Moja działka 5

[Maska]

Lidziu jak tylko ustalimy trasę i datę to resztę uzgodnimy telefonicznie, ale przede mną jeszcze w poniedziałek wizyta Marysi. Za kotka trzymam mocno kciuki A łowca niesamowity ...i jest jeżyk w nowym sezonie. Mój tamaryszek też ma pączki
I mak już w pełni okazałości

[adamiec]

Witaj Lidziu,piękne Twoje roślinki i zwierzęta.Jestem w trakcie remontu altanki, mam już instalacje elektryczną to i malowałam. Sprzątanie po zimie a jest trochę tego, postanowiłam wszystkie przydasie wyeksmitować, dobrze że Tereska trochę mi pomaga.Jesteśmy z Tobą w smutku po odejściu kotka, my jeszcze nie możemy się pogodzić że Jumpera już nie ma z nami.

[hala67]

Witaj Lideczko. Przykro czytać o Twoich problemach i kłopotach. Doskonale rozumiem co czujesz po odejściu Kici. Ja również rok temu straciłam kotkę, która mieszkała z nami przez piętnaście lat. Mam nadzieję, że Nestor wygrzebie się z choroby.
Bardzo zaintrygował mnie wrotycz wielkolistny. Poczytałam sobie na jego temat i jestem pod wrażeniem. Ciekawie wygląda w fazie pąków.

[danutab]

Lidziu czy ta piwonia koperkowa to sadzonka którą Ci dałam czy kupiłaś. Pytam dlatego bo dałam jedną tobie a drugą Grażynce, a u niej jeszcze nie kwitła.

[JacekP]

Lidziu, wiele pięknych i ciekawych kwiatów u Ciebie! Np. arisema
Lak super! Czekam aż siewki od Ciebie i u mnie się rozrosną i zakwitną A kosmatka już zakwitła, choć jeszcze nie ma docelowego miejsca i rośnie w doniczce.

[akl62]

Lidziu, oj te zwierzęta ... Trzymaj się.

[gardener1987]

Lidziu wreszcie do Ciebie trafiłam jakoś umknął mi twój wątek piękna wiosna u Ciebie na działce,masz wiele ciekawych i unikatowych roślin już wiem od kogo mam niskie iryski, które teraz u mnie kwitną

[kogra]

Bardzo mi przykro z powodu takich zdarzeń, jakie Cie spotkały.
Czasami tak bywa, że nieszczęścia chodzą trójkami.
Dzisiaj pomyslałam o twojej działce, u mnie już woda stoi w zagłębieniach.
A u Ciebie dopiero pewno się dzieje, jak to wszystko ścieka na twoja działkę.
Lidziu trzymam kciuki za pomyślne zakończenie spraw i ocalenie ogródka.

[sosna1]

Lidko jak tam u Ciebie. Mówią że tak pada

[Maska]

Lidziu nie wiem jak u Ciebie, ale u nas dzisiaj leje najmocniej nie dość, że calutką noc to teraz ściana deszczu, oj żeby tylko działeczki Ci nie zatopiło

[leszczyna]

....oj dzisiaj chyba leje u wszystkich......LIDZIU.....pokaż co tam u Ciebie nowego zakwita.......

[slila1]

Alu kotek już od trzech tygodni jest na antybiotykach i trudno go zmusić do jedzenia, a więc nie wiem co będzie dalej.
Roślinki były już takie ładne, a teraz wiele z nich pod wodą.

Marysiu Masko cieszę się, że Twój tamaryszek ma pączki. To znaczy, że miejsce mu się spodobało i będzie dobrze rósł.

Irenko dziękuję Ci za miłe słowa.
Podziwiam Twój zapał do pracy. Czytałam, że ostatnio bez przerwy dzieje się u Ciebie coś nowego. Doprowadzenie prądu, wody i remont altany wymagały na pewno niemałego wkładu pracy.

Halinko z Nestorem jeszcze nie wiadomo, czy wygrzebie się z choroby, bo wcale nie ma apetytu.
Wrotycz ma wyrosnąć do sporych rozmiarów, na razie ma około 70 cm wysokości i dwa pędy kwiatowe.

Danusiu piwonię delikatną, która zakwitła kupiłam jako małą sadzonkę trzy lata temu. Sadzonka, którą otrzymałam od Ciebie niestety nie pokazała się po zimie.

Jacku dziękuję. Cieszę się, że kosmatka śnieżna już Ci zakwitła. Moja też pokazała kwiatki. Lak dosyć szybko rośnie i jak mu się spodoba, to może zakwitnąć późnym latem.

Aniu akl62 gdyby nie zwierzęta, to byłoby smutno na działce. Ty też się trzymaj.

Aniu gardener1987 cieszę się, że zajrzałaś do mnie i że iryski kwitną. Ja czasem zaglądam do Twojego ogrodu, ale mało piszę na forum, bo czasu brakuje.
Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.

Grażynko dziękuję za słowa otuchy. Ostatnio wszystko zaczyna mnie już przerastać.
Działka oczywiście w wodzie. Poniżej są zdjęcia zrobione wczoraj po południu. Dzisiaj rano sytuacja była taka sama.

Zosiu niedobrze u mnie oj niedobrze. Wysyłka roślin do Ciebie trochę się odwlecze, bo działkę zalało.

Marysiu Masko wkleiłam wczorajsze zdjęcia działki, nie wygląda to najlepiej. Dzisiaj woda wcale nie opadła, bo wciąż napływa nowa.

Krysiu leszczyno na razie nic nowego nie kwitnie, bo silny wiatr i kilkudniowy deszcz zniszczył rośliny. Trzeba czekać, aż woda opadnie i wyschnie.

Niezbyt miły widok, ale zobaczcie co dzieje się na mojej działce.

[sosna1]

Ojej, faktycznie nalało bez pojęcia. Mam nadzieję, że tam u Ciebie wreszcie się pogoda poprawi.
A ja cieszę się z pierwszego porządnego opadu od wielu dni.