Jabłoń: choroby, szkodniki
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
Po powiekszeniu fotek strasznie sie rozmazuja więc prosze o pare wskazówek. Czy to białe w spękaniu kory to wyglada na grzyba czy tez jest to takie watowate cos wewnątrz czego jest robal?
Jeśli grzyb to mozna spróbowac zedrzeć aż do czystego drewna. Po czym zrobic papke z gliny z dodatkiem Miedzianu i Funabenu i posmarowac tym ranę. Po czym obwiązac szmatami najlepiej tez namoczonymi w papce.
Jeśli sa tam robale to trzeba z nimi powalczyć stosujac np Zoline lub Pirimor (bawełnica korówka), po tym trzeba zrobic ten sam proceder z papka o którym wczesniej.
Czasem warto poratować nawet tak zniszczone drzewo bo mają niepowtarzalny smak owoców.
Jeśli grzyb to mozna spróbowac zedrzeć aż do czystego drewna. Po czym zrobic papke z gliny z dodatkiem Miedzianu i Funabenu i posmarowac tym ranę. Po czym obwiązac szmatami najlepiej tez namoczonymi w papce.
Jeśli sa tam robale to trzeba z nimi powalczyć stosujac np Zoline lub Pirimor (bawełnica korówka), po tym trzeba zrobic ten sam proceder z papka o którym wczesniej.
Czasem warto poratować nawet tak zniszczone drzewo bo mają niepowtarzalny smak owoców.
Raczej to sam grzyb. W ubiegłym roku nie było widać bo była kora, a w tym odpadła, ale zmiany są bardzo rozległe prawie obejmują dookoła pień. Też pomyślałam o paście funaben i obwiązaniu ale pani w ogrodniczym raczej wątpiła w pomyślność więc postanowiłam się skonsultować. Skoro owocowała to może przeżyje. Obok są jeszcze dwie jabłonki, inne odmiany, jedna nie miała wcale owoców druga może z 5, a ta chora bardzo dużo. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale mi daje nadzieję. Czy taka pasta z gliną zastąpi korę żeby odżywiać drzewo?
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
jeśli uszkodzenie obejmuje caly pień to może byc po ptakach. Ale jeśli obetniesz ponizej uszkodzenia to nie zawsze drzewo "ma siłę" odbić nowymi gałązkami. Czy na pniu ponizej uszkodzenia nie ma jakis gałazek (oczywiscie nie dziczek odrastających ponizej szczepienia)? jeśli są gałęzie to mozolnie ale jest szansa na odzyskanie drzewa
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Jeżeli rzeczywiście chcecie ratować to drzewo, oprócz stężonego fungicydu min.3 % na oczyszczone rany, trzeba zrobić szczepienie mostowe z gałązek poniżej(ale muszą być dłuższe-czyli zostawić 2 najmocniejsze) muszą sięgać do konarów powyżej chorego miejsca , wtedy trzeba je wszczepić w te 2 konary ponad chorym miejscem. Czyli taka możliwość dopiero w roku przyszłym ,bo mamy już wrzesień i odrosty są za krótkie.Jeśli góra drzewa przeżyje...
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
dziękuję za radę. Będę próbowała, ale szczepienie (z tego co wiem) to dość trudne zadanie, ja nigdy nie widziałam i nie robiłam czegoś takiego, choć sporo czytałam. Spróbuję jednak, może się uda. Drzewko na pewno przeżyje, wysmaruję je dobrze i opatulę a wiosną będę czynić cuda. Dołączę jeszcze zdjątko tych odrostów może się komuś coś nasunie na myśl.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6df ... ffe01.html
Jeszcze mam jedno pytanko, czy zedrzeć korę wszystko co się da (tzn. co w miarę łatwo odejdzie) i np jakąś szczotką wyszorować a potem posmarować czy to jakoś inaczej się robi.
I jeszcze raz dziękuję za nadzieję. Będę walczyła.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6df ... ffe01.html
Jeszcze mam jedno pytanko, czy zedrzeć korę wszystko co się da (tzn. co w miarę łatwo odejdzie) i np jakąś szczotką wyszorować a potem posmarować czy to jakoś inaczej się robi.
I jeszcze raz dziękuję za nadzieję. Będę walczyła.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
tylko chore części, zczerniałe i z grzybem zdrapać np. nożem wygładzić i posmarować albo papką wg Wciornastka, albo farbą emulsyjną czy lateksową z min. 3% np. Miedzian 50 lub Topsin M 70 WP ...
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
Oczyściłam co mogłam, Zostało około 3cm kory na obwodzie pnia. Nie wygląda to najlepiej, po wyczyszczeniu pojawiła sie jakaś pomarańczowo-ceglasta gęstawa ciecz. Znalazłam też w korze dwa robalki coś w rodzaju białej gąsienniczki ok 2cm i jedną taką strasznie cienka (chyba takie jak są w owocach) ale nie były w jakichś kokonach tylko po prostu w dziurach. Czy potraktować czymś jeszcze przed papką z gliny, a jeśli tak to czym? Przepraszam za mój język ale naprawdę się nie znam, a bardzo chcę jabłonce pomóc.
Proszę o poradę.
Proszę o poradę.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
wygląda na to,że oprócz raka wdała się jeszcze infekcja bakteryjna , robactwo wtórnie ją zasiedla.
marne szanse nawet wichura może łatwo ją złamać albo padnie po zimie
obciełabym drzewo poniżej miejsca zrakowacenia i zasmarowała ranę (np.1łyżka Miedzian50 na ok.szklankę farby akrylowej/lateksowej)
marne szanse nawet wichura może łatwo ją złamać albo padnie po zimie
obciełabym drzewo poniżej miejsca zrakowacenia i zasmarowała ranę (np.1łyżka Miedzian50 na ok.szklankę farby akrylowej/lateksowej)
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
No nie pocieszyłaś mnie MarioTereso, ale dzięki za pomoc. Spróbuję jednak ją owinąć na zimę, a wiosną zobaczę czy żyje. Obcinać tak krótko też raczej nie ma sensu bo nad ziemią jest dość rozległe "pęknięcie" ale chyba stare i zasklepione. Jeśli się nie uda to po prostu będę musiała się z nią pożegnać.
Pozdrawiam Agata
PS
Zazdroszczę twoim roślinkom, umiesz o nie zadbać i widać, że masz nie tylko wiedzę ale i serce dla nich.
Pozdrawiam Agata
PS
Zazdroszczę twoim roślinkom, umiesz o nie zadbać i widać, że masz nie tylko wiedzę ale i serce dla nich.
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska