Żółtodziób zakochany w kwiatku

Rośliny doniczkowe
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Witam, mam bardzo poważny problem :C nigdy nie umiałam utrzymać kwiatków doniczkowych, paprotka nie trzymała się u mnie w pokoju, bromelia zakupiona w tesco nie chciała kwitnąć (w końcu uschła), w podstawówce miałam nawet kaktusy (które, z niewiedzy - przelewałam i również "usychały") . W lutym tego roku dostałam od chłopaka roślinę, która "wszędzie się zaaklimatyzuje" . Tak było. Problem polega na tym, że nikt nie wie jak ona się nazywa. Można ją natomiast parzyć do herbatki (kilka listków), ma zapach delikatnej mięty kiedy się listek urwie... Tak czy siak.. nie mogłam znaleźć o niej informacji, nie wiedziałam więc jak prawidłowo się nią zająć... latem roślinka zaczęła mi więdnąć, przesadziłam ją do większej (na prawdę dużej) donicy, bo okazało się, że ma więcej korzenia niż pędu /łodygi... Jest to roślinka, która lubi się wspinać, a kiedy były jej dobre czasy i leżała mi na parapecie (jej pędy) , potrafiła się w niego wgryźć. :) W oczach normalnie rosła. Od czasu gdy ją pierwszy raz przesadziłam, dziwnie się zachowuje. Ostatnio już nie mogłam na nią patrzeć i postanowiłam, że zobaczę co się dzieje "pod ziemią" ... no i zobaczyłam. zamiast ładnych, kremowych korzeni, brunatno brązowe, jakby zgniłe... jedynie jeden był do połowy jeszcze kremowy. Nie siłując się zbytnio, urwałam brzydką część korzenia i do ziemi wsadziłam jeden korzeń (ten urwany, ale ładną część) z 10 centymetrowym pędem. Listka żadnego nie ma.. Nie wiem czy on odrośnie?

Dodam, że podlewałam go od tego lutego co 2-3 dni, a od października do wody dolewałam kilka kropel nawozu 'Sumin' w płynie. Było dobrze i nagle bum.. no i wtedy odkopałam korzenie.

Co mam z nim zrobić? W piątek jadę do domu (prawie 400 km) i nie wiem czy będzie rósł, czy już po ptakach, nie wiem czy mogę go przesadzić do mniejszej doniczki i zabrać ze sobą, czy się już nie opłaca... Pomóżcie mi :C

oto roślinka w drugim jej tygodniu (marzec 2013r.)
Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19277
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Nie jestem w stanie podać, jaki to gatunek, ale wg mnie, skoro korzenie były zgniłe, to ewidentnie roślinka została przelana, podlewanie co dwa - trzy dni, to ewidentnie za dużo, dla dużej większości roślin. W sumie to nie znam takich, których trzeba by, aż tak często podlewać. Rzecz jasna roślinka, dopóki był okres wegetacji, wiosna - lato, jakoś dawała sobie radę, na jesieni, wchodząc zapewne w okres spoczynku, nadmierna ilość wody, spowodowała stopniowe gnicie korzeni. Jeszcze niepotrzebnie dodawałaś nawozu, w okresie jesień-zima, nawozi się tylko rośliny tropikalne, a i to też nie wszystkie. Odradzałbym na pewno przesadzania, jedyne co można zrobić, to przesuszyć ziemię, spróbuj wyciągnąć delikatnie z doniczki, wtedy gleba szybciej wyschnie, dopóki pędy będą zielone, dopóki jest szansa że da się odratować.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

:( dziękuję za radę. ziemię już wyciągnęłam z doniczki i udaje teraz kopiec kreta z pędem.

mam pytanie w związku z tym, że nie polecasz przesadzania itd..
jeśli wyjeżdżam do domu 20 grudnia, a wracam tu ~ 29 (najpóźniej) to mogę go spokojnie zostawić we Wrocławiu ? podlewając go w piątek rano [?].

Podpowiedz mi proszę jak często (i jaką ilością wody) mam go podlewać. donica ma około 13,5 wysokości i średnicy 16,5. to nie ta sama co na zdjęciu.


a co do nawozu to kurczę pytałam babki w sklepie z kwiatami :( najwyraźniej nie powinnam :(
mam nadzieję, że kwiatek odrośnie.

a tu zdjęcie tego 'zielonego' - najzdrowiej wyglądającego fragmentu pędu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/421 ... 3dacc.html
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19277
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Większość popularnych roślin, woli umiarkowane podlewanie, tj., ani za często i dużo, ani za rzadko i mało. Ja podlewam raz na tydzień, ale wszystko uzależnione jest, jak szybko wysycha ziemia w doniczce (od słońca, włączonego grzejnika, ziemia wysycha szybciej, jeśli dłużej utrzymuje się deszczowa pogoda, w pomieszczeniu jest niższa temp, wtedy ziemia wysycha wolniej). Dobrze, jeśli przed podlaniem ziemia jest z wierzchu jasna, albo lekko ciemna. Zawsze też można sprawdzić organoleptycznie, jeśli po wsadzeniu palca w ziemię na ok. 2 cm, będzie ona sucha, trzeba podlać. Należy pamiętać, że im głębiej, tym ziemia wolniej wysycha.
Najważniejsze, że są szanse, na to że Twoja roślinka przeżyje, ten nowy pęd jest tego przykładem.
Co do tego świątecznego okresu i Twego wyjazdu, myślę że jak podlejesz w piątek, to roślinka powinna dać sobie radę, bez dodatkowego podlewania. Tylko, jedna rzecz, jeśli roślinka stoi w pobliżu włączonego grzejnika, to albo na czas wyjazdu przykręć go, albo przestaw dalej, gdzie też będzie miała jasno.
PS. Każdy hodowca roślin, uczy się na własnych błędach :wink:
pozdrawiam :wit
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

norbert76 dziękuję za pomoc :) mam nadzieję, że kwiatek da sobie radę beze mnie przez czas świąteczny i zrobi mi prezent na nowy rok :)

