Jukka - pielęgnacja i problemy w uprawie cz.1
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19010
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Juka - żółkną jej liście.
Zgadza się, zmiana miejsca to raz, dwa ściśnięte korzenie i przesadzenie wszystko razem mocno osłabiły roślinę. Co innego, gdyby roślina wcześniej stała w tym samym miejscu, wtedy pewnie, juka by tego tak nie odchorowała, nawet przesadzając nieco wcześniej, niż na wiosnę.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Juka - żółkną jej liście.
Proszę mi powiedzieć, czy żółknięcie liści się zatrzyma na pewnym etapie, czy być może cała roślina zmarnieje i zżółkną wszystkie liście po tym przesadzeniu i zmianie miejsca? Czy żółkniecie liści jest jakby ich martwicą i procesem nieodwracalnym?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19010
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Juka - żółkną jej liście.
Wszystko zależy od tego, w jakim stanie są korzenie i czy w jakim stopniu uległy ew. uszkodzeniom. Jeśli roślina ma w większym stopniu zdrowe korzenie, a ew. straty nie były duże, zżółknięcie liści, może to dotyczyć tylko ich części, natomiast jeśli dana roślina była wystawiona przez dłuższy czas na niekorzystne warunki uprawy i korzenie uległy w większym stopniu zniszczeniu, wtedy roślina może stracić wszystkie liście, a nawet ulec zniszczeniu cała roślina. Niemniej jest to skomplikowane, gdyż roślina jest żywym organizmem i nie zawsze reaguje tak samo. Część roślin jest mniej lub bardziej wrażliwa na nieprawidłową uprawę. Tak więc nie można tego stwierdzić jednoznacznie, czy w Twoim wypadku straci wszystkie liście, czy tylko ich część.
Natomiast co do samego procesu żółknięcia liści jest to proces nieodwracalny. Nie na takiej możliwości, żeby żółty liść zrobił się na powrót zielony.
Natomiast co do samego procesu żółknięcia liści jest to proces nieodwracalny. Nie na takiej możliwości, żeby żółty liść zrobił się na powrót zielony.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 26 lut 2014, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przelana juka !!
Witam wszystkich,
Bardzo proszę o pomoc.
Pół roku temu kupiłam jukę i dracenę (nie wiem w sumie czy juka to na pewno juka).
Przez jakiś czas fajnie rosły, ale nadgorliwie za dużo je podlewałam i kwiaty w końcu zostały przelane.
Polowa liści (od dołu) jej zbrązowiała - nie widać tego na zdjęciu, bo je obcięłam.
Gdy jukę wyjęłam z doniczki część korzeni była twarda, a część szczególnie tych mniejszych taka miękka i pusta w środku
a inne też jakby w środku miękkiego korzenia miały drugi cieńszy i twardszy korzeń. Te w najgorszym stanie podcięłam.
Zmieniałam ziemię na nową, ale mam wrażenie, że nie pomaga.
Przestałam podlewać roślinę, ale martwiąc się, że ziemia jej przeschła, to spryskałam dość mocno jej liście. Po tym oklapła i górna część.
Teraz wygląda przerażająco. Czy da się ją jeszcze uratować? Wiem, że sama się przyczyniłam do jej stanu, ale chciałabym ją uratować.
Dracena wg mnie jest w lepszym stanie, ale mimo wszystko też martwię się o nią.
Mimo, że znaczenie ograniczyłam wodę, listki nadal jej żółkną i usychają. Korzenie były twarde.
Będę wdzięczna za wszelka pomoc, bo nie chciałabym stracić tych kwiatów.
Juka
zdjęcie draceny wrzucę później
Bardzo proszę o pomoc.
Pół roku temu kupiłam jukę i dracenę (nie wiem w sumie czy juka to na pewno juka).
Przez jakiś czas fajnie rosły, ale nadgorliwie za dużo je podlewałam i kwiaty w końcu zostały przelane.
Polowa liści (od dołu) jej zbrązowiała - nie widać tego na zdjęciu, bo je obcięłam.
Gdy jukę wyjęłam z doniczki część korzeni była twarda, a część szczególnie tych mniejszych taka miękka i pusta w środku
a inne też jakby w środku miękkiego korzenia miały drugi cieńszy i twardszy korzeń. Te w najgorszym stanie podcięłam.
Zmieniałam ziemię na nową, ale mam wrażenie, że nie pomaga.
Przestałam podlewać roślinę, ale martwiąc się, że ziemia jej przeschła, to spryskałam dość mocno jej liście. Po tym oklapła i górna część.
