Mój ogród - leda16
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Ależ szkaradne to ogrodzenie od strony sąsiadów, nigdy nie pozwoliłabym na zrobienie u mnie podobnego brzydactwa, te wsporniki na wylewkach naprawdę "upiększają" im teren. Ma sąsiad gust.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Ledo!
Samo drewno nie robi złego wrażenia! Całe szczęście, że to drewno! A nie beton, kafle czy jakieś "pseudoklasycyzmy" z wylewki...
Pomyśl- przynajmniej ich nie będziesz widywać. I nie wleźli na twoją ziemię- to najważniejsze.
Najgorsze za Tobą. Teraz juz po niespodziankach- wiesz co stanęło, i nie jest tak strasznie źle. Naprawdę.Jedynie gęstość oznacza zacienienie. Ale lepsze to- bo jest przynejmniej jednolite. Gorzej byłoby prześwitujące ale za to np. ze zwykłej wylewki betonowej z żerdkami, ala la LudwikXIV. (Ostatnio takie widziałam nowopostawione!!!!!).
Ty, na swoim terenie możesz złamać toporność tego płota przysuwając ku niemu niższe łukowate pergole w różnych odległościach, pod kątem, tworząc złudzenie głębi, ze swojej strony odciążyć to ażurem...Widziałam gdzieś ładnie malowany taki płot techniką "przecieraną", aby wciaż widać było drewno... Był zdaje się pobielony wapnem, choć wiem,z e to nie w stylu Twojego ogrodu, lecz mech na nim zrobił swoje, dodał szlachetności...
Z Twoją fantazją na pewno zrobisz z niego coś, co nie będzie dostrzegalne na pierwszy rzut oka.
A sąsiedzi- widać przez płot, że nie mają pasji ogrodniczej. No trudno.
Daj swojemu ogrodowi czas, to "wchłonie" ten płot, że o nim zapomnisz!
Zobaczysz.
Trzymaj się,
Samo drewno nie robi złego wrażenia! Całe szczęście, że to drewno! A nie beton, kafle czy jakieś "pseudoklasycyzmy" z wylewki...
Pomyśl- przynajmniej ich nie będziesz widywać. I nie wleźli na twoją ziemię- to najważniejsze.
Najgorsze za Tobą. Teraz juz po niespodziankach- wiesz co stanęło, i nie jest tak strasznie źle. Naprawdę.Jedynie gęstość oznacza zacienienie. Ale lepsze to- bo jest przynejmniej jednolite. Gorzej byłoby prześwitujące ale za to np. ze zwykłej wylewki betonowej z żerdkami, ala la LudwikXIV. (Ostatnio takie widziałam nowopostawione!!!!!).
Ty, na swoim terenie możesz złamać toporność tego płota przysuwając ku niemu niższe łukowate pergole w różnych odległościach, pod kątem, tworząc złudzenie głębi, ze swojej strony odciążyć to ażurem...Widziałam gdzieś ładnie malowany taki płot techniką "przecieraną", aby wciaż widać było drewno... Był zdaje się pobielony wapnem, choć wiem,z e to nie w stylu Twojego ogrodu, lecz mech na nim zrobił swoje, dodał szlachetności...
Z Twoją fantazją na pewno zrobisz z niego coś, co nie będzie dostrzegalne na pierwszy rzut oka.
A sąsiedzi- widać przez płot, że nie mają pasji ogrodniczej. No trudno.
Daj swojemu ogrodowi czas, to "wchłonie" ten płot, że o nim zapomnisz!
Zobaczysz.
Trzymaj się,
Dziękuję Kochane za słowa pocieszenia, właściwie tam, gdzie tego płociska mało widać jest ok. co widać na załączonym zdjęciu. Nadal mam problemy z fotosikiem i pewnie nalezy przestawić aparat na mniej kb. Sezon praktycznie się kończy, jutro ma być 5C. Owoców żadnych nie mam w tym roku mimo, że zima ciepła była. Cieszy mnie, że nie ma plonów z 36 drzew orzechowych



