U oster sezon 2012
Re: U oster sezon 2012
Osterku szyj szyj i pokazuj, bo jak jak ta małpeczka od gapię i u siebie pewnie doszyję coś nowego
..ja z córci laptopa też nie umiem korzystać, małe toto i jakieś takie nie pozorne, a mój to mój mój kochanek tyle kilometrów ze mną zrobił, pół czystolandii przejechał i jeszcze ma mi posłużyć bardzo długo, bo na innego to mnie teraz nie stać ....ale u mnie pogoda się robi, że aż się chce oddychać
..ja z córci laptopa też nie umiem korzystać, małe toto i jakieś takie nie pozorne, a mój to mój mój kochanek tyle kilometrów ze mną zrobił, pół czystolandii przejechał i jeszcze ma mi posłużyć bardzo długo, bo na innego to mnie teraz nie stać ....ale u mnie pogoda się robi, że aż się chce oddychać
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Boguniu, szycie zawieszone z powodu braku weny Ale w przyszłym tygodniu powinnam
ruszyć z kopyta
Oj, dawno mnie tu nie było. Nie mam co zamieszczać, bo zdjęć nie mam czym robić. Szkoda,
bo migdałek tak pięknie kwitł Trudno, w przyszłym roku go złapię... mam nadzieję.
Wszelkie prace opóźnione, bo mąż byczy się w sanatorium a ja nie daję rady, zwyczajnie
Edit
-----
Udało mi się! Zalogowałam się kilka dni temu na forum fotograficznym, gdzie poprosiłam o pomoc w sprawie
awrii mojego aparatu: coś z czytnikiem w aparacie:
http://www.cyberfoto.pl/potrzebuje-pomo ... ost2035353
Dziś odczytałam podpowiedź. No i pomogło! Jutro idę porobić na bieżąco fotki; może uda mi się coś powklejać.
Gdybyście mieli jakieś problemy z aparatem, polecam tę stronkę.
ruszyć z kopyta
Oj, dawno mnie tu nie było. Nie mam co zamieszczać, bo zdjęć nie mam czym robić. Szkoda,
bo migdałek tak pięknie kwitł Trudno, w przyszłym roku go złapię... mam nadzieję.
Wszelkie prace opóźnione, bo mąż byczy się w sanatorium a ja nie daję rady, zwyczajnie
Edit
-----
Udało mi się! Zalogowałam się kilka dni temu na forum fotograficznym, gdzie poprosiłam o pomoc w sprawie
awrii mojego aparatu: coś z czytnikiem w aparacie:
http://www.cyberfoto.pl/potrzebuje-pomo ... ost2035353
Dziś odczytałam podpowiedź. No i pomogło! Jutro idę porobić na bieżąco fotki; może uda mi się coś powklejać.
Gdybyście mieli jakieś problemy z aparatem, polecam tę stronkę.
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: U oster sezon 2012
Super, że udało Ci się naprawić aparat!! Współczuję braku pomocnika,
ale może jak wróci będzie tak wypoczęty, że odpłaci swoją nieobecność z nawiązką!!
ale może jak wróci będzie tak wypoczęty, że odpłaci swoją nieobecność z nawiązką!!
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Przywieźliśmy banitę w czwartek. Bardzo żałuję, że popsuła się pogoda nad morzem, bo uciekaliśmy z Dziwnówka
bez żalu. Wygoniło nas okropne, przejmujące, zimne wietrzysko. Na początki kwietnia nie było już wielu pokoi
do wyboru, a wybieraliśmy jak najtańsze. Padło na pokoik w Pobierowie, jak najbliżej Dziwnówka. Okolica cudowna,
las, gospodarze niezwykle mili, otoczenie spokojne, ciche. Pokoik czteroosobowy, przytulny i choć maluśki,
mieściliśmy się spokojnie w piątkę. Mieszkaliśmy w pokoju z małym tarasem, ale co z tego skoro nie dało
się na nim siedzieć z powodu zimna Pierwszy dzień było słoneczny i ciepły w porównaniu z wieczorem:
I oczywiście migawki znad morza:
synuś z żoną, nasze Przylepki i dziadki
Atrakcje dla dzieci były najważniejsze.
Nie przygotowałam się na aż taki ziąb: dobrze, że w aucie były pozostawione przez dzieci kurteczki i kubraczki.
Wyjeżdżaliśmy bez żalu. A po drodze takie widoczki:
Te korki powtarzały się na całej trasie: Szczecin - Świnoujście. Na wysokości Klinisk się skończył.
