Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
- majowa
- 1000p
- Posty: 2338
- Od: 20 kwie 2010, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Radom
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Agusia
a są jeszcze wolne wakaty w spółce? Jeśli coś się znajdzie to ja chętnie
Popracowałaś kobieto Ja póki co utknęłam w pracy i popracuję dopiero w sobotę.
Czy u Ciebie też są przymrozki w nocy? Zastanawiam się czy taki mały przymrozek mógł zaszkodzic przyciętym hortensjom i powojnikom
Pozdrawiam
a są jeszcze wolne wakaty w spółce? Jeśli coś się znajdzie to ja chętnie
Popracowałaś kobieto Ja póki co utknęłam w pracy i popracuję dopiero w sobotę.
Czy u Ciebie też są przymrozki w nocy? Zastanawiam się czy taki mały przymrozek mógł zaszkodzic przyciętym hortensjom i powojnikom
Pozdrawiam
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguniu czytam, że cały czas pracujesz jak mróweczka..... działasz z wielką werwa w ogrodzie, pucujesz domek od garażu po strych niesamowita jesteś...... bardzo Cię podziwiam, bo ja jakoś jeszcze nie mam w sobie wiosennej energii.... jeszcze tkwi we mnie zimowy leń.... u mnie wciąż tak zimn, ponuro i szaro, że nic się nie chce.... Ja już tak bardzo tęsknię do słońca, ciepła i powietrza.... że aż taka niemoc mnie ogarnia
A Ty troszkę przyhamuj, bo za mocno się eksploatujesz i sie przeciążysz Zdążysz ze wszystkim, z zdrówka szkoda
A Ty troszkę przyhamuj, bo za mocno się eksploatujesz i sie przeciążysz Zdążysz ze wszystkim, z zdrówka szkoda
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Ja się wpisuję na listę kandydatek do Crazy Gardeners Mogę Wam kawę donosić albo doły kopać Ale byłoby fajnie! Agnieszko, nie wyeksploatuj się nam na przedwiośniu Daj sobie odpocząć, bo się zajedziesz A kije wykonaj, choćby kosztem roboty
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Wiecie co, dziewczyny?
Tak sobie myślę o tym naszym przedsięwzięciu... że jest jeden kłopot - z realizacjami spokojnie dałybyśmy sobie radę, ale gorzej byłoby z projektami. Tu chyba Głównym Projektantem musiałaby być Justi, ze swoim dyplomem i doświadczeniem, pytanie tylko czy dałaby radę ogarniać całą Polskę? Nad koncepcjami mogłyby on-line pracować grupy projektowe, a rysowałaby Justi. Za konsultacje z inwestorami odpowiedzialna byłaby dana forumka-członek naszego zespołu, funkcjonująca na danym obszarze, podpierając się autorytetem portfolio wszystkich członkiń. Po konsultacjach następowałby projekt, a potem realizacja, czyli dobór kilku panów od fizycznej roboty już na miejscu, oraz wybór szkółki do zaopatrzenia w rośliny. To wszystko naprawdę miałoby sens - myślmy
Bozuniu, a wiesz, że chyba rzucę - poza kuchennymi sprawami - resztę roboty i na kije mimo wszystko pójdę. Zmotywowałaś mnie, dziękuję Kochana, do kopania dołów kogoś sobie znajdziemy, a Ty możesz pracować nad udokumentowaniem w piękne zdjęcia naszego portfolio Co Ty na to?
Agusiu, przyznaję, że dość mocno się eksploatuję i muszę nieco zwolnić. Wychodzę jednak z założenia, że póki jest siła i energia, należy ją spożytkować. Postaram się już dziś nic nie robić, poza drobiazgami... Dziękuję za troskę
Iwonko, rekrutacja otwarta! Może zajmiesz się Marketingiem i PR? Oczywiście, Twoje ogromne poczucie estetyki miałoby również istotną rolę... widziałabym Twój udział w tworzeniu koncepcji i linii rabat oraz drobnej architektury ogrodowej Co o tym sądzisz?
Kochana, u mnie też codziennie są niewielkie przymrozki... roślinom nic nie będzie, spokojnie!
