Choroby i szkodniki Rododendrona
- dudusiek
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 22 mar 2014, o 09:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Chory Rododendron
Dzięki za odpowiedź, nawiozłam go tydzień temu takim nawozem
http://www.florovit.pl/florovit-nawoz-d ... i-p10.html , poniżej dawki, w zeszłym sezonie także. Myślisz, że za mało?
http://www.florovit.pl/florovit-nawoz-d ... i-p10.html , poniżej dawki, w zeszłym sezonie także. Myślisz, że za mało?
Re: Chory Rododendron
Duduśku, ja się kompletnie na tym nie znam ;) W internecie też co teoria dot. nawożenia to inne zalecenia. My zawsze tylko raz w roku, na wiosnę, nawoziliśmy (sypaliśmy nawóz pod krzaczek) i było ok, ale wiele osób radzi nawozić 2 lub nawet kilka razy w roku (choć to chyba przesada). Myślę, że możesz do jesieni kilka razy, np. co dwa miesiące, spryskać liście nawozem do różaneczników - wspomożesz krzaczek a na pewno go nie przenawozisz
Plus możesz sprawdzić pH gleby, czy aby na pewno jest odpowiednie, i dorzucić pod krzaczek żyznej, bogatej w próchnicę ziemi (np. przekompostowanej kory), co jest chyba najlepszym sposobem dożywiania rośliny.

- Julka-11
- 100p
- Posty: 199
- Od: 24 sie 2010, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chory Rododendron
Witam, i ja się przyłączę z moimi chorymi Rh. Odkryłam je po zimie i się przeraziłam. Proszę o pomoc co im dolega.
1. Rh chyba najgorzej wyglądający. Ma wszystkie żółte, zawinięte liście z brązowymi plamami


2. Rh ma również żółte liście i do tego brązowiejące

3. Ten nie jest tak żółty jednak ma zwinięte liście

Bardzo proszę o pomoc i rady co mam zrobić aby je uratować.

1. Rh chyba najgorzej wyglądający. Ma wszystkie żółte, zawinięte liście z brązowymi plamami


2. Rh ma również żółte liście i do tego brązowiejące

3. Ten nie jest tak żółty jednak ma zwinięte liście

Bardzo proszę o pomoc i rady co mam zrobić aby je uratować.

Re: Chory Rododendron
Julka - mnie to wygląda na baaardzo silny niedobór azotu (i pewnie nie tylko azotu). Zwisające i zwinięte liście jeszcze takie mogą być po zimie, ale kolor - tragedia. Sprawdź pH ziemi, i jeśli będzie za wysokie to podsyp kwaśnym torfem z dodatkiem bogatej w próchnicę gleby, a krzaczki nawieź dolistnie, a jak pH będzie ok, to możesz nawieźć doglebowo nawozem wiosennym (z azotem), poprawić glebę dosypując warstewkę jakiejś żyznej (np. przekompostowanej kory) a za jakiś czas jeszcze nawieźć dolistnie. Aha, i za bardzo tam nie widzę, aby krzaczki były korą podsypane... Więc na wierzch ziemi pod różanecznikami daj grubą warstwę kory sosnowej (ewentualnie igieł sosnowych). I pousuwaj wszelkie rośliny rosnące pod koroną krzaczka albo blisko niej (widzę tam jakiegoś rozchodnika..?). Ale może jeszcze ktoś się wypowie, bo ja się dopiero uczę o RH i to głównie z tego forum 
Edit:
Czy tam rośnie lawenda koło RH???
Julka, oszalałaś?


Edit:
Czy tam rośnie lawenda koło RH???





- Julka-11
- 100p
- Posty: 199
- Od: 24 sie 2010, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chory Rododendron
kachat właśnie wróciłam z ogrodu i zmierzyłam pH. Było 7,5
Tak jak radziłaś wybrałam trochę ziemi, podsypałam torfem, dodatkowo podsypałam zakwaszaczem, a na wierzch grubo korą sosnową. Możesz jeszcze napisać czym dokarmić/spryskać aby dożywić dolistnie?
Mam nadzieję, że odżyją
Dzięki wielkie za rady !!!!

