Czosnek zimowy cz.3
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Czosnek zimowy cz.3
Mój Harnaś też się już ,,ujawnił" oraz coś ,,cienkiego" z made in China czy Hiszpania. (nie zapisałam )
Re: Czosnek zimowy cz.3
Prawdopodobnie samo odpadnie widze że troszeczke za szybko był chyba posadzony bo wybujał ładnie ale spokojnie nie martw sie u mnie była podobna sytuacja ale nie był taki duży szczypior tez ma w niektórych miejscach zmarzniety ale nic mu nie bedzie widze po zdjęciu ale nie daje 100% gwarancji bo musiałbym widzieć to od korzenia i na żywo proponuje dac mu teraz troche azotu żeby się odrodził i miał siłe i powinno być dobrze Jak masz jakies pytania to pytaj A tak z ciekawości dużo tego masz czosnku bo jesi dużo to masz szczęście że zimy nie było srogiej
Re: Czosnek zimowy cz.3
Dzięki bardzo za odpowiedź i za oferowaną pomoc
Posadziłem 40 ząbków, większość się wybiła ale... Ktoś mi odkopał parę ząbków
Już jakiś czas na ogródku nie byłem i okazało się, że w mojej mini laubie prawdopodobnie zamieszkał bezdomny. I mam tu mieszane uczucia. Nie mam nic do tego żeby przez chłodne czasy ktoś tam mieszkał i chętnie bym takiej osobie pomógł. Z jednej strony ta osoba poprawiła dach, który przeciekał i okryła niebieską płachtą jeden z boków, prawdopodobnie aby było cieplej. Z drugiej strony około 2 metry płotu zostało zniszczone i parę metrów od lauby ktoś dał mini płotek jedną ściankę ale ani to nic nie odgradza ani niczemu absolutnie nie służy a wręcz przeszkadza. Do tego ta osoba wbiła jakiś wielki kawałek drewna w ziemie jakby miał ten nowy płot być jeszcze większy. Do tego parę czosnków mi zniknęło, widać jakby wgłębienie tam gdzie miało być parę czosnków i jeszcze trochę korzeni z wyrwanego czosnku było widać.
Zniszczony płot:
Trochę czosnków:
Nowy płot:
Mam nadzieję, że na zdjęciach coś będzie widać ;)
Co do tego azotu to co naturalnego polecasz abym dał czosnkom? No i w jakiej ilości tego dać? Z góry dziękuję za odpowiedzi
Posadziłem 40 ząbków, większość się wybiła ale... Ktoś mi odkopał parę ząbków
Już jakiś czas na ogródku nie byłem i okazało się, że w mojej mini laubie prawdopodobnie zamieszkał bezdomny. I mam tu mieszane uczucia. Nie mam nic do tego żeby przez chłodne czasy ktoś tam mieszkał i chętnie bym takiej osobie pomógł. Z jednej strony ta osoba poprawiła dach, który przeciekał i okryła niebieską płachtą jeden z boków, prawdopodobnie aby było cieplej. Z drugiej strony około 2 metry płotu zostało zniszczone i parę metrów od lauby ktoś dał mini płotek jedną ściankę ale ani to nic nie odgradza ani niczemu absolutnie nie służy a wręcz przeszkadza. Do tego ta osoba wbiła jakiś wielki kawałek drewna w ziemie jakby miał ten nowy płot być jeszcze większy. Do tego parę czosnków mi zniknęło, widać jakby wgłębienie tam gdzie miało być parę czosnków i jeszcze trochę korzeni z wyrwanego czosnku było widać.
Zniszczony płot:
Trochę czosnków:
Nowy płot:
Mam nadzieję, że na zdjęciach coś będzie widać ;)
Co do tego azotu to co naturalnego polecasz abym dał czosnkom? No i w jakiej ilości tego dać? Z góry dziękuję za odpowiedzi
Re: Czosnek zimowy cz.3
A nie stosujesz takich nawozów jak saletra lub saletrzak? Jak nie to najwięcej azotu ma obornik tylko tu najlepiej byloby wymieszac z ziemia żeby to zadziałało nie wiem co zamierzasz stosować po zdjęciu moge powiedzieć ze Twój czosnek potrzebuje dużo azotu widzialem też gdzieś obornik granulowany też może być chyba w castoramie napisz co chcesz to wtedy Ci powiem ile i co i kiedy
Re: Czosnek zimowy cz.3
Szczerze mówiąc nie stosuję żadnych nawozów. Myślałem, że czosnek nic nie potrzebuje aby dobrze wyrosnąć. Na moim ogródku kiedyś podobno były uprawiane masowo kwiaty, potem było parę lat przerwy. W tym roku (a w zasadzie pod koniec tamtego roku) zaczynam uprawiać. Przekopałem około 4x7 metrów i tam chciałem posadzić trochę. Podobno moja ziemia jest bardzo dobra ale nic więcej o niej nie wiem.
Jestem kompletnie zielony jeśli chodzi o ogrodnictwo. Moim "sukcesem" jest to, że miałem bazylię przez 6 miesięcy w domu i że nie zepsułem wcześniej kupionego krzaczka truskawki a to pokazuje, że moje doświadczenie z roślinami jest bliskie 0. No ale mimo młodego wieku bardzo mnie to wszystko zainteresowało i z Waszą pomocą z roku na rok będę coraz lepszy
Obornik granulowany hmm a to nie powinno się dawać przed sadzeniem? Bo teraz to mógłbym ten czosnek uszkodzić czy coś, nie wiem Chciałbym aby chociaż 1 główka czosnku mi wyrosła. Jeśli azot jest konieczny to chciałbym jakoś dostarczyć tego azotu nie dostarczając mu przy okazji chemii czyli na przykład może gnojówka z pokrzywy ma azot?
