W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
Awatar użytkownika
vibana
200p
200p
Posty: 263
Od: 22 lut 2014, o 17:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Małe psy są do zjedzenia, a duże zjadają ;:306
Złości mnie opinia o tej rasie pies-morderca. To jest trzeci mój pies, ale najbardziej wrażliwy. Ona nawet nie wie, jak się gryzie coś innego niż kości i patyki
Nie wolno w lesie kląć, kapelusz trzeba zdjąć
Pozdrawiam Violetta
mooniczek
100p
100p
Posty: 105
Od: 21 mar 2014, o 18:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Niestety te nagłaśnianie w mediach o pogryzieniach i nagonka na niektóre rasy nic dobrego nie niesie, ;:185 a nikt tam nie wspomni o socjalizacji i wychowaniu...i że dużo zależy od właściciela/hodowcy. Zazwyczaj dotyczy to dużych psów, a naoglądałam się małych kundelków czy yorków, które były niezrównoważone i gotowe odgryźć nogę...a morderców z nich nikt nie robi...Pomóc może tylko edukacja wstrząsowa. ;:124

Pies patykus :lol:
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Głupi właściciel potrafi zmienić najłagodniejszego psa w kłębek nerwów, który może ugryźć każdego w każdej sytuacji. Mądry człowiek dogada się prędzej, czy później z każdym psem.
A co do hodowli, to nie ma chyba gorszego zjawiska, niż "moda" na konkretną rasę. Powoduje ona, że rosną jak grzyby po deszczu pseudohodowle chodliwego towaru, jakim staje się pies. I potem rosną z tego niezrównoważone psychicznie potworki.

Kończąc ten raczej niefajny temat, Pies patykus skradł moje serce od razu przez te uszyska, a Kluska jest przesłodziutka. Znałam kiedyś parę dobermanów - morderców listonoszy, które jak tylko się weszło za furtkę posesji, której pilnowały, atakowały owszem, ale o pieszczoty im chodziło..., Porządnie wydrapane i wymiziane kochały każdego, kto ośmielił się wedrzeć na broniony teren. Takie były obronne!
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Piękne psy.Moim zdaniem rasy duże,pracujące lub agresywne nie pomijając cudnych kundelków o usposobieniu zawadiackim,powinny przechodzić szkolenie i tyle...Mam owczarka niemieckiego z papierami,pies ułożony od samego początku,ale trzeba mieć odrobinę samokrytycyzmu i rozumu ,aby zrozumieć ,że to tylko pies i różnie może się zachować w różnych sytuacjach.Dałam psa na szkolenie,bo chce mieć pewność,że wychodząc z nim na spacer,spuszczając go ze smyczy,lub będąc w skupisku ludzi i dzieci nie zrobi nikomu krzywdy np.skacząc z radości na kogoś(nie mówiac już o gryzieniu).Chcę wyjść z nim na spacer bez niepotrzebnych stresów i problemów.To mój trzeci owczarek;żaden nie był grożny,żaden nikogo nie ugryzł,ale świadomość ,przepisy i prawo się zmienia.Kiedyś pies to był tylko pies ,któremu wybaczało się wiele,a tym samym zwierzęta nie miały takiej ochrony prawnej jaka jest teraz.To właściciel jest odpowiedzialny za czworonoga prawnie i ma obowiązek go zresocjalizować.Inna sprawa to taka ,że każdy pies w niewłaściwych rękach to tykająca bomba z kłami i wcale pitbull nie musi być bardziej agresywny od yorka,którego ludzie traktują jak dziecko i na wszystko mu pozwalają.Każdy pies powinien w rodzinie czuć się jak w stadzie,mieć swojego przewodnika i być traktowany jak pies,a nie jak dziecko.
Mam znajomych prowadzących ośrodek wczasowy..Mają(mieli musieli uśpić) psa z ,, mieszańców,,pies chodzący luzem,przyjazny,nie zwracający uwagi na wczasowiczów.Pomyślał by ktoś ,,idealny,,Przyjechało małżeństwo z dwójka dzieci,bawiły sie w piaskownicy obok własnych rodziców i właścicieli pensjonatu,pies leżał spokojnie przy nogach właścicieli.W ułamku sekundy znalazł sie w piaskownicy i wyszarpał dziecku dolną żuchwę.Nie było krzyków,rzucania czymś,po prostu dzieci się bawiły...Nikt mi nie powie ,że zna dobrze własnego psa i jego odruchy.Od tamtego czasu zupełnie inaczej patrze na własnego psa...Każdemu właścicielowi przydała by się odrobina dystansu.
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Ja również ostatnio byłam zszokowana jak mój spokojny łagodny kastracik ni z gruszki ni z pietruszki rzucił się na przechodzącego spokojnie Bogu ducha winnego mopsika... Człowiek się uczy całe życie.
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
Tosiak
200p
200p
Posty: 214
Od: 28 maja 2012, o 11:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pruszcz
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

vibana pisze:Tak też czasami wygląda

Obrazek
Piekna psina , wymagaja pracy i współpracy ale za to sa wspaniałe .