Mam nadzieję, że odżyją

Re: Chory Rododendron
Trochę torfu to za mało. Proponuję przeczytać ten wątek, a przynajmniej jego pierwszą stronę
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Pozdrawiam, Bogusia
Re: Chory Rododendron
Julka - pH ziemi jest okropnie wysokie, jak to zrobiłaś??
Choć sądząc po rosnących obok lawendach to się domyślam
Możesz zobaczyć, czy się krzaczki lepiej poczują po aktualnych zabiegach, a jak nie będzie poprawy to je wykopać i posadzić od nowa w dobrej ziemi... I nawieźć też je trzeba koniecznie dolistnie, możesz jakimś płynnym nawozem do RH - rozcieńczasz wedle instrukcji na opakowaniu i pryskasz po liściach 
I te lawendy! Julka! Przecież one nie mogą żyć razem z różanecznikami, a różaneczniki z nimi - nie tak blisko siebie. Lawenda lubi ziemię zasadową, raczej suchą i ubogą, a różaneczniki wilgotną, kwaśną i żyzną. A lawendy się praktycznie z RH stykają... Może wykop wokół każdego różanecznika dół głęboki na ok. 30cm a szeroki na conajmniej metr, i wymień tam glebę na kwaśny torf z próchnicą i ewentualnie domieszką rodzimej ziemi, ale nie wiem, jaką tam masz. RH kiedyś urosną i będą potrzebowały dobrej ziemi wokół siebie. I lawendy won gdzie indziej
Zamiast lawend możesz posadzić podobne z wyglądu krzewinki kwasolubne, np. modrzewnice 




I te lawendy! Julka! Przecież one nie mogą żyć razem z różanecznikami, a różaneczniki z nimi - nie tak blisko siebie. Lawenda lubi ziemię zasadową, raczej suchą i ubogą, a różaneczniki wilgotną, kwaśną i żyzną. A lawendy się praktycznie z RH stykają... Może wykop wokół każdego różanecznika dół głęboki na ok. 30cm a szeroki na conajmniej metr, i wymień tam glebę na kwaśny torf z próchnicą i ewentualnie domieszką rodzimej ziemi, ale nie wiem, jaką tam masz. RH kiedyś urosną i będą potrzebowały dobrej ziemi wokół siebie. I lawendy won gdzie indziej


- Julka-11
- 100p
- Posty: 199
- Od: 24 sie 2010, o 15:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chory Rododendron
Nie wiedziałam, że lawenda nie może rosnąć obok Rh, dopiero się uczę
Jutro ją zaraz wysadzam. Przy wsadzaniu Rh niby wykopywałam duży dół i wsypywałam torf ale widocznie za mało. Sama się zastanawiam skąd takie pH
Tak myślę, czy fakt, że na zimę podsypałam pod krzaki kompostu, aby zabezpieczyć korzenie nie spowodował takiej zasadowości gleby ? Jeżeli im się nie polepszy, wykopię je i posadzę jeszcze raz tak jak sugerujecie. I opłuczę korzenie.
Bardzo Wam dziękuję za rady.


Bardzo Wam dziękuję za rady.
Re: Chory Rododendron
Doczytałam później, że podsypałaś zakwaszaczem - myślę, że może będzie dobrze
Jak nie, to przepłukanie korzeni i posadzenie w nowej ziemi będzie chyba niezbędne
Dużego dołu pod RH nie trzeba robić, one mają bardzo płytki system korzeniowy, byle by był tylko dość szeroki. A kompostu nie wolno dawać pod rododendrony, bo właśnie odkwasza ziemię
Dobra jest sfermentowana kora, igły sosnowe, obornik (świetny, ale musi być zakwaszony wcześniej), fusy z kawy i jeszcze parę rzeczy by się znalazło dobrych do naturalnego nawożenia różaneczników - możesz poszperać w necie
I koniecznie nawieź teraz krzaczki dolistnie. Powodzenia 





Re: Chory Rododendron
Właśnie odkryłam mojego balkonowego rododendrona po zimie. Zamieszczam zdjęcia tego, co zastałam. W zeszłym roku sytuacja była taka sama, z tym że zwaliłam wszystko na niewystarczające zabezpieczenie przed zimnem oraz nawodnienie. W tym roku dokłądnie go zabezpieczyłam, a także podlewałam. Skończyło się niestety tak samo. Jaka jest przyczyna? Czy jest coś, co mogę jeszcze zrobić? Poobcinać chorych gałązek nie można bo na końcach są zawiązane żywe pąki kwiatowe. Czy wypuści boczne liście z tych łysych gałązek? Z góry dziękuję za pomoc
http://images65.fotosik.pl/826/128ac2445409b2af.jpg
Regulamin paragraf 3.7 zdjęcia zbyt duże
http://images65.fotosik.pl/826/128ac2445409b2af.jpg
Regulamin paragraf 3.7 zdjęcia zbyt duże
- zbyszko
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 28 paź 2013, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Chory Rododendron
jatta poczytaj tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p1412121
''Mylić się jest rzeczą ludzką''-Lucius annaeus Seneca
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 30 mar 2014, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Chory Rododendron
Witam, jestem nowa na forum i dopiero niedawno zaczęłam przygodę z ogrodnictwem. Proszę o pomoc.
W ubiegłym roku posadziłam Rh, wszystko było ok. Gdy odkryłam go po zimie zauważyłam, że ma chore liście. Szukałam, co to może być, ale nie mam jeszcze takiego doświadczenia i nie wiem, co mu dolega.
Dziękuję za wszelką pomoc

