Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Kasiu masz rację, doktorek to taki krejzolek
szostani ja nie oglądałam pierwszej edycji. Nie interesowała mnie. Drugą zaczęłam oglądać przez przypadek i bardzo mi się spodobała. Ta duża rodzinka faktycznie potrzebowała tego mieszkania. Ale nie taki jest sens programu. Ma być zmysł dekoratorski. Choć faktycznie zgodzę się że oni, jak i Ania bardzo potrzebowali mieszkania. Obiiii jest głównym sponsorem także mają obowiązek robienia tam zakupów.
Aniu to Ty taka bardziej kulinarna
Dorfi jest kilka rodzin które walczą o wygranie mieszkania na warszawskim osiedlu. Otrzymują klucze do mieszkania w stanie deweloperskim i mają poszczególne pomieszczenia od a do z sami urządzać. Jury wybiera najlepsze i najgorsze pomieszczenia. Rodzina z najgorszym projektem wypada. To nie jest program sticte o urządzaniu wnętrz. Oglądając go można się pośmiać, popłakać itd. W programie jest chłopak który ma rodziców w Kazachstanie. Zgłosił się do programu aby urządzić i wygrać mieszkanie dla rodziców. Chce ich sprowadzić do Polski. Wszystko urządza pod kątem rodziców i tego żeby w tym mieszkaniu nie zabrakło części Kazachstanu. Jak dla mnie, piękna historia. Wczoraj Małgosia Rozenek jedna z jury, zrobiła mu niespodziankę. Sprowadziła rodziców Dimy do programu. Oni nie wiedzieli że ich syn urządza im tutaj mieszkanie i bierze udział w programie. Były łzy i wielka radość, płakałam normalnie przed telewizorem. Dziś tak wielu ludzi kłóci się z bliskimi, że aż mnie za serce ściskało jak się przytulali i cieszyli. Widać wzajemny szacunek i ogromną miłość w tej rodzinie. No i oczywiście szacun dla Dimy za to co robi dla rodziców. We wczorajszym odcinku urządzali 60 metrów kącika przed blokiem. Niektórzy postawili na wygodę i zrobili altankę, trawnik i kilka kwiatków. A np. krejzol doktorek dostał obornik wieziony przez 300 km do Warszawy od swojego szwagra. Zrobił szklarenkę, kompostownik, szopkę na narzędzia no i altanę dla gości. Został trochę zrugany za swój pomysł, bo nie było to designerskie.
Myślę jak najlepiej opiekować się moimi przyszłymi pomidoraskami i papryką. Doczytałam już o oprysku z drożdży, który na pewno zrobię. Zastanawiam się też nad zakupem takiego tunelu Usunięto § 4.8 Regulaminu Forum/KaRo Może osoby które mają swoje pomidorki coś mi doradzą? Szklarni stawiać nie będę, bo w ogóle nie wiem czy mi ten pomysł z pomidorami wyjdzie.
szostani ja nie oglądałam pierwszej edycji. Nie interesowała mnie. Drugą zaczęłam oglądać przez przypadek i bardzo mi się spodobała. Ta duża rodzinka faktycznie potrzebowała tego mieszkania. Ale nie taki jest sens programu. Ma być zmysł dekoratorski. Choć faktycznie zgodzę się że oni, jak i Ania bardzo potrzebowali mieszkania. Obiiii jest głównym sponsorem także mają obowiązek robienia tam zakupów.
Aniu to Ty taka bardziej kulinarna
Dorfi jest kilka rodzin które walczą o wygranie mieszkania na warszawskim osiedlu. Otrzymują klucze do mieszkania w stanie deweloperskim i mają poszczególne pomieszczenia od a do z sami urządzać. Jury wybiera najlepsze i najgorsze pomieszczenia. Rodzina z najgorszym projektem wypada. To nie jest program sticte o urządzaniu wnętrz. Oglądając go można się pośmiać, popłakać itd. W programie jest chłopak który ma rodziców w Kazachstanie. Zgłosił się do programu aby urządzić i wygrać mieszkanie dla rodziców. Chce ich sprowadzić do Polski. Wszystko urządza pod kątem rodziców i tego żeby w tym mieszkaniu nie zabrakło części Kazachstanu. Jak dla mnie, piękna historia. Wczoraj Małgosia Rozenek jedna z jury, zrobiła mu niespodziankę. Sprowadziła rodziców Dimy do programu. Oni nie wiedzieli że ich syn urządza im tutaj mieszkanie i bierze udział w programie. Były łzy i wielka radość, płakałam normalnie przed telewizorem. Dziś tak wielu ludzi kłóci się z bliskimi, że aż mnie za serce ściskało jak się przytulali i cieszyli. Widać wzajemny szacunek i ogromną miłość w tej rodzinie. No i oczywiście szacun dla Dimy za to co robi dla rodziców. We wczorajszym odcinku urządzali 60 metrów kącika przed blokiem. Niektórzy postawili na wygodę i zrobili altankę, trawnik i kilka kwiatków. A np. krejzol doktorek dostał obornik wieziony przez 300 km do Warszawy od swojego szwagra. Zrobił szklarenkę, kompostownik, szopkę na narzędzia no i altanę dla gości. Został trochę zrugany za swój pomysł, bo nie było to designerskie.
