Jaśminowiec( Philadelphus) nie kwitnie,nie pachnie - odmiany ,wymagania
-
- 200p
- Posty: 302
- Od: 1 mar 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Starogard Gdański
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Witam. Piękne są tutaj te jaśminowce.Też mam małego u siebie. Przecudnie pachnie jak kwitnie. Teraz jestem w trakcie poszukiwań takiego o pełnych kwiatach. Wie ktoś może gdzie takiego złapać, może ktoś ma takiego?:)
- KASIA
- 200p
- Posty: 210
- Od: 4 cze 2005, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź, Polska
- Kontakt:
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Jak rozmnażać jaśminowca przez sadzonki?
Primum non nocere
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Sadzonki z piętką,nie zdrewniałe,ale niezbyt miękkie.
- KASIA
- 200p
- Posty: 210
- Od: 4 cze 2005, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź, Polska
- Kontakt:
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Jedna strona podaje że można ze zdrewniałych...
Primum non nocere
- Pawel42
- 500p
- Posty: 522
- Od: 6 maja 2014, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
- Kontakt:
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Witam serdecznie.Niedawno zakupiłem sadzonkę jaśminowca wonnego w Biedronce.Jak widzę znakomicie się przyjęła.Zgodnie z instrukcją wcześniej namoczyłem ją na dobę choć miało być na 12 h.Mam nadzieje że dochowam się krzewu,naturalnie z czasem...
Paweł
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Wiele tracimy wskutek tego że przedwcześnie uznajemy coś za stracone /Johann Wolfgang von Goethe/
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Ja 5 lat temu kupiłam jaśminowca pełnego w centrum ogrodniczym koło Lublina.kwitnie od kilku już lat,przerósł siatkę w ogrodzeniu.Kwiaty ma faktycznie pełne ale moim zdaniem nie pachnie tak ładnie jak te dawne z ogrodu babci.U rodziny też jest zwykły i zapach ma przepiękny a ten no wg mnie nie bardzo.Chyba że mi się jakaś dziwna odmiana trafiła....Za to kwiaty piękne...jak to mówią-coś za coś...
Pozdrawiam Ewa
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
W zeszłym roku zerwałam kilka gałazek jaśminowca,
takiego zwykłego ale pachnącego, bo na takim zależało mi najbardziej.
Posadziłam do ziemi do doniczki.
Przyjęło się kilka gałązek, na zimę posadziłam je do grunu,
przezimowały i teraz jedna sadzonka puszcza zaczątki kwiatów.
Już czuję ten zapach.
takiego zwykłego ale pachnącego, bo na takim zależało mi najbardziej.
Posadziłam do ziemi do doniczki.
Przyjęło się kilka gałązek, na zimę posadziłam je do grunu,
przezimowały i teraz jedna sadzonka puszcza zaczątki kwiatów.
Już czuję ten zapach.
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Właśnie-najpiękniej pachną te zwykłe,które sadzono w dawnych latach...Ja też muszę taki nabyć Jeden będę miała pełny a drugi zwykły ,za to pięknie pachnący
Pozdrawiam Ewa
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Witam,
będąc parę dni temu jeszcze we Włoszech postanowiłam przywieść sobie gałązkę jaśminu (chyba jaśminu) ponieważ zakochałam się w jego zapachu. Pochodzi z dość dużego drzewka (nie krzewu).
Obecnie gałązka stoi na oknie w wodzie, niestety nie mam pojęcia czy dobrze zrobiłam... nie wiem co mogę zrobić aby się przyjęła?
Pomóżcie - czy mam ją w tej wodzie zostawić?
będąc parę dni temu jeszcze we Włoszech postanowiłam przywieść sobie gałązkę jaśminu (chyba jaśminu) ponieważ zakochałam się w jego zapachu. Pochodzi z dość dużego drzewka (nie krzewu).
Obecnie gałązka stoi na oknie w wodzie, niestety nie mam pojęcia czy dobrze zrobiłam... nie wiem co mogę zrobić aby się przyjęła?
Pomóżcie - czy mam ją w tej wodzie zostawić?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 10 sie 2013, o 23:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wysoczyzna Gdańska
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
To na zdjęciu to nie jaśmin, ani jaśminowiec. To jest rodzaj Pittosporum, może być japońskie lub tobira. Naszej zimy nie przeżyje, natomiast zadowalająco rośnie w doniczce.
