U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
- gracha
- 1000p
- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko u Ciebie krokusy już przekwitają a ja mam nadzieję dopiero cieszyć oczy ,bo zaczynają wychodzić
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2073
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Robię wpis, żeby temat mi nie umknął (ze względu na powojniki ;) )
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Wiosna na całego
U mnie dopiero krokusy zaczynają kwitnąć.
A ranniki kupiłam na jesieni.I wydaje mi się,że zaczynają dopiero wychodzić z ziemi.Jeśli to one
Na jesień dosadziłam sporo cebulowych,więc czekam z niecierpliwością na kwitnienia.
U mnie dopiero krokusy zaczynają kwitnąć.
A ranniki kupiłam na jesieni.I wydaje mi się,że zaczynają dopiero wychodzić z ziemi.Jeśli to one
Na jesień dosadziłam sporo cebulowych,więc czekam z niecierpliwością na kwitnienia.
- reniusia20
- 1000p
- Posty: 1859
- Od: 2 kwie 2012, o 15:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdzieś na końcu świata...! ( małopolska)
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
U Mnie hiacynty gdzieś zaginęły sadziłam je w pojemnikach to żaden gryzoń raczej nie powinien się dostać,ale ... chyba ze jeszcze wyjdą...
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20149
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko masz prześliczne krokusy, to nic, że przekwitają, zaraz następne piękności kwitnąć będą nam
- byna
- 500p
- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Renatko-bebeluch, ten wyjątkowo ciepły tydzień sprawił, że rośliny podrosły jak na drożdżach. Szkoda tylko, że noce są jeszcze z przymrozkami, bo wegetacja ruszyłaby na całego. Ciekawe, czy tak ciepło będzie już na stałe, czy jeszcze zimno wróci? U mnie od południowej strony na działce zaczyna być sucho, czyżbym musiała podlewać?
Aniu, przyznam ci się bez bicia, że ja jeszcze nie posiałam nasion. W sobotę zacznę siać pomidory, to parę doniczek przeznaczę też na kwiatki. Kupiłam małą parapetową szklarenkę, zobaczę jak się sprawdzi w praktyce.
Grażynko, zobacz jaki mamy duży kraj u mnie po krokusach u ciebie dopiero zaczynają kwitnąć. Jeszcze trochę a mielibyśmy dwie strefy czasowe.
Jurku, też mam zaznaczony twój wątek z powodu powojników. Jest co oglądać.
Jolu, ranniki będą ci sie systematycznie rozsiewać same, bo po kwitnieniu dobrze zawiązują nasiona. Z roku na rok powinno ich być coraz więcej. Wydają się bezproblemowe pod warunkiem, że nie będziemy ryć w ziemi w miejscu, w którym rosną.
Reniusiu, mi w ubiegłym roku hiacynty wymarzły, bo za wcześnie zaczęły wypuszczać zielone szczypiorki, a później przyszły mrozy i po tych szczypiorkach mróz przemroził cebule. A na zbyt wilgotnej ziemi potrafią wygnić. Jeżeli twoje nie wyjdą , to zbadaj co się tam stało, ale może jeszcze wyjdą.
Iwonko, masz rację. Teraz zaczynają kwitnąć hiacynty. Może jeszcze dziś zdążę zrobić zdjęcia.
Miłego popołudnia.
Aniu, przyznam ci się bez bicia, że ja jeszcze nie posiałam nasion. W sobotę zacznę siać pomidory, to parę doniczek przeznaczę też na kwiatki. Kupiłam małą parapetową szklarenkę, zobaczę jak się sprawdzi w praktyce.
Grażynko, zobacz jaki mamy duży kraj u mnie po krokusach u ciebie dopiero zaczynają kwitnąć. Jeszcze trochę a mielibyśmy dwie strefy czasowe.
Jurku, też mam zaznaczony twój wątek z powodu powojników. Jest co oglądać.
Jolu, ranniki będą ci sie systematycznie rozsiewać same, bo po kwitnieniu dobrze zawiązują nasiona. Z roku na rok powinno ich być coraz więcej. Wydają się bezproblemowe pod warunkiem, że nie będziemy ryć w ziemi w miejscu, w którym rosną.
Reniusiu, mi w ubiegłym roku hiacynty wymarzły, bo za wcześnie zaczęły wypuszczać zielone szczypiorki, a później przyszły mrozy i po tych szczypiorkach mróz przemroził cebule. A na zbyt wilgotnej ziemi potrafią wygnić. Jeżeli twoje nie wyjdą , to zbadaj co się tam stało, ale może jeszcze wyjdą.
Iwonko, masz rację. Teraz zaczynają kwitnąć hiacynty. Może jeszcze dziś zdążę zrobić zdjęcia.
Miłego popołudnia.
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Z tym ryciem w ziemi ,to święte słowa .Często tak mam,że ''oooo....tu nic nie rośnie,to coś posadzę...''.A okazuje się,że jednak coś siedziało w ziemi.Ostatnio tak pocięłam czosnek
To się cieszę,że ranniki są takie chętne do współpracy .
Jednak dziś wylazły z ziemi.Muszę im tylko znaleźć miejsce,bo w ''skorupce'' rosną.I coś czuję,że im za sucho.
To się cieszę,że ranniki są takie chętne do współpracy .
Jednak dziś wylazły z ziemi.Muszę im tylko znaleźć miejsce,bo w ''skorupce'' rosną.I coś czuję,że im za sucho.
- byna
- 500p
- Posty: 832
- Od: 18 maja 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Jolu, ja tak mam co roku. Regularnie jesienią mój mąż kopie działkę warzywną, na której gdzie tylko mogłam poutykałam jakieś kwiaty. Co roku zawsze pokazuję mu, gdzie ma kopać, gdzie zostawić, zaznaczam co ma ominąć. Jadę do pracy, przyjeżdżam i..... Znowu coś skopane, coś pocięte, coś wywrócone do góry nogami. Płacz, krzyk, niemoc, zarzekanie się, że już nigdy nic nie posadzę i zasieję wszędzie trawę.......
Ubiegłej jesieni poszły pod szpadel lilie Mam nadzieję, że coś z nich ocalało.
Miłego wieczoru.
Ubiegłej jesieni poszły pod szpadel lilie Mam nadzieję, że coś z nich ocalało.
Miłego wieczoru.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3329
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
jola1313 pisze:Z tym ryciem w ziemi ,to święte słowa .Często tak mam,że ''oooo....tu nic nie rośnie,to coś posadzę...''.A okazuje się,że jednak coś siedziało w ziemi.Ostatnio tak pocięłam czosnek .
Dlatego czekam jeszcze z plewieniem
- jola1313
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5412
- Od: 21 sty 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Suwałk
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko,może nie będzie tak żle z liliami.Okazało się,że moje pocięte czosnki wypuściły chyba jeszcze więcej .Ale nie wiadomo,czy zakwitną
- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Grażynko taka szklarenka to bardzo fajna rzecz na noc przykryjesz i siewki mają warunki jak w szklarni. Werbena wschodzi bardzo nieregularnie, u mnie po trzech tygodniach wzeszły kolejne. Pierwsze siewki mają już drugą parę liści właściwych a reszta jeszcze mikrusia. Teraz mam zagadkę jak po pikować te pierwsze
Pozdrowienia przesyłam
Pozdrowienia przesyłam
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: U Grażyny w ogrodzie (klematisy, lilie, hosty..)
Ja kwiaty w tym roku do gruntu wsadzę.