Myślę jak najlepiej opiekować się moimi przyszłymi pomidoraskami i papryką. Doczytałam już o oprysku z drożdży, który na pewno zrobię. Zastanawiam się też nad zakupem takiego tunelu Usunięto § 4.8 Regulaminu Forum/KaRo Może osoby które mają swoje pomidorki coś mi doradzą? Szklarni stawiać nie będę, bo w ogóle nie wiem czy mi ten pomysł z pomidorami wyjdzie.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
No, ale chociaż zrobił coś pożytecznego co się przyda, a kto odpadł bo ja dopiero powtórkę obejrzę. Lipa, że wszystko z obi muszą ja nie wiem co ja bym z stamtąd wybrała nie wiele ciekawych i solidnych rzeczy tam mają. W dodatku jak kiedyś chciałyśmy z mamą płytki zamówić to nic nie mieli jakieś mikroskopijne ilości. Mieszkanie jest na Białołęce bardzo spokojna i sympatyczna dzielnica, mieszkałam tam kiedyś z tym że zaraz przy Targówku także do centrum niedaleko. Tamta część Białołęki gdzie jest to mieszkanie do wygrania to straszne zadupie wszędzie daleko. Jednak moim zdaniem Białołęka to najbardziej spokojna i cicha dzielnica w Warszawie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
No mnie też się wydaje że zrobił coś pożytecznego. Odpadli Borkowscy. Ta wielodzietna rodzina.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Hej Madziu
Moje pomodore rosły w zeszłym roku w piachu , bez oprysków , tylko kurze kupy do podlewania , klęska urodzaju była , w tym roku zero warzyw i płakac mi się chce , że zawaliłam z warzywkami bo takie pyszne były
Moje pomodore rosły w zeszłym roku w piachu , bez oprysków , tylko kurze kupy do podlewania , klęska urodzaju była , w tym roku zero warzyw i płakac mi się chce , że zawaliłam z warzywkami bo takie pyszne były
Agnieszka
Przepraszam , ale nie mam c z kreseczką
Przepraszam , ale nie mam c z kreseczką
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Witaj Madziu
Bardzo uroczą masz działkę ,domeczek bardzo mi się podoba.Mam pytanie- kto posiada taki dar artystyczny Wszystko takie piękne ,zadbane i wystylizowane
Przyznaje ,nakład pracy spory,ale jest co podziwiać
Jeśli pozwolisz będe wpadać częściej
Bardzo uroczą masz działkę ,domeczek bardzo mi się podoba.Mam pytanie- kto posiada taki dar artystyczny Wszystko takie piękne ,zadbane i wystylizowane
Przyznaje ,nakład pracy spory,ale jest co podziwiać
Jeśli pozwolisz będe wpadać częściej
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3379
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Madziu bardzo lubię oglądać zachodzące zmiany u Ciebie.Fajne miejsce na ognisko ziemniaczki z ogniska mniam.Clemki za taka cenę warto było kupić , ja kupowałam droższe i nie przetrwały zimy,która była dość łagodna.
- Teresa6868
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 1 maja 2014, o 13:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Witaj ,jestem nowicjuszką .Troszkę nieśmiało podpatrywałam to co ludzie piszą i czym się dzielą z innymi .Mam wiele pytań odnośnie roślin i ich pielęgnacji mam nadzieję iż dowiem się czegoś ciekawego .Wchodząc na twój profil widzę jak dużo pracy przed tobą .Z przyjemnością będę śledziła to co dzieje się na tej pięknej działeczce ,pozdrawiam TERESA
Zielono mi ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Witajcie po weekendzie. Obstawiałam że niedługo będę myśleć o rozkładaniu basenu. A tu pogody takie że..... .
Ten weekend był zdecydowanie takim wolniejszym weekendem. Przygotowywaliśmy w dalszym ciągu barierki na ogródek, posadziliśmy clematisy. Troszkę popieliłam, przygotowałam ziemię pod ogórki. Zasiliłam clemki od Stasi Magiczną Siłą, opryskałam świerki na przędziorka. No i musiałam wypielić tuje nad siatką. Kosiarka za bardzo nic nie daje, bo to dziadostwo szybko odrasta. Postanowiłam się wziąć i wyrwać trochę z korzeniami. Oczywiście nie wszystko wylazło, ale wyniosłam kilkanaście sporych wiader. Przycięłam też moje spiralki i jałowca koło garażu. Przymrozek narobił mi trochę szkód. Tak jak pisałam wcześniej, podmarzła brzoskwinia, lilie troszkę też. No a najbardziej mnie zabolało jak zobaczyłam magnolie. Jedna z tych maleńkich straciła wszystkie listki. Został jej jeden, ledwo żyjący. Druga maleńka trzyma się dobrze. Magnolia Susan też nie ucierpiała. A tak wygląda moje maleństwo Genie którą też przymrozek nie oszczędzał :
Galaxy też mnie przeraziła. Poobcinałam jej wszystkie chore listki, oby się zregenerowała
Sąsiadom pomarzły orzechy, truskawki, warzywa. U mnie warzywka są w nienaruszonym stanie. Pąki truskawek czarne nie są, także być może będzie w porządku. Nowe poziomki Rugia chyba troszkę podmarzły. Za to te ukopane z lasu trzymają się bardzo dobrze.
Rzodkiewka już jadalna. Ja co prawda jej nie lubię, ale pielę ją specjalnie dla mężusia
Jeśli ptaszki mnie nie ubiegną, to jest szansa że kilka sztuk czereśni mi się trafi
Pomęczę Was jeszcze troszkę moją Susan. Uwielbiam ją
Białobok jeszcze troszkę..
choć Em nie może się doczekać jego przyrostów i ukradkiem ściągnął mu czapeczkę
Kolejne świerki też już za chwilkę, za chwilunię
Daisy White
Goździkom już powolutku pękają pączki
Podziwiam irysy u Was i u mojej sąsiadki. A u mnie dopiero w takim stanie.
Floksy powolutku i u mnie wreszcie kwitną
Zapomniałam co to jest?
Nowy nabytek. Barwinek Illumination
Jałowce Golden Carpet
Spontanicznie wpadliśmy do pobliskiej szkółki. Oprócz powyższych jałowców, kupiliśmy świerka Glauca Globosa oraz Maigolda. Przyjechały też z nami dwie thuje Rheingold. Miałam kupić drugiego, większego Białoboka. Stwierdziłam że jednego już mam, także do kolekcji dołączył podobny- Maigold.
Świerk na pniu Glauca Globosa.
Rheingold
Dokupiłam też trzy lawendy fioletowe i sześć białych. Ale to już gdzie indziej, razem z barwinkiem, goździkami i karmnikiem ościstym.
A tu taki mały gość.
Jeszcze kilka dni temu pisałam Wam że mój Palibin padł. A tu jak zostać miał wyrzucony to okazało się że gałązki ma suche, ale z boku coś odbija. To chyba on Mimo wszystko został przesadzony, a jego miejsce zajął migdałek szczepiony na pniu.
Mrs Chalmondeley otwiera pierwszego pączka
W niedziele troszkę próbowaliśmy wędzić.
A tu w trakcie wędzenia. Macie może sprawdzone przepisy na wędzenie piersi z kurczaka, indyka?
Ostatnio mówiłam Milence, że ma dużo ptaszków w tym roku. I do mnie zawitały. Weszłam do altany a tam wszystko zafajdane. A one sobie o góry gniazdko uwijały.
Aga uu to faktycznie kiepsko że nic w tym roku. Ja na pomidory czekam najbardziej. Nie mogę się doczekać pierwszego kęska
Jadziu witaj. Bardzo mi miło. Nie wiem gdzie ten zmysł artystyczny dojrzałaś, ale jeśli coś Ci się podoba to tym bardziej mi przyjemnie. Działkę "wymyślam" ja. Do realizacji moich wymyślności mam emka. Oczywiście nie do całej realizacji. Pracujemy obydwoje. Wpadaj kiedy tylko chcesz
Joasiu jak miło Cię "widzieć". Gdzieś przesiąkłaś na bardzo długi okres czasu. Mam nadzieję że już zostaniesz troszkę dłużej? Jak tam w pracy nowej? Asiu cieszę się, że podobają Ci się moje zmiany
Teresko witaj . Skoro jak mówisz jesteś nowicjuszką, to lepszego miejsca na naukę nie mogłaś znaleźć. Nasze fo to taka jedna wielka, pomocna rodzina. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej. A Ty masz swój ogródek? Czy może opiekujesz się swoimi parapetowymi cudami? A może dopiero zaczynasz swoją przygodę z roślinnością?