Tak sobie myślę o tym naszym przedsięwzięciu... że jest jeden kłopot - z realizacjami spokojnie dałybyśmy sobie radę, ale gorzej byłoby z projektami. Tu chyba Głównym Projektantem musiałaby być Justi, ze swoim dyplomem i doświadczeniem, pytanie tylko czy dałaby radę ogarniać całą Polskę? Nad koncepcjami mogłyby on-line pracować grupy projektowe, a rysowałaby Justi. Za konsultacje z inwestorami odpowiedzialna byłaby dana forumka-członek naszego zespołu, funkcjonująca na danym obszarze, podpierając się autorytetem portfolio wszystkich członkiń. Po konsultacjach następowałby projekt, a potem realizacja, czyli dobór kilku panów od fizycznej roboty już na miejscu, oraz wybór szkółki do zaopatrzenia w rośliny. To wszystko naprawdę miałoby sens - myślmy
Bozuniu, a wiesz, że chyba rzucę - poza kuchennymi sprawami - resztę roboty i na kije mimo wszystko pójdę. Zmotywowałaś mnie, dziękuję Kochana, do kopania dołów kogoś sobie znajdziemy, a Ty możesz pracować nad udokumentowaniem w piękne zdjęcia naszego portfolio Co Ty na to?
Agusiu, przyznaję, że dość mocno się eksploatuję i muszę nieco zwolnić. Wychodzę jednak z założenia, że póki jest siła i energia, należy ją spożytkować. Postaram się już dziś nic nie robić, poza drobiazgami... Dziękuję za troskę
Iwonko, rekrutacja otwarta! Może zajmiesz się Marketingiem i PR? Oczywiście, Twoje ogromne poczucie estetyki miałoby również istotną rolę... widziałabym Twój udział w tworzeniu koncepcji i linii rabat oraz drobnej architektury ogrodowej Co o tym sądzisz?
Kochana, u mnie też codziennie są niewielkie przymrozki... roślinom nic nie będzie, spokojnie!
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Aguniu, ja sprzątam garaż wiosną i jesienią, zimą odpuszczam sobie - syzyfowa praca. Wychodzę z założenia, że dom do ogarnięcia to i tak duży nakład pracy. Za mieszkaniem w bloku tęsknię tylko właśnie ze względu na małą powierzchnię do ogarnięcia. Tutaj dziś sprzątam, a jutro mogłabym to robić od nowa, takie mam bałaganiarskie towarzystwo.
Dbaj o siebie, pozdrawiam.
Dbaj o siebie, pozdrawiam.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Oj tak, Eda, masz rację - mniejsza powierzchnia ma swoje zalety, ale i tak nie zamieniłybyśmy się nigdy, prawda?
Miłego popołudnia... ja już odpoczywam
Kochani, jeśli z kimś się nie skontaktowałam w sprawie patyczków hortensjowych, to znaczy, że zabrakło - sorry, za rok znowu zrobię akcję
Miłego popołudnia... ja już odpoczywam
Kochani, jeśli z kimś się nie skontaktowałam w sprawie patyczków hortensjowych, to znaczy, że zabrakło - sorry, za rok znowu zrobię akcję
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
To ja już się zapisuję w kolejkę na patyczki
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Prawda, nie zamieniłabym . Niezaprzeczalne zalety: każdy ma swój kącik, duży stół do wspólnych posiłków i ogród, to jest to co tygrysy lubią najbardziej.
Leniwego odpoczynku
Leniwego odpoczynku
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
No proszę- sprawa firmy coraz bardziej się klaruje i wiesz co- strasznie fajny pomysł! Czuję się, jakbyśmy na serio planowały biznes.
Tak sobie myślę, że mogłabym też pracować w ekipie pielęgnującej ogrody- przycinanie może powierzyłabym w pewniejsze ręce- ale koszenie trawnika jak najbardziej. A że czasem trzeba tez pogadać z roślinami- to też sobie poradzę.. no z czym, jak z czym..
Ja chcę taką firmę mieć, ale byłoby fajnie w takiej grupie pasjonatów pracować
A propos tej osoby, którą zagadałam w szkółce- co dziwne to była właścicielka szkółki.. ale ogromnej, więc może Ją to przerastało.. No- nas byłoby więcej!
Aha- miałabym też propozycję osoby, która opracowałaby wzór umowy z klientami na projekty i wykonawstwo.. Księgowy zaufany by się jeszcze przydał- i startujemy. Jeszcze chwila i będziemy miały z czym- tyle na FO już nasion wysianych
Te rozważania wprawiły mnie w rewelacyjny nastrój Kiedyś nawet się zastanawiałam, co innego zawodowo miałabym robić, gdybym wybierała jeszcze raz- i po głowie chodziło mi cos związanego z ogrodnictwem. Szkoda, że nie mam polotu, bo projektowanie ogrodów wydaje się być prawdziwa przyjemnością!
Pozdrawiam i cieszę się, że już odpoczywasz.. wspominałam niedawno, że powinnaś się nieco oszczędzać i dzielić siły - sezon długi, zadania przed sobą stawiasz ambitne..
