Szeflera - choroby i szkodniki

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
olala
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 13
Od: 5 lut 2008, o 23:49
Lokalizacja: lublin

Post »

Odpuszczam więc :) ale potrzymam ją jeszcze trochę w "izolatce". mam ciarki na plecach na wspomnienie tamtego robala, a w domu mam mnóstwo innych kwiatów... dzięki wielkie Przemku!
Awatar użytkownika
rastharsis
200p
200p
Posty: 323
Od: 20 sie 2008, o 22:56
Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy

Chora szeflera.

Post »

Szeflerę kupiłam rok temu w zimę i przez ten czas zachwycała swoim zdrowiem i rosła, jak szalona. Bo też nie miała na co narzekać - zapewnione stanowisko półcieniste, zero przeciągów, podlewanie raz w tygodniu, gdy już przeschła i przed zimą przetarte czystą wodą wszystkie liściorki. Aż do dzisiejszego poranka, gdy znalazłam na niej masę niespodzianek - małe, brązowe, zaschnięte wybrzuszenia w kształcie kropek. Spróbowałam usunąć je manualnie, i owszem, udało się, ale razem z blaszką liściową, a nie o to mi chodziło. Z tego, co wyczytałam na forum, wynika, że może to być inwazja tarczników. Czy mam rację?
Oto zdjęcia:

http://img354.imageshack.us/my.php?imag ... 052bp2.jpg
http://img120.imageshack.us/my.php?imag ... 054cs9.jpg
http://img135.imageshack.us/my.php?imag ... 055lb7.jpg
http://img155.imageshack.us/my.php?imag ... 056le4.jpg

Jeśli to faktycznie tarczniki, to listki chyba najpierw powinnam przetrzeć wodą z odrobiną szarego mydła, a potem zastosować jeden z tych środków: TARCZNIK/ mydło owadobójcze/ Diazol.
A może znacie lepszy sposób/środek?
Sabina
Pozdrawiam i zapraszam Zielone rastharsis
Rośliny to dla mnie zielona magia. ;)
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Tak to na pewno tarczniki i też miałem z nimi duży problem. Bardzo, bardzo lubią szeflery. Ponieważ chemii nie stosuję ani nigdy nie stosowałem nie wiem jak roślina na to zareaguje. Ja najpierw próbowałem zbierać to paskudztwo czyszcząc po kolei liście mokrą watą. Dużo lepsze jest jednak zwiększenie po prostu wilgotności w otoczeniu rośliny. Swoje rośliny biorę po prostu raz na tydzień pod prysznic. Zakrywam ziemię w doniczce (np. nylonowym workiem), ustawiam letnią wodę, nawet ciepłą i ok. 5 minut spryskuję liście bardzo dokładnie. U mnie - pomogło - nie ma tarczników !
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3430
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Też miałam ten sam problem(jeśli to tarcznik) i co jakiś czas znowu się powtarza(mam sześć szefler),ale dzięki Przemo wiem,jak z tymi cholerami walczyć.Kup denaturat,rozcieńcz w proporcjach 1:4 i tym umyj dokładnie całą roślinę.Wiem,zajęcie żmudne,ale pomaga.Przemo zalecił mi jeszcze Mospilan(o ile dobrze pamiętam),pierwszy atak tarcznika właśnie tak odparłam,ale teraz stosuję tylko roztwór denaturatu i też działa.
Kiedyś na próbę kupiłam tabletki Bros na tarcznika,ale u mnie nie przyniosły żadnego efektu(kosztowały jakieś 15zł).
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Jeśli to faktycznie tarczniki poczytaj tutaj ale jak możesz pokaż to na większych rozmiarowo zdjęciach jak już pisałem wyżej. :D
Awatar użytkownika
rastharsis
200p
200p
Posty: 323
Od: 20 sie 2008, o 22:56
Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy

Post »

Ok, zatem muszę zaopatrzyć się w denaturat, jak jakiś pijak-desperat :lol: Kurcze, nigdy bym nie pomyślała, że kiedyś będę go potrzebować :wink:
Tylko jaki ma być stosunek wody do denaturatu, bo Antosia podaje 4:1, a pod adresem, który wkleił Przemo przeczytałam jego radę, że ma to być 2:1...
Poza tym, dokupię na wszelki wypadek Mospilan (jaka jest mniej więcej jego cena? 10 zł? 50? A może więcej?) i zrobię 2 opryski w odstępie 7 dni.
A prewencyjnie raz w miesiącu wsadzę szeflerę pod natrysk. :)
Dobrze sobie to wykombinowałam?