Ale szczerze: nie rozumiem mechanizmu powstawania korków: nie było żadnej uzasadnionej podstawy, by one się pojawiły.
Żadnych zawalidróg, żadnych przebudów dróg ! A korki powstawały i wprawiały kierowców we wściekłość
A żeby tego postu nie uznano za offtop , parę fotek z ogrodu:
I na razie dość. Wczoraj pod nóż poszła trawa niekoszona jeszcze w tym roku:
Uwielbiam maj, wszędzie cudownie pachnący bez:
I tak szczerze powiedziawszy: nie lubię stąd wyjeżdżać na dłużej . Dlatego moje wyjazdy to dwu-,
trzydniowe wypady. Najdłużej na tydzień. A koty i pies to dobry pretekst by od tych wyjazdów się wykręcić
bez żalu. Wygoniło nas okropne, przejmujące, zimne wietrzysko. Na początki kwietnia nie było już wielu pokoi
do wyboru, a wybieraliśmy jak najtańsze. Padło na pokoik w Pobierowie, jak najbliżej Dziwnówka. Okolica cudowna,
las, gospodarze niezwykle mili, otoczenie spokojne, ciche. Pokoik czteroosobowy, przytulny i choć maluśki,
mieściliśmy się spokojnie w piątkę. Mieszkaliśmy w pokoju z małym tarasem, ale co z tego skoro nie dało
się na nim siedzieć z powodu zimna Pierwszy dzień było słoneczny i ciepły w porównaniu z wieczorem:
I oczywiście migawki znad morza:
synuś z żoną, nasze Przylepki i dziadki
Atrakcje dla dzieci były najważniejsze.
Nie przygotowałam się na aż taki ziąb: dobrze, że w aucie były pozostawione przez dzieci kurteczki i kubraczki.
Wyjeżdżaliśmy bez żalu. A po drodze takie widoczki:
Te korki powtarzały się na całej trasie: Szczecin - Świnoujście. Na wysokości Klinisk się skończył.
Ale szczerze: nie rozumiem mechanizmu powstawania korków: nie było żadnej uzasadnionej podstawy, by one się pojawiły.
Żadnych zawalidróg, żadnych przebudów dróg ! A korki powstawały i wprawiały kierowców we wściekłość
A żeby tego postu nie uznano za offtop , parę fotek z ogrodu:
I na razie dość. Wczoraj pod nóż poszła trawa niekoszona jeszcze w tym roku:
Uwielbiam maj, wszędzie cudownie pachnący bez:
I tak szczerze powiedziawszy: nie lubię stąd wyjeżdżać na dłużej . Dlatego moje wyjazdy to dwu-,
trzydniowe wypady. Najdłużej na tydzień. A koty i pies to dobry pretekst by od tych wyjazdów się wykręcić
- colli28
- 500p
- Posty: 908
- Od: 2 cze 2012, o 22:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zach-pomorskie
Re: U oster sezon 2012
No to już wiem teraz dlaczego cie nie widziałam zapomniałam że wyjeżdżacie:) ładnie na ogrodzie kolorowo:)muszę wpaść po mojego kwiatka jakie fotki macie super a szczególnie ty i twój m rewelacja:)
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Wandziu
Czytam, czytam choć w ciszy siedzę... Jesteś naprawdę wielka!
Czytam, czytam choć w ciszy siedzę... Jesteś naprawdę wielka!
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2037
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: U oster sezon 2012
Wandziu, wcale się nie dziwię, że nie lubisz wyjeżdżać...bo i po co cudnie już u Ciebie, zmiany masz na plus niesamowite, to już inna działka niż na początku twoich wątków mam nadzieję że parę chwostów ode mnie też żyje
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Dziewczynki
Oluniu, pamiętaj o zasileniu tych bidulek, bo ja nie umiem jakoś tak z czułością
Agnieszko, , jak się cieszę! Zastanawiam się, dlaczego wciąż mam
coraz mniej czasu! A tęsknię za Waszymi wątkami,
Beatko , wszystkie hosty mają się dobrze, choć u Ciebie były bardziej imponujące.
W piątek byłam u synusia ale zapomniałam zajrzeć na Twoje stare śmieci. Ciekawa jestem, czy tam
coś z tego piękna Twojego "raju" zostało.
Dzięki Wam za dobre słowo
Dzisiaj Stasiu wygolił moją część ogrodu z rabatami, ale kiedy będzie tak, bym była zadowolniona?
