Permakultura cz.1
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Ja patrząc na ten obrazek rozumiem to w ten sposób:
pomiędzy rządkami a,b,c są odstępy 40-50 cm, w tych odstępach, pośrodku tworzy się rządka szpinaku lub bobu, pozwala im rosnąć do czasu gdy nie zagłuszają innych warzyw.
Nie wiem czy w tych grządkach a chodzi o to że rosną tam największe rośliny, raczej chodzi o to że to rośliny na główny plon, rosnące przez cały sezon, nie tak jak z grządek b, lub c.
Ja chyba nie do końca będę tak robiła. nie ma tyle szpinaku ;-) bo zamierzam go zaraz pod folią wysiać
W zależności od roślin jakie będą obok siebie na grządkach siane/sadzone, zrobię odstępy ok 40 cm, tak żeby jak najmniej pustego miejsca było, żeby chwasty nie rosły za bardzo. Ścieżkę główną planuję tak jak na obrazku, pośrodku. Czy zostawię jakieś większe przejścia pomiędzy grządkami, jeszcze nie wiem. Ale wolałabym nie, myślę żeby robić tak jak wymyśliła Gertruda F. i jak na blogu Kasi Bellingham zobaczyłam, czyli będę kładła deskę pomiędzy warzywami żeby jak najmniej deptać. Zamierzam też ściółkować jak do tej pory.
Jakoś nie mogę się zabrać za opracowanie na papierze wyglądu grządek i rozplanowania co ma koło czego rosnąć ;-)
pomiędzy rządkami a,b,c są odstępy 40-50 cm, w tych odstępach, pośrodku tworzy się rządka szpinaku lub bobu, pozwala im rosnąć do czasu gdy nie zagłuszają innych warzyw.
Nie wiem czy w tych grządkach a chodzi o to że rosną tam największe rośliny, raczej chodzi o to że to rośliny na główny plon, rosnące przez cały sezon, nie tak jak z grządek b, lub c.
Ja chyba nie do końca będę tak robiła. nie ma tyle szpinaku ;-) bo zamierzam go zaraz pod folią wysiać
W zależności od roślin jakie będą obok siebie na grządkach siane/sadzone, zrobię odstępy ok 40 cm, tak żeby jak najmniej pustego miejsca było, żeby chwasty nie rosły za bardzo. Ścieżkę główną planuję tak jak na obrazku, pośrodku. Czy zostawię jakieś większe przejścia pomiędzy grządkami, jeszcze nie wiem. Ale wolałabym nie, myślę żeby robić tak jak wymyśliła Gertruda F. i jak na blogu Kasi Bellingham zobaczyłam, czyli będę kładła deskę pomiędzy warzywami żeby jak najmniej deptać. Zamierzam też ściółkować jak do tej pory.
Jakoś nie mogę się zabrać za opracowanie na papierze wyglądu grządek i rozplanowania co ma koło czego rosnąć ;-)
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Permakultura
Trochę czytałam blog pani Kasi Bellingham. I wydaje mi się, że kładli deski, bo ziemia jest u nich mokra i długo było błoto. Przecież nie kupię sobie lotni po to, by siać oraz pielić. Coraz bardziej przemawia do mnie, koncepcja grządek i ścieżek na stałe. Na razie tego nie zrobię, bo mam wytyczone zbyt wąskie grządki.
Ale poteoretyzuję. Wyznaczam grządki na stałe, dróżki wykładam lub wysypuję czymś, po czym będzie mi łatwo chodzić, jeździć taczką. I wtedy nie zależy mi na tym, by pod dróżkami była bardzo próchnicza ziemia. Skoncentruję się na poprawianiu struktury i żyzności gleby na grządkach.
W tradycyjnych dużych wiejskich warzywnikach, nie wyznaczano dróżek na stałe, bo to przeszkadzało w oraniu. Ale skoro w naszych warzywnikach funkcję orania powierzamy dżdżownicom a my tylko będziemy dostarczać im nowe porcje jedzonka, to chyba możemy pokusić się o zmiany.
