Pogoda w kratkę, tj. słońce- deszcz. Mnie pasuje, a roślinkom pewnie tym bardziej, bo sporo ostanio sadzę. Nie muszę ganiać z wężem ani konewką.
Jolu, no nie chciałam Ci opinii wyrabiać
![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
, sama lubie ogłądać zdjęcia z ogrodu, ale chwilowo swoich nie mam
![Embarassed :oops:](./images/smiles/icon_redface.gif)
. Nie mam kiedy zgrać ich na komputer ... ten czas, wiecznie go mało...
Beatko, samo się nie posadzi. A jak nawiozłam, to posadzić trzeba. Przecież ktoś dbał o te rośliny, opiekował się nimi. Oddał w dobrej wierze i tej wiary nie mogę zawieźć. Chodzi tutaj o Ewę oczywiście i o wszystkich, którzy hojnie wspierają mnie roślinami w zakładaniu ogrodu. Paczkę do Ciebie naszykuję pod koniec przyszłego tygodnia, teraz każdą chwilę na sadzenie wykorzystywałam.
Kasiu, z gliną mam dość dobre doświadczenie, traktuję ją jako taki podziemny magazyn wilgoci i zaporę przed uciekaniem wody głębiej. Praktycznie pod wszystko ładuję ją do dołków. Odkąd tak robię widzę poprawę w kondycji roślin.
Agro miałam pod żywopłotem z ligustra. Potem go przesadziłam i agro zerwałam. Na nowym miejscu też położyłam agro i przysypałam szyszkami-żeby nie szpeciła swoim widokiem. Z czasem chyba zdejmę, ale to jak już uporam się z innymi rabatami i jak ligustr urośnie i trawa nie będzie go przerastać
Teraz mam kupioną całą belę agro w zapasie i dam ją pod tuje. Tu też nie wyrabiam z chwastami, a one poradzą sobie z agro przez parę lat.
Na rabaty wykładam kartony, które mam w pracy do dyspozycji. Świetnie się sprawdzają jako zapora przed chwastami, z czasem rozkładają się użyźniając ziemię i nie dusząc korzeni. Na kartony oczywiście sypię korę, a teraz będę sypać igliwie i szyszki, bo kora bardzo drogo wychodzi, a ja mam dziesiątki metrów rabat.
Zdjęćniestety nie mam za co przepraszam. Nadrobię wszystko oczywiście, a tymczasem zmykam do pracy. Chcę wyczyścić biurko z dokumentów, bo planuję mały urlopik- jak sie uda oczywiście...