Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Fraszka, tak Ci daje w kość? A co Ci atakuje?
Tymczasem wrzucam obiecane fotki:
Pomidorki powolutku sobie rosną, mam wrażenie, że owocowanie przyjdzie im w listopadzie.
Bazylia w końcu nabiera sił, na tych śmiesznych długich łodyżkach coraz lepiej sobie radzi.
Poziomka tuż po oprysku... dwa dni temu tak wyglądała, dziś już ma połowę mniej liści.
Clematis nieźle się trzyma mimo mszyc, Magdallena, pytałaś o pąki - naliczyłam dziś 7!
A w nogach clematisa...
Wierzba hakuro też ma nowe towarzystwo, bo UZALEŻNIŁAM się od skalnic ostatnio (żagwin powędrował do innej donicy)
No i moja ukochana, długo wyczekiwana donica dla winobluszcza, bluszcza, żagwinu, barwinka i rojnika
A powiedzcie mi, te białe grudki na liściach winobluszcza to normalne??? Czy to też jakiś pasożyt?
I na koniec trzy fotki: ogródek ziołowy, koszyk z doniczkami Dziewczynki (sama sobie wybierała) i nasze przedszkole, na którym szabrują koty (wilec i groszek posiane od nowa)
Długie mi to wyszło, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
Tymczasem wrzucam obiecane fotki:
Pomidorki powolutku sobie rosną, mam wrażenie, że owocowanie przyjdzie im w listopadzie.
Bazylia w końcu nabiera sił, na tych śmiesznych długich łodyżkach coraz lepiej sobie radzi.
Poziomka tuż po oprysku... dwa dni temu tak wyglądała, dziś już ma połowę mniej liści.
Clematis nieźle się trzyma mimo mszyc, Magdallena, pytałaś o pąki - naliczyłam dziś 7!
A w nogach clematisa...
Wierzba hakuro też ma nowe towarzystwo, bo UZALEŻNIŁAM się od skalnic ostatnio (żagwin powędrował do innej donicy)
No i moja ukochana, długo wyczekiwana donica dla winobluszcza, bluszcza, żagwinu, barwinka i rojnika
A powiedzcie mi, te białe grudki na liściach winobluszcza to normalne??? Czy to też jakiś pasożyt?
I na koniec trzy fotki: ogródek ziołowy, koszyk z doniczkami Dziewczynki (sama sobie wybierała) i nasze przedszkole, na którym szabrują koty (wilec i groszek posiane od nowa)
Długie mi to wyszło, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam.
- Beatriceee
- 200p
- Posty: 361
- Od: 28 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
- Kontakt:
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
No coś Ty, nas się nie da zanudzić roślinami
Pięknie Ci kwitnie skalnica. Moja miała być różowo-czerwona, a jest ... biała. Pączki ma ciemne a póżniej blaknie, tak samo jest z pięciornikiem.
No i żagwin też Ci kwitnie, a mój nie chce. Nie wiem co robię nie tak...
Pomidorki ładne, zwarte
Patrząc na kwiatki poziomki, to zaraz będzie co wcinać Psikałaś je chemią?
Chemia jest na tyle wredna, że nie można jej stosować u roślin już kwitnących. Ja w zeszłym roku niestety mimo kwitnienia zastosowałam chemię i później nie mogłam patrzeć na te owady które ginęły spijając nektar z kwiatów
Pięknie Ci kwitnie skalnica. Moja miała być różowo-czerwona, a jest ... biała. Pączki ma ciemne a póżniej blaknie, tak samo jest z pięciornikiem.
No i żagwin też Ci kwitnie, a mój nie chce. Nie wiem co robię nie tak...
Pomidorki ładne, zwarte
Patrząc na kwiatki poziomki, to zaraz będzie co wcinać Psikałaś je chemią?
Chemia jest na tyle wredna, że nie można jej stosować u roślin już kwitnących. Ja w zeszłym roku niestety mimo kwitnienia zastosowałam chemię i później nie mogłam patrzeć na te owady które ginęły spijając nektar z kwiatów
Pozdrawiam Beata
Mój balkon i rośliny domowe
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=68297" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój balkon i rośliny domowe
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=68297" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 1000p
- Posty: 1491
- Od: 24 maja 2009, o 22:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Miło mi było pospacerowac po Twoim balkonie. Strasznie mi przykro, że juz szkodniki zaatakowały Twoje rosliny.
Na mszycę zawsze stosuję chemię - Confidor. Niestety nie udało mi sie zwalczyc tego robactwa w inny sposób. W rośliny odstraszające szkodniki zapachem nie wierzę, bo to po prostu nie działa.
To białe na winobluszczu - wyglada mi to na mączliki. Ale to białe muszki latające. Więc chyba się mylę ( oby!!!!), bo piszesz, że to grudki.
Pomidorki masz śliczne. Na pewno będą owocowały wczesniej niż w listopadzie
Na mszycę zawsze stosuję chemię - Confidor. Niestety nie udało mi sie zwalczyc tego robactwa w inny sposób. W rośliny odstraszające szkodniki zapachem nie wierzę, bo to po prostu nie działa.