Nie mam czasu na ogród, bo stale mi coś wypada. Taki mały przykład: od dwóch miesięcy czekam na ortopedę. W piątek pojechałam na Arkońską po wyniki rezonansu, a dzisiaj na 13.15 do lekarza. Wyszłam dopiero przed 15.00.
Dzieci ze szkoły zabrałam przed 16.00 a Stasiu na 16.50 dentysta. Na 19.00 miałam umówione spotkanie i 21.00 w domu!
I dzień zleciał! I tak zlatuje dzień za dniem.
Dni przepływają między palcami i nic na to poradzić nie mogę
Więc nie planuję niczego: cieszę się z tego, co uda mi się zrobić. A jak nie uda, też nie powód do rozpaczy.
Udało mi się jedynie posadzić groch i bób. Pomidorki czekają na folie (zapomniałam zamówić !)
Może jutro go zmierzę i zamówię?
Dobranoc Kochani
Oluniu, pamiętaj o zasileniu tych bidulek, bo ja nie umiem jakoś tak z czułością
Agnieszko, , jak się cieszę! Zastanawiam się, dlaczego wciąż mam
coraz mniej czasu! A tęsknię za Waszymi wątkami,
Beatko , wszystkie hosty mają się dobrze, choć u Ciebie były bardziej imponujące.
W piątek byłam u synusia ale zapomniałam zajrzeć na Twoje stare śmieci. Ciekawa jestem, czy tam
coś z tego piękna Twojego "raju" zostało.
Dzięki Wam za dobre słowo
Dzisiaj Stasiu wygolił moją część ogrodu z rabatami, ale kiedy będzie tak, bym była zadowolniona?
Nie mam czasu na ogród, bo stale mi coś wypada. Taki mały przykład: od dwóch miesięcy czekam na ortopedę. W piątek pojechałam na Arkońską po wyniki rezonansu, a dzisiaj na 13.15 do lekarza. Wyszłam dopiero przed 15.00.
Dzieci ze szkoły zabrałam przed 16.00 a Stasiu na 16.50 dentysta. Na 19.00 miałam umówione spotkanie i 21.00 w domu!
I dzień zleciał! I tak zlatuje dzień za dniem.
Dni przepływają między palcami i nic na to poradzić nie mogę
Więc nie planuję niczego: cieszę się z tego, co uda mi się zrobić. A jak nie uda, też nie powód do rozpaczy.
Udało mi się jedynie posadzić groch i bób. Pomidorki czekają na folie (zapomniałam zamówić !)
Może jutro go zmierzę i zamówię?
Dobranoc Kochani
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Kilka dni mnie nie było, ale po prostu totalny brak czasu
A poza tym było okropnie: wczoraj choć wiatr był cieplejszy to pogoda była pod psem:
U nas sporo się działo; po pierwsze mamy dwóch nowych członków rodziny: urodzone wczoraj
dwóch chłopaków
Po drugie: udało mi się doprowadzić jako tako huśtawkę do huśtawkowego wyglądu:
przed
i wczoraj:
Kiedy siedziska będą zamontowane z resztą - nie omieszkam pstryknąć fotki.
Kilka lat temu miałam dziwną przypadłość: w szmatlandiach za kilka złotych wyszukiwałam zasłony
w bardzo dobrym stanie, niektóre jeszcze z metkami , nie wiem po co, bo ich nie używam. Okazało
się, że znalazła jedna z nich zastosowanie. Rozprułam ją na pół i z jednaj połowy wyszły siedziska do
podwójnej huśtaweczki, a z pozostałej części uszyję nowy pokrowiec na huśtawkę zieloną.
Jak nie zapomnę fotnąć huśtawki, wkleję zdjęcie z końcowych efektów.
Idę jeszcze obszyć drugą huśtawkę: przebywanie na dworze nie służy żadnemu sprzętowi, ale huśtawek
nie mam gdzie przetrzymywać i zaraz widać na nich "ząb czasu" i wpływ słońca
Zamówiłam folię na namiot W piątek odbieram i może uda się go pokryć, pomidorki, papryka czekają.