Tak sobie myślę, że mogłabym też pracować w ekipie pielęgnującej ogrody- przycinanie może powierzyłabym w pewniejsze ręce- ale koszenie trawnika jak najbardziej. A że czasem trzeba tez pogadać z roślinami- to też sobie poradzę.. no z czym, jak z czym..
Ja chcę taką firmę mieć, ale byłoby fajnie w takiej grupie pasjonatów pracować
A propos tej osoby, którą zagadałam w szkółce- co dziwne to była właścicielka szkółki.. ale ogromnej, więc może Ją to przerastało.. No- nas byłoby więcej!
Aha- miałabym też propozycję osoby, która opracowałaby wzór umowy z klientami na projekty i wykonawstwo.. Księgowy zaufany by się jeszcze przydał- i startujemy. Jeszcze chwila i będziemy miały z czym- tyle na FO już nasion wysianych
Te rozważania wprawiły mnie w rewelacyjny nastrój Kiedyś nawet się zastanawiałam, co innego zawodowo miałabym robić, gdybym wybierała jeszcze raz- i po głowie chodziło mi cos związanego z ogrodnictwem. Szkoda, że nie mam polotu, bo projektowanie ogrodów wydaje się być prawdziwa przyjemnością!
Pozdrawiam i cieszę się, że już odpoczywasz.. wspominałam niedawno, że powinnaś się nieco oszczędzać i dzielić siły - sezon długi, zadania przed sobą stawiasz ambitne..
- usa1276
- 1000p
- Posty: 2243
- Od: 22 sty 2012, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świetokrzyskie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Dziewczyny nie wyobrażam sobie mieszkania w mieście mimo większego metrażu do ogarnięcia to i tak
mieszkanie na wsi ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów
zresztą widać to po tym jak większość ludzi mieszkających w mieście ucieka na wieś
nawet siostra mojego eM zatwardziale mówiła że ona tylko w mieście będzie mieszkać
dziś stawia dom w Piekoszowie i nie może się doczekać kiedy się tam przeprowadzą
-- 26 lut 2014, o 13:48 --
Aga a co do firmy już powstałej to ja zgłaszam się do powożenia taczką - uprawnienia mam
mieszkanie na wsi ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów
zresztą widać to po tym jak większość ludzi mieszkających w mieście ucieka na wieś
nawet siostra mojego eM zatwardziale mówiła że ona tylko w mieście będzie mieszkać
dziś stawia dom w Piekoszowie i nie może się doczekać kiedy się tam przeprowadzą
-- 26 lut 2014, o 13:48 --
Aga a co do firmy już powstałej to ja zgłaszam się do powożenia taczką - uprawnienia mam
- merymg
- 200p
- Posty: 401
- Od: 4 mar 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Witaj Aguś
Widzę, że firma już prawie otwarta. Może by tak rozszerzyć działalność jeszcze na płd-wsch Ja się piszę na pół etatu Stanowisko dowolne- plewienie, koszenie, sadzenie itp.
A teraz wypad na kretówki- czyli idę się babrać w ziemi
Widzę, że firma już prawie otwarta. Może by tak rozszerzyć działalność jeszcze na płd-wsch Ja się piszę na pół etatu Stanowisko dowolne- plewienie, koszenie, sadzenie itp.
A teraz wypad na kretówki- czyli idę się babrać w ziemi
Małgoś
- BOGULENKA
- 500p
- Posty: 839
- Od: 23 lis 2012, o 13:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Hmm, chyba się spóźniłam i roboty już nie dostanę, w każdym razie jeśli chodzi o drastyczne cięcia roślin to ja się nadaję, dzisiaj tak opitoliłam hortensje, że z podziwu do teraz wyjść nie mogę, cięcie w afekcie było. Potem to wszystko pocięłam sekatorem w drobny mak, więc ja mogę jako rozdrabniarka robić, a i ZUS mogę obskoczyć. Poza tym mogę kosić trawnik bo lubię i pozyskiwać rośliny z nasionek - bo to mi się udaje.
Aga ja po wizycie we FP, gdzie byłyśmy razem, pomyślałam aby coś takiego otworzyć na naszej trasie, bliziutko okolic Janek, ale nie powiem, że przeszkodą byłby ten ogrodniczy koło Ciebie. W każdym razie do powrotu do korporacji mi nie pilno.
Aga ja po wizycie we FP, gdzie byłyśmy razem, pomyślałam aby coś takiego otworzyć na naszej trasie, bliziutko okolic Janek, ale nie powiem, że przeszkodą byłby ten ogrodniczy koło Ciebie. W każdym razie do powrotu do korporacji mi nie pilno.
