Mieszczka na wsi
Re: Mieszczka na wsi
Oj tak, zjadłam je na kolację (u nas tylko ja je lubię). Jutro pójdę zerwać kolejne i trzeba chyba je będzie jeszcze raz wysiać.
Przypatrzyłam się dzisiaj piwoniom i na jednej znalazłam małego pąka. Może się jednak uda doczekać kwiatów w sierpniu? Nie liczyłam za bardzo, że w tym roku zakwitną. Krzaczki malutkie i jesienią sadzone, a tu jednak jest niespodzianka. Teraz będę na nie chuchać i dmuchać
Przypatrzyłam się dzisiaj piwoniom i na jednej znalazłam małego pąka. Może się jednak uda doczekać kwiatów w sierpniu? Nie liczyłam za bardzo, że w tym roku zakwitną. Krzaczki malutkie i jesienią sadzone, a tu jednak jest niespodzianka. Teraz będę na nie chuchać i dmuchać
- Wolusia
- 1000p
- Posty: 2471
- Od: 12 sty 2013, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Mieszczka na wsi
Mieszczko, jak Ty masz na imię? Nie wiem, jak się zwracać Ja dziś dosiewałam rzodkiewki, nieduzo, ale na kanapce mile widziane. W ostatnim miałam robaki i nie znalazłam na nie sposobu
Re: Mieszczka na wsi
Mi się marzą piwonie, ale jak doczytałam jakie kaprysne to chyba tylko u innych będę do nich wzdychac
-
- 500p
- Posty: 687
- Od: 8 mar 2014, o 14:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: między Kłodzkiem a Wrocławiem
Re: Mieszczka na wsi
Ja u siebie wszelakie usunęłam więc podziwiam u sąsiadów bo mają zaraz przy siatce od naszej strony
Nawet mój piesio chodzi i wącha
Nawet mój piesio chodzi i wącha
Amelia
Wielka działkowa metamorfoza! http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=74326
Wielka działkowa metamorfoza! http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=74326
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Mieszczka na wsi
Piwonie kapryśne?
Re: Mieszczka na wsi
Trzeba je dobrze posadzić, tzn raczej płycej niz głębiej i podziwiac kwiaty. jedyny minus to krótkie kwitnienie...chciałoby sie zatrzymać ten widok na dłużej. moja teściowa mówi " pi...wonie" od pij..wodę... Znaczy, ze podlewac trzeba.
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Re: Mieszczka na wsi
DorotaWolusia pisze:Mieszczko, jak Ty masz na imię? Nie wiem, jak się zwracać
- patusia336
- 1000p
- Posty: 2520
- Od: 31 sty 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Mieszczka na wsi
Tak jak ulubiona lalka mojej córci
Re: Mieszczka na wsi
Ruda Żabo może kaprysne to złe słowo, ale rękę do nich mieć trzeba, a jak się nie ma talentu ogrodniczego, ale za to ma sie 40 kilo futra biegającego gdzie się da to z pewnych roslin zrezygnować trzeba, może na jesień posadzę ( i ogrodzę drutem kolczastym)
- piortkowice
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 13 sty 2013, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konin
Re: Mieszczka na wsi
Dorotko jak pogoda? Rzodkieweczki
- Paulii
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2462
- Od: 25 lut 2013, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PsiaSkórka południowe mazowsze
Re: Mieszczka na wsi
Dorotko Smakowicie wyglądają te pierwsze zerwane rzodkieweczki
Pauli "To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
Re: Mieszczka na wsi
Rzodkiewek już prawie nie ma Cieszę się, że robakom nie smakowały
Pogodę mamy cudną. Od kilku dni karczuję ziemię za domem, żeby pomidory posadzić. Tam przez wiele lat rosły tylko chwasty. Perzu tyle, że nawet łopaty nie da się wbić. Ale się uparłam. Bodaj kawałeczek wydrzeć, a pomidory swoje muszę mieć. Może do końca tygodnia uda mi się je posadzić.
I zaczynają kwitnąć maki. Codziennie ich więcej. Wyrywając chwasty maki oszczędzałam, żeby tak pusto nie było. I teraz mam przed domem chaszcze makowe. Ale punkt kulminacyjny kwitnienia dopiero przede mną. Jest cała masa pąków kwiatowych, więc jak się wszystkie rozwiną będzie cudnie. Wczoraj zakwitł jeden, dzisiaj sześć, a ile zakwitnie jutro?
Ale po kwitnieniu maki pójdą precz i trzeba będzie coś w tym miejscu zasadzić. Nie wiem jeszcze co. Coś trzeba będzie kupić, bo jak znowu łyse pole zostanie, to go chwasty przejmą we władanie.
A wiecie co mnie najbardziej męczy? Że muszę pracować. Wczoraj tak mnie do ogródka ciągnęło, że potem siedziałam do 3 nad ranem, żeby z robotą na dzisiejszy poranek zdążyć. Ech, dzisiaj znowu zarwana nocka mnie czeka. Kto wymyślił emancypację???
Pogodę mamy cudną. Od kilku dni karczuję ziemię za domem, żeby pomidory posadzić. Tam przez wiele lat rosły tylko chwasty. Perzu tyle, że nawet łopaty nie da się wbić. Ale się uparłam. Bodaj kawałeczek wydrzeć, a pomidory swoje muszę mieć. Może do końca tygodnia uda mi się je posadzić.
I zaczynają kwitnąć maki. Codziennie ich więcej. Wyrywając chwasty maki oszczędzałam, żeby tak pusto nie było. I teraz mam przed domem chaszcze makowe. Ale punkt kulminacyjny kwitnienia dopiero przede mną. Jest cała masa pąków kwiatowych, więc jak się wszystkie rozwiną będzie cudnie. Wczoraj zakwitł jeden, dzisiaj sześć, a ile zakwitnie jutro?
Ale po kwitnieniu maki pójdą precz i trzeba będzie coś w tym miejscu zasadzić. Nie wiem jeszcze co. Coś trzeba będzie kupić, bo jak znowu łyse pole zostanie, to go chwasty przejmą we władanie.
A wiecie co mnie najbardziej męczy? Że muszę pracować. Wczoraj tak mnie do ogródka ciągnęło, że potem siedziałam do 3 nad ranem, żeby z robotą na dzisiejszy poranek zdążyć. Ech, dzisiaj znowu zarwana nocka mnie czeka. Kto wymyślił emancypację???
Re: Mieszczka na wsi
Lilie zaczynają kwitnienie
I zakwitło mi takie coś. Roślinkę dostałam już po kwitnieniu i pani, która mi ją dała nie wiedziała jak się nazywa. Ja też nie wiem, ale może któraś z Was ją zna?
I zakwitło mi takie coś. Roślinkę dostałam już po kwitnieniu i pani, która mi ją dała nie wiedziała jak się nazywa. Ja też nie wiem, ale może któraś z Was ją zna?