Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
BasiaEm
100p
100p
Posty: 110
Od: 22 lip 2013, o 19:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

variegata pisze:Basiu, jaki miły prezent ;:108 Czekasz aż zżółkną i uschną a potem przechowujesz je w suchym miejscu do jesieni? Zastanawiam się co z moimi począć, ponieważ jeszcze nigdy nie udało mi się nie wysuszyć cebul na wiór :oops:
Właśnie czekam aż zżółkną, uschną i schowam je w spiżarni. Gdzieś wyczytałam, żeby cebule leżały w chłodnym i ciemnym miejscu, okryte np. trocinami.
Zobaczymy jak to u mnie będzie a na jesień posadzimy ;:3
Awatar użytkownika
constancja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1367
Od: 5 sie 2012, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bory Tucholskie

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Ja cebule hiacyntów i nie tylko, zasuszyłam, włożyłam do pudełeczka i do jesieni leżały grzecznie w kotłowni, bo piwnicy brak. Jesienią wsadziłam i lada chwila będę się cieszyła kwiatami. Już widać pączki. ;:138 Właśnie zasuszam kolejne. :D
Gdzieś w Borach-wątek ogrodowy Bory Constancji - Bory Tucholskie w obiektywie
Pomieszanie z poplątaniem czyli nerwowe ręce Constancji spis tematów
FAQ: canon EOS 450D + ob. canon (18-55) Pozdrawiam. Ewa
BasiaEm
100p
100p
Posty: 110
Od: 22 lip 2013, o 19:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Ooooo, właśnie sobie przypomniałam, że mam żonkile jeszcze to też na jesień posadzimy :heja
Awatar użytkownika
variegata
1000p
1000p
Posty: 1991
Od: 24 sie 2012, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

AGNESS jesteś przemiła :oops: Faktycznie krokusy w grupach wyglądają świetnie. Zresztą większość roślin najlepiej prezentuje się w grupach. Szkoda tylko, ze jak już udało mi się nazbierać setki cebulek, to pierwsze posadzone przed kilku laty zaczynają zanikać. Ale i tak jestem zadowolona z efektów.

Justynka, zaryzykujemy :uszy Ty i tak chcesz się go pozbyć, prawda? A ja posadzę i będę liczyła na to, że się przyjmie.

Aguś, posada u mnie chyba nie byłaby lekką :lol: Murki już się zaczęły tworzyć, ale na razie powstał zarys. Dziękuję za kibicowanie, mnie to bardzo, bardzo uskrzydla ;:108

Marzka, psy na działce to porażka normalnie. Podziwiam wszystkie posesje, gdzie psy biegają swobodnie, nie niszcząc, nie kopiąc, nie wydeptując ścieżek głębokich na metr... Moje psy z wiekiem nie poważnieją niestety. Teraz mają do dyspozycji teren, który jak nawet zaorają to owszem ja go widzę, ale przynajmniej bezpiecznie, bez min pod nogami mogę przejść do domu z auta.
Takie przeróbki rabat jak u Ciebie niestety też mi się przytrafiają. Najgorsze jest to, że na tylu tysiącach metrów kwadratowych zrobisz sobie kilka ładnie i jeszcze akurat TAM musi iść jakaś rura, czy inne coś, co rujnuje Twój trud ;:223


szostani witam serdecznie w moim wątku :wit
Dziękuję za komplementy :D
Pisząc o zepsuciu efektu drzewami liściastymi, miałaś na myśli zapewne brzozy, tak? Jeśli chodzi o brzozy, to chociażby gubiły liście cały rok to i tak nie zrezygnowałabym z nich za nic na świecie. Kocham te drzewa, moim marzeniem było ich posiadanie u siebie i dlatego stworzyliśmy specjalne dla nich miejsce. Zakątek brzozowy, jak sama nazwa wskazuje brzozy musi mieć :wink:

Basiu, Ewo, moim na razie żółkną liście a z tym przechowywaniem cebulek różnie wygląda. Rok temu wysuszyłam cebule na wiór. Z tymi pokombinuję i wrzucę je w piach, żeby nie nie wysuszyły się zanadto. Niektóre żonkile i tulipany w tym roku po przekwitnięciu w ogrodzie wykopię, przesuszę i jesienią posadzę w nowe miejsce. Po pierwsze będą teraz bliżej tarasu a poza tym dobrze im taki odpoczynek zrobi.