Ale poteoretyzuję. Wyznaczam grządki na stałe, dróżki wykładam lub wysypuję czymś, po czym będzie mi łatwo chodzić, jeździć taczką. I wtedy nie zależy mi na tym, by pod dróżkami była bardzo próchnicza ziemia. Skoncentruję się na poprawianiu struktury i żyzności gleby na grządkach.
W tradycyjnych dużych wiejskich warzywnikach, nie wyznaczano dróżek na stałe, bo to przeszkadzało w oraniu. Ale skoro w naszych warzywnikach funkcję orania powierzamy dżdżownicom a my tylko będziemy dostarczać im nowe porcje jedzonka, to chyba możemy pokusić się o zmiany.
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Dziękuje Wam dziewczyny! Ksiażki jeszcze nie mam. Muszę się też zastanowić jak wszystko rozplanować w tym roku. Bo pomysł ubiegłoroczny, choć ułatwiał sprawę (w aspekcie nie myślenia gdze co bedzie rosło) to wymaga udoskonalenia (czytaj:kompost;).
Na razie czuję się jak po dobrym treningu na siłowni (posadziłam kilkanaście drzew) niopodal rozsiałam według propozycji Marcinka robinię, może do ziemi wokół drzewek włoże jakieś bobowate, ale jeśli czegoś się ma za dużo, to nie zawsze należycie się o to dba. Tak jest z tymi moimi wszędobylskimi śliwkami węgierkami. Z drugiej strony mozna przeprowadzić eksperyment - do części drzewek dosiać bobowate, a do innych nie. Zobaczyć które przetrwają i będą lepiej rosły. Tak zrobię.
Na razie czuję się jak po dobrym treningu na siłowni (posadziłam kilkanaście drzew) niopodal rozsiałam według propozycji Marcinka robinię, może do ziemi wokół drzewek włoże jakieś bobowate, ale jeśli czegoś się ma za dużo, to nie zawsze należycie się o to dba. Tak jest z tymi moimi wszędobylskimi śliwkami węgierkami. Z drugiej strony mozna przeprowadzić eksperyment - do części drzewek dosiać bobowate, a do innych nie. Zobaczyć które przetrwają i będą lepiej rosły. Tak zrobię.
- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Witam wszystkich. Rzuciłem okiem na płodozmian proponowany na blogu w powyższym poście i zaskoczyła mnie jedna rzecz. Ale po kolei. Płodozmian fajny, to wersja najprostsza z podziałem na kwatery zajmowane przez rośliny należące do poszczególnych rodzin ( korzeniowe osobno, kapustne osobno itd. -niektóre warzywa podobno lepiej rosną w monokulturze) plus jakaś minimalna współrzędność upraw czyli poprzetykanie rzędów ziołami, szybko rosnącą sałatą itp. Najżarłoczniejsze o długim okresie wegetacji i wrażliwe na chłody osobno oraz kwatera uprawianych współrzędnie cebuli i czosnku z roślinami strączkowymi. I tu właśnie moje zaskoczenie! We wszystkich dotychczas czytanych przeze mnie źródłach pisano iż te dwie rodziny warzyw nie lubią się nawzajem i nie powinno się je sadzić obok siebie ( współrzędnie). Teraz to już nie wiem co o tym myśleć: albo to całe gadanie o wzajemnej allelopatii jest nieprawdziwe( a piszą o tym ludzie wykształceni w akademiach i innych uczelniach rolniczych)skoro dobrze rosną koło siebie te warzywa albo ten ogród to ogród pokazowy stworzony na potrzeby zdjęcia w powiedzmy parę godzin ( co by wyjaśniało tak wyrównane jak od linijki wielkości warzyw, grządek itp. plus właściciele zajmują się projektowaniem ogrodów) Czy ktoś był w tym ogrodzie i może rozwiać moje wątpliwości ( naprawdę chciałbym wierzyć, że można coś takiego stworzyć u siebie bez przejmowania się o wzajemne niekorzystne sąsiedztwo roślin ale rozum podpowiada mi , że to zbyt piękne by mogło być prawdziwe). Pozdrowienia Marcin
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
No właśnie Marcinku, mam podobne wrażenia. Czegoś tam brak...no własnie a gdzie tam są chwasty;)? ścieżki wąskie...trudno przejechać taczką...Trudno też wjechać jakimś narzędziem do opielania (a jak się takie ma, to aż szkoda patrzeć jak rdzewieje), ale może tam po prostu nie ma chwastów? Może to rzeczywiscie kwesta dobrej ziemi.
