Aloes drzewiasty (Aloe arborescens).

[slonik]

Dzięki wielkie za odpowiedź. Co do ziemi to nie wiem jaka się tam znajduje, ale na pewno na wiosnę go przesadzę i będzie do kaktusów. Co do zimowania to jest problem, praktycznie dostałem go niedawno i znajdował się w pomieszczeniu z słabo doświetlonym, daleko od okna w temperaturze około 15 do 20 stopni. Nie wyciąga się w stronę okna, natomiast z powodu słabego osadzenia przechylił się w doniczce. Po przesadzeniu na pewno będzie "stał" prosto. Masz racje jest za bardzo wyciągnięty do góry.

Jak tylko odpisałeś poczytałem szybko o tym aloesie, wynika że powinien mieć zimowanie z ograniczonym podlewaniem. Napisałeś że w ogóle nie podlewasz w mniejszych temperaturach i nic się nie dzieje? Masz jakieś rady co zmienić aby bardziej rozrastał się na boki, może mniejsza doniczka? A te brązowe liści i końcówki usunąć przy przesadzaniu czy zostawić?

[norbert76]

Skoro chciałbyś, żeby był bardziej rozrośnięty na boki, to musi mieć dużo słońca, najlepszymi stanowiskami jest południe i zachód, ew. wschód. Oczywiści na samym parapecie, bezpośrednio przy oknie i to przez cały rok. Ja swoje aloesy trzymam w okresie późna wiosna - jesień na zewnątrz, tylko do tego trzeba aloesa stopniowo aklimatyzować.
Co do podlewania, zimą sukulenty przechodzą okres spoczynku, więc i zapotrzebowanie na wodę jest o wiele mniejsze, niż w sezonie wegetacyjnym. Należy jednocześnie pamiętać, że sukulenty, gromadzą wodę w sobie, więc bardziej zaszkodzi im nadmiar, niż brak wilgoci. Im niższa temperatura, tym mniej się podlewa, w przypadku moich - tych zimowanych w niższej temp. nic się złego nie dzieje.

[slonik]

A jak z nawożeniem? Standardowe do kaktusów? Nawozić czy nie i jak?

[norbert76]

Do sukulentów, ale oczywiście w okresie wegetacji i dopiero po kilku tygodniach od przesadzenia i raz w miesiącu wystarczy.

[slonik]

Dzięki wielkie za dobre rady. Chyba już wiem wszystko, teraz wystarczy pielęgnować roślinkę:)

[niewielkazelka]

ja swojego aloesa ostatnio przelałam.. czekam na ciepłe lato i tez wystawiam swoje aloesy na balkon.

[slonik]

Mam nowy problem dotyczący mojej roślinki. Niektóre liście, szczególnie te młode zaczynają zmieniać barwę na bardziej brązową. Nie umieszczam niestety zdjęcia, znajdują się powyżej, widać na nich że młode pędy są jasne. Podlewam oszczędnie raz w tygodniu i mam przepuszczalną ziemię z keramzytowym drenażem na dnie doniczki. Woda po podlaniu od góry nie ma żadnego problemu z wypłynięciem na podstawkę. Od kilku dni gdy słońce ładnie operuje wystawiam swój aloes na balkon. Gdzieś dowiedziałem się, że roślina może zmieniać kolor od nasłonecznienia. Czy mam się obawiać przelania rośliny, czy raczej przebarwienia uznać za działanie słońca?

[norbert76]

Działanie słońca, staraj się obracać co jakiś czas aloesa, żeby słońce jego równomiernie "opaliło", a nie "przypaliło"

[niewielkazelka]

a jeśli mój aloes robi się od środka czerwonawy? co to może oznaczać?

[slonik]

Ostatnio czytałem, niestety nie pamiętam gdzie, że niektóre aloesy przybierają czerwonawą barwę jako naturalną. Takie zabarwienie jednak zależy od rodzaju aloesu i nie jestem znawcą.

[ARHIZ]

niewielkazelka - możliwe, że się "opalił" na słońcu. To nic złego.
A możesz dać zdjęcie?

[niewielkazelka]

no aż tak bardzo na tym nie widać, ale na żywo jest naprawdę jakiś taki czerwony. i zastanawiam się o co biega.

[norbert76]

Nie widzę, żeby było coś niepokojącego, jeśli stoi na parapecie okna, i na aloesa pada słońce to jest normalne zjawisko.

[slonik]

Macie rację z tym opalaniem. Od kilku dni nie wystawiam roślinki na bezpośrednie słońce i liście tracą czerwonawą barwę:)
Czy w takim razie nie zaleca się uprawy aloesu na stanowisku mocno i bezpośrednio nasłonecznionym?

[ARHIZ]

Zaleca ;)

To jest tak - w zależności od naświetlenia roślina odpowiednio "wyczula" i ustawiam chloroplasty, by zyskać jak najlepszą wydajność fotosyntezy (czyli ok. 5% XD). Przy nagłej zmianie warunków, roślina cały czas przygotowana jest na intensywne "łapanie" małych ilości światła - przez co ogromne pokłady energii słonecznej doprowadzają do rozpadu chloroplastów - co daje nam "odsłonienie" innych barwników w roślinie (różowe, czerwone, żółte).
Nie ma się jednak co martwić, roślina przystosuje się do nowych warunków bez uszczerbku na zdrowiu ;)