Uprawa pomidorów w szklarni,w tunelu, pod osłonami cz.1
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
jondi
Nie chcę Cię straszyć ale na moje oko to tak z minus trzy, cztery dzisiaj bankowo, sprawdzałem przed chwilą , już jest szron na folii, jak możesz to zabierz a jak nie to odpalaj wszystko co masz.
Nie chcę Cię straszyć ale na moje oko to tak z minus trzy, cztery dzisiaj bankowo, sprawdzałem przed chwilą , już jest szron na folii, jak możesz to zabierz a jak nie to odpalaj wszystko co masz.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Dziękuje wszystkim za zdjęcia dorosłych pomidorów w tunelach czy szklarniach! Dziś wiązałam pierwsze sznurki (ogórki tz.chyba ogórki bo hm nie rozróżniam czy to ogórki czy melony...) i nie wiem czy to dobrze robię więc przejrzałam wątek jak Wy to robicie:) jesteście moim wzorem i już widzę, że moje są chyba za krótkie , od razu wykorzystałam pomysł z luźnymi sznurkami bo moje pomidory da baaaaardzo gęsto posadzone. Boję się czy nie za luźno ale to okaże się w życiu.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
U mnie teraz 8. Chciałam jeszcze dodać, ze mam kilka czarnych wiader z wodą w szklarni, która ok 16tej była bardzo ciepła ale już o godz.20 zimna czyli takie nagromadzenie ciepła jednak nic nie daje.
- zenmach
- 200p
- Posty: 439
- Od: 11 lip 2011, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Górny Sląsk / Przyszowice
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Daje, tylko trzeba zabezpieczyć wode przed parowaniem, para zabiera ciepło i oddaje je tam gdzie się skropli, czyli w naszych warunkach na foli...i pa pa ciepełko
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Nie wiem jakie temp. były u Mnie w szklarni (folia) ale dla bezpieczeństwa przykryłem włókniną posadzone pomidorki i zero strat.
Dodam iż jedną szt. nie posadzoną zostawiłem bez przykrycia i też nic mu się nie stało..
O 7.30 pod włókniną miałem 8 stopni temp.
Według prognoz temp. miała być -3 stopnie przy gruncie w Łodzi..
Dodam iż jedną szt. nie posadzoną zostawiłem bez przykrycia i też nic mu się nie stało..
O 7.30 pod włókniną miałem 8 stopni temp.
Według prognoz temp. miała być -3 stopnie przy gruncie w Łodzi..
-
- 1000p
- Posty: 1779
- Od: 26 sty 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Szczęśliwi Ci co mają ogrody przy domu. Też taki piecyk chętnie bym zrobił tylko palacza musiałbym zatrudnić.
-
- 100p
- Posty: 151
- Od: 30 mar 2008, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Idźcie myślami jeszcze krok do przodu i pomyślcie o szklarni. Trochę używanych okien lub też poliwęglanu komorowego w wersji "na bogato". Miałem folię przez 3 lata i nabrałem ochoty na coś ogrzewanego. Uznałem, że ogrzewanie folii to trochę daremny trud i przystąpiłem do budowy szklarni. Piecyk do środka i dzisiejszej nocy miałem temperaturę o 4:00 nad ranem 5 stopni wyższą niż na dworze, a ostatnie dokładanie do pieca miałem o 23:00. Dzięki temu mogę sobie pozwolić na sadzenie pomidorów na początku kwietnia. Na najwcześniejszych Stupice pojawiają się pierwsze pąki kwiatowe.
Szkło dłużej trzyma temperaturę. Kiedy ostatnie promienie słońca padają na szklarnie ok. 17:00 (dołek i ściana lasu są tego powodem) to temperatura w środku wyrównuje się z tą na dworze dopiero ok. 22:00. Kilka godzin wyższej temperatury też nie pozostaje bez wpływu na rozwój krzaków.
Szkło dłużej trzyma temperaturę. Kiedy ostatnie promienie słońca padają na szklarnie ok. 17:00 (dołek i ściana lasu są tego powodem) to temperatura w środku wyrównuje się z tą na dworze dopiero ok. 22:00. Kilka godzin wyższej temperatury też nie pozostaje bez wpływu na rozwój krzaków.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Też taki mam plan, folię mam 5 sezonową i ile wytrzyma to wytrzyma a potem pójdzie szkło lub poliwęglan.
Na teraz na poliwęglan brakło funduszy..
Moje white tomesol, czarny książę i jablonka rosji też mają już pąki..
