Papryka do gruntu. Część 4
- kama_80
- 1000p
- Posty: 1363
- Od: 30 wrz 2013, o 09:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kórnik k/Poznania
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Dzisiaj pojechałam na działkę by schować papryki do altanki. W sumie wyszło na to, że zobaczyłam "swój oddech" w owej altance i wszystkie sadzonki przywiozłam do domu. Mam nauczkę teraz nie ruszę ich do zimnej Zośki, jak nie dłużej
Pozdrawiam Jola
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13823
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Papryka do gruntu. Część 4
A u mnie nie było aż tak zimno, a mieszkam niedaleko
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Papryka do gruntu. Część 4
rozmalinka, do twojego podsumowania pewne zmiany:
1. OK
2. Usuwamy pędy wyrosłe z kątów liści oraz same liście poniżej pierwszego rozwidlenia, jak już jest kilka par liści powyżej tego rozwidlenia. Powyżej z gałęzi też usuwamy boczne pędy. Ale tak robi się na słodkich wielkoowocowych paprykach, ostre to tak raczej na żywioł.
3. Tak, ale w gruncie. W szklarni czy folii można później. Można też ogłowić paprykę.
1. OK
2. Usuwamy pędy wyrosłe z kątów liści oraz same liście poniżej pierwszego rozwidlenia, jak już jest kilka par liści powyżej tego rozwidlenia. Powyżej z gałęzi też usuwamy boczne pędy. Ale tak robi się na słodkich wielkoowocowych paprykach, ostre to tak raczej na żywioł.
3. Tak, ale w gruncie. W szklarni czy folii można później. Można też ogłowić paprykę.
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1520
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Ja się przyznam, że nie do końca wiem jak prowadzić paprykę słodką w gruncie. W zeszłym roku ożarowskiej pozwoliłam rosnąć jak chce. Pomidory wiem, że wilki mam usuwać i liście nadmiar (prowadzę na 2 pędy zwykle). Czy papryce mam się pozwolić rozkrzewić? Jak tak to czy zostawić te pędy boczne pomiędzy łodygą główną i liściem? Czy ogłowić i na "czubku" jej pozwolić puścić boczne rozgałęzienia?
No i pytanie: ile tych pierwszych kwiatów obrywać? Ostrej pozwoliłam kwitnąć, bo i tak nadmiaru nie spożytkuję ;) Ale ze słodką to chcę dobrze zrobić. Niestety rodzice nie uprawiali, więc się uczę od podstaw...
No i pytanie: ile tych pierwszych kwiatów obrywać? Ostrej pozwoliłam kwitnąć, bo i tak nadmiaru nie spożytkuję ;) Ale ze słodką to chcę dobrze zrobić. Niestety rodzice nie uprawiali, więc się uczę od podstaw...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Wyrastające pędy boczne konkurują z resztą krzewu,więc usuwam,tak jak u pomidorów.Ilość kwiatów pozostawionych do zawiązania zależy od kondycji konkretnej papryczki i pogody w danym roku.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Ile kwiatów można maksymalnie zostawić? Czy wielkość owocu ma znaczenie? Podpinam się pod pytania koleżanki bo to też mój pierwszy raz na poważnie, wcześniej to była tylko zabawa.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Papryka posiada pączki kwiatowe w określonych miejscach rośliny. Ilość więc kwiatów jest ściśle zależna od wielkości krzaka. To jedna zależność , a druga to taka, że im więcej na roślinie kwiatów, tym mniejsze owoce. Jednej rzeczy nie można jednak przeskoczyć. Czasu. Trzeba w określonym momencie przerwać wzrost wegetatywny, by owoce, które już są zawiązane, miały szanse osiągnąć przynajmniej dojrzałość konsumpcyjną.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Papryka sama się rozgałęzia. W tym pierwszym rozgałęzieniu tkwi kwiat - czasem jeden, czasem 2,3 i te kwiatki usuwamy. To nie tylko po to, żeby papryka nie wysilała się na ten pierwszy owoc. Duży owoc rosnąc w tym miejscu rozpycha rosnące odgałęzienia i czasem się one odłamują. Tych odgałęzień jest 2-3. Następne wilki wyrastające z kątów liści są przeważnie cienkie i słabo rosnące, i tak nie było by z nich pożytku. Czasem wyrasta mocny i jeżeli nie zdążę go usunąć a widzę na nim zawiązaną papryczkę, to zostawiam. Tak więc, pozwalam papryce rosnąć na 3-4 pędy. Kwiaty wyżej rosnące zostawiam wszystkie, bo i tak wszystkie nie zawiążą (szczególnie pod osłonami), a papryczka sama sobie reguluje ich ilość. Z moich obserwacji wynika, że papryka jest bardzo żarłoczna i wymaga większego podlewania, bo ma płytszy niż pomidor system korzeniowy. Oczywiście zależy to od gleby i jej możliwości utrzymywania wilgoci. Na piaszczystej glebie zbiory z gruntu są kiepskie, natomiast pod osłonami, jak się mocno podlewa to są dobre.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2984
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Jode, to ile sztuk papryk masz na jednym krzaku?
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4093
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Papryka do gruntu. Część 4
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Dzięki za informacje. W zeszłym roku ożarowska miała pomiędzy gałązki owoce wręcz wciśnięte. Gdybym wiedziała wcześniej bym pierwsze kwiatki oberwała. Potem był taki gąszcz liści i prawie drzewka się porobiły, że nie wiedziałam czy im coś obrywać. Zostawiłam i brakło do tego by dojrzała ok 1 miesiąca. U mnie papryki miały lepszy system korzeni niż pomidory, miałam je jesienią problem wyrwać. Ale u mnie gleba gliniasta, od góry przesycha i robi skorupę, a w środku trzyma wilgoć (sporo żył wodnych jest, rzeczka podziemna itd). Ale u mnie i zielone się nie marnują. Niestety nawet w kartonach nie dojrzała - zaczęła pleśnieć od gniazd nasiennych, więc musiałam zużyć (ale nawet po marketach mieli papryki gnijące od gniazd nasiennych w zeszłym roku).
W tym roku liczę, że będzie lepiej, a w kolejnych jeszcze lepiej ;)
W tym roku liczę, że będzie lepiej, a w kolejnych jeszcze lepiej ;)
- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Papryka do gruntu. Część 4
Ja także wcześniej się nie interesowałem zbytnio ogrodnictwem i nie wiedziałem nic o cięciu papryk. A szkoda. Gdy dawniej posadziłem do gruntu paprykę to miała tylko jeden owoc właśnie pomiędzy rozgałęzieniem. Ale teraz po zaczerpnięciu informacji czuję że będzie o wiele lepiej .
Pozdrawiam Paweł