Jeśli chodzi o mnie, to jest to dla mnie duże ułatwienie. Mając mało nasion jakiejś ważnej dla mnie odmiany, wolę stworzyć odpowiednienie warunki do kiełkowania nasionku, które łatwiej mi stworzyć na waciku, niż w ziemi. Po za tym widzę czy kiełkuje czy nie
Gdy ktoś ma dużo nasion, to wg mnie wcale nie musi tego robić, przynajmniej w kwestii pomidorów. Papryki mają różne czasy kiełkowania i tu kiełkowanie na wacikach może również pomóc. Odmian których nasion mam dużo nie będę kładł na waciki.
Z drugiej strony, nikt nikogo do kiełkowania na wacikach nie zmusza, jest to swego rodzaju alternatywa i tyle. Jeśli Tobie wszystkie nasionka ładnie kiełkują, to po co sobie głowę zawracać innym sposobem, skoro Twój dla Ciebie jest sprawdzony i dobry
. Czyli taka odmiana hydroponiki. Nie dziwię się, że miałaś kłopoty. Nasionka zdejmujemy z wacika, papieru, chusteczki, jak mają 1-3 mm. Tam jeszcze nie ma co wrastać w podłoże. Takie nasionko przenosimy do pojemnika wypełnionego ziemią - podłożem do kiełkowania i albo umieszczamy w dołkach i zasypujemy, albo kładziemy na wierzchu i przysypujemy ziemią. Nic nie ma prawa się odłamać, czy źle rosnąć z powodu braków żywieniowych 
.
Również pomyslalem o pomyłce kiełkowania z uprawą hydroponiczną. Kiełkowanie na wacikach(jak wspomniała powyżej jode22) ma za zadanie tylko i wyłącznie szybsze i kontrolowane, (bo widzi się czy nasionko kiełkuje) kiełkowanie nasionka. Gdy tylko pojawi się kiełek takie nasionko wędruje do ziemi 
.
