Pozdrawiam Mirek.

O, a ja myślałam, że źle spryskałam. W zeszłym roku oprysk był skuteczny i kilka wiader owoców zebraliśmy. W tym rokupawelp1320 pisze:U mnie to samo. Czubki zaatakowane. Nie pryskajcie niczym. Po prostu trafił się rok gdzie kędzierzawość intensywnie się rozwijała i nawet oprysk nie pomógł.