
Pozdrawiam Emet

Potwierdzam.unspoken13 pisze: Smak pomidorka uprawianego naturalnie i tego nawożonego też nie jest taki sam niestety.
Aż musiałam przeczytać tego posta ponownie, bo za pierwszym razem myślałam, że się jeszcze nie dobudziłam i za mało kawy przyjęłam.. ;) Hm, ciekawe.. ;)forumowicz pisze:
W ub. roku miałem po raz pierwszy pomidorki na balkonie nawożone nawozem płynnym/ śtucnym,jak mawiają niektórzy/.
Miały wyraźnie lepszy smak od tych samych z gruntu uprawianych na oborniku.
To są obiegowe opinie. Pomidor pobiera z podłoża składniki w formie jonów. One są identyczne niezależnie skąd pochodzą.zark7 pisze:każdy z forumowiczow obarcza odpowiedyialnoscia za ten smak wlasnie nawozy sztuczne.
forumowicz możesz zdradzić jaki to był nawóz?forumowicz pisze:Potwierdzam.unspoken13 pisze: Smak pomidorka uprawianego naturalnie i tego nawożonego też nie jest taki sam niestety.
W ub. roku miałem po raz pierwszy pomidorki na balkonie nawożone nawozem płynnym/ śtucnym,jak mawiają niektórzy/.
Miały wyraźnie lepszy smak od tych samych z gruntu uprawianych na oborniku.
Ja nie neguję poglądu, że nawozy sztuczne i naturalne dostarczają tych samych składników, a sztuczne - zwłaszcza stosując ferdygację - można precyzyjniej dozować, ale skoro już ciągniemy ten temat, to może ktoś mi wyjaśni z czego to wynika:Pabblo_Pl pisze:Może odpowiem za forumowicz..
Pomidory ze sklepu są kiepskie bo są typowe odmiany towarowe.
Odmiana towarowa ma być twarda żeby nie psuła się w transporcie, odporna na choroby i inne rzeczy..