To białe na winobluszczu - wyglada mi to na mączliki. Ale to białe muszki latające. Więc chyba się mylę ( oby!!!!), bo piszesz, że to grudki.
Pomidorki masz śliczne. Na pewno będą owocowały wczesniej niż w listopadzie
- Magdallena
- 1000p
- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
No, niestety, tak jak pisze Halinka, to mączlik. Póki możesz zgnieć muszki palcami. Nie dopuść, by złożyły jaja, bo walka z larwami kończy się czasem zwycięstwem, ale jest ona długotrwała.
Wow, jakie duże paki na powojniku Już nie mogę się doczekać, aż Ci zakwitnie
Piękne masz aranżacje w donicach. Podoba mi się Twoja estetyka w odniesieniu do tzw. architektury - porządne, drewniane donice, wyważone kompozycje. Masz jakiś background w tym zakresie?
Wow, jakie duże paki na powojniku Już nie mogę się doczekać, aż Ci zakwitnie
Piękne masz aranżacje w donicach. Podoba mi się Twoja estetyka w odniesieniu do tzw. architektury - porządne, drewniane donice, wyważone kompozycje. Masz jakiś background w tym zakresie?
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Każda skalnica jest piękna!Beatriceee pisze:Moja miała być różowo-czerwona, a jest ... biała. Pączki ma ciemne a póżniej blaknie, tak samo jest z pięciornikiem.
No i żagwin też Ci kwitnie, a mój nie chce. Nie wiem co robię nie tak...
A z żagwinem to nie wiem... nic specjalnego nie robię, zauważyłam tylko, że lubi mieć spokój. Ten który wcześniej był w korytku na balustradzie, teraz sobie w donicy jeszcze kwitnie. A ten drugi, który był z wierzbą, ciągle potrącany przez Dziewczynkę i miętoszony przez koty - teraz jest dość zmarniały, nie wiem czy się podniesie.
Ups... nie pomyślałam o tym. No tak, popsikałam chemią, bo spanikowałam, że mi się robale na wszystkie rośliny rozniosą... Teraz będę już uważniejsza, bo faktycznie - żal tych pożytecznych owadów. A w ogóle, to chyba wygrywam chwilowo wojnę z mszycami, bo tylko jakieś takie pojedyncze znajduję i je od razu rozgniatam.Beatriceee pisze:Patrząc na kwiatki poziomki, to zaraz będzie co wcinać Psikałaś je chemią?
Chemia jest na tyle wredna, że nie można jej stosować u roślin już kwitnących. Ja w zeszłym roku niestety mimo kwitnienia zastosowałam chemię i później nie mogłam patrzeć na te owady które ginęły spijając nektar z kwiatów
Dzięki Dziewczyny za ostrzeżenia i porady - zaraz po przeczytaniu wyskoczyłam na balkon i metodycznie, liść po liściu, pozdejmowałam na talerzyk te białe jajeczka (kokony?) razem z takimi ciemnymi drobniutkimi owadami, które pomiędzy nimi łaziły (chyba część młodych się już wykluła). Z pewnością nie wytropiłam wszystkiego, no ale zdecydowana większość urządza się teraz w kanalizacji.
Ech, w ogóle nie sądziłam, że balkon to taka ciężka praca. Pół biedy urządzić, ale utrzymać! Jak walczyłam z tymi jajeczkami, to się wychyliła sąsiadka z balkonu obok i mi powiedziała, że wczoraj cały dzień odganiała od nas gołębie, bo chcą sobie uwić gniazdo. Spojrzałam w kącik... a tam faktycznie - ładnie już poukładane patyczki. W zasadzie to z ogólnodostępnych plag brakuje mi jeszcze żab i potopu...
Dziękuję. Trochę background mam, taki ogólnoplastyczno-rękodzielniczy-samouczny. Więc pewnie to mi pomaga. Ale też bardzo dużo czasu spędzałam zimą na Pintereście, w poszukiwaniu inspiracji - polecam bardzo, bo piękne aranżacje można tam znaleźć.Magdallena pisze:Piękne masz aranżacje w donicach. Podoba mi się Twoja estetyka w odniesieniu do tzw. architektury - porządne, drewniane donice, wyważone kompozycje. Masz jakiś background w tym zakresie?
- Beatriceee
- 200p
- Posty: 361
- Od: 28 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy
- Kontakt:
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
No niestety gołębie potrafią uprzykrzyć życie.
Ja na szczęście nie miałam z nimi do czynienia.
Koty wypuszczaj na balkon, może one je odstraszą. Gorzej jak polecą za nimi.
Balkonu chyba nie osiatkowałaś co?
Kiedyś trafiłam na jakiś profil na pritnereście, ale patrząc na te aranżacje to dopiero można popaść w kompleksy. Wszystko zapięte na ostatni guzik, piękne donice, rośliny w jednej tonacji kolorystycznej.
A tu można urządzać balkon w jednej tonacji, jak roślina kupiona jako różowa okazuje się być białą
Ja na szczęście nie miałam z nimi do czynienia.
Koty wypuszczaj na balkon, może one je odstraszą. Gorzej jak polecą za nimi.