https://li9dna.dm2301.livefilestore.com ... JPG?psid=1

piękny psiak , też pracujacy :)
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

a to mój...pracujący ;:306 stróż prawa na posterunku Obrazek.Wczoraj przyszedł do domu po 3 miesiecznym szkoleniu.Oczywiście zabieraliśmy go na weekendy od czasu do czasu kiedy na to pozwalał przewodnik.Dostał kaganiec ręcznie robiony specjalnie dla psów policyjnych,a jutro oficjalne zakończenie szkolenia z pokazami umiejętności(egzamin był wcześniej) i uzyskanie certyfikatu.Pies dostał od nas nową budę i nowy kojec.Zajmował miejsce po poprzednim naszym 15 letnim owczarku,który odszedł za tęczowy mostek.Rodzina się śmieje ,że szykowaliśmy się i wyportkowaliśmy z kasy jak na przyjście noworodka ;:306 Faktem jest ,że to bardzo kosztowny ,,interes,,ale....Teraz tylko nie zaprzepaścić tego co pies potrafi i trzymać krótko,bo człowiek serce ma miękkie jak taka sznupa spojrzy tymi ślepiami słodkimi i popadłeś człowieku,a pies to bestyja cwana i szybko wykorzystać potrafi ,,otwartą furtkę,,
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Ojjjj, cwana bestyja, cwana :)
Pozdrawiam - BabajAGA
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Pies nie zna takiego pojęcia jak wyjątek od reguły. Jeśli raz się zdarzy wyjątek, to znaczy dla niego, że reguła nie istnieje. Dlatego najciężej jest mi ludziom wytłumaczyć, żeby psa nie karmili, zwłaszcza przy stole. Zawsze jest jedna odpowiedź: przecież ten jeden raz nie zaszkodzi...
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

No właśnie KASIU święte słowa Twoje.Pies nie zna pojęcia ,,tylko ten jeden raz,, Skoro raz to zawsze może tak być.Moi rodzice sie na mnie obrazili kiedy zabroniłam im wchodząc na posesję psa wołać,głaskać i traktować jak begnącego do nich wnuka.Pies ma podejść ,powąchać i spokojnie odejść,a ich wybuch radości przenosi sie na psa ,który brudnymi łapskami na nich skacze .Potem odganianie niepotrzebne i pretensje ,że pobrudził.No dorośli ludzie ,a nie zdają sobie sprawy ,że takimi pazurami może niechcący trącić o twarz i narobić bałaganu.Na szczęście tak się zachowuje tylko przy nich.Skoro sobie na to pozwalają to tak mają.Za choinkę jasną nie rozumieją ,że pies ich zna ale jednak oni są dla niego OBCY i tak ma być ,bo to nie pies kanapowy,a pracujący,który ma ściśle określone komendy,a nie tam...,,usiadż sobie,, weż sie połuż,,wejdż do bud,, :? Jasna krótka komenda i pies słucha na zawołanie.Potok słów sprawia ,że pies bierze to jako zachętę do zabawy....To jest właśnie to co pisałam;traktowanie psa jak dziecko i robienie sobie z niego maskotki.Jak widzę u koleżanki yorka leżącego na fotelu ,a ona siada na kanapę,,BO TAM LEŻY PIES,,no to krew mnie zalewa,słysząc jeszcze ,że pies na nią warczy jak go ściąga z miejsca :? Na nią na razie warczy,a małego jej synka może ,,dziabnąć,,Sami sobie jesteśmy winni i tyle....
vizi
200p
200p
Posty: 254
Od: 11 lis 2011, o 17:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Pestko - to zależy "po co" się psa ma. U mnie pies jest właśnie takim trzecim dzieckiem. Co to ma do szaleństw i wspólnej zabawy służyć. Bo ja po prostu lubię jak się koło nogi kręci. Lubię się przytulić, lubię na nią patrzeć. Nie żebrze przy stole, nie chodzi może idealnie przy nodze, ale generalnie na smyczy chodzi bardzo grzecznie, nie jest agresywna, zawołana przychodzi choćby i kaczki zobaczyła, można ją zabrać na łąkę i nad wodę, nawet jeśli są tam ludzie z innymi zwierzętami. I po to u nas jest - żeby z nami żyła. Jak przychodzą goście to cieszy się jak wariatka - jeśli i oni się cieszą - super, jeśli nie - zabieram psa i tyle. Dla mnie to co piszesz to jednak skrajność - psu nie wolno się cieszyć?ma powąchać i odejść? nawet jeśli lubi ludzi, którzy przychodzą? nie ma prawa okazać emocji? to kim on właściwie jest- pracownikiem? Ja rozumiem,że pies nie powinien skakać na człowieka (zwłaszcza duży) i absolutnie się z tym zdgadzam, ale można przecież cieszyć się i witać bez skakania.
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Dziewczyny, moim zdaniem najważniejsze jest ustalenie zasad na początku i konsekwentne trzymanie się ich później. Zasady powinny odpowiadać wszystkim domownikom, więc zarówno ludziom jak i psu, czy kotu. Ale muszą bezwzględnie być, bo bez tego będzie cyrk.
Dla przykładu my z M, zawsze lubiliśmy siedzieć na kanapie z psem, za to zgodnie nie lubimy jak pies usiłuje asystować przy posiłku, albo wymuszać jedzenie. Dlatego pies na kanapę ma wstęp wolny, ale koło stołu mu przebywać nie wolno. Jak tylko siadamy do obiadu, pies odchodzi na swoje legowisko, albo na kanapę. Co ciekawe nauczyliśmy go tego spojrzeniami i powarkiwaniem. Język dla psa zrozumiały w całości - wyżej stojące w hierarchii osobniki teraz jedzą, jemu co najwyżej wolno patrzeć z pewnej odległości. Proste, teraz żadna komenda nie jest potrzebna, pies wie co ma robić i gdzie jest jego miejsce.
W kwestii traktowania psa jak dziecko natomiast, uważam, że wyrządza się w ten sposób psu krzywdę, zmuszając go poniekąd do odgrywania obcej mu roli. Pomyślmy tylko, czy chcielibyśmy, żeby ktoś traktował nas jak szczenię, albo inną istotę. Nie, bo jesteśmy ludźmi. Czułości, klepanie, głaskanie, zabawa - jak najbardziej, ale pamiętajmy, że to nie jest ludzkie dziecko, tylko pies.
vizi
200p
200p
Posty: 254
Od: 11 lis 2011, o 17:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Kasia79 pisze:W kwestii traktowania psa jak dziecko natomiast, uważam, że wyrządza się w ten sposób psu krzywdę, zmuszając go poniekąd do odgrywania obcej mu roli. Pomyślmy tylko, czy chcielibyśmy, żeby ktoś traktował nas jak szczenię, albo inną istotę. Nie, bo jesteśmy ludźmi. Czułości, klepanie, głaskanie, zabawa - jak najbardziej, ale pamiętajmy, że to nie jest ludzkie dziecko, tylko pies.
Nie bardzo rozumiem? Zmuszania do czego konkretnie?
Pozdrawiam Agata
Moje rośliny
Kasia79
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 917
Od: 26 cze 2013, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

