Grubosz (Crasula)
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Grubosz - Crassula cz.3
To jest albo C.capitella, albo C. americana, ale obawiam się, że u nas takie wybarwienie jest niemożliwe. Ja mam obydwie w odmianie "Flame" i w słońcu wybarwiają się ładnie, nawet bardzo, ale nie aż tak. Chyba, że jest to pełne nasłonecznienie w tropikach - najprawdopodobniej tak tu jest - to wtedy jest taka zwarta budowa i stożkowate, pięknie kolorystyczne liście, ale maks słońca konieczny do takiego lub podobnego efektu.
Szukać trzeba na znanym portalu aukcyjnym. Polskim czasem, częściej zagranicznym.
Szukać trzeba na znanym portalu aukcyjnym. Polskim czasem, częściej zagranicznym.
-
- 200p
- Posty: 389
- Od: 13 cze 2012, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świdnik
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Na Zmoderowano nie ma bo już szukałam ana innych to są ale strasznie drogie
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Trzeba sprawdzać regularnie, bo czasami trafi się "rarytasik".
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Tki mały off top i więcej do tego nie wracam: mnie od dawna tutaj dziwi, że należy cenzurować nazwę pewnego znanego portalu aukcyjnego o którym i tak każdy wie. Nie rozumie trochę tej zasady. Gdyby chodziło o czyjś prywatny biznes to ok, reklama zabroniona ale coś tak powszechnego jak kiosk Ruchu?
Moje maluchy powoli się wybudzają. Więcej słońca w ciągu dnia i w pokoju cieplej o jakieś niecałe 10 stopni. Pewnie gdzieś w marcu zacznie się ich dotlenianie na zewnątrz. Przynajmniej moje najtwardsze okazy wystawię bo wiem ile potrafią wytrzymać.
Moje maluchy powoli się wybudzają. Więcej słońca w ciągu dnia i w pokoju cieplej o jakieś niecałe 10 stopni. Pewnie gdzieś w marcu zacznie się ich dotlenianie na zewnątrz. Przynajmniej moje najtwardsze okazy wystawię bo wiem ile potrafią wytrzymać.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Witam!
Jestem nowy na tym forum i pisze z prośbą o poradę ponieważ mam w domu grubosza już dość starego, w tamtym roku został wyniesiony na całe lato na zewnątrz co za skutkowało opadnięciem 90% liści, chyba porostu został przelany i strasznie zmarniał. Moja mam chce go wyrzucić a ja myślę ze da się z nim jeszcze coś zrobić lecz nie chciał bym robić tego po omacku, czy myślicie ze da się z niego zrobić jeszcze jakaś "sensowną" roślinę ? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a64 ... 62e38.html
Jestem nowy na tym forum i pisze z prośbą o poradę ponieważ mam w domu grubosza już dość starego, w tamtym roku został wyniesiony na całe lato na zewnątrz co za skutkowało opadnięciem 90% liści, chyba porostu został przelany i strasznie zmarniał. Moja mam chce go wyrzucić a ja myślę ze da się z nim jeszcze coś zrobić lecz nie chciał bym robić tego po omacku, czy myślicie ze da się z niego zrobić jeszcze jakaś "sensowną" roślinę ? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a64 ... 62e38.html
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Oj będzie z niego piękny okaz!
Zgaduję, że w zeszłym roku został zbyt brutalnie wystawiony na słonce. Stąd te gubienie liści.
On lubi słońce i gorąc ale nie od razu. Wszystko powoli, po trochu - od wiosny. Ale już zadbaj o jasne stanowisko i mało wody. Oczywiście zmień ziemię! Pisaliśmy o tym wiele razy, ale najprostszy przepis to drobny piasek wymieszanym na równi z ziemią do kaktusów. Oczywiście na dnie drenaż i otwory w doniczce - nie za wielkie by się drenaż nie wysypał.
Poczytaj wątek i na pewno już będziesz wiedzieć co z nim zrobić. Nie wyrzucaj. Ja bym się pociachała za takie grube pieńki u swoich
A za kilka miesięcy, proszę, pokaz jak się zmienił na lepsze.
Zgaduję, że w zeszłym roku został zbyt brutalnie wystawiony na słonce. Stąd te gubienie liści.
On lubi słońce i gorąc ale nie od razu. Wszystko powoli, po trochu - od wiosny. Ale już zadbaj o jasne stanowisko i mało wody. Oczywiście zmień ziemię! Pisaliśmy o tym wiele razy, ale najprostszy przepis to drobny piasek wymieszanym na równi z ziemią do kaktusów. Oczywiście na dnie drenaż i otwory w doniczce - nie za wielkie by się drenaż nie wysypał.
Poczytaj wątek i na pewno już będziesz wiedzieć co z nim zrobić. Nie wyrzucaj. Ja bym się pociachała za takie grube pieńki u swoich
A za kilka miesięcy, proszę, pokaz jak się zmienił na lepsze.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Pamiętaj też żeby go raczej nie nawozić. Niech nabierze krzepy w słonecznym miejscu. Te pieńki faktycznie imponujące, grzech byłoby wyrzucać.
Re: Grubosz - Crassula cz.3
A czy z przesadzaniem czekać czy robić to teraz? Chodzi mi o to ze zwyczaj rośliny przesadzam w wiosnę jak już dzień długi i bardziej słoneczny. I jeszcze jedno pytanie rozumiem ze z jakimkolwiek przycinaniem jeszcze długo poczekać.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Ja bym nawet dała mu spokój w tym roku z przycinaniem. Jest dość mocno ogołocony. Zobaczyłabym co w tym sezonie mu poodrasta a potem bym się zastanowiła co z tym zrobić. Więc może przynajmniej do jesieni go tak zostaw?
Re: Grubosz - Crassula cz.3
Qrczę, a ja na swoich crassulach znalazłam wełnowca... chyba się popłaczę.
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Grubosz - Crassula cz.3
To chyba jakiś sezon na nie. U siebie znalazłam na Portulacarii. W wątku o Adenium chyba też niektórzy żalili się na wełnowce.
Ja swoje psiknęłam Magusem na przędziorki bo tylko taką chemię mam na stanie. Póki co oprócz jednego osobnika nie widziałam więcej tego paskudztwa.
Ja swoje psiknęłam Magusem na przędziorki bo tylko taką chemię mam na stanie. Póki co oprócz jednego osobnika nie widziałam więcej tego paskudztwa.