Jeszcze raz bardzo dziękuję!
Awatar użytkownika
Artur89
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5125
Od: 8 lis 2009, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Wydaje mi się, że jest to Gynostemma pentaphyllum czyli pot. ziele długowieczności. Z tego co wyczytałem to z młodych pędów i liści tego pnącza sporządza się napary ziołowe. Bylinę można trzymać w ogrodzie (strefa 5b-9), dorasta do 3-5m.
Kaktusy: cz.1, cz.2, cz.3, cz.4
Dział Ofert
Pozdrawiam, Artur
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Artur89 pisze:Wydaje mi się, że jest to Gynostemma pentaphyllum czyli pot. ziele długowieczności. Z tego co wyczytałem to z młodych pędów i liści tego pnącza sporządza się napary ziołowe. Bylinę można trzymać w ogrodzie (strefa 5b-9), dorasta do 3-5m.

niestety ale u mnie się chyba ta nazwa nie sprawdzi :c wydaje mi się, że roślinka już sobie umiera i zamiast ... cokolwiek, to ona usycha czy cos.. nie wiem, juz nie ma (tak mi sie wydaje) tak miesistej czesci, któraa dawala nadzieje, ze się odbije. ale póki co, daję jej czas do po świąt.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

A może zasycha część nadziemna?
Czasami ta roślina potrzebuje spoczynku, liście zasychają, pozostaje część podziemna.
Też ją uprawiam, ale od niedawna (pół roku), czyli nie mam żadnego doświadczenia.
Obecnie jiaogulan jest teraz wyjątkowo brzydki. Większość pędów zielonych zaschła. Myślę, że na wiosnę opuści się i dlatego dja swojej roślinie szansę.
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

dziękuję za miłe słowa ;) Tak jak mówiłam, do tej pory było dobrze. Nagle zaczęło się sypać. W tym momencie, do końca tygodnia około, jestem w domu, roślinka we Wrocławiu. Mam nadzieję, że coś z niej jeszcze będzie i będę mogła cieszyć się, że powróciła :) Czy będę mogła odkopać korzeń i sprawdzić jak wygląda czy lepiej udawać, że jest ok i czekać wiosny?


Tak czy siak, mam nadzieję, że kwiatek będzie zielony jak wrócę. Bez listków, ale zielony.
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

no więc wróciłam tydzień temu ale kwiatek był jakby nieco bardziej suchy. podlewam go raz w tygodniu, kiedy zauważę że ziemia już się wysusza. przeważnie regularnie, co tydzień. To co było 'ładnie' zielone już takie nie jest, wszystko wygląda na suche, ale zielone jest nadal. po czym mam poznać, że kwiatek sobie już umarł? ile mam dać mu czasu? czekać do wiosny?
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Tak, poczekaj jeszcze.
Trudno powiedzieć cokolwiek na odległość.
zimnaqq
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 15 gru 2013, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

niestety kwiatek nie dał rady się wzbić. to już było na etapie rozkładu jak na moje oko, a pęd w którym była nadzieja, z zielonego, robił się brązowy. :c

ale dostałam na pocieszenie kolejnego kwiatka! ten jest ponoć bardziej wytrzymały :P jest u mnie już ponad miesiąc. Jest to popularne serduszko walentynkowe ;p Liść w kształcie serduszka - hoja Kerrii . :) Czy mogę oczekiwać od niego, że puści mi kwiat jakiś? Po czym poznać jaka to płeć (bo z tego co wiem, dzieli się).
Awatar użytkownika
lucy23-61
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1561
Od: 14 wrz 2011, o 21:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Chodzi ci o to czy ten liść zakwitnie??
Trzeba poczekać, aż liść puści łodygę (jeśli w ogóle puści) i zacznie rosnąć.Hoję kerri nie dzieli się wg. płci.
Będzie odpowiednio dojrzała i będzie mieć dobre warunki to i zakwitnie.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19277
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Jeśli chodzi o hoje kerri to bardzo mało prawdopodobne, żeby cokolwiek wypuściło. Te serduszka po prostu stoją w miejscu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
lucy23-61
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1561
Od: 14 wrz 2011, o 21:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Żółtodziób zakochany w kwiatku

Post »

Niekoniecznie, jak jest odcięty liść z piętka potrafi się "puścić" i róść.
U kilku osób liść puścił młodą łodygę.Ale to jest tak:na dwoje babka wróżyła, moje serduszko stało trzy lata , w końcu dałam sobie z nim spokój.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”