Moje ogródkowe zmagania cz.4

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
imwsz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5117
Od: 22 lip 2011, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

robaczek_Poznan pisze:
aage pisze:Wagarowy piątek się szykuję...ja też sobie zafundowałam...za godzinę zaczynam weekend :tan
Ja też, ja też ;:138
Dobijam do klubu wagarowiczów ;:4 :tan
Awatar użytkownika
majowa
1000p
1000p
Posty: 2338
Od: 20 kwie 2010, o 11:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: k/Radom

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Madziu, a jakie były okoliczności agresji owczarka, coś go zdenerwowało, zaniepokoiło, czy bez przyczyny? Piszesz, że go znacie - jaki to charakter psa, jaki właściciel? Pytam, bo wiesz, że mam owczarkę i każde takie zachowanie mnie interesuje. Czasem psy o niskiej samoocenie potrafią tak zaatakować i najczęściej najsłabszego (najmniejszego) z grupy. Moja Wera jest kochana dla domowników, ale znam jej charakterek i wiem, że wobec obcego (lub po prostu wobec nie-domowników) jest nieufna, więc szczeka, ale nigdy się na nikogo nie rzuciła. Współczuję incydentu, dobrze, że miał kaganiec.
Pozdrawiam, Iwona
cz.5_aktualna, spis wątków
x-ag-a
---
Posty: 13309
Od: 23 kwie 2011, o 19:59
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Magda, dużo się u Ciebie dzieje! Czytam, że przygotowania do rewolucji ogrodowej już czynione... 22 sztuki Aspirinek robi wrażenie :)
U nas dziś po południu pogoda zmieniła się diametralnie na plus, zatem zakładam, że niedługo ruszysz z pracami.

Współczuję incydentu Małej z psem... ona jest taka ufna i jednocześnie wrażliwa - musiało być to dla niej psychicznie i fizycznie bolesne doświadczenie... oby limo szybko zniknęło, a Mała zapomniała o zajściu.

Pozdrowienia!
BasiaEm
100p
100p
Posty: 110
Od: 22 lip 2013, o 19:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Witam wiosennie :wit ;:3 Ja już też weekenduję :heja

Madziu przykry incydent z psiakiem :? Ja jednak w takich sytuacjach zawsze dociekam co mogło być przyczyną takiego zachowania zwierzaka.
Tak sobie pomyślałam, że może Twoja córka wykonała (nawet nie zdając sobie sprawy) jakiś ruch, gest ręką, ciałem, co spowodowało, że pies się wystraszył ?
Psy jak się boją to albo uciekają albo atakują. Może ktoś kiedyś zrobił krzywdę temu psu używając takich gestów ?

Absolutnie nie bronię tu zachowania psa ale przyczyny mogą być różne i często nas na końcu zaskakują.

Tak szybko dla przykładu Wam powiem, że moja znajoma ma psa. Ogara. Pies - misiu. Kocha wszystko i wszystkich.
Po wsi biega z dzieciakami, śpi w łóżku itp.
Kiedyś capnął jedno dziecko w rękę. Nie muszę Wam mówić jakie awantury były z rodzicami tego dziecka ;:223
Ktoś wkońcu przycisnął tego dzieciaka i wypytał jak się zachowywał w stosunku do tego psa.
Młody z wielkim płaczem i po kilku dniach przyznał się, że jak nikt nie widział uderzał psa kijem.
Wkońcu pies się zemścił, nie wytrzymał i capnął młodego.

Madziu ja oczywiście nie sugeruję, że Twoja córka po kryjomu robi krzywdę psiakowi ale dla przykładu napisałam, że przyczyny zachowań psów mogą być na prawdę różne i takie, na które byśmy nigdy nie wpadli.
Może warto podpytać opiekunów psa czy coś ostatnio się nie wydarzyło dziwnego w otoczeniu psiaka ?

