cały czas na plusie, nawet nocami. W dzień temp dochodzi do 10 stopni niemal codziennie. Nie pada, robota czeka, więc startuję
Tolinko, zajrzę chętnie i na kawkę tarasową też wpadnę
Juliet Ależ Ci zadroszczę tych prac ogrodowych! Ja dopiero w weekend, ale jak ruszę to...
Ciekawa jestem czy uda mi się trochę ogarnąć rabaty z liści tym odkurzaczem..używałaś kiedyś tego ustrojstwa?
Przy okazji porządków na rabatkach przytnę też bylinki, potem pozostanie tylko nawożenie, ale to w marcu. Niby jak spojrzeć w kalendarz, to za wcześnie na takie szaleństwa, ale przyroda dyktuje terminarz prac ogrodowych i nie ma co zwlekać. Ani się obejrzymy, a buchnie wiosna i potem będzie duuuuużo pracy
Śniegu nie widziałam dawno, (nie licząc upalnego Soczi) i mam nadzieję, że nie zobaczę już w tym roku
Co planujesz na sobotę?
Bozuniu, wzruszające zwycięstwo, to prawda! Ja niestety oglądałam tylko powtórkę, ale cieszyłam się z sukcesu tak samo jak Ty! Zasłużyła sobie dziewczyna, jak mało kto.
Czy Ty wysyłasz zgłoszenie faxem?
Podpora na glicynię będzie w taki deseń, jak pod drzewa w mieście. Widziałam gdzieś w Poznaniu i zrobiłam zdjęcie.
Zobaczymy czy kowal wymyśli coś fajnego. Jarzmianki kupisz w Dobrym Polu
Eda, dokładnie tak jak mówisz. Muszę rozłożyć w czasie porządki, bo mój marzec ma tylko 4 weekendy na prace ogrodowe, a nie dam rady zrobić wszystkiego w tym czasie. A wszystke znaki na niebie i ziemii wskazują, że wiosna przyjdzie w tym roku o czasie, albo nawet wcześniej
Muszę sobie podzielić prace, bo chociaż optymalnie byłoby ciąć wszystko w drugiej połowie marca - ja nie zdążę. Mam tylko weekendy, bo popołudniami zaledwie godzinka, dwie i to nie zawsze. A róż mam do cięcia ponad 300?
Ewa, ja muszę startować z pracami, bo potem będę zajęta różami U nas cały czas na plusie, nawet nocami. W dzień temp dochodzi do 10 stopni niemal codziennie. Nie pada, robota czeka, więc startuję
Tolinko, zajrzę chętnie i na kawkę tarasową też wpadnę
Juliet Ależ Ci zadroszczę tych prac ogrodowych! Ja dopiero w weekend, ale jak ruszę to...
Ciekawa jestem czy uda mi się trochę ogarnąć rabaty z liści tym odkurzaczem..używałaś kiedyś tego ustrojstwa?
Przy okazji porządków na rabatkach przytnę też bylinki, potem pozostanie tylko nawożenie, ale to w marcu. Niby jak spojrzeć w kalendarz, to za wcześnie na takie szaleństwa, ale przyroda dyktuje terminarz prac ogrodowych i nie ma co zwlekać. Ani się obejrzymy, a buchnie wiosna i potem będzie duuuuużo pracy
Śniegu nie widziałam dawno, (nie licząc upalnego Soczi) i mam nadzieję, że nie zobaczę już w tym roku
Co planujesz na sobotę?
Bozuniu, wzruszające zwycięstwo, to prawda! Ja niestety oglądałam tylko powtórkę, ale cieszyłam się z sukcesu tak samo jak Ty! Zasłużyła sobie dziewczyna, jak mało kto.
Czy Ty wysyłasz zgłoszenie faxem?
Podpora na glicynię będzie w taki deseń, jak pod drzewa w mieście. Widziałam gdzieś w Poznaniu i zrobiłam zdjęcie.