Re: Witam w ogrodzie u Aguniady cz. 22
Dobry wieczór!
Szkoda, że Kamil Stoch jedynie otarł się o podium, ale dobry i taki wynik, jaki dziś osiągnął. W piątek kolejne skakanie.
Bogna, jak najbardziej robotę dostaniesz! Kochana, ktoś musi dbać o cięcie, warzywniak, pozyskiwanie roślin z nasion oraz ZUS-y i inne kwestie personalne
Otworzyć coś w rodzaju FP w naszej okolicy to byłoby coś, ale też i inwestycja duża... myślałam też o tym!
Czemu tak mocno przycięłaś hortensje? Słońce oślepiało, czy coś innego? Chodzisz o kijach już?
Małgoś, coś i dla Ciebie się znajdzie - wymyślimy
Jak poszła przeprawa z kretami?
Ula, ja także za nic na świecie nie przeprowadziłabym się do miasta. Nie wyobrażam sobie tego w żadnym wypadku! Tylko na wsi - gdzie cisza i błogi spokój - jestem w stanie odnaleźć harmonię, równowagę między życiem zawodowym i prywatnym oraz odpoczywać w pełni tego słowa znaczeniu. Mamy szczęście, że jest to nam dane, nieprawdaż?
Powożenie taczką?? Przydasz się w takim razie i to bardzo!
Moniko, trochę żartujemy z tym planowaniem biznesu, ale wiesz, ja poważnie o tym myślę. Tyle, że w praktyce widzę u siebie tyle braków, że odpuszczam temat. Jednak w takim zespole jak nasz, już właściwie powstający, można byłoby naprawdę spróbować! Oczywiście należałoby w pierwszej kolejności ustalić zasady, na jakich byśmy funkcjonowały, ale widzę tu szerokie możliwości i ogromny potencjał! Pomyślałaś o bardzo istotnych sprawach formalnych - super! Czekam na kolejne pomysły i rolę w jakiej mnie byście widziały
Odpoczywam dziś... zmachałam się tylko przed południem, a potem już luz i regeneracja sił.
Dobrego wieczoru!
Eda, zalet mieszkania we własnym domu, a jeszcze do tego na wsi, jest bez liku... nie zmieniajmy tego nigdy!
Wzajemnie, relaksu wieczornego życzę...
Justynko, zapisuję Cię w pamięci!
Szkoda, że Kamil Stoch jedynie otarł się o podium, ale dobry i taki wynik, jaki dziś osiągnął. W piątek kolejne skakanie.
Bogna, jak najbardziej robotę dostaniesz! Kochana, ktoś musi dbać o cięcie, warzywniak, pozyskiwanie roślin z nasion oraz ZUS-y i inne kwestie personalne
Otworzyć coś w rodzaju FP w naszej okolicy to byłoby coś, ale też i inwestycja duża... myślałam też o tym!
Czemu tak mocno przycięłaś hortensje? Słońce oślepiało, czy coś innego? Chodzisz o kijach już?
Małgoś, coś i dla Ciebie się znajdzie - wymyślimy
Jak poszła przeprawa z kretami?
Ula, ja także za nic na świecie nie przeprowadziłabym się do miasta. Nie wyobrażam sobie tego w żadnym wypadku! Tylko na wsi - gdzie cisza i błogi spokój - jestem w stanie odnaleźć harmonię, równowagę między życiem zawodowym i prywatnym oraz odpoczywać w pełni tego słowa znaczeniu. Mamy szczęście, że jest to nam dane, nieprawdaż?
Powożenie taczką?? Przydasz się w takim razie i to bardzo!
Moniko, trochę żartujemy z tym planowaniem biznesu, ale wiesz, ja poważnie o tym myślę. Tyle, że w praktyce widzę u siebie tyle braków, że odpuszczam temat. Jednak w takim zespole jak nasz, już właściwie powstający, można byłoby naprawdę spróbować! Oczywiście należałoby w pierwszej kolejności ustalić zasady, na jakich byśmy funkcjonowały, ale widzę tu szerokie możliwości i ogromny potencjał! Pomyślałaś o bardzo istotnych sprawach formalnych - super! Czekam na kolejne pomysły i rolę w jakiej mnie byście widziały
Odpoczywam dziś... zmachałam się tylko przed południem, a potem już luz i regeneracja sił.
Dobrego wieczoru!
Eda, zalet mieszkania we własnym domu, a jeszcze do tego na wsi, jest bez liku... nie zmieniajmy tego nigdy!
Wzajemnie, relaksu wieczornego życzę...
Justynko, zapisuję Cię w pamięci!