Chciałam Wam jeszcze "dopowiedzieć", że gdzieś mi wsiąknął clematis Monte Cassino Nie wiem dlaczego nie przetrwał. Mam nadzieję że jeszcze się w tym roku jakimś cudem pokarze i odbije. Do warzywniaka doszła mięta. Podzieliła się ze mną sąsiadka. W ogóle ta moja sąsiadka jest ostatnio dla mnie bardzo dobra. Najpierw mi dała rudbekię, teraz miętę. Miło, bardzo mi miło
Ten weekend był zdecydowanie takim wolniejszym weekendem. Przygotowywaliśmy w dalszym ciągu barierki na ogródek, posadziliśmy clematisy. Troszkę popieliłam, przygotowałam ziemię pod ogórki. Zasiliłam clemki od Stasi Magiczną Siłą, opryskałam świerki na przędziorka. No i musiałam wypielić tuje nad siatką. Kosiarka za bardzo nic nie daje, bo to dziadostwo szybko odrasta. Postanowiłam się wziąć i wyrwać trochę z korzeniami. Oczywiście nie wszystko wylazło, ale wyniosłam kilkanaście sporych wiader. Przycięłam też moje spiralki i jałowca koło garażu. Przymrozek narobił mi trochę szkód. Tak jak pisałam wcześniej, podmarzła brzoskwinia, lilie troszkę też. No a najbardziej mnie zabolało jak zobaczyłam magnolie. Jedna z tych maleńkich straciła wszystkie listki. Został jej jeden, ledwo żyjący. Druga maleńka trzyma się dobrze. Magnolia Susan też nie ucierpiała. A tak wygląda moje maleństwo Genie którą też przymrozek nie oszczędzał :
Galaxy też mnie przeraziła. Poobcinałam jej wszystkie chore listki, oby się zregenerowała
Sąsiadom pomarzły orzechy, truskawki, warzywa. U mnie warzywka są w nienaruszonym stanie. Pąki truskawek czarne nie są, także być może będzie w porządku. Nowe poziomki Rugia chyba troszkę podmarzły. Za to te ukopane z lasu trzymają się bardzo dobrze.
Rzodkiewka już jadalna. Ja co prawda jej nie lubię, ale pielę ją specjalnie dla mężusia
Jeśli ptaszki mnie nie ubiegną, to jest szansa że kilka sztuk czereśni mi się trafi
Pomęczę Was jeszcze troszkę moją Susan. Uwielbiam ją
Białobok jeszcze troszkę..
choć Em nie może się doczekać jego przyrostów i ukradkiem ściągnął mu czapeczkę
Kolejne świerki też już za chwilkę, za chwilunię
Daisy White
Goździkom już powolutku pękają pączki
Podziwiam irysy u Was i u mojej sąsiadki. A u mnie dopiero w takim stanie.
Floksy powolutku i u mnie wreszcie kwitną
Zapomniałam co to jest?
Nowy nabytek. Barwinek Illumination
Jałowce Golden Carpet
Spontanicznie wpadliśmy do pobliskiej szkółki. Oprócz powyższych jałowców, kupiliśmy świerka Glauca Globosa oraz Maigolda. Przyjechały też z nami dwie thuje Rheingold. Miałam kupić drugiego, większego Białoboka. Stwierdziłam że jednego już mam, także do kolekcji dołączył podobny- Maigold.
Świerk na pniu Glauca Globosa.
Rheingold
Dokupiłam też trzy lawendy fioletowe i sześć białych. Ale to już gdzie indziej, razem z barwinkiem, goździkami i karmnikiem ościstym.
A tu taki mały gość.
Jeszcze kilka dni temu pisałam Wam że mój Palibin padł. A tu jak zostać miał wyrzucony to okazało się że gałązki ma suche, ale z boku coś odbija. To chyba on Mimo wszystko został przesadzony, a jego miejsce zajął migdałek szczepiony na pniu.
