Perukowiec - choroby
Re: Perukowiec - choroby
W podobnej kolorystyce leszczynę purpurową, ale można też śliwę wiśniową.Oba odporne.
-
- 50p
- Posty: 96
- Od: 1 cze 2010, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Perukowiec - choroby
Pracuję z piorinie i miałem do czynienia z Verticilium na leszczynie. Osobiście odradzam.selli7 pisze:W podobnej kolorystyce leszczynę purpurową, ale można też śliwę wiśniową.Oba odporne.
Pozdrawiam
Jacek
Jacek
Re: Perukowiec - choroby
Bardzo proszę o pomoc. Mój perukowiec jest młody, posadzony był w tym roku na wiosnę. Dziś zauważyłam na nim plamki, na kilku górnych liściach. Jak na zdjęciu. Rodzina przez przypadek spryskała go środkiem grzybobójczym Topsin. Czy to może być przyczyną? co powinnam zrobić? będę wdzięczna za pomoc! Na drugim zdjęciu pokazany jest liść od spodu.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1405
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Perukowiec - choroby
Jesień. Najpierw zanika chlorofil potem tworzy sie warstwa odcinajaca i lisc opada
Re: Perukowiec - choroby
OOOO! Czyli nie trzeba się martwić! bardzo dziękuję!!
-
- 200p
- Posty: 227
- Od: 13 cze 2010, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wiocha pod Szczecinem :)
Re: Perukowiec - choroby
Perukowiec żółty, trzy lata temu kupiony w szkółce. Ziemia ciężka, idealna do uprawy różowatych. Miejsce reprezentacyjne, przed domem, w pełnym słońcu cały dzień.
Pierwszy rok po zakupie spędził w dużej donicy, czerniały mu brzegi liści, martwiłam sie, że od słońca - przeniesiony w cień, tez poczerniały, ale później ładnie wszystko zregenerował, listki wyrosły nowe.
Kolejnego roku juz w ziemi, w miejscu docelowym, pełym słonku,przemarzł, wyrosły pięknie silne pedy, czernienie i schnięcie brzegów liści sie powtórzyło, ale tylko ociupke. W ubiegłym roku znów przemarzł, mocno, znów cięcie 20 cm nad ziemią, odbił jakieś pół metra, zdrowy.
Okrywany zimą, ciućkany, nie przemarzł, wiosną ożyły śliczne pączki, część listków się rozwija, chociaż jakby wolno - niestety, zaschły i zbrązowiały same wierzchołkowe pączki. Na sucharek. Przecięłam jeden z pędów na pół - zielono biały, naokoluśko, a w środku rdzeń brązowy. Sam rdzeń. Do końca gałęzi.
To jest wertycylioza czy coś innego?
Ratować czy spalić?
Pierwszy rok po zakupie spędził w dużej donicy, czerniały mu brzegi liści, martwiłam sie, że od słońca - przeniesiony w cień, tez poczerniały, ale później ładnie wszystko zregenerował, listki wyrosły nowe.
Kolejnego roku juz w ziemi, w miejscu docelowym, pełym słonku,przemarzł, wyrosły pięknie silne pedy, czernienie i schnięcie brzegów liści sie powtórzyło, ale tylko ociupke. W ubiegłym roku znów przemarzł, mocno, znów cięcie 20 cm nad ziemią, odbił jakieś pół metra, zdrowy.
Okrywany zimą, ciućkany, nie przemarzł, wiosną ożyły śliczne pączki, część listków się rozwija, chociaż jakby wolno - niestety, zaschły i zbrązowiały same wierzchołkowe pączki. Na sucharek. Przecięłam jeden z pędów na pół - zielono biały, naokoluśko, a w środku rdzeń brązowy. Sam rdzeń. Do końca gałęzi.
To jest wertycylioza czy coś innego?
Ratować czy spalić?
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Perukowiec usycha
Mam go już 4 rok. Ma około 2m wysokości. W zeszłym roku i teraz to samo, usychają poszczególne gałęzie.
Rok temu myślałem że padnie. Na wiosnę z tych uschniętych odbiły liście. Teraz to samo. Już połowę uschniętego.
Co to może być? Czy to nornice podgryzają których mam mnóstwo?
Rok temu myślałem że padnie. Na wiosnę z tych uschniętych odbiły liście. Teraz to samo. Już połowę uschniętego.
Co to może być? Czy to nornice podgryzają których mam mnóstwo?