Idę popracować Życzę spokojnego i słonecznego dnia
Doklejam gotowca:
Teraz przypomniało mi się, że mam sprzed czterech czy pięciu lat fotele bujane, którym też
należałoby wymienić pokrowce, bo z jednego "spadł" mój mężuś. Materiał spłowiał i nie wytrzymał
Niewiele z nich korzystałam, czas zacząć
A poza tym było okropnie: wczoraj choć wiatr był cieplejszy to pogoda była pod psem:
U nas sporo się działo; po pierwsze mamy dwóch nowych członków rodziny: urodzone wczoraj
dwóch chłopaków
Po drugie: udało mi się doprowadzić jako tako huśtawkę do huśtawkowego wyglądu:
przed
i wczoraj:
Kiedy siedziska będą zamontowane z resztą - nie omieszkam pstryknąć fotki.
Kilka lat temu miałam dziwną przypadłość: w szmatlandiach za kilka złotych wyszukiwałam zasłony
w bardzo dobrym stanie, niektóre jeszcze z metkami , nie wiem po co, bo ich nie używam. Okazało
się, że znalazła jedna z nich zastosowanie. Rozprułam ją na pół i z jednaj połowy wyszły siedziska do
podwójnej huśtaweczki, a z pozostałej części uszyję nowy pokrowiec na huśtawkę zieloną.
Jak nie zapomnę fotnąć huśtawki, wkleję zdjęcie z końcowych efektów.
Idę jeszcze obszyć drugą huśtawkę: przebywanie na dworze nie służy żadnemu sprzętowi, ale huśtawek
nie mam gdzie przetrzymywać i zaraz widać na nich "ząb czasu" i wpływ słońca
Zamówiłam folię na namiot W piątek odbieram i może uda się go pokryć, pomidorki, papryka czekają.
Idę popracować Życzę spokojnego i słonecznego dnia
Doklejam gotowca:
Teraz przypomniało mi się, że mam sprzed czterech czy pięciu lat fotele bujane, którym też
należałoby wymienić pokrowce, bo z jednego "spadł" mój mężuś. Materiał spłowiał i nie wytrzymał
Niewiele z nich korzystałam, czas zacząć
- oster
- 1000p
- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster sezon 2012
Wczoraj poszyłam ale nie miałam czasu na wklejanie nowych fotek. Nadrabiam dziś:
na zdjęciu nie widać, jak bardzo wypłowiałe i brudne jest to poszycie.
Naszyłam nieużywaną już zasłonkę. Nie przypuszczałam, że będzie tak prześwitywać, ale jest
po deszczu i przykleiła się do spodu , więc może dlatego:
I na razie musi starczyć. Mam za dużo pracy, żeby się roztkliwiać nad ozdóbkami.
Towarzyszyły mi rudzielce, najpierw czekały za oknem, żeby je wpuścić do mieszkania, potem
wspierały mnie dzielnie mrucząc który głośniej:
Musiałam narzucić na sofkę stare prześcieradło, bo Niunia po porodzie skacze gdzie się da i zabrudziła
mi już łóżko Ale kotkom starocie nie przeszkadza
Te rudzielce są cudownymi kotami. Są niesamowicie mizialskie, bardzo wzajemnie przyjacielskie i opiekuńcze.
Nigdy nie widziałam żeby z sobą walczyły, choć to samce już dwuletnie. A były takie maniusie :
Mówiłam już, że kocham maj?
na zdjęciu nie widać, jak bardzo wypłowiałe i brudne jest to poszycie.
Naszyłam nieużywaną już zasłonkę. Nie przypuszczałam, że będzie tak prześwitywać, ale jest
po deszczu i przykleiła się do spodu , więc może dlatego:
I na razie musi starczyć. Mam za dużo pracy, żeby się roztkliwiać nad ozdóbkami.
Towarzyszyły mi rudzielce, najpierw czekały za oknem, żeby je wpuścić do mieszkania, potem
wspierały mnie dzielnie mrucząc który głośniej:
Musiałam narzucić na sofkę stare prześcieradło, bo Niunia po porodzie skacze gdzie się da i zabrudziła
mi już łóżko Ale kotkom starocie nie przeszkadza
Te rudzielce są cudownymi kotami. Są niesamowicie mizialskie, bardzo wzajemnie przyjacielskie i opiekuńcze.
Nigdy nie widziałam żeby z sobą walczyły, choć to samce już dwuletnie. A były takie maniusie :
Mówiłam już, że kocham maj?
- misiaczekm
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2372
- Od: 31 paź 2009, o 19:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: olsztyńskie/Barty
Re: U oster sezon 2012
Fajnie Ci wyszło te obszycie tych bujawek!! Na tą większą przydałby się materiał z bardziej wyrazistymi kolorami, jak w tamtych!!