U mnie to się akurat nie sprawdziło, bo mam dwie brzoskwinie z pestek i obie miały kwiaty już po 2 latach od wykiełkowania. Brzoskwinie akurat szybko rosną i wcześnie mogą owocować, jeżeli tylko mróz nie zniszczy pąków albo zawiązków.ostatnia szansa pisze:Brzoskwinie z pestki nie powtarzają cech, na ogół później wchodzą w owocowanie. Jak się chce mieć dobre owoce to warto zapłacić za szczepione drzewo z pewnego źródła i zacząć jeść owoce 2-3 lata po posadzeniu. Jeśli to tylko zabawa, chęć doświadczeń to powodzenia .
Co do powtarzania cech to moje okazały się bardzo udane, podobne w smaku do tych z których były pestki. Zresztą już dość dawno chyba Kozula pisała o swoich brzoskwiniach z pestek, też bardzo udanych więc śmiało mogę polecić eksperymentowanie z pestkami. Oczywiście najlepiej z dobrych, krajowych owoców.
Mnie trochę martwi, że w ciągu paru ostatnich ciepłych tygodni pąki na brzoskwiniach wyraźnie nabrzmiały
Trzeba się chyba zacząć modlić, żeby nie nadeszły już silne mrozy...