Jestem kompletnie zielony jeśli chodzi o ogrodnictwo. Moim "sukcesem" jest to, że miałem bazylię przez 6 miesięcy w domu i że nie zepsułem wcześniej kupionego krzaczka truskawki a to pokazuje, że moje doświadczenie z roślinami jest bliskie 0. No ale mimo młodego wieku bardzo mnie to wszystko zainteresowało i z Waszą pomocą z roku na rok będę coraz lepszy
Obornik granulowany hmm a to nie powinno się dawać przed sadzeniem? Bo teraz to mógłbym ten czosnek uszkodzić czy coś, nie wiem Chciałbym aby chociaż 1 główka czosnku mi wyrosła. Jeśli azot jest konieczny to chciałbym jakoś dostarczyć tego azotu nie dostarczając mu przy okazji chemii czyli na przykład może gnojówka z pokrzywy ma azot?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Czosnek zimowy cz.3
Jak dasz teraz obornik granulowany, to przed zbiorami akurat się rozłoży . Lepiej zalać go wodą potrzymać ze 2 tygodnie żeby przefermentował i wtedy podlewać oczywiście rozcieńczoną gnojówką .
Re: Czosnek zimowy cz.3
Może być i taki sposób jak masz mało to nie ma co sie z nawozami bawić i kupować gnój ma duzo aztotu a jak nie to propozycja z rozcieńczonym obornikiem granulowanym nie wiem jak to działa wiec się nie wypowiadam
- McMArchewka
- 1000p
- Posty: 1173
- Od: 13 lut 2012, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Meszna
Re: Czosnek zimowy cz.3
A czy można podpędzić teraz ząbki czosnku i po wypuszczeniu przez nie szczypioru wsadzić je do ziemi
- bel_a_6a
- 100p
- Posty: 111
- Od: 20 lis 2012, o 23:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Czosnek zimowy cz.3
Kupiłam czosnek hiszpański Garpek posadziłam go w listopadzie razem z Harnasiem na grządce po pomidorach gdzie było nawożenie rzędowe obornikiem bydlęcym a w grudniu musiałam przysypać ziemią bo zaczął wychodzić na wierzch teraz rośnie jak szalony ma już 20cm a posadzony w tym samym dniu Harnaś dopiero włazi z ziemi.
Bożena
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Czosnek zimowy cz.3
No właśnie, ja też sadziłam jakiś czosnek ,,zagraniczny" i on ma większy przyrost od Harnasia. Nawet nie liczyłam, że przezimuje skoro z ,,ciepłych krajów". Widać zima mu była ciepła
- Xavierka
- 500p
- Posty: 543
- Od: 6 maja 2012, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Wrocławiem, a Opolem
Re: Czosnek zimowy cz.3
Zazwyczaj na wiosnę podsypywałam czosnek azofoską, ale w tym roku zastanawiam się nad siarczanem amonu bądż suchym, sproszkowanym obornikem.
Pozdrawiam
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Najcenniejsza wiedza z własnego doświadczenia.
Re: Czosnek zimowy cz.3
A nie lepiej niczym już nie nawozić czosnku?
Ludziska... przecież ten czosnek sami będziecie jeść.
O nawożeniu, to trzeba było myśleć przed wsadzaniem ząbków czosnku do gleby. Oczywiście rację mają Ci, co podpowiadają, czym podciągnąć czosnek, by się w ogóle udał. Ale czy o to chodzi? Ci co będą chcieli, to zrozumieją myślę, co mam na myśli.
Sam od lat nastu uprawiam czosnek zimowy i nie było roku, by się nie udał... Co roku zmieniam miejsce sadzenia i jeszcze parę swoich zasad mam... Ale suma sumarum, dobrze jest.
Czasami główki są mniejsze, bo moja działka niestety w dole jest i czosnek w wodzie potrafi przez dwa tygodnie, jak ryż w wodzie bywać... Ale ogólnie jest OK. Najważniejsze dla czosnku jest, by ziemia przed sadzeniem była przygotowana. I już. I to jest podstawa. Przecież to prostsze, niż męczenie się z zasilaniem ziemi, gdy czosnek już jest w ziemi. Prawda? Powtórzę: sami będziecie jeść ten czosnek.
Ludziska... przecież ten czosnek sami będziecie jeść.
O nawożeniu, to trzeba było myśleć przed wsadzaniem ząbków czosnku do gleby. Oczywiście rację mają Ci, co podpowiadają, czym podciągnąć czosnek, by się w ogóle udał. Ale czy o to chodzi? Ci co będą chcieli, to zrozumieją myślę, co mam na myśli.
Sam od lat nastu uprawiam czosnek zimowy i nie było roku, by się nie udał... Co roku zmieniam miejsce sadzenia i jeszcze parę swoich zasad mam... Ale suma sumarum, dobrze jest.
Czasami główki są mniejsze, bo moja działka niestety w dole jest i czosnek w wodzie potrafi przez dwa tygodnie, jak ryż w wodzie bywać... Ale ogólnie jest OK. Najważniejsze dla czosnku jest, by ziemia przed sadzeniem była przygotowana. I już. I to jest podstawa. Przecież to prostsze, niż męczenie się z zasilaniem ziemi, gdy czosnek już jest w ziemi. Prawda? Powtórzę: sami będziecie jeść ten czosnek.