Dobry wieczór
Gosia, no ja również jestem wiecznie w niedoczasie. Też mam pełno chwaściorów w trawniku, ale zamierzam je potraktować chemicznie, tylko, że u mnie codziennie są jakieś przelotne opady...
Elwi, z tymi żółtymi i pomarańczami miałam do niedawna dokładnie tak samo. Dalej nie przepadam za jaskrawymi kolorami; wolę ich przygaszone wersje. Te róże, które wybrałam, wydaje mi się, że właśnie takie kolorki będą miały... Dzisiaj się zastanawiam, jak mogłam nie mieć róż w tak ciepłych, słonecznych tonacjach...
Jeśli masz na oku kawałek trawnika ? działaj koniecznie ! A jeszcze jak nam zechcesz zaprezentować efekty tego knucia ? to będzie rewelacyjnie
A tak w ogóle, to jest mi bardzo miło, że Ci się mój ogród podoba. Dziękuję
Monia, no to mamy plagę chwastów; mokro i ciepło... Zresztą one rosną przecież na betonie i na mrozie, to co dopiero w takich komfortowych warunkach
Z perzem walczę głównie na trawniku. Jesienią wycinaliśmy nawet większe fragmenty przerośnięte tym chwaściorem i na nic; z dwóch stron sąsiedzi mają nie zagospodarowane działki, nasiona chwastów się rozsiewają, trawy po pachy przechodzą na moją stronę, wplątują się w maty wiklinowe... eh... szkoda gadać...
Ja jestem strasznie ciekawa novalisowych efektów u Ciebie ! Przy takich hurtowych ilościach, to dopiero będzie dech zapierać
Alexia, znaczy się SPA jej zafundowałaś?

Po takich zabiegach z pewnością szybko dojdzie do siebie i ?zgniłym śledziem? być przestanie
Ewa, no jak masz takie podejście do tematu, to spoko

Widzę, że szukasz pretekstu do robienia kolejnych zakupów
Justyś, ja przed ubiegłą zimą kopczykowałam świeżaki ziemią. To był ostatni raz! Do dzisiaj chwasty się tam bujają, że aż miło

Ostatnio zabezpieczałam korą.
Majeczko, dzisiaj miałam przerwę w odchwaszczaniu

Jutro i pewnie do końca przyszłego tygodnia będę działać z doskoku. Oby tylko po zakończeniu plewienia nie trzeba było zaczynać zaraz od początku
Mam nadzieję, że Fotosik nie zaszwankuje...
Oto zaległe fotki, które niestety stały się już nieco nieaktualne. Z dnia na dzień ogród coraz bardziej się zmienia. Mam jednak parę różanych krzaków, które mocno się ociągają.
Na początek zaprezentuję dzisiaj wspomnianą nową ?rabatę słoneczną?. To jej fragment. Tylko, że z tej fotki niewiele wynika

Większość nasadzeń różanych i bylinowych pochodzi z jesieni i z tej wiosny...
Z prawej strony lampki widoczna jest Jude the Obscure. Za nią, trochę w prawo - Lady of Shalott. Te dwie róże myślę, że tworzą fajny komplecik:)
Nad lampką - Sangerhäuser Jubiläumsrose (sztuk dwie).
Ta najwyższa, w głębi to przesadzona ?stara? The Shepherdess. Obok, po prawej, ledwo widoczny William Morris.
Ta rabata ma trochę leśny charakter (mimo posadzonych 12 róż), więc rosną tam również m.in. paprocie, trawy, krwawniki i moje ukochane jeżówki.
To moja wiosna...
Zaczęły się zagęszczać przyszłe kostki bukszpanowe
W tej części rabaty nie ma już jodły balsamicznej czy irg. Rosną za to np. Larissy, Swany i Jacques Cartier

Dwie thuje columny (z prawej strony) zastąpiły cedra.
Zakulkowany Wollerton old Hall
Udało mi się jeszcze przygiąć część pędów Alana Titchmarsha. Ciekawa jestem efektów kulkowania. Spodziewam się burzy kwiatów
A na koniec mój dzisiejszy prezent. Książka jest po francusku, a ja tylko w tym języku
merci i
bonjour, ale to już szczegół
Wybaczcie jakość zdjęć... Chciałam jednak pokazać parę fotek odmian zupełnie nie popularnych.