Absolutnie nie trzymałbym tego w wodzie. Padnie. Najbezpieczniej posadzić do przezroczystej doniczki w lekkie podłoże (nie w sam torf) umiarkowanie podlać, przykryć słoikiem (koniecznie! chodzi o utrzymanie wilgotności powietrza, bez tego sadzonka wyschnie) i czekać. Mnie się to cudo ukorzeniało ok. miesiąca.
Jaśminowiec i jaśmin możesz zresztą ukorzenić tak samo i na przyszłość nie mocz sadzonek (ewentualnie na czas podróży w torebkę foliową czy słój i lepiej je spryskać wodą, niż moczyć im końcówki), tylko od razu w ziemię i pod przykrycie ;-)
Absolutnie nie trzymałbym tego w wodzie. Padnie. Najbezpieczniej posadzić do przezroczystej doniczki w lekkie podłoże (nie w sam torf) umiarkowanie podlać, przykryć słoikiem (koniecznie! chodzi o utrzymanie wilgotności powietrza, bez tego sadzonka wyschnie) i czekać. Mnie się to cudo ukorzeniało ok. miesiąca.
Jaśminowiec i jaśmin możesz zresztą ukorzenić tak samo i na przyszłość nie mocz sadzonek (ewentualnie na czas podróży w torebkę foliową czy słój i lepiej je spryskać wodą, niż moczyć im końcówki), tylko od razu w ziemię i pod przykrycie ;-)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Jaśminowiec - w poszukiwaniu zapachów z dzieciństwa ...
Wg mnie jaśminowce bez problemu można rozmnożyć przez sadzonki. Ja w ogóle mam fioła na punkcie rozmnażania krzewów, ale nie myślcie, że jakoś się cackam : tnę gałęzie , biorę lekko zdrewniałe, maczam albo nie w ukorzeniaczu i do doniczki z ziemią ogrOd. i piaskiem. Stawiam gdzieś w kącie ogrodu -niech walczą. W ten sposób dorobiłam się m.in. kilkunastu jaśminowców. Nie przycinane rosną w górę na 4m. W zeszłym roku musiałam wiele wyciąć, bo nie można było przejść ścieżką, a w tym roku po kwitnieniu przytnę wszystkie gałęzie u tych przy kuchni, bo świata przez okno nie widzę.
Zauważyłam w donicy stojącej nieopodal jaśminowców mały krzaczek. Podejrzewam, że wysiał się. Przesadzę go gdzieś pod płot, bo donica potrzebna mi na miętę
Zauważyłam w donicy stojącej nieopodal jaśminowców mały krzaczek. Podejrzewam, że wysiał się. Przesadzę go gdzieś pod płot, bo donica potrzebna mi na miętę
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
2 sezony temu posadziłam jaśminowiec wonny.
Niestety nie kwitnie (raptem parę kwiatków).
Wiosną, na starych pędach zauważyłam małę zalążki pąków kwiatowych (takie mniejsze jak łebki od szpilki), ale nie urosły one wcale. Usłchy.
Natomiast krzew wypuszcił (już w tym sezonie) masę młodych pędów i liści.
Wygląda więc bardzo okazale i zdrowo.
Dlaczego tak się dzieje ?
Nie po to go sadziłam koło tarasu żeby miał wielkie liście, tylko żeby kwitł i pachniał
Co robić żeby za rok sytuacja się nie powtórzyła?
Niestety nie kwitnie (raptem parę kwiatków).
Wiosną, na starych pędach zauważyłam małę zalążki pąków kwiatowych (takie mniejsze jak łebki od szpilki), ale nie urosły one wcale. Usłchy.
Natomiast krzew wypuszcił (już w tym sezonie) masę młodych pędów i liści.
Wygląda więc bardzo okazale i zdrowo.
Dlaczego tak się dzieje ?
Nie po to go sadziłam koło tarasu żeby miał wielkie liście, tylko żeby kwitł i pachniał
Co robić żeby za rok sytuacja się nie powtórzyła?
Re: Jaśminowiec wonny - dlaczego nie kwitnie?
A jakie on ma tam warunki ? / jakie zabiegi/ temperatury może przemarza ? bo wieje
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.