P.S. 1 Przemo, te zdjęcia już ani większe, ani tym bardziej wyraźniejsze, nie będą. :/
P. S. 2 Na szczęście, na rośliny rosnące w bliskim sąsiedztwie to paskudztwo się jeszcze nie przeniosło. Oby do jutra!
Sabina
Pozdrawiam i zapraszam Zielone rastharsis
Rośliny to dla mnie zielona magia. ;)
Awatar użytkownika
karpek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1631
Od: 16 lut 2008, o 11:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/

Post »

Możesz spróbować najpierw z prysznicem (u mnie na 100% pomogło), później najwyżej z denaturatem. Co do "przeskoków" tarczników na inne rośliny, to u mnie "przeskoczyły" tylko na młode sadzonki zamiokulkasów. Po ich zmyciu i przestawieniu doniczki w inne miejsce także ich nie ma.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7389
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Post »

Sądzę, że tym szkodnikiem nie jest tarcznik tylko misecznik ale jeśli chodzi o sam sposób zwalczania szkodnika to nie ma to większego znaczenia. Mospilan 20SP jest sprzedawany np. w opakowaniach 2,4g (jest to ilość środka na ok. 10-12l wody). Wystarczy na kilka oprysków. Cena 5-10zł.
Awatar użytkownika
rastharsis
200p
200p
Posty: 323
Od: 20 sie 2008, o 22:56
Lokalizacja: śląskie - Bieruń Nowy

Post »

Cześć!
Jestem po pierwszym boju z tarcznikiem. :) Na początek wybrałam - tak jak zalecał karpek - najłagodniejszą formę obrony, to jest przetarłam każdy listek z osobna wacikiem nasączonym zwykłą wodą, a następnie, po przykryciu donicy nylonowym workiem, urządziłam roślince krótką kąpiel w letniej wodzie. Przez następne dni zraszałam ją 2 razy dziennie. Nowych paskudztw nie widzę. :) Tylko nie wiem, jak wygląda odwrót tych szkodników? :oops:
Te plamki będą zanikać, czy zbrązowieją, zasuszą się i odpadną. :?:

Co się tyczy Mospilanu 20 SP - jest sprzedawany w opakowaniach po 2,4 g. Ja zapłaciłam za niego 8,50 zł. W zależności od szkodnika, zalecane stężenie to:
- w przypadku mączlika szklarniowego i poinsecjowego - 4 g w 10 litrach wody,
- w przypadku wciornastków - 2 g w 10 litrach wody,
- w przypadku wełnowca cytrusowca i innych czerwców, mszyc - 1-2 g w 10 litrach wody.
Sabina
Pozdrawiam i zapraszam Zielone rastharsis
Rośliny to dla mnie zielona magia. ;)
przemek1136
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7389
Od: 10 mar 2008, o 18:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów

Post »

Twój szkodnik to "inne czerwce".
wooytol
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 1 wrz 2008, o 18:13

Szeflera szkodniki

Post »

Moją Szeflere ( drzewko ) dostałem w prezencie. Na początku rosła sobie bez problemów. Podlewam ją mniej więcej gdy przeschnie podłoże i zraszam 2 razy dziennie. Od jakiegoś czasu zaczęła powoli zrzucać liście. Po dogłębnym przyglądnięciu się dostrzegłem przy "pniu" rosnący grzyb, a nadomiar złego jedna z łodyg gnije i co dziwne nie od ziemi tylko od połowy łodygi. Ostatnio zauważyłem jakiegoś szkodnika od spodu liścia. Dołączam zdjęcia.
Bardzo proszę o poradę bo nie mam pojęcie co się z nią dzieje. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
kocurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 821
Od: 10 kwie 2008, o 11:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: z kątowni

Post »

Wygląda na tarcznika, ja je usuwam mechanicznie (watką lekko zwilżoną) to świetnie zdaje egzamin. Trzeba tylko dokładności.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Fakt to tarczniki poczytaj o ich likwidacji tutaj i do likwidacji ich jak najszybciej. :D
wooytol
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 1 wrz 2008, o 18:13

Post »

A jeżeli chodzi o tą gnijącą łodygę, to też sprawka TARCZNIKÓW? No i co z nią zrobić, uciąć czy zostawić. To gnicie również się powiększa i to dość szybko. To jest na tej łodydze przy której znalazłem grzybka.
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Wielce prawdopodobne że szkodniki tak zainfekowały łodygę że wdała się zgnilizna pędu do tego też przyczyniła się pewnie większa niż potrzeba dawka wody, proponowałbym najpierw usunąć wszystkie szkodniki zrobić oprysk po czym zdjąć z pnia tą zgniliznę nożem lub czymś innym aż do zdrowej tkanki łodygi i posmarować to miejsce po przeschnięciu białą emulsją z dodatkiem miedzianu w dawce 1 łyżeczka miedzianu na 2 łyżeczki farby, jeśli natomiast cała łodyga jest już przegniła należało by ściąć ją poniżej zgnilizny, pozostały z bryłą korzeniową pionek zalać woskiem(miejsce cięcia) natomiast czubek przyciąć z zgnilizny - nad nią jakieś 4 cm i ukorzenić go w wodzie po czym dosadzić do doniczki z rośliną. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”