Marmarelka ja to też kiedyś w okresie buntu młodzieńczego uważałam ,że pelargonie to tylko hodują stare babuleńki. A teraz sama zachwycam się ich pięknem. I nie mogę się już doczekać kiedy pojawią się na moim balkonie
A w temacie pelasi to mój szanowny M dziś zrobił mi niespodziankę i przyniósł 2 woreczki ziemi do rozsad i dzięki temu mogłam popikować pelaśki, bazylię, lobelki .
Na pikowanie czeka jeszcze 5 różowych ,ale to dopiero jak ukażą się pierwsze listki właściwe. Różowe od Legutki wschodziły bardzo nierównomiernie - najpierw 3 -potem nic długo nic a tu niespodzianka 4 dni temu następne 2.
Razem wszystkich pelasi będzie 23 sztuki.
Zdjęcia wstawię jutro bo dziś już za słabe światło
. Faktycznie wschody od nich są bardzo nierówne.
) pelargonie. W międzyczasie wypróbowywałam różne inne kwiaty i jedynie lobelia daje radę. A z pozostałych to jeszcze nie trafiłam na takie coby nie odchorowały upału i okresowej suszy 