Raport z weekendu-przedłużonego o piątek :uszy
Odchwaściłam połowę Wzgórza Motyli małą łopatką, wyciągając perz gołymi ręcami :shock: Oczywiście zaczęło się od tego, że pociągnęłam jedno źdźbło i kolejne i... poszłam po wiaderko i łopatkę, potem kolejne, kolejne i tak po kilku godzinach miałam już niodowład w dłoniach i pół górki zrobione. Jesienią całość była zlana po brzegi Rundupem, ale i tak odrasta bardzo dużo chwastów niestety. Ułożyliśmy zarys przyszłego murka. Będą jeszcze kolejne tzw.murki, które tak naprawdę nie będą takie widoczne, ponieważ mają po nich "spływać" rośliny. Założenie jest takie, żeby Wzgórze Motyli nie było górką, tylko takim stopniowanym wzgórzem. Powoli nad tym pracujemy. Pierwszy "murek" już jest, na zdjęciu wygląda na prosty, ale jest półokrągły, serio :lol:

Obrazek

Na razie krajobraz księżycowy, ale moja wyobraźnia już powoli ogarnia ten teren, przede wszystkim dzięki pomocy doradców z FO i Aguni, która poświęciła swój czas i wiedzę na pomoc przy projekcie.
Wasze cenne rady, które przez tyle miesięcy dostaję są naprawdę nieocenioną pomocą przy projektowaniu ;:168




Ogród przed domem zdecydowanie bardziej przyjazny dla oka. To tam właśnie spijam hektolitry kawy, rozmyślam o tym i o tamtym, oraz wymyślam najróżniejsze pomysły 8-)

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek



Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek



Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek





Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek





Wszystko budzi się do życia jak widać ;:215
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Pięknie, pięknie, pięknie. Ja też widzę falę z kamieni. Zapowiada się extra ;:138
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Ciężkiej pracy się nie boję :wink:
Widzę, że przedłużony weekend udany, pierwsze zarysy Wzgórz się klarują, koncepcja jest ;:138
Udany czas ;:167 a do tego mam wrażenie, że przez ostatnie dwa dni wszystko ruszyło z kopyta.
Serdeczności ;:196
x-sz-i
---
Posty: 795
Od: 24 lut 2014, o 10:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Ile roślin u ciebie kwitnie ;:oj Moje żonkile dopiero pąki mają!
BasiaEm
100p
100p
Posty: 110
Od: 22 lip 2013, o 19:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

łaaaaaaaaaał ;:oj piękniście ;:3 Tyle kwiatów ;:173
My dziś dosiewamy trawę, mój eM ma wenę i muszę wykorzystać Obrazek
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Madziu- a ja mam pytanie mało ogrodowe.. Zauważyłam, że rabata dochodzi do samego cokołu domu, nie masz opaski zrobionej z kostki wzdłuż ściany domu.. Nie zauważasz po deszczu, że elewacja jest pochlapana? Jestem przed etapem kostki- mnie straszono raz, że pochlapaną elewacją, a też podsiąkaniem wody pod fundamenty. Jak u Was jest to rozwiązane- bo mi zalecono odsunięcie się z rabatami od ściany domu :?

Ślicznie kolorowo jest u Ciebie, a Wzgórze Motyli planujesz z prawdziwym rozmachem! Wspominasz też o psiakach depczących trawę. My swojego czasu mieliśmy 2 kundelki, sięgające do kolana- w upalne dni kopały doły pod krzewami, żeby się w nich wylegiwać, a trasa ich biegu wzdłuż ogrodzenia nigdy nie dała rady zarosnąć trawą.. A to były 2 małe pieski- to co dopiero u Ciebie!
Awatar użytkownika
variegata
1000p
1000p
Posty: 1991
Od: 24 sie 2012, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Marzka, dziękuję ;:196 Ty wiesz jak się pracuje na naszych powierzchniach i dlatego w dwójnasób cieszę się, że widać efekty.