Teraz wygląda przerażająco. Czy da się ją jeszcze uratować? Wiem, że sama się przyczyniłam do jej stanu, ale chciałabym ją uratować.
Dracena wg mnie jest w lepszym stanie, ale mimo wszystko też martwię się o nią.
Mimo, że znaczenie ograniczyłam wodę, listki nadal jej żółkną i usychają. Korzenie były twarde.
Będę wdzięczna za wszelka pomoc, bo nie chciałabym stracić tych kwiatów.
Juka
zdjęcie draceny wrzucę później
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19010
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Przelana juka !!
Witaj, o dziwo po wyglądzie samych liści nie wygląda tak źle, ale ten zwiędnięty czubek dobrze nie wróży. Jedynie co pozostaje to go odciąć i spróbować ukorzenić. Miejsce po cięciu posypujesz węglem drzewnym, odczekujesz żeby to ładnie zaschło i wsadzasz do ziemi zmieszanej z piaskiem, tak 50/50. Z pozostałego pnia też być może coś wypuści, o ile pień jest twardy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Juka - żółkną jej liście.
Witam po kilkunastu dniach przerwy, niestety liście dalej żółkną w zastraszającym tempie. Juka od momentu zmiany domu, czyli ok. miesiąca tamu straciła już 1/3 liści. Co mogę zrobić? Od momentu przesadzenia nie jest podlewana, na doniczce (ceramicznej) widać że są dalej lekkie plamy od wody, więc podejrzewam, że jeszcze ziemia dobrze nie przeschła, kwiat został podlany ok 1,5- 2 l. wody po przesadzeniu (ok. 2-2,5 tyg. temu). Stoi obecnie 1,5 m od okna południowego, ale mieszkam w kamienicy, na 1 piętrze, na wprost jest sąsiednia oficyna i kwiat może pomimo południowego okna ma za mało światła? Nie mam żadnych firanek w oknach. Od 3 tyg nie włączam kaloryfera, temp ok. 18-20 C (nie jestem w stanie mieć niższej temp., chyba musiałabym mieć non stop okno otwarte). Czy macie jakiś pomysł co dalej? Może ktoś jest z Łodzi, kto umiałby mi pomóc? Czy czekać dalej czy może o zgrozo odciąć górne pióropusze i modlić się, aby w wodzie wypuściły korzenie? Dodam, że przesadziłam roślinę po zżółknięciu pierwszych liści (ok. 20 sztuk w uwaga ! tydzień). W głowie mi się nie mieści, jak to w ogóle możliwe, że w tak strasznym tempie ta roślina umiera.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19010
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Juka - żółkną jej liście.
Jeśli po takim czasie ziemia jeszcze jest wilgotna, a jukka nie była podlewana w międzyczasie, to nie jest dobrze. Proponuję wyjąć delikatnie roślinę z doniczki i zobaczyć w jakim stanie są korzenie. Jeśli są zdrowe, a ziemia widać, że jest wilgotna zostaw tak i nie wsadzaj z powrotem do doniczki - niech cała bryła korzeniowa przeschnie, w ten sposób będzie szybciej. Za dużo wlałaś wody tuż po przesadzeniu. Nie wiem, czy już pisałem, ale jukkę w tym okresie podlewa się niewiele. No, ale trudno stało się. Natomiast, jeśli coś nie tak jest z korzeniami, to najlepiej będzie, jak na razie na wszelki wypadek odetniesz z jeden pióropuszy i go ukorzenisz.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Juka - żółkną jej liście.
Dziękuję za odp. Czy oprócz tego coś mogę zrobić z żółknięciem liści? Juka ma 3 pióropusze (3 odnogi). Czyli mam odciąć jeden i wstawić do wody? Czy na pewno wypuści korzenie? Nie tak prosto wyciągnąć 3 metrowy kwiat, aby korzenie przeschły, ale spróbuję. Jest sens ją przestawić na okno południowe, gdzie budynki naprzeciwko są daleko i jest chyba więcej słońca?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19010
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Juka - żółkną jej liście.
Juka lubi słońce, może na drugim stanowisku szybciej odżyje. Ucięty wierzchołek powinien się ukorzenić, tak się właśnie rozmnaża jukki i draceny, także wtedy gdy stają się zbyt wysokie.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Juka - żółkną jej liście.