vizi, skoro pytasz to odpowiem, ale na początku chcę podkreślić, że to moje zdanie i mój sposób postępowania, wynikający z wielu przemyśleń nad psem, człowiekiem i naturą. Nigdy, przenigdy nie próbuję nikogo pouczać, bo sama tego nie cierpię, więc mam nadzieję, że tak tego nie odbierzesz.

Pies jest zwierzęciem stadnym. Współcześnie zazwyczaj nie ma w tym stadzie po prostu psów, ale ludzka rodzina. Każde stado rządzi się własnymi regułami, którym każdy osobnik musi się podporządkować, inaczej zostanie wykluczony. Dlatego pies będzie starał się dopasować. Im bardziej "ludzkich" zachowań od niego oczekujemy, tym bardziej sprzeczne jest to z jego naturą, to coś tak jakbyśmy chcieli na drzewach siedzieć, żeby dopasować się do ptaków. Dlatego traktowanie go jak ludzkie dziecko, wymusza niejako na nim takie zachowanie. W naturze psa nie jest siedzenie u człowieka na kolanach, czy przebywanie na rękach. Tymczasem ludzie powodowani uczuciem do podopiecznego, często mu takie nienaturalne zachowanie fundują.
Poza tym do dziecka zwracamy się w określony, uczuciowy, opiekuńczy sposób, do pewnego momentu, kiedy dorośnie traktujemy jak dorosłego. To dlaczego dorosłego psa niuniać, pieścić i nosić na rękach? Przecież to nie jest wieczne szczenię.
Zawsze powtarzam, pomyślmy, czy my chcielibyśmy być tak traktowani. Ja na pewno nie.
Awatar użytkownika
vibana
200p
200p
Posty: 263
Od: 22 lut 2014, o 17:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)

Post »

Kasiu, nie do końca jestem przekonana, że
vizi pisze:W naturze psa nie jest siedzenie u człowieka na kolanach
. Moja psica bardzo lubi siadać na kolanach, a nie jest yorkiem ani jamniczkiem i waży ponad 30 kg. Wspólnie wypracowaliśmy sposób siadania razem na fotelu, żeby nie obciążała kolan państwa. Psy lubią bliskość (przytulanie czy kolana) wystarczy zobaczyć, jak stado w gnieździe jest pomieszane - nie bardzo wiadomo, która czyja łapa, ogon czy łeb.
Nie wolno w lesie kląć, kapelusz trzeba zdjąć
Pozdrawiam Violetta
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”