Pomidory w jednym dziale z ogórkami i ziemniakami? raczej niekorzystne sąsiedztwo...Ale z tego co widziałam pomidory w szklarence, poza tym pisząca blog chyba nie uczestniczy w naszej akcji pomidorowej;)
Nie do końca widzę w jej ogródku podział na te cztery kwatery. I siew jest dość gęsty.
Pomidory w jednym dziale z ogórkami i ziemniakami? raczej niekorzystne sąsiedztwo...Ale z tego co widziałam pomidory w szklarence, poza tym pisząca blog chyba nie uczestniczy w naszej akcji pomidorowej;)
Nie do końca widzę w jej ogródku podział na te cztery kwatery. I siew jest dość gęsty.
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Podziel się tym co wymyslilas
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Edysqa, myśle sobie o wszystkich nas, przynajmniej na forum, każdy co roku wymyśla na nowo plan warzywnika. To jest trochę szalone...Ile czasu to zamuje? Zastanawiam się jak to możnaby było uproscić i zautomatyzować .
Z jednej strony są warzywa których nie potrzebujemy dużo, i które nie potrzebują duzo miejsca, z drugiej są ziemniaki pomidory, kukurydza, i inne jak ciecierzyca - których to w ogrodzie chciałabym mieć więcej niż jeden rządek. Wiadomo mamy różnej wielkości działki do dyspozycji i niektórzy uprawiają na grządkach wzniesionych a inni nie. Niektórzy się stosują do płodozmianu, inni posługują się swoją intuicją ;) Niektórzy biorą pod uwagę alleopatię roślin a inni nie. Czyli różne warunki i indywidualne preferencje podpowiadają że trudno uproscić i zautomayzować.
Na razie mam kilka kresek na kartce, ale oczywiście jak wykombinuje co gdzie to napiszę...
Ale pomyślałam, że chciałabym aby rosliny z których korzystam często lub bardzo często były blisko domu te z których korzystam rzadziej lub przychodzę do nich tylko kilka razy - dalej. To chyba zasada permakultury
Wczoraj przegladałam jeszcze raz wątek, i znalazłam informacje że foliak w ktorym edysqa sieje teraz pewnie szpinak nie jest permakulturowy o_O Nie rozumiem tego o co chodzi z tym twierdzeniem, bo permakultura to przecież nie tylko ściółkowanie. Na planie ogrodu Seppa Holzera można zobaczyć wielkie szklarnie, u Emilli Hazelip też jest. w Austalii gdzieś muszą produkować rozsady...Zresztą w naszym klimacie szklarnia/foliak/inspekt to niezwykle pomocna rzecz. Zwłaszcza jak go dostajemy od kogoś, wtedy to dopiero jest "permakulturowy"
Z jednej strony są warzywa których nie potrzebujemy dużo, i które nie potrzebują duzo miejsca, z drugiej są ziemniaki pomidory, kukurydza, i inne jak ciecierzyca - których to w ogrodzie chciałabym mieć więcej niż jeden rządek. Wiadomo mamy różnej wielkości działki do dyspozycji i niektórzy uprawiają na grządkach wzniesionych a inni nie. Niektórzy się stosują do płodozmianu, inni posługują się swoją intuicją ;) Niektórzy biorą pod uwagę alleopatię roślin a inni nie. Czyli różne warunki i indywidualne preferencje podpowiadają że trudno uproscić i zautomayzować.