Ale się rozpisałam ;:218 uciekam 8-)
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7109
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Madziu, współczuję przykrego doświadczenia z psem :( ;:196 Pies to pies, do końca nie wiemy, co siedzi w jego główce. Potrafią być nieprzewidywalne. Tyle już psów przetoczyło się przez moje życie, każdy z nich był inny, miał inny charakter, temperament. Niestety, mielismy też boksera. Syn marzył o nim, jak miał 6 lat. Kupiliśmy szczeniaczka. Był wychowany z nami, spał z synem, prawie z jednej miski jadali, łagodny i sympatyczny mądry piesek. Syn miał 12 lat, pojawiła się na świecie moja Zuza...Pewnego wieczoru, syn kładł się spać, w łóżku leżał pies...i nagle rzucił się na Daniela, gryząc go w ...twarz. Rozerwał mu policzek na pół i czerwień wargową. Nie zastanawiając się długo, porwaliśmy Daniela pod pachę i lotem błyskawicy dotarliśmy do chirurga, który zszył go z iście kosmetyczną precyzją. Miał wtedy 12 lat, za miesiąc kończy 20 i blizny prawie nie widać, jedynie ja wiem gdzie się przyjrzeć, żeby dostrzec ...nierówno ciut zszyte usta. Pies po tym incydencie schował się w toalecie, nie chciał wyjść. Nikt na niego nie krzyczał, nie karał. Patrzyłam na niego i nie dowierzałam. Weterynarz stwierdził, że pies poczuł się odrzucony...przez pojawienie się dziecka w domu. Zuza była wtedy w wieku, kiedy dziecko raczkuje....Aż strach pomyśleć, co by mogło być. Weterynarz chciał uspać psa, my byliśmy rozdarci. W końcu znajomy eMa , mieszkający w lesie, starszy pan przygarnął go do siebie. Żył tam sobie długo, szczęśliwie w lesie.My go nie odwiedzaliśmy...trudna sprawa. A Daniel ma traumę do dzisiaj. My też. Nie wierzę żadnemu psu. Ucałuj dzieciątko. Wszystko się dobrze skończyło, siniak się zagoi.A dłuższego weekendu zazdroszczę, bo ja muszę jutro, muszę....a tak mi się nie chce. Proszę o fotki z udekorowanego tarasu, to może coś podpatrzę. :wink:
Awatar użytkownika
baasik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2472
Od: 29 sie 2013, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań i nie tylko :)

