![heya :wit](./images/smiles/witaj.gif)
Przegoniłam przeziębienie
![boxing ;:134](./images/smiles/boxing.gif)
![super ;:333](./images/smiles/thumbsup.gif)
A teraz do rzeczy. Tak, jak w każdym programie kulinarnym podaję składniki jakich używałam przy przygotowywaniu ścieżek:
Potrzebne mi były:
a) piłka mała ręczna do drewna
b) 2 siekiery (dużej użyłam tylko przy sękach, ta mniejsza zdecydowanie lepsza, do jednej ręki w sam raz
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
c) 2 młotki; 5 kg do wbijania palików i 1 kg do gwoździ (tylko taki miałam pod ręką, ale dla pań bardziej polecam 0,5 kg; zwykle takiego używam, ale chwilowo trzonek jest w wymianie i tylko jednokilogramowy był pod ręką)
d) oczywiście gwoździe
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
e) sznurek
f) wyrzynarka ręczna (u nas mówimy na nią sztychzega)
g) ewentualnie kleszcze do wycągnięcia pokrzywionego gwoździa (czasem i tak się zdarza
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
h) no i deski (na ścianki, na paliki i jeszcze 4 "koły" na rogi środkowej skrzyni)
No i można się zabrać do pracy
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)
Pocięłam węższe deski na odcinki ok 60-70 cm i zaostrzyłam na końcach. Czasem trochę nie równo, ale z tego się nie strzela
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
![Confused :?](./images/smiles/icon_confused.gif)
Mniej więcej tak to wyglądało
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
![yess ;:173](./images/smiles/rolleyes.gif)
A tu kilka wskazówek...
Po pierwsze, na rogach środkowego "korytka" wbiłam szerokie koły aby z obu stron dobrze mi się wbijało gwoździe (A).
Po drugie, warto wybierać dłuższe gwoździe - takie, które po wbiciu wyjdą na zewnątrz - i zagiąć je z drugiej strony (B). W tamtym roku gwoździe, których użyłam były mniejsze i po pewnym czsie zaczęło się lekko to rozchodzić; między palikiem a deską robiły się szpary.
Po trzecie, jeśli kołek lub palik nieco uszczerbią się od wbijania ich do ziemi nie ma co panikować (C). Nie trzeba ich wyciągać, wystarczy dobić do nich deski a górę potem odciąć. Mnie niestety jak na złość zabrakło 1 kołka na róg i musiałam użyć starszego drewna - nie polecam.
W końcowym efekcie wyglądało to tak
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Miejscami troszkę krzywo, bo niektóre deski były wygięte jak paragrafy, ale po przybiciu trochę sprostowałam konstrukcję. Co sądzicie?
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
Pozdrawiam
Natalii
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)