Na teraz na poliwęglan brakło funduszy..
Moje white tomesol, czarny książę i jablonka rosji też mają już pąki..
- zenmach
- 200p
- Posty: 439
- Od: 11 lip 2011, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Górny Sląsk / Przyszowice
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Już lepiej wstawić farelkę uruchomianą jakimś timerem. Wszelkie piece typu kozy bez wymuszonej cyrkulacji ciepłego powietrza generują wielkie straty. Ciepło gromadzi sie pod dachem szklarni gdzie praktycznie bez problemu przenika na zewnątrz, a w szklarni przy gruncie praktycznie temp. się nie podnosi, lub w bardzo niewielkim stopniu. Tudno nazwać taką uprawe ekologiczną...
Niech sie wypowie ktoś z większym doświadczeniem, bo ja mam tylko jeden sezon za sobą...
Niech sie wypowie ktoś z większym doświadczeniem, bo ja mam tylko jeden sezon za sobą...
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Oczywiście. Nie ma sensu grzanie pustego powietrza pod dachem szklarni.zenmach pisze:Już lepiej wstawić farelkę uruchomianą jakimś timerem. Wszelkie piece typu kozy bez wymuszonej cyrkulacji ciepłego powietrza generują wielkie straty.
Farelka też niezbyt rozsądna - ruch czynnika na granicy dwóch mediów (powietrze w szklarni a powietrze na zewnątrz) zwiększa straty.
Zależy nam przecież by to pomidory, ich korzenie i części nadziemne miały cieplej. A powietrze ponad nimi - to bez znaczenia.
Zamiast farelki, piecyka itp .... polecam kabel grzewczy + sterownik. Kabel ułożony na powierzchni ziemi w okolicach pomidorów. Efekt będzie podobny jak w domu z ogrzewaniem podłogowym. Brak ruchu powietrza ograniczy straty konwekcyjne.
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Pabblo fajne masz te pomidory kiedy je wysiałeś? Ja tej wielkości mam na próbę tylko 6 (zasiane na poczatku lutego)a cała reszta siana miesiąc poźniej to jeszcze malizny a teraz kiepsko się mają bo w dzień upał a w nocy 3 st i chyba im się te wahania temperatury nie podobają.
A a propos folia czy szklarnia. Nie znam się na folii.Ja w tym roku zainwestowałam w szklarnię i choć mnie stresuje (zimno w nocy i raaatunku) to juz od dwóch tygodni jemy rzodkiewki, sałatę, szpinak itd. wysiane w oczekiwaniu na posadzenie pomidorów. Jeśli chodzi o doświadczenie to jestem "zielona" ale zachwycona moim nowym nałogiem. Gdybym miała jeszcze ją ogrzewaną byłaby pełnia szczęścia!
A a propos folia czy szklarnia. Nie znam się na folii.Ja w tym roku zainwestowałam w szklarnię i choć mnie stresuje (zimno w nocy i raaatunku) to juz od dwóch tygodni jemy rzodkiewki, sałatę, szpinak itd. wysiane w oczekiwaniu na posadzenie pomidorów. Jeśli chodzi o doświadczenie to jestem "zielona" ale zachwycona moim nowym nałogiem. Gdybym miała jeszcze ją ogrzewaną byłaby pełnia szczęścia!
Re: Pomidorowy szał podfoliowy cz.1
Wysiane 15 luty ok. 15 sadzonek, reszta wysiana 15 marca i na dniach będę zaczynał je hartować..
To są moje początki, drugi rok z pomidorami itp..
Co do szklarni to moja to folia ale za rok może dwa ;) jak folia się zniszczy to będzie poliwęglan.
Przykrywam teraz włókniną a jedną sadzonkę gorszą i skazaną na śmieci zostawiam bez okrywania i nic jej nie jest..
Na tą chwilę prognozy są w miarę, z tym iż ja mieszkam w mieście na osiedlu więc wiadomo że budynki też swoje ciepło oddają więc i temp. inne trochę.
To są moje początki, drugi rok z pomidorami itp..
Co do szklarni to moja to folia ale za rok może dwa ;) jak folia się zniszczy to będzie poliwęglan.
Przykrywam teraz włókniną a jedną sadzonkę gorszą i skazaną na śmieci zostawiam bez okrywania i nic jej nie jest..
Na tą chwilę prognozy są w miarę, z tym iż ja mieszkam w mieście na osiedlu więc wiadomo że budynki też swoje ciepło oddają więc i temp. inne trochę.