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Kocham psy - ale wiem, że to tylko zwierzę i może być różnie - zawsze trzeba być czujnym i zachować ostrożność. Mam nadzieję, że ten incydent nie zostanie w pamięci córci zbyt długo.
Awatar użytkownika
lulka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5106
Od: 31 mar 2011, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Kochani jak wam minął ten cudny weekend? Wiosna pokazała się od najpiekniejszej strony i uważam, że Pierszy Dzień Wiosny absolutnie zasłużył na swoje miano-ciepło, słonecznie, po prostu pieknie ;:oj . Nie powiem chyba nic dziwnego, że większość czasu spędziłam grzebiąc w ziemi. Pomimo zbliżającej się metamorfozy ogarnęłam trawnik i pierwsze koszenie mam za sobą. Rabaty z grubsza też uprzątnięte. Najbardziej skupiłam się jednak na tarasie, który wymagał sporo wysiłku aby go doprowadzić do jako takiego wyglądu. Raz już go odgruzowywałm, ale sporo rzeczy w tzw. między czasie przesadzałam i abarot zrobił się bajzel. Najbardziej wkurza mnie miejsce gdzie zbiera się woda po deszczu i pozostaje czarna plama. Ciśnieniówką wyszoruję kamień dopiero po wszystkich zmianach, do tego potrzebuję jeszcze odkurzacz zbierający wodę, bo nawet po gruntownym szorowaniu piaskowca woda zbiera się w jednym miejscu i bez odkurzacza takie szorowanie, to Syzyfowa praca ;:223. Wracając do koszenia trawki, to wymieniłam moją spalinówkę na kosiarkę z kabelkiem i powiem Wam, że był to strzał w !10... Leciutko, sprawnie, w miarę cicho, po prostu bardzo przyjemnie. Moi Rodzice planowali zakup spalinówki, bo mają spory plac do koszenia i zaproponowałam zamianę.
Na rabatach sporo ciekawskich nosów wystaje z ziemi m.in tulipanki, liliowce, liatry, floksy, przetaczniki, narcyzy, a jedna brunerka choć jeszcze w powijakach zakwitła jednym, malutkim kwiatuszkiem ;:oj. Na drzewkach też się dużo dzieje..,migdałek i Erecty mają spore zalążki kwiatków, lilak choć myślałam, że nie przeżyje, bo mocno chorował, świetnie daje sobie radę..,ma sporo listków i zalążki kwiatów.
Mam straszne wyrzuty sumienia związane z wierzbami Mandżurskimi, są takie duże i pięknie wypuszczają listki, a ja planuję je wywalić ;:145. Myślałam, że zrobię to bez żalu, ale się pomyliłam. Ponadto przestawiłam donice w poprzek, odpakowałam paczkę, która w garażu od jesieni zalegała, a w niej największa jak dotąd donica ceramiczna. Przesadziłam do niej iglaka, który docelowo będzie niewielki.
Kupiłam na front 8 różyczek The Fairy i 18 szt lawendy, która ma pokryć sporą część kamyczków z prawej strony przed ogródka. Zdjęć nie mam, bo lawenda jeszcze w doniczkach. Aha i wsadziłam róże Flirt do donic (6szt), chyba będzie pięknie ;:215
Szkoda trochę, że pogoda nieco się popsuła, ale podobno od czwartku znowu słonko :heja
Jolu cieszę się, że podglądasz, ja też czasem zapuszczam żurawia nie dając znaku, że byłam ;:113. Aspirynki chyba będą newralgicznym punktem ogrodu. Jak wagary? Przy takiej pogodzie chyba musiały być udane ;:333
Monisiu przekazałam przytulaki od Cioci Moniki obitej kagańcem ;:306. Nie bardzo wiedziała o kogo chodzi, więc dałam jej poczytać. Dziękujemy za troskę. Mnie kiedyś ugryzł Rottwailer, szczęście, że przywiązana była akurat wtedy do drzewa, bo by mi wygryzła pół łydki.. Stara to historia z wakacji na Mazurach-ślad mi pozostał
Aga nie wątpię, że przygarniesz, bo sama bym się nie powstrzymała jakby co ciekawego pojawiło się na horyzoncie ;:306 .
Kasiu m.in do Ciebie właśnie przysłowiowego żurawia zapuściłam i widzę, że wagary bardzo udane ;:333
Ilonko całkiem spory klub wagarowiczów się stworzył, no ale to nie tylko był pierwszy dzień wiosny, ale również dzień wagarowicza. W liceum, chyba to drugie określenie było bliższe memu sercu :oops:
Basiu,Basiku, Małgosiu,Agnieszko, Iwonko z pieskiem, to była reakcja absolutnie nieadekwatna do sytuacji, ponieważ owczarek nie dość, że był w kagańcu, to na krótkiej smyczy. Miziałyśmy go tylko delikatnie w celu przywitania się i nagle on ni z tego ni z owego wyskoczył do niej. Agnieszka wie jakie podejście do psów ma moja córcia. Nie dość, że jest ufna, to na pewno nie zrobiłaby ani nie dokuczyła żadnemu psu, tego jestem pewna w 100%. My bardzo kochamy zwierzaki z naciskiem na psy i koty i od dziecka wpajałam moim dzieciom, pewnie nieświadomie miłość do futrzaków. Oglądamy i czytamy sporo na temat czworonogów. Mam wrażenie, że ten owczarek(młody 4 letni) ma po prostu zbyt dużo energii. Właścicielem jest starszy Pan, który zawsze wyprowadza go na smyczy i pies nie ma gdzie się wyżyć. Ciężko określić co było przyczyną tego ataku, do tej pory nigdy nic takiego nam się nie przytrafiło. Córa już ma się dobrze, choć najbardziej nie może przeboleć jego reakcji. Podeszła do niego spokojnie, nie robiła gwałtownych ruchów, a on ją tak potraktował. Nie może sobie darować, że ona do niego z sercem, a on do nie z zębami. Ja akurat jestem pewna swoich psów, szczególnie labradorki. Ten kto u mnie był, to wie co to stwór ;:306 ..,chodząca miłość. Limo póki co jest żółto-zielone, ale po założeniu okularków prawie nie widać ;:113