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
Re: usychający perukowiec
Wpisz w wyszukiwarkę- fytoftoroza perukowca, jest sporo informacji, to popularna przypadłość perukowca. Są na nią podatne, szczególnie na gliniastych, zwięzłych i wilgotnych glebach chorują.
-
- 200p
- Posty: 394
- Od: 15 wrz 2008, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: usychający perukowiec
To może błędem jest że jest gleba wokół przykryta agrowłókniną i korą?
Kalendarz ogrodnika przypomni ci o najważniejszych zaplanowanych pracach w ogrodzie http://kalendarzogrodniczy.pl"
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4297
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: usychający perukowiec
Na pewno nie pomaga.... Ale u mnie miał glebę żyzną, przepuszczalną, ale i tak wolał się wynieść na łono Abrahama.
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 1 lip 2012, o 13:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolskie
Re: Perukowiec - choroby
Witajcie,
mój perukowiec podolski rośnie u mnie 2 lata, gleba zwięzła gliniasta. W połowie lipca pojawiło się kilka uschniętych i przebarwionych miejscami liści. Nie robiłem nic z tym i chyba zbagatelizowałem sprawę. Teraz, w ciągu 2 tygodni obeschło mi 1/3 rośliny. Na postawie lektury forum mam podejrzenie, że to werticilioza , a może fytoftoroza ...
Chciałbym Was prosić o potwierdzenie - parę zdjęć mojego perukowca poniżej.
Czy da się go uratować ? Czy obcinać zeschnięte gałązki od razu ?
Mam w swoich zapasach Amistar Opti 480 SC i Signum 33 WG - czy któreś z tych środków się nadaje aby zwalczyć tę chorobę ?
Perukowiec rośnie obok bzu (lilaka) - na bzie pojawiały się wcześniej uschnięte liście, które po jakimś czasie urwałem - czy to może być ta sama choroba ? (na bzie wygląda to inaczej):
mój perukowiec podolski rośnie u mnie 2 lata, gleba zwięzła gliniasta. W połowie lipca pojawiło się kilka uschniętych i przebarwionych miejscami liści. Nie robiłem nic z tym i chyba zbagatelizowałem sprawę. Teraz, w ciągu 2 tygodni obeschło mi 1/3 rośliny. Na postawie lektury forum mam podejrzenie, że to werticilioza , a może fytoftoroza ...
Chciałbym Was prosić o potwierdzenie - parę zdjęć mojego perukowca poniżej.
Czy da się go uratować ? Czy obcinać zeschnięte gałązki od razu ?
Mam w swoich zapasach Amistar Opti 480 SC i Signum 33 WG - czy któreś z tych środków się nadaje aby zwalczyć tę chorobę ?
Perukowiec rośnie obok bzu (lilaka) - na bzie pojawiały się wcześniej uschnięte liście, które po jakimś czasie urwałem - czy to może być ta sama choroba ? (na bzie wygląda to inaczej):
--
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Perukowiec - choroby
Pociesz się, u mnie tak od 20 lat, 2 perukowce rosną i obsychają, a i tak mam duże krzewy .Jest niestety podatny na chorobę grzybową od korzeni, tym bardziej na gliniastych glebach choroba mocniej i prawie co roku atakuje i na to nie ma rady, trzeba się z tym pogodzić sadząc go na cięższych glebach.Środki chemiczne nie skutkują, ponieważ nie dotrą do głęboko położonych zakończeń.Ich użycie ma sens w przypadku swieżo posadzonych roslin o niewielkim systemie korzeniowym.
Ja obcinam porażone pędy wiosną, dokładnie je widać, bo te zaschnięte liście nie opadną.Silnie ukorzeniony krzew szybko odbija, ale po latach będą zasychały coraz grubsze konary.Swój sukcesywnie odmłodziłam już cały.Nie wiem czy można obcinać jesienią, czytałam, że perukowcom lepiej tego oszczędzać, by dodatkowo jesienią i zimą patogeny nie wnikały przez rany.Można jednak zasmarować maścią, zawsze to robię, ale tylko w przypadku obcinania grubszych części.
Ja obcinam porażone pędy wiosną, dokładnie je widać, bo te zaschnięte liście nie opadną.Silnie ukorzeniony krzew szybko odbija, ale po latach będą zasychały coraz grubsze konary.Swój sukcesywnie odmłodziłam już cały.Nie wiem czy można obcinać jesienią, czytałam, że perukowcom lepiej tego oszczędzać, by dodatkowo jesienią i zimą patogeny nie wnikały przez rany.Można jednak zasmarować maścią, zawsze to robię, ale tylko w przypadku obcinania grubszych części.