Na razie mam kilka kresek na kartce, ale oczywiście jak wykombinuje co gdzie to napiszę...
Ale pomyślałam, że chciałabym aby rosliny z których korzystam często lub bardzo często były blisko domu te z których korzystam rzadziej lub przychodzę do nich tylko kilka razy - dalej. To chyba zasada permakultury
Wczoraj przegladałam jeszcze raz wątek, i znalazłam informacje że foliak w ktorym edysqa sieje teraz pewnie szpinak nie jest permakulturowy o_O Nie rozumiem tego o co chodzi z tym twierdzeniem, bo permakultura to przecież nie tylko ściółkowanie. Na planie ogrodu Seppa Holzera można zobaczyć wielkie szklarnie, u Emilli Hazelip też jest. w Austalii gdzieś muszą produkować rozsady...Zresztą w naszym klimacie szklarnia/foliak/inspekt to niezwykle pomocna rzecz. Zwłaszcza jak go dostajemy od kogoś, wtedy to dopiero jest "permakulturowy"
- edysqa
- 200p
- Posty: 331
- Od: 18 lut 2013, o 21:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś w woj. łódzkim
- Kontakt:
Re: Permakultura
Nawet już wczoraj tam zasiałam szpinak Ale mój szczeniak, któremu nie pozwoliłam wczoraj wejść, zrobił to jak nikt nie widział i chyba trochę sobie w środku pochodził. Nie przyglądałam się za bardzo bo nie miałam rano czasu, mam nadzieję że nie zrobił dużo zniszczeń.
Ja też myślę nad grządkami, co gdzie posadzić, jak skończę to się podzielę
Raczej patrzę na współrzędność niż pod kątem płodozmianu, w sumie też trochę na żywioł pewnie pójdę. Nie zawsze wszystko można zaplanować.
Ja też myślę nad grządkami, co gdzie posadzić, jak skończę to się podzielę
Raczej patrzę na współrzędność niż pod kątem płodozmianu, w sumie też trochę na żywioł pewnie pójdę. Nie zawsze wszystko można zaplanować.
- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Sharing_garden ma absolutną rację, że foliak/szklarnia/inspekt wchodzi w skład permakultury. Podobnie jak zasilane energią słoneczną akumulatory będące magazynem energii dla pomp, spryskiwaczy, linii kroplujących itp. , mieszańce heterozyjne F1, mutacje , sporty, chimery wśród roślin sadowniczych itd. To wszystko to tzw. "użyteczna technologia" wykorzystywana w permakulturze. Wątpliwości co do tych elementów jako składników permakultury wynikają z niezrozumienia czym jest permakultura i czym różni się od ekologii ( mam tu na myśli takie podejście do przyrody, które zakłada całkowity brak ingerencji człowieka jak w parkach narodowych i pozwolenie przyrodzie na funkcjonowanie własnym torem). Najlepszą definicją permakultury jest: " To system zaprojektowany do stworzenia stabilnego ludzkiego ekosystemu". Człowiek jako element ekosystemu wykorzystując zaobserwowane w przyrodzie przemiany tworzy bioróżnorodność, nie produkuje odpadów (np. dla folii po użyciu w tunelu foliowym trzeba znaleźć inne zastosowanie (użycie na nowo bez nakładu energii na recycling)) oraz dąży do uzyskania odpowiednich plonów. Działa zgodnie z zasadami etycznymi : nie szkodzić przyrodzie, nie szkodzić ludziom, ograniczyć populację i potrzeby (oryginalna 3 zasada - Bill Mollison). Są na Ziemi miejsca tak silnie zdegradowane przez człowieka ,że przyroda sama nie daje rady tego naprawić i permakultura jest jedyną , skuteczną ( dowody w sieci) metodą rozwiązania problemu (np. postępujące pustynie w Chinach). Gdybyśmy całkowicie odrzucili technologię, dorobek pokoleń sadowników (nowe odmiany), ogrodników, instytutów naukowych ( mieszańce heterozyjne F1) to obudzilibyśmy się w jaskini bez zdolności rozpalania ognia i nie bylibyśmy w stanie wyżywić populacji ludzi na Ziemi.Tak jak pisałem wcześniej permakultura jako system czerpie z wielu źródeł i wykorzystuje wiele technik z ogrodnictwa ekologicznego, biodynamicznego, agroleśnictwa itd. Trzeba tylko stwierdzić która metoda da nam najlepsze efekty dla naszego systemu, która będzie wymagała najmniej nakładów energii i czy poniesione nakłady mają się szansę zwrócić oraz jak wprowadzić poszczególne elementy systemu ( nie mogą być obciążeniem dla ekosystemu ani zaburzyć jego równowagi - (3 zasada etyczna która ma zabezpieczyć pierwsze dwie czyli np. ile kurcząt możemy mieć w naszym systemie aby nie zakłócić równowagi itp.)) Ja to tak pojmuję ale mogę się mylić, Marcin.