No to teraz kilka fotek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
orliki
Obrazek
Obrazek
lilak
Obrazek
Obrazek
Rooguchi z dzwoneczkami
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
narcyzy
Obrazek
i rąbek tajemicy, czyli odcień mego tronu
Obrazek
Awatar użytkownika
OLUNIA
500p
500p
Posty: 583
Od: 11 sty 2012, o 12:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

No Madzia widzę ,że nie tylko ja miałam bardzo pracowity weekend :) ,ale poszalałaś z rózami jestem ciekawa efektu ;:108
Śliczne kompozycje ;:167
Mówisz ,że już trawę kosiłaś? ja jeszcze nie mam co :D
Miłego tygodnia :wit
Awatar użytkownika
variegata
1000p
1000p
Posty: 1991
Od: 24 sie 2012, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Madziu, przygoda z psem będzie nauczka dla córki, że zwierzęta tak jak ludzie maja swoje "odchyły". Na szczęście to tylko limo a nie szwy i tego typu historie...

Porządki w ogrodzie przy takiej pięknej pogodzie to jest dla nas po zimie czysty relaks, prawda? ;:167
Wierzb szkoda, jak każdej rośliny w ogrodzie, nad którą człowiek chuchał i dmuchał, ale pamiętaj-PLAN, żadnych sentymentów! :lol: Teraz okażesz się mięczakiem a potem po wykonaniu całości będziesz żałowała, że zmiękłaś. No chyba, że może da się je zostawić i nieco naciągnąć plan? ;:224

Odnośnie malowania wszystkich dekoracji na biało to jestem na TAK, włącznie z gliniakami. Nie maluj glinianych elementów na biało w całości tylko za przeproszeniem "maźnij" tzw. suchym pędzlem na biało te elementy. Zachowają swój naturalny gliniany wygląd, ale będą miały charakter nawiązujący do reszty.

Efekt róż u Ciebie, w tym sezonie zwali nas wszystkich z nóg ;:108
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Madziu widzę, że wolny czas wykorzystany po brzegi na ogrodowe prace, wszak chyba to Nas najbardziej uszczęśliwia.
Kompozycje donicowe świetnie ale muszę kolejny raz powtórzyć, że gliniaki masz obłędne ;:180
Piaskowiec na tarasie to chyba trudny materiał do utrzymania czystości, jednak pasuje idealnie, nie mogliście wybrać lepiej.
Co do kosiarki na małych powierzchniach jak najbardziej elektryczna a nie ciężki, wielki sprzęt...koszenie trawników to przyjemność.
Tronu nie umiem się doczekać ;:65
Awatar użytkownika
lulka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5106
Od: 31 mar 2011, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Oluniu u mnie rosną nierówne kępki w miejscach gdzie siusiały suczki, a poza tym bardziej mi zależało na wciągnięciu przez kosiarkę rozrzuconych drobinek drewna, które namietnie wyciąga z drewutni moja sunia i obgryza je na trawniku pozostawiając śmietnik.
Madzia masz rację, muszę być twarda i sentymenty schować w kieszeń ;:113 Relaks w postaci orki orki w ogrodzie, a to dobre ;:306. Dziwne, ale prawdziwe ;:108. Młoda nauczkę ma, choć zawsze zanim podejdzie do obcego psa, to zapyta czy może,.. starsza to samo. Poza tym, że pies może być agresywny, to niektórzy po prostu nie życzą sobie aby dotykać jego psa-tego nie rozumiem, ale nie tak będzie.
Aguś piaskowiec jest ciężki w utrzymaniu to fakt, ale deweloper tak wymyślił i już. Może z czasem pomyślę o położeniu nań drewna. Kosiarka ;:333, poręczna, leciutka, skrętna.., jak piórko
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

Amfory ;:167 może kiedyś ;:224
Awatar użytkownika
lulka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5106
Od: 31 mar 2011, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd

Re: Moje ogródkowe zmagania cz.4

Post »

muszę dokupić jeszcze 1 szt aby postawić po lewej stronie lilaka ;:108, będą w nich jednoroczne, a Palbinowi dosadzę surfinie jak już będą dostępne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”