Witaj Agape-Agnieszko!
Nareszcie tu trafiłam, trochę okrężną drogą i na wstępie napiszę, że szczerze Ci zazdroszczę, iż swoją przygodę ogrodową dopiero rozpoczynasz. Łączę się z Tobą w znoju tworzenia trawnika, bo aktualnie robię to samo w najbardziej zaniedbanej części ogrodu, pod ok.150-letnim jesionem. Na powierzchni tojeść rozesłana, mech i koleiny wyryta przez nornice, ziemia lekka jak kurz a wbic tam szpadla niepodobna, bo korzenie tego jesiona sięgają prawie 20 m. dookoła korony. Więc w pozycji modlitewnej pazurkami badziewie ciągnę
. Jednak najgorzej jest w środku - sporo cegieł zakopanych pod korzeniami, węgiel, szkło, żwir, mnóstwo uschłych gałązek pod którymi grasują stada mrówek, czerwonych
Bez Raidu nawet bym tam nie stanęła. Urobek cichcem wywożę na nieużytki po drugiej stronie jezdni. oczywiście, niektórym to przeszkadza
. Jutro odżałuję 30 zł. i kupię "trawę do cienia". Ty Agnieszko pod drzewami owocowymi masz na pewno ziemię luksusową i jeszcze w tym roku możesz tam hosty posadzić i paprocie, konwalie, tawułki i tulipany. Z plantowaniem można poczekać do przyszłego roku. Najważniejsze, że są drzewa i w tej części działka jest do mojego ogrodu bardzo podobna. Plony u Ciebie imponujące, zwłaszcza śliwki i jabłka.
Nareszcie tu trafiłam, trochę okrężną drogą i na wstępie napiszę, że szczerze Ci zazdroszczę, iż swoją przygodę ogrodową dopiero rozpoczynasz. Łączę się z Tobą w znoju tworzenia trawnika, bo aktualnie robię to samo w najbardziej zaniedbanej części ogrodu, pod ok.150-letnim jesionem. Na powierzchni tojeść rozesłana, mech i koleiny wyryta przez nornice, ziemia lekka jak kurz a wbic tam szpadla niepodobna, bo korzenie tego jesiona sięgają prawie 20 m. dookoła korony. Więc w pozycji modlitewnej pazurkami badziewie ciągnę



- agape
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Witaj Ledo! Dwa razy czytałam czy to aby do mnie?
PLONY? Ledusiu, ja nie mam żadnych plonów jeszcze. Tylko wyczesuję pestki z darni po lecie, bo jeszcze wtedy działka nie moja była. Fakt są jabłka. Zapomniałam o jabłonce.
W tym roku nic nie posadzę (prócz kilku prezentów cebulowych od Rodziny), bo nie zdążę przekopać...Ja dopiero myślę, jak ułożyć na nowo ścieżki jakie gałęzie wytnę, gdzie będa plamy słońca... Jak do końca listopada skończę kopanie to będzie dobrze...Zimą będę marzyć, planować, oglądac ogrody, czerpać pomysły, w przyszłym roku dopiero ruszę z szukaniem nasady...Wiele to nie jest bo tylko 3 ary.
Współczuję Ci tej ziemi pod jesionem. Ale za to jak skończysz to pewnie będzie znów jakiś bajeczny zakątek. No trudno z tym poboczem- przecież nie będziesz spacerować jak na spacerniaku wysypując ziemię z nogawki ;)
A czy Ty kiedyś bedziesz mieszkać na stałe, tam gdzie masz Twój ogród?


Współczuję Ci tej ziemi pod jesionem. Ale za to jak skończysz to pewnie będzie znów jakiś bajeczny zakątek. No trudno z tym poboczem- przecież nie będziesz spacerować jak na spacerniaku wysypując ziemię z nogawki ;)
A czy Ty kiedyś bedziesz mieszkać na stałe, tam gdzie masz Twój ogród?