Mrs Chalmondeley otwiera pierwszego pączka
W niedziele troszkę próbowaliśmy wędzić.
A tu w trakcie wędzenia. Macie może sprawdzone przepisy na wędzenie piersi z kurczaka, indyka?
Ostatnio mówiłam Milence, że ma dużo ptaszków w tym roku. I do mnie zawitały. Weszłam do altany a tam wszystko zafajdane. A one sobie o góry gniazdko uwijały.
Aga uu to faktycznie kiepsko że nic w tym roku. Ja na pomidory czekam najbardziej. Nie mogę się doczekać pierwszego kęska
Jadziu witaj. Bardzo mi miło. Nie wiem gdzie ten zmysł artystyczny dojrzałaś, ale jeśli coś Ci się podoba to tym bardziej mi przyjemnie. Działkę "wymyślam" ja. Do realizacji moich wymyślności mam emka. Oczywiście nie do całej realizacji. Pracujemy obydwoje. Wpadaj kiedy tylko chcesz
Joasiu jak miło Cię "widzieć". Gdzieś przesiąkłaś na bardzo długi okres czasu. Mam nadzieję że już zostaniesz troszkę dłużej? Jak tam w pracy nowej? Asiu cieszę się, że podobają Ci się moje zmiany
Teresko witaj . Skoro jak mówisz jesteś nowicjuszką, to lepszego miejsca na naukę nie mogłaś znaleźć. Nasze fo to taka jedna wielka, pomocna rodzina. Mam nadzieję, że zostaniesz u mnie na dłużej. A Ty masz swój ogródek? Czy może opiekujesz się swoimi parapetowymi cudami? A może dopiero zaczynasz swoją przygodę z roślinnością?
Chciałam Wam jeszcze "dopowiedzieć", że gdzieś mi wsiąknął clematis Monte Cassino Nie wiem dlaczego nie przetrwał. Mam nadzieję że jeszcze się w tym roku jakimś cudem pokarze i odbije. Do warzywniaka doszła mięta. Podzieliła się ze mną sąsiadka. W ogóle ta moja sąsiadka jest ostatnio dla mnie bardzo dobra. Najpierw mi dała rudbekię, teraz miętę. Miło, bardzo mi miło
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17270
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Madziu
Ładne,nowe iglaczki
Twoja Susan śliczna jest troche podobna do mojej Ann
Hee,hee, a ja w ta sobotę ,planuję wędzenie,a raczej mój M
Nie ma to jak swojskie wędlinki,prawda ??
Ładne,nowe iglaczki
Twoja Susan śliczna jest troche podobna do mojej Ann
Hee,hee, a ja w ta sobotę ,planuję wędzenie,a raczej mój M
Nie ma to jak swojskie wędlinki,prawda ??
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Jaki piękny ten Maigold, musze zapisać
Pozdrawiam. Ewa
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Twoim magnoliom nic nie jest. Nawet jeżeli jakiś pąk liściowy padnie, to pod spodem wyjdzie nowy z pączka śpiącego.
Susan nie ucierpiała, bo mieszańce m. purpurowej i gwieździstej mają liście i kwiaty względnie odporne na przymrozki, czego nie można powiedzieć o m. solangeana.
Susan nie ucierpiała, bo mieszańce m. purpurowej i gwieździstej mają liście i kwiaty względnie odporne na przymrozki, czego nie można powiedzieć o m. solangeana.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11731
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Madziu no nareszcie jesteś:)
Przykro,że magnolki Ci podmarzły i brzoskwinka....Susan widać odporna na mróz...
Rzodkiewka pierwsza klasa,ładne duże lubię do sałatek
Ta biała roślinka to chyba piaskowiec...Białobok Maigold super wybarwiony
Pozdrawiam serdecznie:)
Przykro,że magnolki Ci podmarzły i brzoskwinka....Susan widać odporna na mróz...
Rzodkiewka pierwsza klasa,ładne duże lubię do sałatek
Ta biała roślinka to chyba piaskowiec...Białobok Maigold super wybarwiony
Pozdrawiam serdecznie:)
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Wiosenna odsłona leśnego rancza nad wodą.
Ależ śliczna Susan. Miodzio!
I zakupy iglakowe bardzo ładne.
I najważniejsze: zaczyna się powojnikowy spektakl! Cudnie!
A na widok szyneczek aż się obśliniłam.
I zakupy iglakowe bardzo ładne.
I najważniejsze: zaczyna się powojnikowy spektakl! Cudnie!
A na widok szyneczek aż się obśliniłam.