Aga, cieszę się że mogę poznać tu, na FO, ludzi o podobnych i całkiem odmiennych upodobaniach
Gosiaczek, o jarzębinie myślałam podobnie, aż do wizyty właśnie w Pęchcinie, który znajduje się niedaleko miejsca zamieszkania mojej Mamy
Jarzębina nn kupiona w naszym Pudizie
Agusiu, szkoda tylko że Flanrocki chorują, ale na pocieszenie nn obsypana po raz pierwszy pączkami kwiatowymi
Małgosiu, postaram się pomóc, ale jeśli to jarzębiny o czerwonych owocach to może być trudno zidentyfikować, ale spróbować nie zaszkodzi. Mojej nn nie udało mi się określić, może to po prostu jarząb pospolity. Rośnie ładnie, w tym roku w końcu jest obsypana pąkami kwiatowymi, więc może być po prostu "jarzębinką"
![Very Happy :D](./images/smiles/icon_biggrin.gif)