Zobaczymy czy kowal wymyśli coś fajnego. Jarzmianki kupisz w Dobrym Polu
Eda, dokładnie tak jak mówisz. Muszę rozłożyć w czasie porządki, bo mój marzec ma tylko 4 weekendy na prace ogrodowe, a nie dam rady zrobić wszystkiego w tym czasie. A wszystke znaki na niebie i ziemii wskazują, że wiosna przyjdzie w tym roku o czasie, albo nawet wcześniej
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Aż tak ładnie to nie jest, ale zgrzeszyłabym narzekając na pogodę
Zostało mi trochę badyli po bylinach, chętnie je usunę, niech tylko w weekend nie pada
Zostało mi trochę badyli po bylinach, chętnie je usunę, niech tylko w weekend nie pada
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Kasiu- zapomniałam, że ty bliżej równika mieszkasz U mnie dziś 4* w porywach.. noce jeszcze krążą koło zera.. Wstrzymam się- zresztą Ty to masz front robót- ja wszystkie krzewy wymagające podcięcia obskoczę w przerwie reklamowej jakiegoś filmu
Re: Ogródek Robaczka cz.12
no lada dzień zacznę szaleć na działce ale wciąż wejść nie mogę, dziś próbowałam ale 2 razy bym wylądowała na tyłku w błocie bo tak ślisko jest więc zrezygnowałam, jeszcze dzień albo 2....... w weekend już powinnam wejść
a mama była u lekarza i może wychodzić z domku czyli jutro idzie ze mną na zakupy, jako osoba towarzysząca bo dźwigać jej nie wolno i musi oszczędzać rękę bo pomału wszystko się układa więc bomba!
a mnie i brata dziś łóżko usiłowało zabić czy raczej zrobić z nas placki......nie moje tylko jego, ma też na antresoli ale 2 razy wyższe i 2 razy cięższe i chcieliśmy je przestawić, ja trzymałam, Michał jedną stronę odkręcił i wszystko było ok tylko, że w życiu byśmy się nie spodziewali, że śruby podtrzymujące materac i pozostałą część łóżka po prostu odstrzelą.....no i łóżko się zwaliło
no a waży ponad 65 kg......bo to metalowe rury są no i jeszcze materac, pościel.....hehe
no i mamy teraz siniaki, zadrapania, ściana, która nas ocaliła przed zmiażdżeniem jest podrapana, zaś łóżko zostało tam, gdzie stało i dodatkowo troszkę się pogięło....a miała to być łatwizna
no i jeszcze potem doszły moje guzy na głowie, Miśka przytrzaśnięte palce u rąk i nóg podczas przenoszenia mebli, mój ból brzucha ze śmiechu.....i kto powiedział, że przemeblowanie nie może być wesołe? a może
a mama była u lekarza i może wychodzić z domku czyli jutro idzie ze mną na zakupy, jako osoba towarzysząca bo dźwigać jej nie wolno i musi oszczędzać rękę bo pomału wszystko się układa więc bomba!
a mnie i brata dziś łóżko usiłowało zabić czy raczej zrobić z nas placki......nie moje tylko jego, ma też na antresoli ale 2 razy wyższe i 2 razy cięższe i chcieliśmy je przestawić, ja trzymałam, Michał jedną stronę odkręcił i wszystko było ok tylko, że w życiu byśmy się nie spodziewali, że śruby podtrzymujące materac i pozostałą część łóżka po prostu odstrzelą.....no i łóżko się zwaliło
no a waży ponad 65 kg......bo to metalowe rury są no i jeszcze materac, pościel.....hehe
no i mamy teraz siniaki, zadrapania, ściana, która nas ocaliła przed zmiażdżeniem jest podrapana, zaś łóżko zostało tam, gdzie stało i dodatkowo troszkę się pogięło....a miała to być łatwizna
no i jeszcze potem doszły moje guzy na głowie, Miśka przytrzaśnięte palce u rąk i nóg podczas przenoszenia mebli, mój ból brzucha ze śmiechu.....i kto powiedział, że przemeblowanie nie może być wesołe? a może
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Kasiu, ja wysłałam pocztą mailową Dzięki za namiary na jarzmianki
- julieta
- 100p
- Posty: 197
- Od: 28 paź 2010, o 00:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Ała, Kasiek, ale masz bicepsy, jak bocian pięty, normalnie Już sobie wyobrażam, jak wpadniesz do ogrodu, to ino wióry będą lecieć Sąsiedzi będą mieli ubaw, a i ja chciałabym to zobaczyć. Potem kurz opadnie i tylko zamieść, umyć, wypastować i gotowe - Witaj Wiosno
Ale całkowicie się z Tobą zgadzam, żeby większość roślin miała dobry start i nie marnowała sił, i cennych soków trzeba je w zasadzie w tym samym momencie ciąć. A przy takiej ilości nasadzeń trzeba po prostu zebrać szyki i jeśli pogoda pozwala zacząć prace i już!
Odkurzaczem zbierałam wyłącznie suche liście. Jesienią. Nie mam pojęcia, jak to się ma do takich po zimowych, mokrych, sklejonych, bo jakoś tak je sobie wyobrażam. Nie będziemy wiedziały, jak nie spróbujesz.