W ubiegłym roku posadziłam Rh, wszystko było ok. Gdy odkryłam go po zimie zauważyłam, że ma chore liście. Szukałam, co to może być, ale nie mam jeszcze takiego doświadczenia i nie wiem, co mu dolega.
Dziękuję za wszelką pomoc




-
- 200p
- Posty: 207
- Od: 25 sie 2011, o 13:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
kora odpada od pnia
Witam
Mam rododendrona NN i wiosną pojawiły się u niego na liściach brązowawe plamki. Nie wiedziałam czy to jakaś infekcja grzybowa czy skutek "podlania" rośliny przez psa ( niby wie, że mu tam nie wolno sikać, ale czasami zaznacza tam teren), więc tydzień temu popsikałam go topsinem a wczoraj podlałam previcurem. Dziś wyrywając chwasty zauważyłam, że u podstawy pnia na szerokość ok. 5 cm odpadła kora, pozostała jest jakaś taka złuszczona. Poza tym wszystkim roślina ma zawiązane pąki, nie łysieje, liście się nie skręcają, nie zamierają pędy. Przy tym rododendronie rosną jeszcze dwa Cunnigham's White-y i Goldflimmer...na nich niczego złego nie widać. Nie wiem czy go wykopać ( czy to może być fytoftoroza) ? ( roślina posadzona w 2012 w ziemi do rododendronów z korą sosnową, potem w 2013 podsypana zakwaszaczem do gleby, w tym roku podsypałam rododendrony kwaśnym torfem, nie nawożony)
Watek o takiej tematyce już istniał w momencie wpisu - tematy połączyłam z właściwym GERTRUDA
Mam rododendrona NN i wiosną pojawiły się u niego na liściach brązowawe plamki. Nie wiedziałam czy to jakaś infekcja grzybowa czy skutek "podlania" rośliny przez psa ( niby wie, że mu tam nie wolno sikać, ale czasami zaznacza tam teren), więc tydzień temu popsikałam go topsinem a wczoraj podlałam previcurem. Dziś wyrywając chwasty zauważyłam, że u podstawy pnia na szerokość ok. 5 cm odpadła kora, pozostała jest jakaś taka złuszczona. Poza tym wszystkim roślina ma zawiązane pąki, nie łysieje, liście się nie skręcają, nie zamierają pędy. Przy tym rododendronie rosną jeszcze dwa Cunnigham's White-y i Goldflimmer...na nich niczego złego nie widać. Nie wiem czy go wykopać ( czy to może być fytoftoroza) ? ( roślina posadzona w 2012 w ziemi do rododendronów z korą sosnową, potem w 2013 podsypana zakwaszaczem do gleby, w tym roku podsypałam rododendrony kwaśnym torfem, nie nawożony)
Watek o takiej tematyce już istniał w momencie wpisu - tematy połączyłam z właściwym GERTRUDA
co się dzieje z moim rh?
Witam wszystkich i mam nadzieje na odzew doświadczonych forumowiczów. Mam pytanie odnośnie mojego rh nie wygląda dobrze ma liście pożółkłe i jakieś brązowe plamki. Chcę go wyleczyć ponieważ dokupiłam 3 rh i nie chce żeby mi zaraził te nowe. Co mu może być?
http://images63.fotosik.pl/858/f567697bb2a1633c.jpg
http://images61.fotosik.pl/858/bce2f9ff3b5606ab.jpg
przenoszę do wątku o właściwej treści GERTRUDA
http://images63.fotosik.pl/858/f567697bb2a1633c.jpg
http://images61.fotosik.pl/858/bce2f9ff3b5606ab.jpg
przenoszę do wątku o właściwej treści GERTRUDA
Re: co się dzieje z moim rh?
podejrzewam, że gleba, na której rośnie Rhododendron jest zbyt ciężka i ma niewłaściwe pH, tzn. zbyt wysokie. Takie żółknące liście to objawy chlorozy liści. Plan działania:
