Przesadzanie bylin - termin

[Bixxx]

No nie wszystko można dzielić albo wiosną, albo jesienią.

Ja tam wolę to robić na wiosnę, jełśi mam wybór, wtedy rośliny mogą się spokojnie ukorzenić przed zimą i są mniejsze straty.

[Bixxx]

Tak łubiny nie znoszą przesadzania, nawet jeżeli się przyjmą, to długo chorują i zwykle po zimie zanikają. Odmładzanie to posadzenie nowych młodych roślinek.

No, nie do końca tak to jest...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=196 - tu jest link do wcześniejszej dyskusji. Mam nadal ten łubin, najwięcej kwiatów to było 26 naraz. Dbam o niego bardzo, ale kwitnie 2 razy w roku. Jest to "podstawowa" wersja czyli fioletowy i to jest chyba klucz do jego długowieczności, odmiany hodowane ze sklepowych nasion wytrzymywały do 5-6 lat. Natomiast okazuje się, że ten najstarszy wytworzył tak potężne kłącze, że w tym roku przeprowadzę eksperyment z odcięciem jego kawałka (ma wlasne korzenie, razem będzie to większe niż nie jedna 2-3 letnia roślina!). Od paru lat też robię sadzonki pędowe z łubinu, przesadzam też czasem z miejsca na miejsce duze rośliny - i mimo nastawienia na porażkę to o dziwo się udało bez strat!

Wydaje się, że aby przechować łubin przez zimę (i kolejne zimy), dobrym pomysłem jest obsypanie go późną jesienią kopczykiem kompostu, jak róże. U mnie to daje efekty. W ciągu roku - obcinanie przekwitniętych kwiatostanów żeby nie wysilał się na wytworzenie nasion. No i nawożenie.

[emalia112]

Absolutnie sie z toba zgadzam, ze sa egzemplarze o większym wigorze a ludziom "zakręconym" łubinowo udaja sie takie eksperymenty jak przesadzanie. Jednak generalnie łubin najszybciej, najpewniej jest odmładzac sadząc młode sadzonki pozyskiwane przez sadzonkowanie jak u Ciebie, bądz sianie jak u mnie.

[elusia57]

Podpowiedzcie proszę jak często przesadzacie żurawki o purpurowych liściach, bo u mnie po 2 latach znikły . Nie wiem czy to zima czy złe miejsce, obok rośnie o zielonych liściach i jej nic nie jest wręcz rozrasta się. Zastanawiam się nad kupnem nowych purpurowych ale nie wiem czy jest sens?

[selli7]

Żurawki ogólnie nie lubią mało przepuszczalnych gleb, ale te zwyczajne zielone są dość tolerancyjne.U mnie na cięższej rosną od wielu lat na skarpie, natomiast bordowe zginęły po 2 latach mimo, że posadzone ma murku, gdzie korzenie raczej nie zamakały.Kolorowe piękności chyba po prostu bardziej chimeryczne są i czytałam, że potrzebują stałego odnawiania, robienia nowych sadzonek.Samo przesadzanie nic nie daje.

[elusia57]

Selli7 dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami. Kolejna roślina która mi się nie udaje i sprawia problemy to sasanka. Ma ktoś może z nią doświadczenia czy i jak często trzeba ja przesadzać?

[selli7]

Z sasanką u mnie podobnie.Sadziłam różne odmiany, bordo, białe, ale były krótkotrwałe i nie rozrastały się, natomiast tą najzwyklejszą w kolorze fioletowym mam dość długo i sama się wysiewa miedzy kamieniami na skalniaku. Obcięte, dojrzałe nasienniki zakopuję w pobliżu.Zawsze mam więc mlode, ale ich nie przesadzam tylko zostawiam tam gdzie się wysiały.Starsze kępy czasem po zimie słabną i usuwam je.W uprawie sasanki ważna jest gleba, przepuszczalna, dobra taka z resztkami pobudowlanymi

[elusia57]

Dziękuję wszystkim a selli7 w szczególności, jesteś skarbnicą informacji bardzo dla mnie ważnych i przydatnych.

[elusia57]

może podpowiecie mi jak jest z przylaszczkami - czy można ją przesadzać, bo obawiam się że moja zrobi mi psikusa i zniknie. Czytałam że przylaszczki się rozsiewają, moja niestety nie robi tego więc nie mam siewek. Pomyślałam że może jak ja przesadzę to coś z niej będzie.

[selli7]

Można przesadzać, ale starać się nie robić tego często i bez potrzeby.Najwcześniej w sezonie można to zrobić po kwitnieniu gdy wyrosną nowe liście i 'okrzepną', mniej więcej w czerwcu.Wybrać pochmurną aurę o co w naszym klimacie akurat w tym miesiącu nietrudno
Dobrze jest je przez jakiś czas w półcieniu nieco cieniować, bo ukorzeniają się wolno.Przesadzałam i dzieliłam też siedmiogrodzkie we wrześniu i na zimę okryłam igliwiem.Siedmiogrodzka rośnie silniej niż zwyczajna i wcześniej też kwitnie( u mnie już zaczęła w tym roku)

Jeżeli Twoja jest słaba, to nie odpowiada jej stanowisko, lub gleba i pomóc może przesadzenie do doniczki z próchniczną ziemią na cały sezon i przesadzenie do gruntu gdy odżyje w lepiej przygotowane stanowisko.Przylaszczki, nawet te najzwyklejsze nie są zbyt 'uniwersalnymi' roślinami, nie wszędzie dobrze się czują.Lubią ogrody naturalne, zaciszne, z lekką, próchniczną i przepuszczalną glebą, która wiosną wcześnie się nagrzewa.Na pełnokwiatowe trzeba już bezwzględnie mieć takie warunki.Jeżeli rosną w pobliżu krzewów, to dobrze jest latem je podlewać.
Siewki pojawiają się, ale w sprzyjających okolicznościach podobnych do tych jakie mają w środowisku naturalnym.

[Mariola54]

może podpowiecie mi jak jest z przylaszczkami - czy można ją przesadzać, bo obawiam się że moja zrobi mi psikusa i zniknie. Czytałam że przylaszczki się rozsiewają, moja niestety nie robi tego więc nie mam siewek. Pomyślałam że może jak ja przesadzę to coś z niej będzie.

Ja mam przylaszczki już kilka lat.
Rosną w cieniu, dopiero pod koniec dnia trochę łapią słonka,
a gleba to trochę kwaśna,
ponieważ w pobliżu rosły azalie,
które wymarzły feralnej zimy.

[elusia57]

Moja przylaszczka już ma pąki. Zrobiłam przegląd i zaniepokoił mnie stan mojej pełnej margerytki, może za długo rosną w jednym miejscu? Podpowiedzcie proszę jak często je przesadzacie?

[Mariola54]

Zrobiłam przegląd i zaniepokoił mnie stan mojej pełnej margerytki

Czy wg Ciebie ona powinna już w lutym puszczać nowe pędy?