Jeśli tylko los pozwoli, to w sobotę powinnam ciąć krzewy kwitnące latem (pęcherznice, tawuły, pięciorniki, może krzewuszki); ostatniego miskanta/potwora, imperatę i mannę. Poza tym barwinka dwukolorowego, bo baaardzo dostał i resztę zawilców. Wstrzymuję się z cięciem rozplenicy i lawend (będą pęcherze na dłoniach, oj, będą), a także powojników i wrzosów, ale to marginalne prace.
Nie wiedziałam, że można już ciąć cisy.
Na moich wiciokrzewach już są zielone pąki!
Aaa, a najważniejsze, to zebrać liście spod róż, bo to rezerwuar chorób, więc to jest dla mnie priorytet.
Monika - Sz., u nas w dzień dodatnie temperatury, ale nocą przymrozki, że rano szron na wszystkim. Może i dobrze, bo spowalnia wyrywną zieleninę
Shirall - straty w całym domu, a łóżko ma się dobrze
Ale całkowicie się z Tobą zgadzam, żeby większość roślin miała dobry start i nie marnowała sił, i cennych soków trzeba je w zasadzie w tym samym momencie ciąć. A przy takiej ilości nasadzeń trzeba po prostu zebrać szyki i jeśli pogoda pozwala zacząć prace i już!
Odkurzaczem zbierałam wyłącznie suche liście. Jesienią. Nie mam pojęcia, jak to się ma do takich po zimowych, mokrych, sklejonych, bo jakoś tak je sobie wyobrażam. Nie będziemy wiedziały, jak nie spróbujesz.
Jeśli tylko los pozwoli, to w sobotę powinnam ciąć krzewy kwitnące latem (pęcherznice, tawuły, pięciorniki, może krzewuszki); ostatniego miskanta/potwora, imperatę i mannę. Poza tym barwinka dwukolorowego, bo baaardzo dostał i resztę zawilców. Wstrzymuję się z cięciem rozplenicy i lawend (będą pęcherze na dłoniach, oj, będą), a także powojników i wrzosów, ale to marginalne prace.
Nie wiedziałam, że można już ciąć cisy.
Na moich wiciokrzewach już są zielone pąki!
Aaa, a najważniejsze, to zebrać liście spod róż, bo to rezerwuar chorób, więc to jest dla mnie priorytet.
Monika - Sz., u nas w dzień dodatnie temperatury, ale nocą przymrozki, że rano szron na wszystkim. Może i dobrze, bo spowalnia wyrywną zieleninę
Shirall - straty w całym domu, a łóżko ma się dobrze
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1459
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Witaj Kasiu!
Słusznie nawiązujecie z Basią do genezy imion niektórych róż. To osobna i bardzo istotna przyczyna ich magii!
Ja też lubię rozy o szlachetnych nazwach, najlepiej wielkich mistrzów. W tym kontekście, czy nie uważasz, że za mało zachwytów jest nad różą Leonardo da Vinci?
Ja jestem nią zachwycona. Nie tylko dlatego, że jest pierwszą rozą w moim ogrodzie, w dodatku otrzymaną w prezencie....
Zachwyca mnie jej odporność, cudny kształt kwiatów i niepowtarzalny kolor, określany jako bengalski róż.
Jestem zakochana w Leonardo da Vinci. To chyba nieźle, co...?
Słusznie nawiązujecie z Basią do genezy imion niektórych róż. To osobna i bardzo istotna przyczyna ich magii!
Ja też lubię rozy o szlachetnych nazwach, najlepiej wielkich mistrzów. W tym kontekście, czy nie uważasz, że za mało zachwytów jest nad różą Leonardo da Vinci?
Ja jestem nią zachwycona. Nie tylko dlatego, że jest pierwszą rozą w moim ogrodzie, w dodatku otrzymaną w prezencie....
Zachwyca mnie jej odporność, cudny kształt kwiatów i niepowtarzalny kolor, określany jako bengalski róż.
Jestem zakochana w Leonardo da Vinci. To chyba nieźle, co...?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
Re: Ogródek Robaczka cz.12
Julietto hihi no nie całkiem łóżko ma się dobrze......no nie ma teraz 2 śrub, podtrzymujących kratkę z materacem, Misiek zrobił tam prowizorkę by się trzymało no i lekko wygięta jedna strona...ale ważne, że stoi w tym samym miejscu co stało wcześniej