- BozenkaA
- 1000p
- Posty: 1138
- Od: 26 cze 2011, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Permakultura
Nie, żebym była jakąś przeciwniczką namiotów foliowych i może samej uda mi się kiedyś taki założyć. Ale jak niby potem wykorzystać tę zużytą folię? Czyli lepsze byłyby szklarenki albo wręcz zamiast szkła jakieś tam włókno, którego grad nie zniszczy. Ale niestety nie na wszystko możemy sobie pozwolić.
- danutka66
- 500p
- Posty: 733
- Od: 11 sie 2006, o 15:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opolskie cudne
Re: Permakultura
Płodozmian,ale na to trzeba "hektarów" :Psharing_ garden pisze:Edysqa, myśle sobie o wszystkich nas, przynajmniej na forum, każdy co roku wymyśla na nowo plan warzywnika. To jest trochę szalone...Ile czasu to zamuje? Zastanawiam się jak to możnaby było uproscić i zautomatyzować
- MarcinekSz
- 50p
- Posty: 52
- Od: 25 sty 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Pani BozenkaA trafnie zauważyła, iż szklarenka byłaby bardziej funkcjonalna i bardziej ekologiczna aniżeli tunel foliowy. Jeśli nas na nią stać to wybór jest raczej oczywisty. Precyzując moją wcześniejszą wypowiedź: folia w ostatecznym rozrachunku (kiedy nie można dla niej znaleźć zastosowania lub jej stan na to nie pozwala) oczywiście trafia do recyclingu. Kiedy mój tato likwidował swoje tunele foliowe wiele lat temu to np.: część foli wykorzystywałem do osłaniania pryzmy kompostowej przy długotrwałych opadach, część zabrał zaprzyjaźniony rolnik do osłaniana wielkiego stogu siana, część osłania do teraz suszone drewno na opał, z kilku kawałków zrobiłem rękawy które trzymały wilgoć w zaszczepionych boczniakiem kłodach, kilka pasków wąskich zabezpieczało przed przecieraniem się włókninę na kanciastych kawałkach łat drewnianych, wreszcie kilka zostało wkopanych w ściany wykopu pod uprawę borówki amerykańskiej ( wiem, wiem to mało ekologiczne ale zapewniam iż po wybraniu z ziemi sąsiadującej z wykopem kawałków wapna( pozostałości po budowie) folia została usunięta), cześć bardziej zabrudzona służyła jako "cieniówka". To przykłady takich prostych zastosowań używanej folii. Kiedy przestawała spełniać swoje funkcje lądowała w segregowanych odpadach. Obecnie nie posiadam foliaka (a bardzo by się przydał), decydując się na jego zakup z pewnością wybrałbym folię o najdłuższej żywotności ( przydatności ) w tuneliku foliowym, ale jeśli miałbym możliwość zakupu szklarenki ani chwili bym się nad takim zakupem nie zastanawiał.