1. kupić w sklepie ogrodniczym torf kwaśny(!!!). Na opakowaniu sprawdzić jaki ma pH - powinien mieć zakres 3,5-4,5. Nie każdy torf jest kwaśny, dlatego uczulam, że to ma być kwaśny torf.
2. kupić nawóz - siarczan amonu - do nawożenia w okresie wiosna - koniec lata + siarczan potasu - nawożenie jesienne. Ale UWAGA: różaneczniki sa wrażliwe na zbyt duże dawki więc trzeba stosować te nawozy w sposób ograniczony.
3. Jeśli ten różanecznik się już przyjął nie ma sensu go przesadzać w nową glebę, ale nowe proszę sadzić do dołka i uzupełnić go torfem kwaśnym zmieszanym z glebą ogrodową tak 70:30.
4. Można obsypać różaneczniki korą sosnową/ igłami itp., ale tutaj uwaga jest taka: podczas rozkładu kory, czy igieł zużywany jest azot więc trzeba nieco więcej go dawać roślinie (zaznaczam nieco więcej, bo rośliny te nie znoszą nadmiaru nawozów).
5. Aktualnie żeby ratować tego (bo zmiana pH trochę potrwa) można go nawozić dolistnie. Wystarczy kupić jakiś nawóz płynny wieloskładnikowy - taki najzwyklejszy. I teraz UWAGA: rozcieńczenie podane na opakowaniu jest zbyt wysokie do opryskiwania, należy jest zmniejszyć 10-krotnie, tzn. np jeśli w przepisie jest żeby nawozić roztworem 1%, tzn. 1 ml nawozu na 1 litr wody, to do oprysku stosować dawkę 0,1%, czyli 1 ml na 10 litrów, lub odpowiednio 0,1 ml na 1 l. Opryskiwać co dwa, trzy dni całą roślinę - najlepiej wieczorem. Jeśli nie będzie efektu można zwiększyć stężenie do 0,5 %, czyli np. 0,5 ml na 1 litr.
1. kupić w sklepie ogrodniczym torf kwaśny(!!!). Na opakowaniu sprawdzić jaki ma pH - powinien mieć zakres 3,5-4,5. Nie każdy torf jest kwaśny, dlatego uczulam, że to ma być kwaśny torf.
2. kupić nawóz - siarczan amonu - do nawożenia w okresie wiosna - koniec lata + siarczan potasu - nawożenie jesienne. Ale UWAGA: różaneczniki sa wrażliwe na zbyt duże dawki więc trzeba stosować te nawozy w sposób ograniczony.
3. Jeśli ten różanecznik się już przyjął nie ma sensu go przesadzać w nową glebę, ale nowe proszę sadzić do dołka i uzupełnić go torfem kwaśnym zmieszanym z glebą ogrodową tak 70:30.
4. Można obsypać różaneczniki korą sosnową/ igłami itp., ale tutaj uwaga jest taka: podczas rozkładu kory, czy igieł zużywany jest azot więc trzeba nieco więcej go dawać roślinie (zaznaczam nieco więcej, bo rośliny te nie znoszą nadmiaru nawozów).
5. Aktualnie żeby ratować tego (bo zmiana pH trochę potrwa) można go nawozić dolistnie. Wystarczy kupić jakiś nawóz płynny wieloskładnikowy - taki najzwyklejszy. I teraz UWAGA: rozcieńczenie podane na opakowaniu jest zbyt wysokie do opryskiwania, należy jest zmniejszyć 10-krotnie, tzn. np jeśli w przepisie jest żeby nawozić roztworem 1%, tzn. 1 ml nawozu na 1 litr wody, to do oprysku stosować dawkę 0,1%, czyli 1 ml na 10 litrów, lub odpowiednio 0,1 ml na 1 l. Opryskiwać co dwa, trzy dni całą roślinę - najlepiej wieczorem. Jeśli nie będzie efektu można zwiększyć stężenie do 0,5 %, czyli np. 0,5 ml na 1 litr.
Śmierć ogrodnika w niczym nie zagraża drzewu. Ale jeśli drzewo będzie zagrożone, ogrodnik umiera dwukrotnie.
Antoine de Saint-Exupéry ? Twierdza (V)
Antoine de Saint-Exupéry ? Twierdza (V)