Witajcie!
Deszczowo, ponuro... no cóż, deszcz wiosną jest bardzo potrzebny, ale samopoczucia nie poprawia.
Dorotko, przylaszczki są bardzo wdzięcznymi kwiatuszkami. Jak juz się zadomowią w ogrodzie to nawet dość dobrze sie rozsiewaja. Znajduję nowe kepki w róznych dziwnych miejscach. Podobno mrówki roznoszą nasiona.
Moniko, ta odmiana to 'Cream Beauty'. Zachwycił mnie zeszłej wiosny w jakimś ogrodzie i dołączyłam jesienią do zamówienia. Teraz ciesza oczy w moim ogrodzie.
Słoneczko było, ale się zmyło

Ponoć do soboty
Agusia, to prawda, ale i w pracy czasu coraz mniej
Aga-Agness dzis szaro-buro, kwiatuszki sie pozwijały. Ale za to dostaną dawkę wody (mam nadzieję). Sucho okropnie.
Azalko, nie trać nadziei, myslę, ze krokusy Cię moga zaskoczyć

U mnie kwitły w zeszłym roku nawet cebulki, które ptaki wyciagnęły z ziemi
Jak tylko masz pedy, które dadzą sie przygiąć działaj, kwiaty wtedy pojawiaja się na całej długości pędu. W tym roku nie cięłam ani centymetra Gertrudy. Nie wiem czy prawidłowo, ale nie miałam sumienia, chyba by mi ręka uschła

. Pędy nie dotykają ziemi. Zawiązuje na końcówce pędu sznurek, drucik i przymocowuje ten sznurek do czego się da: kamienia, leżącego korzenia, lub doczepiam do niego takie plastikowe szpikulce (do mocowania włókniny), które wbijam w ziemię. Jak dotychczas ten sposób sie sprawdza
Kasia-Robaczek zasypuje te końcówki pędów ziemią, ja jakoś się boję,nie wiem czy nie chciałyby gnić.
Justyna, w myslach mi czytasz. Moja Cornelia też zakulkowana. Żal było ciąć zielone pędy a podpora pionowa w miejscu gdzie rosnie nie bardzo mi sie widzi. Miałam do wybory albo przesadzić różę, albo coś wymyslić. Zobacze jak się sprawdzi ta metoda.
A jak chcesz zobaczyc cudo nie Cornelię to zerknij do bazy na Oazie. Tam są zdjęcia Corneli prowadzonej na pnącą w ogrodzie u Izy-Alebci. Szał!!!
Zdjecia załaduje za chwilkę