Aguś, wagary weekendowe to jest to! :heja Cieszę się, że wyrażasz chęć pomocy ;:196 Faktycznie przyroda ruszyła, dosłownie z dnia na dzień.

szostani Pąki rozwijają się w jeden dzień, wystarczy im słońce :D

Basiu, oj ja ja Cię doskonale rozumiem z tym wykorzystywaniem weny u M 8-) :twisted: Mój jak tylko niechybnie wspomni coś na temat pracy na zewnątrz to ja też od razu "przypadkowo" śledzę go w ogrodzie i nieśmiało wzdycham, cóż tak bym bardzo chciała zrobić , ale nie dam rady, sama taka mała, biedna... ;:224 I tym sposobem mureczek powstał chociażby :wink:

Moniko, według mnie opaska wokół domu nie jest potrzebna wcale a wręcz źle wykonana powoduje zatrzymanie wilgoci pod nią. U mnie dookoła jest piach, żółciutki, czyściutki, czyli nie ma mi czym brudzić po ścianach w razie gdyby chlapało. Moim zdaniem wilgoć przy domu utrzyma się w momencie, kiedy np. mamy betonową obwódkę a pod nią napada i później nie zdąży wyparować wilgoć, która się nazbierała. Czyli jak już wspomniałam, źle zrobiona obwódka stanowi wręcz źródło wilgoci. Ja mam dookoła kostkę brukową na podsypce, bez żadnych folii i innych takich pod spodem, ale kostkę mam ze względów raczej estetycznych, niż praktycznych. Nie licząc faktu, ze moje ukochane psy-koparki, chcąc się ochłodzić podkopywały sie prawie pod łazienki a jak położyliśmy kostkę to przestały bo do muru było za daleko i kopanie nie miało sensu :wink: .
Od strony frontu jest taras żwirowy, który ma tylko kilka roślin, czyli wilgoć nie ma prawa się tam utrzymywać non stop, ponieważ przez żwirek całość odparowuje. Oczywiście przy ziemii czarnej, zbitej, oleistej nie ryzykowałabym tworzenia rabaty tak blisko muru, ale w przypadku mojego piachu nie ryzykuję niczym :D
Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Awatar użytkownika
robaczek_Poznan
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8597
Od: 30 sty 2012, o 23:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Madziula, ale wiosna! ;:oj
Wszystko nabrało tempa, zaraz zakwitnie migdałek! ;:138 Czy lilaki Meyera żyją?
Ciekawa jestem projektu, który powstał z pomocą Aguni, zdradzisz szczegóły? ;:65
Kiedy przyjeżdżasz po lawendę? :wit
Pozdrowionka :-) Kasiek *aktualny wątek
*moje wątki*
mm-complex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2800
Od: 19 sie 2010, o 18:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Madziu kawka na takim tarasie w Twoim towarzystwie musi wybornie smakować ;:173
Wzgórze motyli już od samej nazwy powoduje szybsze bicie mojego ;:167 A jak to wszystko się rozkwitnie ...to ja zejdę ;:209
Buziaki wieczorne ;:196
marzenia się spełniają! Dana
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Ja się gapa pytam o wodę przy fundamentach... a na tytuł wątku zapomniałam spojrzeć ze zrozumieniem ;:124 My podobno mamy zrobić opaskę ze spadkiem od domu w kierunku trawnika i drenaż z rynien.. Najbardziej byłam niepocieszona kradzieżą powierzchni rabaty przy ścianie domu :;230
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25207
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Wiadomość, że po randapie nadal masz pełno chwastów bardzo mnie zmartwiła.
Ciekawe, czy pozbędę się swoich
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz. IV

Post »

Gosiu- ja kilka lat temu pryskałam perz i miałam spokój na kilka tyg.. może 2 miesiące.. Jednak uczciwie się przyznaję, że sądziłam, że oprysk "zabija je na śmierć", więc nic nie przekopałam ani nie oczyściłam,, więc po kilku tyg nieśmiało wyrastały od nowa. Może po oprysku trzeba przekopać, albo glebogryzarką przeorać..? Sama nie wiem, jak zawalczyć- dlatego tak pilnie śledzę Twoje poczynania. Ciekawe, jakie odczucia po opryskach ma Magda.. a może ma jakąs metodę nową opracowaną..?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”