Po jakim czasie odcięty wierzchołek powinien w wodzie wypuścić korzenie? Ile cm powinno się odciąć? 30-50 cm czy może więcej? Czy odcięty wierzchołek powinien stać w ciepłym miejscu? Jaka mniej więcej temp? I druga rzecz, czy w miejscu gdzie odetnę wierzchołek juka dalej będzie rosła, czy powstanie na stałe tępy kikut?
I ostatnia rzecz, czy po odciętych wierzchołkach (gdybym odcięła wszystkie 3) i reszta liści zżółkną (z części pierwotnej) to jest szansa, że po jakimś czasie z gołego pnia zaczną rosnąć na nowo liście?
I ostatnia rzecz, czy po odciętych wierzchołkach (gdybym odcięła wszystkie 3) i reszta liści zżółkną (z części pierwotnej) to jest szansa, że po jakimś czasie z gołego pnia zaczną rosnąć na nowo liście?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19010
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Juka - żółkną jej liście.
Tu jest o odmładzaniu juk:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... light=juki
Po odcięciu wierzchołka, możesz nawet pociąć pieniek na kilka części i też je ukorzenić. Co do pozostałego pnia, możesz uciąć na wysokości nawet kilkudziesięciu cm od ziemi i też powinien wypuścić nowe odrosty (o ile tylko pieniek będzie zdrowy), tylko na to potrzeba czasu, minimum kilka tygodni. Ważne: miejsca cięcia smarujemy rozgrzanym woskiem, np. ze świeczki.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... light=juki
Po odcięciu wierzchołka, możesz nawet pociąć pieniek na kilka części i też je ukorzenić. Co do pozostałego pnia, możesz uciąć na wysokości nawet kilkudziesięciu cm od ziemi i też powinien wypuścić nowe odrosty (o ile tylko pieniek będzie zdrowy), tylko na to potrzeba czasu, minimum kilka tygodni. Ważne: miejsca cięcia smarujemy rozgrzanym woskiem, np. ze świeczki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Uschnieta juka
Witam,
Mam problem z jednym kwiatkiem a wlasciwie z tym, co z niego zostalo.
Zaczelam pracowac w nowym biurze i zastalam juke w takim stanie (zdjecia).
Mam zamiar sie nia zajac i ozywic, jeśli sie da oczywiscie.
Poradzcie prosze czy moge cos jeszcze zrobic aby odzyla i rosla dalej zdrowa.
pozdrawiam
http://imageshack.com/a/img812/7429/p924.jpg
http://imageshack.com/a/img27/3798/xj70.jpg
http://imageshack.com/a/img823/8083/xgqj.jpg
Mam problem z jednym kwiatkiem a wlasciwie z tym, co z niego zostalo.
Zaczelam pracowac w nowym biurze i zastalam juke w takim stanie (zdjecia).
Mam zamiar sie nia zajac i ozywic, jeśli sie da oczywiscie.
Poradzcie prosze czy moge cos jeszcze zrobic aby odzyla i rosla dalej zdrowa.
pozdrawiam
http://imageshack.com/a/img812/7429/p924.jpg
http://imageshack.com/a/img27/3798/xj70.jpg
http://imageshack.com/a/img823/8083/xgqj.jpg
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Uschnieta juka
O rany... trudno powiedzieć, czy zgniła, czy przeciwnie - uschła. Skoro jednak nadal są zielone liście, to byłby grzech nie próbować.
Po pierwsze radzę wywalić tę osłonkę i dodać normalną podstawkę do doniczki, tak aby można było kontrolować podlewanie. Osłonki to sprawca śmierci gnilnej wielu roslin domowych...
Trzeba odciąć nożyczkami suche liście, oraz te dwa martwe odrosty na górze. Ścisnąć palcami pień, poczynając od góry: jeśli jest miękki lub pusty w środku - odciąć. Jeśli jest twardy, "normalny" to można go zostawić na jakiś czas, powinien coś wypuścić po paru miesiącach dobrego traktowania.
I zapewnić jej jak najwięcej światła!!!
Po pierwsze radzę wywalić tę osłonkę i dodać normalną podstawkę do doniczki, tak aby można było kontrolować podlewanie. Osłonki to sprawca śmierci gnilnej wielu roslin domowych...
Trzeba odciąć nożyczkami suche liście, oraz te dwa martwe odrosty na górze. Ścisnąć palcami pień, poczynając od góry: jeśli jest miękki lub pusty w środku - odciąć. Jeśli jest twardy, "normalny" to można go zostawić na jakiś czas, powinien coś wypuścić po paru miesiącach dobrego traktowania.
I zapewnić jej jak najwięcej światła!!!
Zielonym do góry!!!