Balkonu chyba nie osiatkowałaś co?
Kiedyś trafiłam na jakiś profil na pritnereście, ale patrząc na te aranżacje to dopiero można popaść w kompleksy. Wszystko zapięte na ostatni guzik, piękne donice, rośliny w jednej tonacji kolorystycznej.
A tu można urządzać balkon w jednej tonacji, jak roślina kupiona jako różowa okazuje się być białą
Pozdrawiam Beata
Mój balkon i rośliny domowe
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=68297" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój balkon i rośliny domowe
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=68297" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Ale to wszystko pięknie wygląda
- cuxia
- 200p
- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Ojjj tak tak gołębie tez tępię namiętnie co roku... W zeszłym roku usadowiły się w Osteo.. W tym roku jeszcze ich nie spotkałam, ale niech no mi tylko tu przywędrują!!!!
jejku ja się modlę, żeby mnie żadne owadztwo nie zaatakowało.. Przecież chyba bym się zapłakała.. Chociaż nie! Miałam trzy lata temu mrówki! To kupiłam taki krążek i one go zjadły czy tam zaniosły do gniazda i mrówek nie ma do tej pory W ogóle to mój balkon w porównaniu z Twoim to pustkami świeci! Trzeba się wziąć do roboty
jejku ja się modlę, żeby mnie żadne owadztwo nie zaatakowało.. Przecież chyba bym się zapłakała.. Chociaż nie! Miałam trzy lata temu mrówki! To kupiłam taki krążek i one go zjadły czy tam zaniosły do gniazda i mrówek nie ma do tej pory W ogóle to mój balkon w porównaniu z Twoim to pustkami świeci! Trzeba się wziąć do roboty
Pozdrawiam, Kamila
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
trzy_koty hmm mięte mam w kuchni może wystawię na balkon obok truskawek, będzie się ładni komponować
U mojej mamy w bloku kilka lat temu sąsiadka dopuściła do założenia gniazda u siebie na balkonie, niestety nic się nie wykluło
U mojej mamy w bloku kilka lat temu sąsiadka dopuściła do założenia gniazda u siebie na balkonie, niestety nic się nie wykluło
- Fajerka
- 200p
- Posty: 376
- Od: 22 mar 2014, o 11:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
jak jedna para założy raz gniazdo to co rok będzie wracać na ten sam balkon. U mojej mamy gołębie były zmorą. Walka z wiatrakami, ciągłe wyrzucanie zaczątków gniazda, nawet 2x dziennie. Uparte bestienikka83 pisze: U mojej mamy w bloku kilka lat temu sąsiadka dopuściła do założenia gniazda u siebie na balkonie, niestety nic się nie wykluło
Teraz mam koty i siatkę. Nie mają szans
Asia http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=74586" onclick="window.open(this.href);return false; Buduję swój zielony zakątek
Po deszczu nadchodzi słońce. Czas na słońce.
"Jaka róża taki cierń, nie dziwi nic" oraz "Uparcie i skrycie..." zawsze chwytają mnie za serce.
Po deszczu nadchodzi słońce. Czas na słońce.
"Jaka róża taki cierń, nie dziwi nic" oraz "Uparcie i skrycie..." zawsze chwytają mnie za serce.
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
No nie osiatkowałam. M. postawił kategoryczne veto. Dlatego nie zostawiamy balkonu otwartego, jeśli nas na nim nie ma... co właściwie nie daje kotom zbytniego pola do popisu w temacie gołębi.Beatriceee pisze:Balkonu chyba nie osiatkowałaś co?
Fraszka_1, hanna133 Dzięki Dziewczyny
Kamila - bierz się bierz, bo ja jestem strasznie ciekawa co tam się u Ciebie dalej będzie działo! Po pomyśle z mocowaniem doniczek czekam na kolejne inspiracje!
Melduję, że:
- mszyce pojawiają się już tylko pojedynczo i są na bieżąco eliminowane,
- mączlik też jakby pod kontrolą,
- na ulubionym miejscu gołębi powstała palisada z patyczków do szaszłyków,
- dołki w donicach po kotach zasypane, zasikane doniczki wyrzucone,
- małe doniczki dalej przemieszczają się po całym balkonie rękoma Dziewczynki, ale postanowiłam ten proceder wliczyć w koszty przychodu i tyle.
M. mi tylko zrobił awanturę, że się o przedszkole wciąż potyka... no coż za brak zrozumienia, no.
- cuxia
- 200p
- Posty: 249
- Od: 7 maja 2012, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Murowana Goślina / Poznań
Re: Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim
Aj tam oni sie nie znają.. Mój sie potyka o doniczki i wszelkie inne sprzęty, ale żeby śmieci z balkonu wywalić to już nie ma faceta w domu!!
Ja właśnie wróciłam... z dwoma biednymi osteo za 2zł.. bez kwiatów, to znaczy kwiatki są, ale zwiędnięte! Będę ratować
Ja właśnie wróciłam... z dwoma biednymi osteo za 2zł.. bez kwiatów, to znaczy kwiatki są, ale zwiędnięte! Będę ratować
Pozdrawiam, Kamila