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 30 sty 2013, o 00:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Permakultura
Dzięki Marcinek za przypomnienie o co w permakulturze chodzi, dobrze jest sobie przypominać po co i dlaczego Podziwiam kreatywność co do zastosowań folii z foliaka
Edysqa, postanowiłam zrobić miejsce "w zasięgu ręki" na to co przydatne najbardziej w kuchni i do podjadania (i tu dac poziomki, koperek, pietruszkę naciową, spiralę ziołową, sałaty, pomidory -koraliki, raszponkę, rukolę i nasturcję, bo nasturcja smakuje i wygląda super w sałatkach). Co do reszty to mam na razie mętlik, bo
1. zastawiam się jak blisko siebie można wysiewać różne gatunki ogorków i dyni
2. niektóre warzywa siejemy kilkukrotnie - więc coś innego musi im zwolnić miejsce, a skoro np. marchew późną do końca maja się sieje (jeśli dobrze pamiętam), to co schodzi już w maju z ogródka? groszek zielony? jeśli marchew posadzę tam gdzie był groszek , a w następnym roku mam zamiar posadzić na miejsce bobowatych - kapustne, to już nie będzie za bardzo bobowate miejsce jeśli rosła tam marchew ;). No dobrze zawsze można rzucić kompostu i będzie ok (tak myślę).
Zresztą zastanawia mnie jedna rzecz, bobowate wzbogacają ziemię w azot, ale czy z tego nie korzystają moje chwasty? jestem przekonana że tak. Chwasty trudno umieścić w płodozmianie, raczej należą do uprawy współrzędnej;) No bo rózne gatunki, wyka się czasem trafi, albo cieciorka, albo koniczyna...albo przytulia (nasiona-substytut kawy), albo łoboda (czyli te zdrowe małe liście). No więc jeśli są chwasty, które rosną wśród bobowatych i korzystają jak się da z tej bliskości, to co zostanie dla kapustnych w następnym roku? Cały ten płodozmian lub jak kto woli zmianowanie staje mi pod znakiem zapytania jeśli wezmę pod uwagę możliwości chwastow...Proszę dajcie znać jak to rozumiecie, bo mam nadzieję ze jestem w błędzie...
Edysqa, postanowiłam zrobić miejsce "w zasięgu ręki" na to co przydatne najbardziej w kuchni i do podjadania (i tu dac poziomki, koperek, pietruszkę naciową, spiralę ziołową, sałaty, pomidory -koraliki, raszponkę, rukolę i nasturcję, bo nasturcja smakuje i wygląda super w sałatkach). Co do reszty to mam na razie mętlik, bo
1. zastawiam się jak blisko siebie można wysiewać różne gatunki ogorków i dyni
2. niektóre warzywa siejemy kilkukrotnie - więc coś innego musi im zwolnić miejsce, a skoro np. marchew późną do końca maja się sieje (jeśli dobrze pamiętam), to co schodzi już w maju z ogródka? groszek zielony? jeśli marchew posadzę tam gdzie był groszek , a w następnym roku mam zamiar posadzić na miejsce bobowatych - kapustne, to już nie będzie za bardzo bobowate miejsce jeśli rosła tam marchew ;). No dobrze zawsze można rzucić kompostu i będzie ok (tak myślę).
Zresztą zastanawia mnie jedna rzecz, bobowate wzbogacają ziemię w azot, ale czy z tego nie korzystają moje chwasty? jestem przekonana że tak. Chwasty trudno umieścić w płodozmianie, raczej należą do uprawy współrzędnej;) No bo rózne gatunki, wyka się czasem trafi, albo cieciorka, albo koniczyna...albo przytulia (nasiona-substytut kawy), albo łoboda (czyli te zdrowe małe liście). No więc jeśli są chwasty, które rosną wśród bobowatych i korzystają jak się da z tej bliskości, to co zostanie dla kapustnych w następnym roku? Cały ten płodozmian lub jak kto woli zmianowanie staje mi pod znakiem zapytania jeśli wezmę pod uwagę możliwości chwastow...Proszę dajcie znać jak to rozumiecie, bo mam nadzieję ze jestem w błędzie...